Dzisiejszy wieczorową porą. 41cm.
Shimano Clarus 4-17 + jakiś Spro + Mepps Aglia 3 złota w czerwone kropki
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 17 kwiecień 2019 - 21:06
Dzisiejszy wieczorową porą. 41cm.
Shimano Clarus 4-17 + jakiś Spro + Mepps Aglia 3 złota w czerwone kropki
Napisano 19 kwiecień 2019 - 08:32
Dunajecki potok na spiderka.
Napisano 19 kwiecień 2019 - 14:02
Napisano 20 kwiecień 2019 - 04:42
Użytkownik Mateo1989 edytował ten post 20 kwiecień 2019 - 04:50
Napisano 20 kwiecień 2019 - 07:37
kolejne foty
img_20190420023120_57503795_270503250520690_3403393078180970496_n_zmniejszamy_pl.jpg 126,99 KB 41 Ilość pobrań
img_20190420023051_57484787_342216069984225_7077162164485619712_n_zmniejszamy_pl.jpg 137,89 KB 40 Ilość pobrań
img_20190420023014_57750878_307676656594667_3230836754109956096_n_zmniejszamy_pl.jpg 136,19 KB 40 Ilość pobrań
Napisano 20 kwiecień 2019 - 22:08
Dzisiaj dużo kontaktu z kropkowaną rybą ale nie tylko
Ryba równe 40cm niestety bardzo mocno oberwała od szczupaka , oszczędziłem widoku drugiej strony gdzie zęby przebiły tkankę do wnętrzności. Jednak częściowo była pogojona , ryba z bardzo mocną kondycją nie dała popalić - papieros mi zgasł. Szybko wróciła do wody i na zwieńczenie dnia widok wyskakującej ryby marzeń. Piękny dzień
pstrag.jpg 102,85 KB 43 Ilość pobrań
Napisano 21 kwiecień 2019 - 11:29
Taka ciekawostka w piątek trafiłem ładnego potoka 55.5 kolega w sobotę dzień później zlowil go 500m dalej.
Dał kitę w górę
Napisano 21 kwiecień 2019 - 18:58
Napisano 22 kwiecień 2019 - 11:33
Napisano 22 kwiecień 2019 - 20:00
Z tym przemieszczaniem sie ryb po zlapaniu to roznie bywa.
Zdecydowanie duzo zalezy od rozmiaru ryby, typu miejsca, gdzie mieszka, okolicy, tarliska i pewnie jeszcze kilku innych czynnikow.
Tego goscia z fotki ponizej znalem, bez zlowenia, od czasu gdy byl konkretnym 50takiem.
Miejsce utrudniajace migracje. Ponizej jego rewiru spory wodospad. Zwirowe tarlisko w gore rzeki kilkaset metrow, zatem blisko. Takze Pan Wincenty, bo tak sie nazywa po zlowieniu, prowadzi bardzo osiadly tryb zycia. Co zreszta widac po proporcjach ciala i glowy.
Sprytny, widywalem go przy niemal kazdej wizycie w tamtym rejonie. Ale zawsze nieufny, ostrozny.
Trafilem dzien, gdy do poludnia zarly i nie braly jencow
Wszedlem w jego rejon, podalem muche raz i drugi, w koncu podczas dryfu wzdluz skalnego uskoku postanowil sie ujawnic i skasowal muche.
Fotka z nowego rozwiazania sprzetowego, dla mnie OK A na plecach ubylo
Sprzetowo to Stc 70 MM, Shimano 2500 i zylka 0.25 i muszeczka wlasnej produkcji .
Do zobaczenia Panie Wincenty !
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 22 kwiecień 2019 - 20:33
Napisano 22 kwiecień 2019 - 20:22
Napisano 22 kwiecień 2019 - 20:26
"Fotka z nowego rozwiazania sprzetowego, dla mnie OK A na plecach ubylo "
Co to za rozwiązanie?
Wysłane z mojego SM-G800F przy użyciu Tapatalka
Napisano 22 kwiecień 2019 - 20:43
Abstrahując od tego , że obydwa modele zacne , fotka pierwsza klasa ! Jakiś statyw , uchwyt , monopod ?
Napisano 22 kwiecień 2019 - 20:51
Trójnóg.Abstrahując od tego , że obydwa modele zacne , fotka pierwsza klasa ! Jakiś statyw , uchwyt , monopod ?
Użytkownik Guzu edytował ten post 22 kwiecień 2019 - 20:53
Napisano 22 kwiecień 2019 - 21:24
Mit ryby w pierwszym rzucie obalony. Dzisiaj aktywność słaba, sporo maleństw. Jednak udało się skusić jednego do wyjścia - 44cm. Po raz kolejny long 1 w kolorze miedzi robi robotę od kolegi @chulo. Problem odbijających się ryb rozwiązany, tkwił w blanku.
44.jpg 106,08 KB 55 Ilość pobrań
Napisano 23 kwiecień 2019 - 11:13
Popularny
Pogoda nie rozpieszczała,ale coś tam udało się połowić.
Wszystkie pstrążki na moje obrotówki i wahadełka.
Napisano 23 kwiecień 2019 - 15:11
Popularny
60+ odpływa do swojej jamy. Do zobaczenia przyjacielu...
IMG_20190419_102823.jpg 89,51 KB 41 Ilość pobrań
IMG_20190419_102825.jpg 80,29 KB 43 Ilość pobrań
Użytkownik kezmo edytował ten post 23 kwiecień 2019 - 15:44
Napisano 23 kwiecień 2019 - 19:17
Napisano 24 kwiecień 2019 - 09:05
Na Wielkanoc wyjechaliśmy z rodziną z Kurpiowszczyzny. Spacery nad morzem, lody, kino itd. Oczywiście 2 kije zabrałem ze sobą . W sobotę wieczorem rodzina wybiera się do kina, a ja mam wolne ("Superbohaterów" czy jakoś tak sobie darowałem). Robię wywiad wśród znajomych. Trocie w morzu biorą, chruścika nie ma. Dobra i tak jadę nad rzekę. Najwyżej sobie pospaceruję i zobaczę co się zmieniło przez 4 lata...
Nad wodą jestem ok. 18-tej... i oczywiście spotykam kolegę po kiju. Porozmawialiśmy parę minut. Żegnam się i idę bez kija poobserwować rzekę. Woda niska, czysta, chruściki- sztuk dwie, za to na brzegu ropuchy mają gody. Jakiś biznesmen ogrodził drucianym płotem kawał łąki i składuje kajaki. Kapitalizm panie. Wracam do samochodu i dumam co tu robić dalej. Z zadumy wyrywa mnie ciche plum. Coś zebrało pod brzegiem. Przebieram się szybko, montuję muchówkę i hajda nad wodę. Ryba nie powtórzyła i zignorowała mnie całkowicie. Schodzę w dół 200 metrów. Zakładam pupę chrusta i "macam" miejscówki. Zakręt- nic, prosta- nic, zakręt- nic, prosta- zero. Słońce zaszło, robi się zimno. Jestem 2 zakręty powyżej samochodu. Cisza i spokój. Siadam nad wodą i z nudów postanawiam sprawdzić jak grała Narew Ostrołęka z Pełtą Karniewo. 5:0. Super. Czytam sobie relację. Dochodzę do 4 bramki i znów plum. Na środku rozchodzą się kręgi. Ustawiam się poniżej miejscówki. Podaję suchego chrusta CDC na 10-ce. Kilka rzutów i gucio. Kilkanaście metrów wyżej 3 razy odzywa się inna ryba. Na płyciźnie widać oczko, duży to ty nie jesteś, ale spróbujemy. Rzucam i kątem oka widzę rozchodzącą się falkę pod moim brzegiem. Odpuszczam malucha. Kilka razy podaję muchę i znów nic. Dobra. Staję nad burtą i zaczynam jeździć rybie przynętą nad głową. Chlapnięcie i cholera tylko podbił muchę. Zakładam Goddarda na 12-ce. Tańczę muchą po wodzie, smużę i wyprawiam różne brewerie, Po 2-3 minutach pstrąg nie wytrzymuje i siada. Odjazd w dół. Zabrał mi z 10 metrów linki. Zatrzymałem. Pływa sobie przy dnie i od czasu do czasu trzęsie łbem.Dobra chodź do mnie idzie ciężko i spokojnie, ale idzie. Mija mnie i wędruje w górę. Przeciągamy się. Po kilku minutach słabnie. Pokazuje się. Rekord Polski to to nie jest, ale niebrzydki. Muszę zejść kilkanaście metrów by go wylądować. Wchodzi do podbieraka. Na brzegu skacze i pozbywa się muchy. Mierzę. 55 z małym plusem. Robię szybką fotkę (jak zwykle byle jaką ). Wchodzę po pas do wody. Ryba odpoczywa w podbieraku. Po chwili odpływa. Wielkanoc może też być fajna.
Sucha55.jpg 52,95 KB 37 Ilość pobrań
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych