Wg mnie daiwa będzie,jest słabsza.
Stanowczo nie. Cerata 3000 z przełożeniem 5,2:1 jest odczuwalnie mocniejsza od twinka 4000. Oczywiście nie mam na myśli PG. Ja swoją ciągam już 3 sezony różne dziwadła, włącznie nawet z sumowymi wobami typu Alaska 9cm pod wiślany prąd. A gumek 15-20 cm na wodzie stojącej nawet nie czuję. I działa bez zająknięcia czy tak opisywanego tu szumu hehehe Natomiast wersja 3000 XH jest faktycznie dużo delikatniejsza.
PS.1 Swoją drogą nie kumam o co chodzi ludziom z tymi rzekomymi szumami. Posiadam 4 różne modele cerat 2019 i żaden nie miał tej przypadłości. Jedynie w 2500 H ściągniętym z Japonii był problem z nietrzymającą oporówką. Lecz okazało się iż japoniec nawalił zbyt dużo magicznego oleju, usunięcie jego części całkowicie wyeliminowało ów problem.
PS.2 Generalnie jestem daiwowcem ale z Twinkami czy Stellami też mam do czynienia więc jakiś tam obiektywizm mam zachowany ;-)