Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

wywazenie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
24 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 25 listopad 2006 - 12:04

Teraz rozumiem, tak w tym przypadku butt 10 to minimum, zwłaszcza że jeżeli blank ma przekrój ścianek taki że jest mocny z przodu (a może być przy 25lb) to może być potrzebny nawet cal czy dwa cale dłużej, co by lepiej kijek doważyć...

po przeczytaniu kilkunastu podobnych tekstow naszla mnie taka mysl: czy to przypadniem nie demonizowanie?

zwracacie tak wielka uwage na wywazenie kija, nawet przykrecajac do niego kolowrotek, punkt ciezkosci przesuwa sie nieznacznie - teoretycznie nie powinien sie przesunac wcale
ergo kolowrotek ma praktycznie zerowy wplyw na wywazenie ... czyli to takie 'wywazanie na sucho'

sytuacja zmienia sie diametralnie kiedy w arafce laduje przyneta, np. 15 cm guma na 21 gramowej glowce, a moze nawe 23 cm relax, to co wtedy z balansem?

#2 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4905 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 26 listopad 2006 - 17:35

My dear Pitt..
To niuanse.Bardzo istotne niuanse..
Możesz mieć przeciw swoim przedramionom tylko przynętę, możesz mieć przynętę i kij.
Wybór jest Twój..

#3 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18608 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 27 listopad 2006 - 10:54

Dokładnie, dla mnie swego czasu olsnieniem był rozemeijer III generacji, idealnie wywazony wprost 2-jerk-it, który na sucho bez multika jest wyważony w miejscu mocowania kołowrotka. Kiedy przedsiadłem się na niego z rozka II generacji czułem się jakbym nabył luksusowy samochód, tak mi się zwiększył komfort operowania przynętą.

Pozdrawiam

#4 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 27 listopad 2006 - 17:45

moment friko, bo chyba sie nie rozumiemy, ze slawkiem chyba tez nie ...
takie super wywazenie na sucho, po zalaczeniu wabika o masie 70-100 gram mozna sobie o kant d roztluc, to malo subiektywne odczucie, poteguje sie wraz z dlugoscia wedki i jej rodzajem, taki spining o dlugosci 2.6 - 2.75 calkiem inaczej 'lezy' niz rozek 1.95, prawda?
do tego rozek i tak jest skierowany szczytowka w dol, natomiast ja bynajmniej, gumuje ze szczytowka w gore i nie krotkim rozkiem ...
wiec wedlug mnie to wcale nie takie filozoficzne pytanie :D

@slawek, pewnie masz inne spojzenie na ta sprawe niz ja, ale relax 23 cm, wazy z jigiem ponad 100 gramow, chcesz mi powiedziec, ze masz w gulalce 100 gramowy balst, zeby dowazyc spina?

#5 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 27 listopad 2006 - 18:55

Sprawa wyważenia wędki nurtuje mnie (choć nie na tyle, bym o tym rozpamiętywał :D) od dosyć dawna. Jest kilka szkół w tym temacie a każda ma inne argumenty. Ci którzy chcą, by środek ciężkości był przed kołowrotkiem, twierdzą by spróbować wbić gwoździa przy pomocy młotka z przeciwwagą. Ci którzy chcą by wędzisko miało środek ciężkości w miejscu zamocowania kołowrotka twierdzą z kolei, że mniej się wtedy męczy ręka. Jak to z tym wszystkim jest, bo szczerze mówiąc sam już nie wiem :huh: . Zwłaszcza, że dokładne wyważenie w danym miejscu to jedno, a to jak wędzisko jest trzymane przez wędkarza, to drugie. W spinningu które Wasze palce spoczywają przed nóżką kołowrotka? A może ani jeden? Znam wedkarzy, którzy zostawiają z tyłu tylko jeden palec. Ja mam nóżkę kołowrotka między palcem środkowym a wskazującym. Może są jeszcze inni którzy tylko palec wskazujący trzymają z przodu. W związku z tym nasze chwyty też potrafią się różnić (o jeden, dwa a w skrajnym przypadku trzy palce), więc i wyważenie wędziska od tego powinno zależeć. Kolejna sprawa. Kołowrotek nie jest tylko dodatkiem który byłby umieszczony w osi wędziska. On ze względy na swoją masę i to, że jest oddalony od wedziska (poprzez swoją nóżkę także działa siłą zależną od jej długości) też ma tu wpływ i to chyba dosyć spory. Przy wędziskach castingowych jest zupełnie inaczej. Kołowrotek jest w zupełnie innym miejscu i na innym ramieniu.
Tak czasami sobie myślę, że część z naszych opinii jest poparta tylko stereotypami albo jakimiś własnymi przemyśleniami. Może jednak jest w tym trochę porządnej naukowej roboty a nie tylko nasze przyzwyczajenia? Może ktoś z Was potrafi mi odpowiedzieć dokładnie na moje pytanie - problem. Dziękuję z góry za wszystkie odpowiedzi.
Pozdrawiam


#6 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18608 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 27 listopad 2006 - 19:30

@pitt

weź pod uwagę iż waga przynęty w wodzie jest inna a i zestaw nie jest cały czas napięty. Twoja guma inaczej wyważa kij jak dynda ze szczytówki nad wodą, a inaczej jak opada w wodzie do dna - a kij trzymasz w łapie cały czas...

@Sławek
nie spotkałem żadnych naukowych opracowań w tej dziedzinie, musiłyby by to opracowania z dziedziny biologii chyba, coś o budowie i umięśnieniu ręki etc. :unsure:

Myślę iż kwestia wyważania wędziska jak żadna inna to kwestia indywidualnych preferencji - dla mnie jak ktos mówi ze kij leży mu w łapie, ma na myśli właśnie optymalny dla siebie sposób wyważenia. Jeżeli miałbym wskazać jakieś ogólne zasady które spotkałem w dziedzinie wyważenia powiedziałbym: wyważamy długością dolnika (nie zawsze jest to możliwe, np. przy wędce jerkowej gdzie ograniczenie dlugosci rękojesci wynika z innych przyczyn). W drugim rzędzie można sięgnąć po ołowiane ciężarki, z tym wszakże zastrzeżeniem że przy kijach długich i delikatnych to ostatnie rozwiazanie może negatywnie wpłynąć na zachowanie blanku przy wyrzucie.

Zanim zaczniemy poprawiać kij wyważaniem warto również zastanowić się nad jednym, czy nie można czegoś zmienić w uzbrojeniu, np. zastosować jednostopkowe przelotki zamiast dwustopkowych, albo zastosować mniej przelotek (to ostatnie oczywiscie nie może wpłynąć negatywnie na tą funkcję przelotek jaką jest prawidłowe rozproszenie sił działających na blank).

Pozdrawiam


#7 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 27 listopad 2006 - 19:36

@pawel, wiem ze jestem czepialski :mellow:
jak lowisz guma to nie lowisz z naprezona linka? zaloz 100 gramowa gume a zobaczysz jak ci wedka 'przez glowe' poleci, wystarczy sprobowac

#8 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18608 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 27 listopad 2006 - 23:23

100 gramowa gumą jeszcze nie łowiłem. Ale może gdybyś założył do niej linkę 100lb jak na muskie to wcale by jej ta guma jak struny nie napięła

Oczywiście w przypadku tak ciężkich zastosowań kwestia wyważenia kija schodzi na dalszy plan, bo zestaw musi być przede wszystkim solidny. Z drugiej strony wędki na grubego zwierza mają zazwyczaj dłuższe dolniki, ktore wspomagaja hol, wiec to czesciowo zalatwia sprawe.

Natomiast w lzejszych konstrukcjach dobr wywazenie daje moim zdaniem istotny komfort, takie mam przynajmniej subiektywne odczucie :D

Pozdrawiam

#9 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4905 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 28 listopad 2006 - 07:48

Drogi Pitt.
Wyważanie kija z reguły dotyczy wędek robionych dla siebie.W masówce nie ma tego problemu.Z małymi wyjątkami..
Z założenia nie bierze się pod uwagę czynników zewnętrznych typu ; ciężar wabia,jego opóru w wodzie,okazjonalnych przywieszek..
Sprowadziłoby to cały koncept do absurdu.Tzn. do szyny z suwaną przeciwwagą..
Kij tam gdzie można ,kij powinien być neutralny . Ani na łeb , ani na dupę siad..
Spróbuj,zauważysz różnicę..

