Odczuwam coraz większą dumę, że trafiłem na jerkbait.pl Nie dość, że z większością zarejestrowanych tutaj forumowiczów jestem w stanie, w miarę poprawną polszczyzną, pogadać o rzeczach błahych (np. o pogodzie), jak i o ważnych (łowienie ryb), to dodatkowo trafiło tutaj kilkaset osób na tyle kreatywnych, by samodzielnie wystrugać przynęty, nie odcinając sobie przy tym wszystkich kończyn
Program, który zapoczątkował ten wątek jest programem rozrywkowym, więc obraz zarysowany jest karykaturą i nie należy brać go na serio. Średnia "wiedza ogólna" dzisiejszych magistrów jest niższa od tej, która była lat powiedzmy trzydzieści wstecz, a tamtejsi magistrzy nie mieliby startu do przedwojennego inżyniera. Czy to oznacza, że popadamy w coraz większą edukacyjną czarną dziurę? Nie do końca
Szybkość, z jaką postępuje podwajanie wiedzy nigdy nie była nawet zbliżona do dzisiejszej. Chłopak, który jest analfabetą z historii, może być ekspertem w najnowszych kartach graficznych. Lub baristą. Lub innego rodzaju fascynatą, który poświęcił się na zdobywaniu wiedzy w jednym jedynym interesującym go kierunku. Ogrom wiedzy, który musi przyswoić może poważnie ograniczać pozostały czas, który może poświęcić na zdobywanie wiedzy w innych dziedzinach.
Tragizm zaczyna się wtedy, gdy żadna dziedzina wiedzy nie jest pociągająca, a jedyna aktywność to ruchy kciuka na ekranie telefonu... I takie przypadki "wsiowych głupków" są normą, pod warunkiem, że stanowią wyraźną mniejszość. Oby tak pozostało