Dzień Dobry.
W regulaminie wód górskich są też inne błędy.
Pierwsze koty za płoty, nie wszystko da się idealnie zrobić za pierwszym razem. Jest nadzieja, że regulamin na kolejny rok będzie lepszy.
Serio Bartku? Nie da się zrobić dobrze tak prostej rzeczy za pierwszym razem? Nie odnosisz czasem wrażenia, że związek celowo utrudnia spinningistom? Już bez względu na idee i intencje? To my spinningiści i inni onaniści najwięcej krzyczymy, to nie dobrze i nie wygodnie. Tak jak ktoś wyżej wspomniał, ograniczenie dla ludzi łowiących na spinning - Tak, ale dla ludzi łowiących na pęczek rosówek w kwietniu - Nie. Pytam, dlaczego? Dlaczego za pierwszym razem nie można zrobić tego po ludzku? To nie jest produkcja antymaterii, tutaj nie ma skali trudności, jedynie zdrowy rozsądek jest niezbędny.
Nie Kolego, nie wystarczy.
Wędkowanie jest dozwolone na podstawie zezwolenia, w którym zapisane są wszystkie zasady.
Zezwolenia wydrukowano w grudniu i już kilka tysięcy zostało wydane skarbnikom, a część z nich przekazana wędkarzom.
Jak wyobrażasz sobie ich wymianę?
Jest takie powiedzenie, moim zdaniem bardzo mądre. Niechęć szuka wymówek - chęć szuka sposobu. Życzyłbym sobie ponieważ mamy 21 wiek, żeby 1zł mojej składki mogło być przeznaczone na normalną komunikację via e-mail, sms, cokolwiek. Nie trzeba już w "dzisiejszych czasach" drukować kartek z informacjami co można a czego nie można. To bardzo głupie (lub "sprytne') wydrukować wszystkie zasady w grudniu a w styczniu powiedzieć, że niczego nie można zmienić ponieważ wszystko jest już wydrukowane. Pieczątki w pzw kosztują więcej niż adekwatne do rzeczywistości i co najważniejsze, łatwo dostępne rozwiązania technologiczne.
Zgodnie z zasadą podstawową, Ignorantia legis non excusat nieznajomość prawa nie jest usprawiedliwieniem, można śmiało wprowadzić dowolne przepisy w dowolnym momencie a następnie z poczucia przyzwoitości poinformować wędkarzy sms'em.
Jeśli sami będziemy bronić betonowych rozwiązań, tak też będziemy traktowani.