#10 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 28 listopad 2006 - 17:00

nie twierdze wcale nic innego, ale wlasnie w momencie lowienia, zwlaszcza ciezkiego, pierwotne wywazenie schodzi na drugi plan, przynajmniej dla mnie staje sie wtorne, bo caly balans sie zmienia

moja wedka kleniowa jest np. kapitalnie wywazona i podczas lowienia wyczuwa sie to idelanie a odczuwa przyjemnie, jednakze uzywane przynety maja znikomy wplyw na zestaw

#11 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 02 grudzień 2006 - 19:25

I tu kłaniają się trzy sprawy a właściwie decyzja, co jest ważniejsze: rzut, prowadzenie przynęty czy hol. W zależności od preferencji w tej sprawie powinno być stworzone wędzisko (a w tym również wyważenie). Rzutem zajmować się nie będę, bo to głównie on był w sferze zainteresowań więkzości wędkarzy (może i nie biorą, ale za to jak daleko potrafię rzucić :D - to też jest przyjemne, więc nikt niech nie uznaje, że komuś odbieram prawa funkcjonowania). Wędzisko przy którym tworzeniu bierzemy pod uwagę prowadzenie przynęty może być także różne. Technika prowadzenia pzynęty jak i stawiany przez nią opór w wodzie mają tu najważniejsze chyba znaczenie. Widać to bardzo przy tworzeniu jerkówek :D. Hol to kolejna sprawa. Jeżeli mamy do czynienia z dużymi rybami, to ręka jest narażona na spore zmęczenie.
Reasumując
Wiele czynników ma spory wpływ na komfort używania wędziska. Idealne wedzisko na pewno nie może być wytwarzane seryjnie (idealne rozumiem przez takie, że nie znajdziemy, ani nie zbudujemy lepszego dla danej osoby). To co może mieć wpływ na decyzje to:
-preferencje wędkarza (w tym estetyka i oczekiwania)
-przynęty którymi łowi
-technika łowienia
-łowisko
-gatunek ryby i ich zachowanie
-sposób holu i moc sprzętu
i pewnie wiele innych (jak macie jakieś propozycje to wymieniajcie).
Idealne wędzisko jest więc wypadkową owych czynników które zwykle i tak zależą od konkretnego wędkarza. Wniosek: tylko wędziska projektowane pod konkretne wymagania, mogą tym wymaganiom sprostać idealnie. Wszystkie inne wytwory będą mniej lub bardziej odpowiadające naszym wymaganiom.


#12 OFFLINE   Trout

Trout

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 643 postów
  • LokalizacjaTrzcianka,tymczasowo Manchester,UK
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Kolatorski

Napisano 02 grudzień 2006 - 19:43

{jak macie jakieś propozycje to wymieniajcie} :D
Ja do tego bym dodal jeszcze to czy polów następuje z lodzi czy z brzegu ale to chyba jasne,oraz wzrost wędkarza szczególnie przy jerkowaniu bo im niższy wędkarz to i jerkówka mniejszej dlugości by niebić szczytówką wody przy prowadzeniu :D

#13 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 16 grudzień 2006 - 10:28

co do łowienia 100g gumą, i dzerkami wypowiadać się nie będe bo moje doświadczenia są żadne bądz prawie żadne. Do odpowiedzi na pytanie postawione przez @Pita posłuże się przykładem. Kilka lat temu nabyłem wędke Jaxona ( za namową kolegi), łapałem nią w Wiśle, ale po godzinie żucania rąk nie czułem, w tym samym czasie wpadła mi w ręce książka Jacka Kolendowicza, jest tam pokazane idealnie wyważone wędzisko kołowrotkiem. Tzn mocójemy kołowrotek i jeśli zawiesimy wędke na palcu na wysokości końca kora i początku blanku to mamy ideał. Po małych testach okazało się że kij który posiadam należało by dociążyć o bagatela ponad 70g.
Od pownego czasu jestem posiadaczem wędki zbudowanej w FC, kij ma 305 długości, jest podobny do tego pierwszego jeśli chodzi o długość jak i moc. Zmęczenie ręki nadal odczuwam tylko że po 7-8 godzinach cięzkiego łowienia, w dodatku nie ma znaczenia czy założe młynek klasy 1000 czy 3000, w dalszym ciągu mam pełen komfort, co sobie bardzo chwale. Łapanie ryb ma być przyjemnością a nie orką na siłówni

#14 OFFLINE   mteszl

mteszl

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 64 postów
  • LokalizacjaŁomża

Napisano 06 czerwiec 2013 - 20:50

Panowie, a może ktoś się podzieli swoim patenetem na wyważanie?



#15 OFFLINE   Wobi

Wobi

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 1601 postów
  • LokalizacjaPl

Napisano 07 czerwiec 2013 - 09:37

co do łowienia 100g gumą, i dzerkami wypowiadać się nie będe bo moje doświadczenia są żadne bądz prawie żadne. Do odpowiedzi na pytanie postawione przez @Pita posłuże się przykładem. Kilka lat temu nabyłem wędke Jaxona ( za namową kolegi), łapałem nią w Wiśle, ale po godzinie żucania rąk nie czułem, w tym samym czasie wpadła mi w ręce książka Jacka Kolendowicza, jest tam pokazane idealnie wyważone wędzisko kołowrotkiem. Tzn mocójemy kołowrotek i jeśli zawiesimy wędke na palcu na wysokości końca kora i początku blanku to mamy ideał. Po małych testach okazało się że kij który posiadam należało by dociążyć o bagatela ponad 70g.
Od pownego czasu jestem posiadaczem wędki zbudowanej w FC, kij ma 305 długości, jest podobny do tego pierwszego jeśli chodzi o długość jak i moc. Zmęczenie ręki nadal odczuwam tylko że po 7-8 godzinach cięzkiego łowienia, w dodatku nie ma znaczenia czy założe młynek klasy 1000 czy 3000, w dalszym ciągu mam pełen komfort, co sobie bardzo chwale. Łapanie ryb ma być przyjemnością a nie orką na siłówni

 To trochę nie precyzyjne określenie zważywszy że foregrip w jednym kiju może mieć 3cm a w innym 7 lub 10.



#16 OFFLINE   mrWhite7

mrWhite7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2266 postów
  • LokalizacjaHamburg
  • Imię:Artur
  • Nazwisko:Bielecki

Napisano 07 czerwiec 2013 - 18:03

Myślę że precyzyjniej będzie posługiwać się odległością w cm od środka stopki w kierunku szczytu do punktu wyważenia.


Użytkownik mrWhite7 edytował ten post 07 czerwiec 2013 - 18:03


#17 OFFLINE   mteszl

mteszl

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 64 postów
  • LokalizacjaŁomża

Napisano 08 czerwiec 2013 - 18:05

Panowie Pablom napisał swojego posta 6 lat temu, a może ktoś z Was odpisze, jak wyważacie kij planując długość składowych rękojeści bez doważania?



#18 OFFLINE   Dąbek 111

Dąbek 111

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2657 postów

Napisano 08 czerwiec 2013 - 20:12

Przy krótkiej wędce do 2,3m i dobranym kołowrotku adekwatnie do mocy i rodzaju przynęt wyważenie ciężko sp...lić, trzebaby się bardzo postarać. A przy długich wyważam tak ,że jak odrywam lewą dłoń od młynka  sięgajac po browca ,nadmiernie nie kontuzjować prawej ,bo jak nie jestem na rybach to zazwyczaj nią dźwigam szkło. :mellow:  :huh:



#19 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 08 czerwiec 2013 - 20:22

Panowie Pablom napisał swojego posta 6 lat temu, a może ktoś z Was odpisze, jak wyważacie kij planując długość składowych rękojeści bez doważania?

 

Wszystko samą rękojeścią i długością dolnika. Nawet jeśli miałby być uznany, za zbyt długi. Za to do korka można dodać np. na koniec gałkę z korkogumy + 2-3 plastry tejże, z gatunku "więcej gumy niż korka" . Żadnego ołowiu ani ciężarków nie lubię, bo bywa, że kij wtedy buja, po wykatapultowaniu. Przy długościach do 8' idzie się zmieścić najczęściej do łokcia. Powyżej i tak wszystko jest dwuręczne. Przy spinach ludzie lubią środek ciężkości,  z dokręconym młynkiem jeśli jest jak najbliżej stoki. Przy caście tylko na suchym kiju da się sprawdzić, reguła jak wyżej. I tak na koniec wyjdzie dopiero na wodą po kilku godzinach, co się urodziło. Zresztą, ma to swój urok.  :)


Użytkownik Krzysiek_W edytował ten post 08 czerwiec 2013 - 20:23


#20 OFFLINE   Kadet

Kadet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1003 postów

Napisano 10 czerwiec 2013 - 13:26

Przy prowadzeniu przynety z podbicia, osobiscie lubie jak szczytowka ucieka do gory gdy trzymam kij tak jak podczas lowienia. Bardzo to ulatwia ruch w gore, sprowadzenie do dolnej pozycji wedki to juz bajka przeciez ciezar przynety robi swoje.