filmy pokazujące różne techniki rzutowe w CASTINGU
#41 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2006 - 17:24
To ja juz Slawku wole pullbaita (np Jacka) pomalowanego na wzor wiezowca...
Guzu
#42 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2006 - 21:24
Chwila moment, zeszliśmy na temat tajemniczego castingu UL, a ja pytałem zaledwie o light. Kupilem kij 12 lbs i nie zamierzam rzucac 1 gramowymi pikusiami, bezwzględu czy to jest casting czy spinning. Pytałem o filmy instruktażowe do różnych technik rzutowych ponieważ mam kilka ciekawych lowisk, gdzie jeszcze są ryby a pełnych wymachów z nad głowy czy z boku, poprostu nie da sie zrobić. wracając do bardziej praktycznego ( w warunkach Polskich) castingu, bedzie lepiej jak ktoryś z doswiadczonych użytkownikow poprostu zaproponuje albo gotowe zestawy albo napisze artykuł tak, że bedzie wiadomo jaką drogą obrać przy budowaniu czy wybieraniu konkretnego (lightowego) zestawu castingowego .
pozd jerzy
Jurku, a to tylko dlatego, że podczas tematów castingowych pojawia się wiele dygresji. Widzisz Pitt chciał łowić na lekki zestaw castingowy klenie no to mu podałem przepis
Tak jak powiedziałem i spróbuję dotrzymać słowa - techniki rzutowe, nawet te bardzo zaawansowane spróbuję w jakiejś formie pokazać na następnym zlocie jerkowo-castingowym. Słowo harcerza! Kto to pokaże? Może ja, może kto inny, a może znajdę jakiś film instruktażowy, a może już mam
Jeśli chodzi o opis to ja na pewno mogę opisać swoje doświadczenia w łowieniu boleni na casting. Wydaje mi się, że metodą prób i błędów dobrałem optymalny zestaw, a przy okazji korzystałem z wiedzy bardziej doświadczonego kolegi (kuzyna). Tylko to nie jest sprzęt klasy light a medium Na zestawy light bolenie będę chciał łowić na wiosnę następnego roku. Zestaw już zaplanowany.
Pozdrawiam
Remek
#43 OFFLINE
Napisano 03 listopad 2006 - 21:36
#44 OFFLINE
Napisano 04 listopad 2006 - 22:24
Nie wiem czy Wam już to podsyłałem ale tutaj można zobaczyć filmik o Presso: http://www.daiwa21.c...e/wmv/p04hi.asx
Pozdrawiam
Remek
#45 OFFLINE
Napisano 04 listopad 2006 - 22:36
pozd JW
#46 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2006 - 11:03
w zasadzie, nie podales mi przepisu remek, wstawiles nic nie mowiacy obrazek strony jakiegos czasopisma, w jezyku ktory znam tak slabo, ze az boje sie na glos czytac przy dziecku, zeby nie pomyslalo, ze stary jest analfabeta... a to tylko dlatego, że podczas tematów castingowych pojawia się wiele dygresji. Widzisz Pitt chciał łowić na lekki zestaw castingowy klenie no to mu podałem przepis ...
a tak na powaznie, to wiem doskonale, ze problem jest zlozony i wiem nie od kogos a z wlasnego doswiadczenia, ze rzucanie bardzo lekkimi wabikiami z multika jest skomplikowane, bo optymalne zestawienie sprzetu latwe nie jest, w moim osobistym przypadku takie lowienie nie ma najmniejszego sensu, bo osiagi rzutowe sa po prostu zbyt krotkie i absolutnie nieporownywalne z odleglosciami osiaganymi przy rzutach ze spiningowki
byc moze, kiedy lowi sie z lodzi lub wypuszcza wabiki z pradem, to ma to sens, jezeli lowi sie z brzegu, na wodzie stojacej i trzeba rzucac i to daleko, to niestety, ale na razie nie widze castingowej alternatywy do spiningu UL
#47 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2006 - 12:17
Uważam, że twój problem wykracza poza wątek i ledwo się o nigo ociera. Jerzy rozpoczął temat związany z castingiem klasy L. Natomiast ty piszesz o UL. To jest istotna różnica. Temat jest ciekawy, możemy podyskutować, ale załóż nowy wątek. W przeciwnym wypadku będzie groch z kapustą.
Opisz swoje doświadczenia z castingim UL i przedstaw porblemy. Może wspólnie coś wymyślimy.
pozdrawiam
#48 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2006 - 18:11
moje zdanie na temat roznic akcji x-fast i moderate jest takie - kije moderate (paraboliki, miekkie itp) sa na pewno skuteczne jesli chodzi o hol ryb - mniej ryb spada, ale ich miekkosc ma tez wady - nie czuc tak dokladnie co sie dzieje z przyneta w wodzie.
Baaardzo sie zdziwilem, gdy zaczalem lowic szybka wedka + plecionka sandacze - okazalo sie, ze w moich ulubionych lowiskach jest duzo ryb, i ze mam duzo bran, tylko na miekkich wedkach nawet tego nie czulem.
konkluzja jest taka - zauwazcie - paraboliki uzywane sa np. przez malych, zoltych ludzikow zza oceanu do polowu ryb gwaltownie atakujacych - bassow - jak juz bass bierze, to bierze.
jesli jednak lowisko jest trudne i ryby to skubacze - np sandacze, albo okonie - polykaja np gumke i po sekundzie wypluwaja - wole szybkie wedki - czuc kazde niezdecydowane branie.
inna sprawa to pstragi w malych rzeczkach - te oczywiscie latwiej wyciagac na wybaczajacym paraboliku, ale sprubuj wyrzucic taka guma lekkiego wobka zza krzaka - latwiej to zrobic z nadgarstka fastem.
pzdr
#49 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2006 - 18:20
pozdrawiam jerzy
#50 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2006 - 19:05
co do sandaczy pozostane jednak przy swoim:) pomijajac sprawe czulosci trudno zaciac duza sztuke parabolikiem - one naprawde mocno gryza:))).
Inna kweastia jest to, ze dobrej klasy parabolik bedzie o niebo bardziej czuly niz budzetowa pala.
A co do techniki rzutowej, to chcialbym zobaczyc takiego japonczyka z miekkim kijkiem wsadzonego w krzaki na jednej z pomorskich rzeczek szerokosci 1,5m:) bardzo szybko nauczylby sie czesto uzywanego polskiego slowka na k:)
Tak prawde mowiac, to casting baardzo mi sie spodobal (i to wcale nie ten heavy), ale jakos lowienie ta metoda pstragow w warunkach pomorskich to lekki masochizm. Chetnie przeczytam relacje z Waszych wiosenych lowow. no moze sie da... tylko zeby nie bylo to dobieranie rzeczki do metody. lepiej dobrac metode do rzeczki (w ktorej jeszcze sa kropki).
#51 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2006 - 19:40
pozd JW
#52 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2006 - 20:26
Burzum666 sciaga mi tez scorpiona MG z ginrinpeche, takze zestaw taki jak twoj:))
Do tej pory moje doswiadczenia z castingiem ograniczaja sie do miesiecznego okresu uzywania st.croix triumpha (7-21) z ryobi ixornem - chcialem zobaczyc jak to jest:)))) no i troche sie polapalo, ale szczuplych. sandaczy nie bylo okazji. (ale zarazony castingiem jestem jak najbardziej:)
w przyszlym tygodniu bede mial okazje przetestowac avida ML fast i tidemastera M moderate - mam nadzieje, ze ze scorpionem juz. a ze rzucanie jakos idzie (no wrecz dumny jestem:)to , jesli chcesz podziele sie wrazeniami - jak to jes z akcja wedki i technika rzutu.
pzdr
#53 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2006 - 20:37
odważny jesteś !! jest tu kilku, co za takie zdanie....
Badż co badz gratuluje. Girinpeche wysyła blyskawicznie ja czekalem całe 5 dni na przesyłkę z Japonii. Nie wiem jak się dogadałeś ze sprowadzającym, ale cło zapłacisz na 100 %, okolo 90 zł. odezwij sie i odziel sie wrażeniami znad wody.
zestaw triumph i Ryobi to pewnie nie najgorszy zestaw pod slidera, albo inne cięższe wabiki.
pozd jerzy
#54 OFFLINE
Napisano 05 listopad 2006 - 21:08
napisze jak wyszly testy.
#55 OFFLINE
Napisano 06 listopad 2006 - 10:09
A co do techniki rzutowej, to chcialbym zobaczyc takiego japonczyka z miekkim kijkiem wsadzonego w krzaki na jednej z pomorskich rzeczek szerokosci 1,5m:) bardzo szybko nauczylby sie czesto uzywanego polskiego slowka na k:)
Lukas,
Mogę Ciebie zapewnić, że byłbyś tak zaskoczony jak co roku nasi drogowcy po odpadach pierwszego śniegu (oj przepraszam w Tym roku byłem pod wrażeniem rządów Marcinkiewicza, który wysłał piaskarki wtedy kiedy zaczęło lekko pruszyć - zaskoczył nie tylko mnie). Dla większości z nich to ŻADNE wyzwanie bo oni na codzień wydłubują bassy z różnych krzaków, gałęzi a nawet od czasu do czasu z jakiegoś szamba. Taka konfiguracja wymaga odpowiedniej techniki rzutowej i oni sobie taką wypracowali. Ponadto widziałem przypadkowego gościa w innej konfiguracji - leżał na boku na ziemi za krzakami, tylko głowa wystawała mu z za krzaka i w tej leżącej pozycji śmigał wobkami tak, że one leciały z 50 cm nad lustrem w punkt 10cm x 10cm i wszystko to robił multkiem. Lukas, niestety żyjemy w nieświadomości tego co fachowcy potrafią wyczyniać z multikiem. Taki Japończyk rzuca tak samo prawą ręką jak i lewą. W zależności od tego jak potrzebuje rzucuić to rzuca. Repertuar technik rzutowych nie kończy się nad kiepsko wykonanym rzucie jednorącz z nad głowy i wątpliwym pichingu (z błędne ustawioną wędką i brakiem świadomości dlaczego multik trzyma się odwrócony - a to nie o łożyska chodzi). Tak więc wracając do Twego pytania - dla dobrego castingowca nie było by to ŻADNE wyzwanie - gwarantuję Tobie.
Co do czułości sprzętu to też mit. Wędki nawet te regular tapper są tak cholernie czułe, że trudno sobie to wyobrazić. W tych konstrukcjach walczy się o walory użytkowe - kosmiczne materiały, rozwiązania, które są opatentowane, świetne wykonanie. Oczywiście nie mówię o wszystkich wędkach i wszystkich producentach.
Pozdrawiam
Remek
#56 OFFLINE
Napisano 06 listopad 2006 - 10:26
No mwłaśnie Remku, mozesz podrzucić linki, gdzie lowią multikami daiwy albo ABU?
pozd JW
Daiwa oczywiście na stronach Daiwy
- Steez http://www.daiwaseik...ovie/steez.html
- Presso http://www.daiwaseik...vie/presso.html
Abu? Na stronach IMAKATSU możesz pooglądać IMAE ale on używa AE74 a ten kołowrotek z AMU praktycznie nie ma już nic wspólnego (oprócz ramy ). Ponadto IMAE używa, łowiąc na Amazonce, multiplikatorami niskoprofilowymi ABU (ze wzgędu na strasznie mocny hamulec).
Pozdrawiam
Remek
#57 OFFLINE
Napisano 06 listopad 2006 - 10:30
Wędki nawet te regular tapper są tak cholernie czułe, że trudno sobie to wyobrazić. W tych konstrukcjach walczy się o walory użytkowe - kosmiczne materiały, rozwiązania, które są opatentowane, świetne wykonanie.
I tak być musi, bo tzw. czułość ( to co my subiektywnie odczuwamy jako zdolność do przenoszenia drgań) wędki nie zależy od charakteru jej ugięcia, powszechnie błędnie nazwywanego akcją tylko od materiału blanku oraz poprawnosci uzbrojenia blanku (głównie wagi tego uzbrojenia oraz poprawności osadzenia przelotek na blanku)
#58 OFFLINE
Napisano 06 listopad 2006 - 10:53
Dziś ograniczeniem w wadze przynęt jest właśnie ta cecha multiplikatora. Jednak jaki problem, by szpula była rozpędzana nie ciężarem wabika, a jakimś wewnętrznym mechanizmem (ew. silniczkiem) multiplikatora. Wtedy podstawowy problem zniknie. Nie znikną natomiast tak szybko pozostałe, a zwłaszcza ciężar linki, która nawet lekka jakąś masę posiada i zawsze będzie hamować lot przynęty - jak bardzo widać na odstrzelonych wabikach .
Witaj Sławku
Niestety to wcale nie jest takie proste, a nawet na dziś w ogóle niemożliwe. Chodzi o osobny napęd szpuli. Natomiast wbrew temu co napisałeś masa linki nie stanowi problemu.
Dlaczego?
Na poziomie dzisiejszej technoligii nie ma problemu z wykonaniem osobnego napędu szpuli symulującego ciąg wabika i symulującego przyrastającą masę linki w powietrzu. Do tego potrzebne są tylko dwa alogarytmy wyliczające wartość mocy w Niutonach siły na szpuli. Niestety parametry linki możemy wdeptać do pamięci, natomiast danych wejściowych do lotu wabika NIE !!!!!! Nie ma jeszcze dziś sposobu pomiaru tego parametru w powietrzu i przetwarzanie jego w czasie rzeczywistym do napędu szpuli. Oczywiście przy założeniu, że zasięg rzutu będzie większy lub równy do tradycyjnego rzutu ze zwykłego multika.
Prostym przykładem trudnego porodu może być dzisiejszy ABS w samochodach. Pomiar prędkości kątowej jest prywitywnie prosty na tarczy hamulcowej przy samym hamulcu. W przyszłym roku minie 50 lat od pierwszej takiej instalacji w samochodzie Jaguar. Potrzeba było 50 lat, żeby ten prosty system jako tako działał, a nawet dziś w skrajnych sytuacjach niekiedy szarpie czy hamuje nierówno mimo wielu milionów dolarów, które pochłoneły badania nad systemem. A kto miałby zapłacić za badania nad samonapędzającym się multikiem ??????
pozdrawiam
#59 OFFLINE
Napisano 06 listopad 2006 - 11:06
Co do tego mechanizmu, to oczywiście nie jestem specjalistą. Nie twierdzę też, że byłoby to łatwe. Chodzi tu tylko i wyłącznie o dobry pomysł, wykorzystujący energię na przykład naszego ramienia (w końcu siły które powstają w wyniku naszego ruchu wędziskiem byłyby wystarczające do rozpędzenia szpuli do naprawdę dużych prędkości - pewnie nawet zbyt dużych).
Oczywiście powstaje pytanie ile kosztowałby proces badawczy i ile czasu twałoby wdrażanie takiego pomysłu. No i najważniejsze, czy byłoby to opłacalne.
Pozdrawiam
Sławek
PS Epokowe odkrycia możliwe były tylko wtedy gdy ktoś przeciwstawiał się obowiązującemu paradygmatowi.
#60 OFFLINE
Napisano 06 listopad 2006 - 11:17
@Friko, a może czas najwyższy napisć jakis artykuł o tych wszystkich cechach fizycznych blankow albo wędek, oraz jak uniknać błędnej interpretacji takich pojeć , jak akcja, zbieżność ITd. Masz przecież doskonałe źródło informacji.
@ Thymallus, @ Sławek,
pozd jerzy