Szwecja
#3541 OFFLINE
Napisano 11 sierpień 2024 - 15:00
Pytanie szwedzko-techniczne .
Czy jest sens zabierać 2,5 konny silniczek do Szwecji?
Jestem teraz nad dużym jeziorem, gwizda niemiłosiernie, bałwany i inne grzywy na wodzie.
Czy taki silniczek da radę do łódki 4-4,5 m jaką najcześciej oferują tubylcy?
Wziąłem z sobą swój silnik 10 hp, daje radę bez najmniejszego problemu, ale wazy tyle co 100 nieszczęść.
Pierwsza łódka była zacumowana przy pomoście i gdy samodzielnie zakładałem to myślałem, ze wyzionę ducha.
Teraz, w drugim tygodniu do łódki miałem Ok 100 m z górki. Zanim zatarabaniłem silnik, to ręce mi sie wydłużyły o 10 cm.
Niosąc silnik i klnąc, przyszło mi do głowy, ze ludzkość wymyśliła silniki małe, a przede wszystkim lekkie ok. 15 kg. I pomyślałem: moze to jest dla mnie rozwiazanie?
Teraz patrząc na fale, przyszły watpliwości i dlatego prosze Was o radę. Da radę?
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
#3542 OFFLINE
Napisano 11 sierpień 2024 - 15:21
Kilka razy byłem na wiadomym jeziorze z silnikiem honda 2km. Dawał radę. Pod wiatr trochę wolno, ale z tego co pamiętam, lubisz trolować. Jak tam wyniki? Ja już jestem spakowany. Jutro wyjazd. Pojutrze rozpoczynam kolejny 4 tygodniowy maraton.
- Yelcyn lubi to
#3543 OFFLINE
Napisano 11 sierpień 2024 - 16:08
Linderem 440 plywalismy z Honda 2.3hp, czesto w 3 osoby. Wolno ale dawalo rade. Ot takie pyrkanie
- Yelcyn lubi to
#3544 OFFLINE
Napisano 11 sierpień 2024 - 17:11
- highvoltage lubi to
#3545 OFFLINE
Napisano 11 sierpień 2024 - 17:38
To ja zadam inne pytanie. Czy koniecznym jest ciągły demontaż i montaż silnika? Osobiście podczas wyjazdów jak montuję w pierwszym dniu sprzęt, tak demontuję ma koniec wyjazdu. Sprzęt często ma noc zostawiony na brzegu w leśnych ostępach lub wśród ludzi. Nigdy nie zginęło nic.
Musisz zrewidować swoje spostrzeżenia co do Szwecji. Znam przypadek kradzieży silnika z pontonu w Szwecji i wielokrotne kradzieże paliwa.
- malcz lubi to
#3546 OFFLINE
Napisano 11 sierpień 2024 - 17:48
To ja zadam inne pytanie. Czy koniecznym jest ciągły demontaż i montaż silnika? Osobiście podczas wyjazdów jak montuję w pierwszym dniu sprzęt, tak demontuję ma koniec wyjazdu. Sprzęt często ma noc zostawiony na brzegu w leśnych ostępach lub wśród ludzi. Nigdy nie zginęło nic.
Byłem tydzień nad jednym jeziorem, teraz drugi tydzień nad innym. Przez tydzień nic nie demontowalem. Gdybym miał to robić codziennie to nic bym tu nie napisał, bo umarłbym w butach z bicepsami jak Pudzian
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- DanekM lubi to
#3547 OFFLINE
Napisano 11 sierpień 2024 - 17:56
Kilka razy byłem na wiadomym jeziorze z silnikiem honda 2km. Dawał radę. Pod wiatr trochę wolno, ale z tego co pamiętam, lubisz trolować. Jak tam wyniki? Ja już jestem spakowany. Jutro wyjazd. Pojutrze rozpoczynam kolejny 4 tygodniowy maraton.
Pierwszy tydzień (byłem nad innym jeziorem): 3 dni flauta, upał i bardzo słabe wyniki.
Później obdarzyło nas (głównie żonę) sandaczami i szczupłymi. Sandacz największy 65 cm (zony) i mój szczupak 83 cm. Frajda była.
Teraz jestem blisko Twoich rejonów - jezioro Mien. Wczoraj godzina pływania: żona szczupak 85 cm , ja matołek spartoliłem hol.
