Dla mnie to nie są pozory, tak się składa, że do kościoła staram się chodzić co niedziela, widzę kto chodzi, kto jest praktykującym liturgicznie i jak potem się zachowuje w życiu. Widzę jak jeżdżą i jaką kulturą wykazują się kierowcy z rybami, różańcami na lusterkach, Św. Krzysztofami na desce. Często po prostu głupio mi się przyznać, że jestem jednym z nich. Trochę jak w sytuacji kiedy trudno powiedzieć stając obok wędkarzy z siatkami niewymiarowych szczupaków w kwietniu, że też się jest wędkarzem. Niestety "Polak katolik" stał się odpowiednikiem "wędkarza gumofilca" (tak na marginesie - w gumofilcach też chodzę i mam w głębokim poważaniu co inni o tym sądzą ).
Wracając do ad remu - stary dowcip na długi jesienny wieczór:
Żyło plemię 100 Indian, polowali, łowili ryby, uprawiali życie rodzinne w wigwamach, byli szczęśliwi. Przyjechał facet na zielonym skuterku, zabił 1 Indianina, spalił wigwamy, łuki, sprzęt do łowienia ryb, ukradł mięso i odjechał.
Pozostało 99 Indian, postawili na nowo wigwamy, zrobili łuki, sieci, zaczęli na nowo uprawiać życie rodzinne, znów byli szczęśliwi.
Przyjechał facet na zielonym skuterku, zabił 1 Indianina, spalił wigwamy, łuki, sprzęt do łowienia ryb, ukradł mięso i odjechał.
Pozostało 98 Indian, postawili na nowo wigwamy, zrobili łuki, sieci, zaczęli na nowo uprawiać życie rodzinne, znów byli szczęśliwi.
Przyjechał facet na zielonym skuterku, zabił 1 Indianina, spalił wigwamy, łuki, sprzęt do łowienia ryb, ukradł mięso i odjechał.
Pozostało 97 Indian, postawili na nowo wigwamy, zrobili łuki, sieci, zaczęli na nowo uprawiać życie rodzinne, znów byli szczęśliwi.
Przyjechał facet na zielonym skuterku, zabił 1 Indianina, spalił wigwamy, łuki, sprzęt do łowienia ryb, ukradł mięso i odjechał.
Pozostało 96 Indian, postawili na nowo wigwamy, zrobili łuki, sieci, zaczęli na nowo uprawiać życie rodzinne, znów byli szczęśliwi.
Przyjechał facet na zielonym skuterku, zabił 1 Indianina, spalił wigwamy, łuki, sprzęt do łowienia ryb, ukradł mięso i odjechał.
Pozostało 95 Indian, postawili na nowo wigwamy, zrobili łuki, sieci, zaczęli na nowo uprawiać życie rodzinne, znów byli szczęśliwi.
Przyjechał facet na zielonym skuterku, zabił 1 Indianina, spalił wigwamy, łuki, sprzęt do łowienia ryb, ukradł mięso i odjechał.
Pozostało 94 Indian, postawili na nowo wigwamy, zrobili łuki, sieci, zaczęli na nowo uprawiać życie rodzinne, znów byli szczęśliwi.
Przyjechał facet na zielonym skuterku, zabił 1 Indianina, spalił wigwamy, łuki, sprzęt do łowienia ryb, ukradł mięso i odjechał.
Pozostało 93 Indian, postawili na nowo wigwamy, zrobili łuki, sieci, zaczęli na nowo uprawiać życie rodzinne, znów byli szczęśliwi.
(......)
Pozostało 2 Indan.zrobili szałas, łuki, sieci, z życiem rodzinnym trochę gorzej było, ale w sumie byli szczęśliwi.
Przyjechał facet na zielonym skuterku, zabił 1 Indianina, spalił wigwamy, łuki, sprzęt do łowienia ryb, ukradł mięso i odjechał.
Ostatni Indianin wsiadł na czerwony skuterek dogonił faceta i go zabił.
Jaki wniosek?
Czerwony skuterek był szybszy od zielonego.
Użytkownik witeg edytował ten post 10 wrzesień 2013 - 10:29