Skoki odbywały się przy bardzo lekkich podmuchach wiatru, który nie miał decydującej roli. Już bardziej miał wpływ padający deszcz ze śniegiem (mokre tory najazdowe). Rewelacyjny skok oddał Kraft, który wygrał dzisiejsze kwalifikacje i został liderem całego cyklu. Drugi w kwalifikacjach był znów młodszy z Kobayashi'ch, o trzecim, czyli Dawidzie Kubackim przedmówca już wspomniał. Ta trójka wyraźnie "odleciała" rywalom.
Widać coraz większe zmęczenie sezonem. Niemcy skumulowali formę na Mistrzostwa i teraz wyraźnie pikują w dół, po naszych widać też trudy sezonu, plus stres związany z prawdopodobną zmianą trenera. Po "podiumowej" formie Piotra Żyły nie ma śladu, zakwalifikował się z wynikiem przeciętnym i uplasował w połowie pięćdziesiątki. Trudno powiedzieć, czy jutro odda tylko jeden, czy dwa skoki. Moim zdaniem to Piotr najbardziej przeżywa sytuację z trenerem.
Dziś skok Kamilowi nie wyszedł, za to Kubie - jak najbardziej. Dzięki tak relatywistycznemu spojrzeniu okazuje się, że zajmują miejsca obok siebie
Wyraźnie gorszy skok oddał Johansson. To wciąż pierwsza dziesiątka eliminacji i do aktualnego lidera cyklu traci ledwie kilka punkcików, lecz sprawiał wrażenie, że dał z siebie wszystko. Z mowy ciała można było wyczytać, iż "leci na oparach". Najbliższy konkurs, a później loty wygra - moim zdaniem - Kraft, który najbardziej z całej stawki cieszył się po (bardzo dobrze ocenionym) lądowaniu. Otuchą może napawać fakt podobnej radości, którą widać było na twarzy (i w całej postawie) Dawida Kubackiego. Po wczorajszej wpadce w drugim skoku nie było już śladu Również oceny Dawida były super, co wiele mówi o jego aktualnej formie.
Jutro znów będę trzymał kciuki