Dziś nie da się wypłynąć. Wieje jak diabli.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- Sailfish lubi to
#3548 OFFLINE
Napisano 11 sierpień 2024 - 18:46
To ja zadam inne pytanie. Czy koniecznym jest ciągły demontaż i montaż silnika? Osobiście podczas wyjazdów jak montuję w pierwszym dniu sprzęt, tak demontuję ma koniec wyjazdu. Sprzęt często ma noc zostawiony na brzegu w leśnych ostępach lub wśród ludzi. Nigdy nie zginęło nic.
Nam w Szwecji przez wiele lat nie ginelo nic az zajebali. Co ciekawe sprzęt spiningowy zostawili zas muchowy zawineli. Znali sie. Standerusa spichy Vision zostawili, moje simmsy wraz z butami i zegarkiem Taga co dzien wczesniej przy wywrotce pozbawilem teleskopu wzieli
Byla jakas banda okradajaca kampy. Opisane bylo na jerku. Silnikow nie kradli.
#3549 OFFLINE
Napisano 11 sierpień 2024 - 19:14
Nam w Szwecji przez wiele lat nie ginelo nic az zajebali. Co ciekawe sprzęt spiningowy zostawili zas muchowy zawineli. Znali sie. Standerusa spichy Vision zostawili, moje simmsy wraz z butami i zegarkiem Taga co dzien wczesniej przy wywrotce pozbawilem teleskopu wzieli
Byla jakas banda okradajaca kampy. Opisane bylo na jerku. Silnikow nie kradli.
Tak, pamiętam akcję.
Natomiast patrząc statystycznie to chyba jednak i tak kradzieże zdarzają się rzadko. Oczywiście taka akcja potrafi skopać urlop i wzbudzić traumę. Natomiast jakbym co chwilę miał wszystko nosić, pakować o się szarpać, to jednak osobiście w swojej głowie podejmuję to ryzyko.
@Yelcyn, zrozumiałem Twój wpis że co chwilę targasz klamoty.
- Yelcyn lubi to
#3550 OFFLINE
Napisano 11 sierpień 2024 - 19:43
Koszt szyby 3 tyś. Mieszkali na wyspie , auto na lesnym parkingu na brzegu.
- kostom63 lubi to
#3551 OFFLINE
Napisano 11 sierpień 2024 - 20:02
Tak, pamiętam akcję.
Natomiast patrząc statystycznie to chyba jednak i tak kradzieże zdarzają się rzadko. Oczywiście taka akcja potrafi skopać urlop i wzbudzić traumę. Natomiast jakbym co chwilę miał wszystko nosić, pakować o się szarpać, to jednak osobiście w swojej głowie podejmuję to ryzyko.
@Yelcyn, zrozumiałem Twój wpis że co chwilę targasz klamoty.
Takie pojedyncze wypadki. Trzeba wziac poprawke i nie zostawiac na zewnatrz wedek, woderow itd. Moj portfel z kasa i dokumentami plus dwoma muchowkami z kreciolkami ukradli z otwartego auta...
#3552 OFFLINE
Napisano 12 sierpień 2024 - 08:39
Cześć
mam ostatnio problem ze znalezieniem czasu na 7 dni w Szwecji + 4 dni na promie.
Wiecie może, czy któreś z biur ma w ofercie pobyty np 3dniowe - z dolotem samolotem?
#3553 OFFLINE
Napisano 12 sierpień 2024 - 12:49
- wojciiech lubi to
#3554 OFFLINE
Napisano 14 sierpień 2024 - 08:22
Ubiegłej jesieni skradziono nam silnik 15km. Ponton z silnikiem zostawiliśmy przy brzegu już po zmierzchu, następnego dnia o 8 rano już go nie zobaczyliśmy. Bezpiecznie to już było.
#3555 OFFLINE
Napisano 14 sierpień 2024 - 14:11
Rozmawiałem w Międzywodziu, niedawno, z kamperowcami, takimi co wiosną wyjeżdżają i teraz wracają do domów, dzikimi kamperowcami, niektórzy przez cały sezon nie zapłacili złotówki za postój.
Jeden wyjechał w górę mapy, Niemcy, Dania, Szwecja, Norwegia, Estonia, pribałtika i kierunek Wrocław, na blacie ponad 20tyś km, bardzo źle wspominał Szwecję, starał się jak najszybciej stamtąd wyjechać. Niebezpiecznie, gangi z bronią, kilka nieprzyjemnych wręcz niebezpiecznych sytuacji.W miastach i małych i większych sytuacja taka sama.
#3556 OFFLINE
Napisano 14 sierpień 2024 - 19:12
Zgroza.
Pomyśleć że jeszcze kilkanaście lat temu jeden z najbezpieczniejszych krajów na świecie.
#3557 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2024 - 10:03
To jezioro meteorytowe. Szczupakowo-okoniowe. Szczególnie „słynne” ze specyficznego koloru czarnego okoni.
Zastanawia mnie jedno: czytam wodę, ale nic nie mogę wyczytać. Zero życia. Zero drobnicy, zero mew, czy rybitw, zero pluskania i oczkowania. Na płyciznach zero rybek.
Echo - mam wrażenie, ze sie popsuło
Na poprzednich 5 szwedzkich jeziorach pokazywało stada, ławice ryb. Czasami ryb było tyle, ze na 15 metrach, echo „mówiło” ze jest głębokość 5 metrów.
Tutaj kompletne zero. Przez tyle dni zobaczyłem tylko pare rybek.
Co ciekawe i najważniejsze: ryby biorą. Nie mamy okazów, max 86 cm, ale szczupaki regularnie startują do przynęt.
Dziwne dla mnie.
W studni miałem więcej zapisów .
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- Rebel64 lubi to
#3558 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2024 - 10:28
#3559 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2024 - 14:45
Jestem od 5 dni na jeziorze Mien.
To jezioro meteorytowe. Szczupakowo-okoniowe. Szczególnie „słynne” ze specyficznego koloru czarnego okoni.
Zastanawia mnie jedno: czytam wodę, ale nic nie mogę wyczytać. Zero życia. Zero drobnicy, zero mew, czy rybitw, zero pluskania i oczkowania. Na płyciznach zero rybek.
Echo - mam wrażenie, ze sie popsuło
Na poprzednich 5 szwedzkich jeziorach pokazywało stada, ławice ryb. Czasami ryb było tyle, ze na 15 metrach, echo „mówiło” ze jest głębokość 5 metrów.
Tutaj kompletne zero. Przez tyle dni zobaczyłem tylko pare rybek.
Co ciekawe i najważniejsze: ryby biorą. Nie mamy okazów, max 86 cm, ale szczupaki regularnie startują do przynęt.
Dziwne dla mnie.
W studni miałem więcej zapisów .
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
A takie proste pytania , jakie są warunki na wodzie , flauta i słońce ? Próbowałeś zmieniać szerokość stożka ? Na najgłębszej części jeziora też nic nie ma ?
#3560 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2024 - 17:05
A takie proste pytania , jakie są warunki na wodzie , flauta i słońce ? Próbowałeś zmieniać szerokość stożka ? Na najgłębszej części jeziora też nic nie ma ?
Warunki jak to w Szwecji, 4 pory roku
2 dni deszczu i fala taka, ze trochę było strach. Szczególnie po zawietrznej stronie jeziora.
Jeden dzień nie dało się wypłynąć. Byliśmy na grzybach.
Było i słońce z kompletną flautą.
Nie zmieniałem ustawień. Jezioro Mien to drugie jezioro na tym wyjeździe. Wcześniej byłem na Vastra i tam ławice aż czerwono-żółto było na ekranie.
Rok temu byłem nad Rusken i Asnen. To samo. Miliardy ryb . Tu pusto, ale najważniejsze: wielkością ryby nie powalają, ale tutaj mieliśmy najlepsze wyniki.
Przez tydzień wzięliśmy jednego szczupaka (dostał w skrzela i biedak nie przeżył). Jego żołądek był kompletnie pusty. Więc chyba i echo i szczupaki nie widzą białorybu ani okoni.
Łowiliśmy na górkach 3-5 metrów, najwiecej na blatach 8-12m. Tam były tez najlepsze wyniki. Dwa razy przemierzyłem z ciekawości jezioro wzdłuż i wszerz po głębiach (jak była flauta) i zapisy wszędzie bardzo mizerne.
A i jeszcze jedno: jezioro słynie z okoni. Nieprzebrane (podobno) stada. Złowiliśmy trzy na krzyż, choć tez próbowaliśmy za nimi pływać (kamieniska, wyspy). Oprócz nas była tylko jedna lodka. Szwed szukał ewidentnie okoni, ale nie widziałem by cokolwiek złowił.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych