Belony - gdzie i kiedy?
#641 OFFLINE
Napisano 15 maj 2024 - 21:20
#642 OFFLINE
Napisano 15 maj 2024 - 21:27
To chyba spróbuję na Rozewiu, z opcją brodzenia, mimo że woda zimna.
Z brodzeniem śmiało w Orłowie próbuj
#643 OFFLINE
Napisano 15 maj 2024 - 21:38
Dzisiaj znajomy na łódce był. 3 trocie i 30 belon. Pewnie 2 tyle spiętych
#644 OFFLINE
Napisano 16 maj 2024 - 15:30
Gdybym mial lowic z brzegu to Mechelinki. Nie dosc ze ladnie, bliżej trojmiasta, to jeszcze rok temu zlapalem tam z brzegu bedac w trampkach i krotkich spodenkach, wiec na pewno sie da
Rozewie to wypizd do potegi entej. A dzis mocno tu dmucha. Wczoraj w porcie we Wladku goscie tez jakies belony lowili.
Załączone pliki
- wujek, jerzy6, mariusz-net i 7 innych osób lubią to
#645 OFFLINE
Napisano 16 maj 2024 - 20:19
Ja jestem wlasnie na balonach w Jastarni. Ryb jest sporo ale głownie odprowadzają. Blaszki i muchy tez. Lepsze efekty daje blaszka o bardziej oszczednej pracy.
Gdybym mial lowic z brzegu to Mechelinki. Nie dosc ze ladnie, bliżej trojmiasta, to jeszcze rok temu zlapalem tam z brzegu bedac w trampkach i krotkich spodenkach, wiec na pewno sie da
Rozewie to wypizd do potegi entej. A dzis mocno tu dmucha. Wczoraj w porcie we Wladku goscie tez jakies belony lowili.
Cześć,
Robiłeś może rozpoznanie również od strony otwartego morza?
#646 OFFLINE
Napisano 16 maj 2024 - 20:56
- S.N. i Mallytrout lubią to
#647 OFFLINE
Napisano 17 maj 2024 - 07:16
Piekna woda jest tu kolo Jastarnii. To nie supermarket w Orlowie. Mysle ze spokojnie mozna nie spotkac wedkarza caly dzien.
- S.N. i Mallytrout lubią to
#648 OFFLINE
Napisano 17 maj 2024 - 10:28
Próbujecie łowić belony na topwatery? Garfishe biorą to może nasz też?
- jersey i Tommy100 lubią to
#649 OFFLINE
Napisano 17 maj 2024 - 12:28
Ja jestem wlasnie na balonach w Jastarni. Ryb jest sporo ale głownie odprowadzają. Blaszki i muchy tez. Lepsze efekty daje blaszka o bardziej oszczednej pracy.
Gdybym mial lowic z brzegu to Mechelinki. Nie dosc ze ladnie, bliżej trojmiasta, to jeszcze rok temu zlapalem tam z brzegu bedac w trampkach i krotkich spodenkach, wiec na pewno sie da
Rozewie to wypizd do potegi entej. A dzis mocno tu dmucha. Wczoraj w porcie we Wladku goscie tez jakies belony lowili.
Dasz pinezkę do miejsca? Jutro z rana powinno udać mi się wybrać... daleko nie mam bo z okolicy Jastrzębiej Góry.
W weekend jest Belonada w Pucku.
#650 OFFLINE
Napisano 17 maj 2024 - 16:29
Próbujecie łowić belony na topwatery? Garfishe biorą to może nasz też?
Łowię na boleniowe bezsterowce , skuteczność wyholowanych ryb bardzo mała, około jeden do pięciu a czasami jeden do dziesięciu. Pysk belony jest mało chwytliwy w szczególności przez woblery.
#651 OFFLINE
Napisano 17 maj 2024 - 20:22
#652 OFFLINE
Napisano 17 maj 2024 - 20:46
A jak na orlowie przy samym klifie? Łowili? Jutro zamierzam tam wystartować od radca. Czy jechać od razu gdzieś indziej próbować?
Bardzo dużo glonów. Wiatr w twarz. Zakładam, że za 2-3 dni belona będzie już wytarta, okienko pogodowe się poprawi i zacznie się dobre łowienie
#653 OFFLINE
Napisano 17 maj 2024 - 23:03
#654 OFFLINE
Napisano 18 maj 2024 - 08:00
Mozna tez w porcie we Wladku z ukrecaczami belonowych glowek polowic.
Dzis jest sromotna pytozylina takze się nie napaljcie. Najgorszy dzien zdecydowanie, póki co.
- S.N. lubi to
#655 OFFLINE
Napisano 18 maj 2024 - 08:07
#656 OFFLINE
Napisano 18 maj 2024 - 11:35
#657 OFFLINE
Napisano 18 maj 2024 - 11:40
Użytkownik oldziu edytował ten post 18 maj 2024 - 11:40
#658 OFFLINE
Napisano 18 maj 2024 - 11:43
#659 OFFLINE
Napisano 18 maj 2024 - 14:08
I tam sobie chodzic.
To 4 sztuki to i tak ladnie. U nas tez nie bylo kolorowo. Z tym ze brań mialem dosc sporo ale przez krotki moment. Potem odprowadzenia same i tez nieczęste. Zaciac to to trzeba miec farta grubego...
Ja lowie na kotwice pozbawione zadzioru.
Zastanwiam sie czy isc na wieczor bo nie wiem czy wtedy jest jakaś szansa.
#660 OFFLINE
Napisano 19 maj 2024 - 09:27
No i po krótkim wyjeździe.
Niestety termin taki sobie. I nie chodzi tyle o brania co o wiatr.
Miał być objazd kilku miejsc, ale z powodu wiatru w brzeg zatoki ograniczyłem się do dwóch miejsc.
Finalnie coś tam połowione. Nowe doświadczenia, choćby jak zachować się na fali.
Pierwszy dzień to były przeszpiegi i było cienko.
W drugi dzień już wiedzieliśmy co nieco i było zdecydowanie lepiej.
Zaczęliśmy o 6.00 na cyplu. Mieliśmy sobie połowić dopóki się będzie działo, tzn. dopóki kajty nie ruszą na całego.
O dziwo dało się długo łowić. Od 9.00 zaczęło ich przybywać, ale że latali głównie w okolicy początku cypla a połowa po jego prawej stronie, to pod koniec cypla można było sobie śmigać. W dodatku w sprzyjających warunkach, bo bez fali, woda czysta itp. Cudów nie było ale ktoś tam coś złowił. Po podpatrzeniu na co napotkanemu koledze brało, postawiłem na podobne akcenty. Typ przynęty zupełnie inny, ale przynajmniej akcenty kolorystyczne podobne. No i w końcu woda zaczęła coś tam dawać. Kluczem do złowienia była przede wszystkim cierpliwość, bo ryby ewidentnie pojawiały się falami. Tzn. w jednej godzinie kilka brań, spadów, kontaktów, w drugiej na zero. Potem znowu godzina z rybami i znowu przerwa. Całkiem możliwe, że kilka przynęt podrasowanych przed wyjazdem zielonym sprejem do zacisków hamulcowych też zrobiła swoje
Finalnie ranek minął na plus. 6 ryb, drugie tyle spadów i kilka kolejnych brań to było więcej niż się spodziewaliśmy po pierwszym dniu. Kolega podobnie i 5 ryb. Napotkany wędkarz, z którym pogadałem co nieco w trakcie łowienia wydłubał 6 czy 7. Kilku kolejnych wędkarzy 1-2 lub na zero. Ale kto się szybko zniechęcał ten nie złowił.
Druga, popołudniowa tura to Orłowo.
Spora falka, utrudniała. Trzeba było łowić wchodząc daleko. Przelało mnie już na początku. Generalnie brania na końcu wypłycenia i raczej od strony otwartej wody. Choć ja łowiłem w lewo, czyli pod wiatr i w godzinę miałem 4 ryby 3-4 spady, jakieś brania. Niestety hole belon i złapanie ich w tych warunkach (często przeskakując falkę) często kończyły się spadem. Wygodniej stało się bliżej i rzucało w prawo (trochę z wiatrem) ale ci, którzy tak łowili, nie łowili. Wysiedziałem w tej wodzie godzinę i poszedłem się przebrać, wypić kawkę na molo, pogadać. Generalnie odpocząć przed długą drogą powrotną. Kolega, z którym byłem, walczył dzielnie ale "do ręki" miał wtedy trzy. Sporo spadów. Przynęty - nie ma jednej skutecznej. Różni ludzie różnie łowili. Jak mieli złowić to złowili. Jak mnie zaczęły brać na szeroką srebrną blachę z seledynowymi akcentami to już się jej trzymałem. Kolega łowił bez akcentów i też łowił. Ktoś inny ciągnął na przynęty pilkerowate i też łowił. Wielu innych nie łowiło wcale. Jedni trzymali się jakiejś przynęty a widziałem , że inni mieszali w pudełku próbując się wstrzelić w tą jedną jedyną.
Wyjazd i tak na duży plus. Pogoda lux, nie wiało tragicznie, ale zdecydowanie utrudniało.
Wiadomo, najgorszy jest wiatr
IMG_8525.jpg 131,41 KB 10 Ilość pobrań
Użytkownik tadekb edytował ten post 19 maj 2024 - 09:29
- strary, rapek, vako i 6 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych