![Zdjęcie](https://jerkbait.pl/uploads/profile/photo-45587.jpg?_r=0)
Power Pro
#21
OFFLINE
Napisano 16 listopad 2006 - 10:23
Dawaj bo ja znam tylko z opowieści jednej osoby, a chciałbym wiedzieć jak to inni widzą.
Pozdrawiam
Remek
#22
OFFLINE
Napisano 16 listopad 2006 - 12:11
Ameryka i przyleglosci to ogromny rynek, gdzie wedkuje dziesiatki milionow ludzi, miliony tez zyja zawodowo ze sprzedazy sprzetu, turystyki wedk, itd, itp...
Rynek ten ksztaltuje sie juz od tylu lat, ze jest niesamowicie nasycony. To powoduje, ze korzystne jest lansowanie roznych metod polowu, z wykorzystaniem specyficznych przynet.
To lansowanie (reklama, pozyskanie znanych wedkarzy do szerzenia idei) powoduje, ze wedkarz siega po nieraz dosc niecodzienne (przynajmniej dla mnie) przynety., tutaj duze i bardzo duze woblery, jerki i co tam jeszcze...
I tu ktos kapitalnie pomyslal, bo przeciez do takich przynet, ktore waza powyzej 100g potrzebne jest specjalne wedzisko, a najlepiej kilka, od 30LBS, poprzez 40,50,70,.,..dobrze by bylo, gdyby je wyprodukowac w kilku dlugoscich, wariantach uzbrojenia, jak tego zabraknie to w roznych kolorach i nazwach.
Potrzebne staja sie rowniez specjalne plecionki, przypony, agrafki (poza kilkudziesiecioma nowymi przynetami...na poczatek).
No i niezbedne staja sie superwytrzymale kolowrotki o szpuli z tytanu 101% i nawijajace za jednym obrotem 72,21cm(dalej patrz opis o wedziskach)
Do wyrzucania takich ciezarow niezbedne sa odpowiednie rekawiczki...do rekawiczek kurtka z napisem Muskie Destroyer z 3 warstw gore texu, do kurtki pod kolor nowe spodnie i buty.
Potem cos jest jeszzce nie tak z przemieszczaniem sie lodzi podczas lowienia, przydalaby sie Minn kota z przodu, sterowana nożnie.....ale lodka okazuje sie za mala...trzeba wziac 6m z silnikiem 225KM, koniecznie w kolorze Camou (silnik tez).
Zeby trafic na lowisko niezbedna jest Sonda i GPS z kolorowym wyswietlaczem z mapami szzcegolowymi calego Wszechwiata.
Jednak tego naboju nie moze uciagnac samochod, trzeba kupic terenowke z napedem na 4 kola i silnikiem 8L, jak rowniez lawete...
Nastepnie okazuje sie, ze podjazd pod domem za maly, trzeba przerobic...
Po powrocie z nieudanej wyprawy nalezy obowiazkowo uzupelnic nasz zestaw o brakujace modele woblerow i ich kolorow (ostatnio braly tylko na różowego, w trupie główki koloru różowego) oraz przeanalizowac reszte zestawu..na pewno cos jest jeszzce do dokupienia...
Wybralem duze przynety bo taki byl priorytet, ale rownie dobrze moga byc bardzo male, jak rowniez inne elementy wyposazenia, kierunek rozwazan jest ten sam...
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Wszyscy jestesmy mniej lub bardziej, jak ten Koziołek, ktory szukal tego, co jest bardzo blisko...
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
![:unsure:](/public/style_emoticons/default/unsure.png)
Gumo
#23
OFFLINE
Napisano 16 listopad 2006 - 13:17
kurtka z napisem Muskie Destroyer
![:lol:](/public/style_emoticons/default/laugh.png)
![:lol:](/public/style_emoticons/default/laugh.png)
![:lol:](/public/style_emoticons/default/laugh.png)
kurcze, złapałem się na tym że chętnie bym taką kurtkę nabył
![:huh:](/public/style_emoticons/default/huh.png)
![:unsure:](/public/style_emoticons/default/unsure.png)
#24
OFFLINE
Napisano 16 listopad 2006 - 13:54
Gumo, Twój test super mi się podobał. Myślałem, że napiszesz coś konkretnie o castingu ale nie. Pod tym co napisałeś podpisuję się całkowicie. Świetny tekst! Ja jestem z tych koziołków
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Nawet zlokalizowałem swoje miejsce -> GPS Garmina
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Pozdrawiam
Remek
#25
OFFLINE
Napisano 16 listopad 2006 - 18:11
Jak nie, o castingu tez tu bylo...
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Gumo
#26
OFFLINE
Napisano 16 listopad 2006 - 23:43
Super tekst o marketingu
![:huh:](/public/style_emoticons/default/huh.png)
Kiedyś, całkiem przypadkowo, przeczytałem tekst od wabikach pływających i ich pochodzeniu, jeśli dobrze pamiętam, to coś o Suick'ach było. Indianie północnoamerykańscy ciągali drewniane wabiki na linkach-powrozach za łodziami, aby zwabić drapieżnika, a polowali rzucając dzidami lub strzelając z łuku. Autor twierdził, że te wabiki były słusznych rozmiarów, coś około 30 cm, więc obecni amerykanie tylko powielają historię - duże wabiki zostały wymyślone dawno, dawno temu.
Jeśli zaś chodzi o potęgę sprzętu do połowu musky, to jeden z poznanych wędkarzy przedstawił taką teorię:
Na większości łowisk nie zabiera się złowionych ryb i aby powrót ryby do wody miał sens, to musi być ona w dobrej kondycji, a to, według niego, gwarantuje bardzo mocny i wytrzymały sprzęt. Polował na musky tylko trollingując.
Pozdrawiam,
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
Kryst
#27
OFFLINE
Napisano 20 listopad 2006 - 09:50
Moja teoria jest taka, ze krzemiennym toporkiem ciezko by im bylo finezyjniej wyprodukowac...
Co do kontroli nad ryba i teoriach, jakoby ryba wracala w lepszej kondycji przy sprzecie bardzo mocnym to tak naprawde teorii jest tyle co wedkarzy i nie ma sensu robic z tego nauki.
To jedna (dla mnie) ze skladowych teorii o potrzebie b. mocnego sprzetu - trzeba sprzedawac - produkuje sie wielkie przynety, zeby moc sprzedawac wielki wachlarz sprzetu grubszego (wedki, kolowrotki) - do tego dorabia sie ideologie o potrzebie ekspresowego holu, bo inaczej ryby zrywaja sie z tych lusni, niedostosowanych do ich wielkosci moca.
Pamietam, ze ostatni szczupak, ktorego wyjalem ekspresowo, miotal sie w lodce tak, ze rozwalil sobie leb skaczac...
Gumo
#28
OFFLINE
Napisano 20 listopad 2006 - 11:01
Moja teoria jest taka, ze krzemiennym toporkiem ciezko by im bylo finezyjniej wyprodukowac...
Gumo, narzędziami z krzemienia można było robic bardzo małe, i jak na owe czasy, precyzyjne przedmioty. Jeszcze lepsze narzedzia robiono z obsydianu, ktory jest bardzo ostry, że czesto przewyższa stalowe ostrza. Wiem, ze we Francji pewien chirurg używa obsydianowych ostrzy wykonanych technikami z neolitu.
pozd jerzy
![;)](/public/style_emoticons/default/wink.png)
#29
OFFLINE
Napisano 20 listopad 2006 - 17:03
#30
OFFLINE
Napisano 20 listopad 2006 - 17:08
#31
OFFLINE
Napisano 20 listopad 2006 - 19:47
Dlaczego?...coraz ciekawiej jest...narzedzia krzemienne, mata do ladowania dla ryb. Nawet jak czcza to lepiej niz zadna...
Gumo
#32
Guest__*
Napisano 18 listopad 2007 - 20:05
Wrócę do kwestii z początku wątku. Chodzi mi o plecionkę PP koloru czerwonego.
Jak to jest z tym kolorem; czy jest bardziej niewidoczny niż np zielony czy szary?
Czy na łowisku 3-4m czyli dosyć płytkim ma sens używanie tej plecionki?
#33
OFFLINE
Napisano 18 listopad 2007 - 21:10
#34
OFFLINE
Napisano 19 listopad 2007 - 06:43
czy to ty chcesz widziec plecionke? jezeli tak, to wez sobie biala albo zolta, bedziesz widzial
czy chcesz zeby ryby jej nie widzialy? z tym juz bedzie trudno, powod jest taki, ze wiekszosc drapieznikow atakuje od dolu, a atakujac od dolu widza nawet monofil
co do czerwieni, to ma bardzo slaba widocznosc pod woda, od 2 metra czerwien jest juz szara
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
#35
Guest__*
Napisano 19 listopad 2007 - 07:09
Kolor czerwony wydaje mi sie niejako pogodzić te dwie sprawy. Jak mówicie na ok 2m kolor czerwony już jest widoczny jako szary a nad wodą lepiej będę widział czerwony niż szary
![:D](/public/style_emoticons/default/biggrin.png)
I tak biorąc pod uwagę stan czystości Narwi w moim regionie to kolor szybko zmieni swój odcień.
#36
OFFLINE
Napisano 19 listopad 2007 - 08:09
Pozwolisz że najpierw wyrażę swoje gratulacje, że wreszcie znalazłeś z Tadkiem wspólny język. Bardzo przyjemnie czyta mi się Twoje relacje ze wspólnych spotkań. Przy okazji pozdrów go ode mnie.
Po drugie są już Curado 301, niedługo (już zmuszany przez Mifka) chyba będę mógł skrobnąć kilka słów na ten temat.
Pozdrowienia dla forumowiczów po obu stronach wielkiej wody.
G.
#37
OFFLINE
Napisano 19 listopad 2007 - 08:20
![:mellow:](/public/style_emoticons/default/mellow.png)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych