Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 03 wrzesień 2018 - 20:18
rozmowa przy piwku, dwaj kumple-wędkarze
- ty, słuchaj... kupiłem żonie złotą kolię wysadzaną rubinami i jednym brylantem
- i jak? zadowolona?
- tak... zamknęła się i od tego czasu nie odzywa się do mnie
- jak to? coś nie tak z tą kolią?
- nie! taka była umowa!
;-)
Napisano 03 wrzesień 2018 - 20:38
skoro zaraz będzie po 22-drugiej i pojawiły się tematy damsko-męskie, a dzieci poszły spać to taka perełka z internetu:
Napisano 03 wrzesień 2018 - 23:17
Kotowiewiór bombowy, ale wleczonego "pierwszoklasisty" chyba nic nie przebije !!!
Napisano 04 wrzesień 2018 - 06:47
Napisano 04 wrzesień 2018 - 06:53
1. Wchodzi gość do biura patentowego. Podchodzi do urzędasa i mówi z dumą:
-Proszę Pana, przyniosłem banana co smakuje jak śliwka!
-Niewiarygodne.. Proszę pokazać.
Urzędas bierze owoc i gryzie.
-Rzeczywiście! Ten banan naprawdę smakuje jak śliwka! -mówi, po czym uznaje patent.
-To jeszcze nic.. Mam kaktusa co smakuje jak kokos.
Biurokrata chwyta kaktus, gryzie i mówi:
-Rewelacja! Ten kaktus smakuje jak kokos! Patent!
-A teraz coś specjalnego.. - mówi klient, po czym wyjmuje z torby dorodnego arbuza. -Ten arbuz smakuje jak pizda.
Patenciarz z niedowierzaniem ogląda arbuza, po czym odgryza soczystego kęsa. Przeżuwając go chwilę w pewnym momencie gwałtownie wypluwa wszystko na podłogę.
-Tfuuuu!! To smakuje jak gówno!!
Klient:
-Z drugiej strony ugryź!
2. Gościu wychodzi z kryminału po 4 latach odsiadki i wyposzczony wybiera się na balety żeby wyrwać jakąś laskę i poruchać. Jest już na disco ale wszystkie dupy albo zajęte albo za brzydkie. W końcu po dobrych paru godzinach już nieźle najebany zauważa w rogu sali dziewuchę na wózku inwalidzkim. Podchodzi do niej i pyta:
-Hej Maleńka, zatańczysz ze mną?
Dziewczyna nie może uwierzyć własnym uszom że ktoś do niej podbił i odpowiada:
-Pewnie że zatańczę!
Gość łapie wózek i wbija z nią na środek sali, obraca, wykręca ten wózek, zapierdala z nią po całym parkiecie, światła, lasery, dziewucha wniebowzięta, banan na buzi, ręce w góre i jazda na całego. Disco się kończy, gościu mówi że ją odprowadzi do domu. Wracają, on pcha ten wózek i w pewnym momencie gdy przejeżdżali przez park, zatrzymali się, spojrzał jej głęboko w oczy i uderzyli w ślinę.. Potem podniósł ją z tego wózka, posadził na płocie zsunął spodnie i ją posuwa. Gdy skończył, posadził ją z powrotem na wózek, zapina spodnie, patrzy na nią a ona płacze!
-Co się stało, dlaczego płaczesz?? -pyta
Ona na to szlochając:
-Bo, bo jesteś pierwszym który mnie z płotu ściągnął..
3. Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku.
Żona mówi do męża:
- Wiesz, Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat
wychodzimy gdzieś razem..
4. Spotyka się dwóch facetów:
- Ten twoj kolega to ma szczęście! Dwie żony już pochował, bo
struły się grzybami, a teraz trzeci raz owdowiał.
- No, ale tym razem to byl uraz czaszki.
- Tak słyszałem. Ponoć nie chciała jeść grzybów.
5. Dialog małżeński:
- Co byś zrobił gdybym umarła? Ożeniłbyś się ponownie?
- Na pewno nie!
- Dlaczego nie - nie podoba ci się małżeństwo?
- Podoba mi się.
- To dlaczego byś się znów nie ożenił?
- No dobrze ożeniłbym się.
Żona (ze skrzywdzoną miną):
- Naprawdę?
Mąż głośne wzdycha...
- Spałbyś z nią w naszym łóżku?
- A gdzie indziej mielibyśmy spać?
- Zdjąłbyś moje zdjęcia i zamiast nich wywiesił jej zdjęcia?
- To by było chyba w porządku?
- I pozwoliłbyś jej grać moimi kijami do golfa?
- Nie, nie mogłaby ich używać, bo jest leworęczna.Cisza...
Napisano 04 wrzesień 2018 - 13:08
tak zapal
Napisano 04 wrzesień 2018 - 14:26
"Niedawno, kiedy pracowałam w ogródku, moi sąsiedzi, wracający ze spaceru, zatrzymali się na pogawędkę. Podczas rozmowy zapytałam ich córeczkę, kim chciałaby być, gdy dorośnie. Powiedziała, że chce zostać prezydentem. Jej rodzice oboje są postępowymi demokratami, zapytałam więc: "Gdybyś była prezydentem, co zrobiłabyś w pierwszej kolejności?" Odpowiedziała, "Dałabym jedzenie i domy wszystkim bezdomnym ludziom." Jej rodzice nie kryli dumy! "Cóż za szczytny cel! - powiedziałam - Ale nie musisz zwlekać, aż zostaniesz prezydentem, by to uczynić!". "Jak to?" zapytała. Odpowiedziałam jej, "Możesz przyjść do mnie, skosić mój trawnik, powyrywać chwasty i przyciąć żywopłot, a ja zapłacę ci 50 dolarów. Potem będziesz mogła pójść pod supermarket, gdzie kręci się bezdomny i dać mu te 50 dolarów, by odłożył na jedzenie i dom." Dziewczynka zastanowiła się przez chwilę, po czym spojrzała mi prosto w oczy i zapytała, "A dlaczego ten bezdomny nie przyjdzie do pani i nie zrobi tych wszystkich rzeczy, a pani po prostu jemu da te pieniądze?" Powiedziałam "Witaj w Partii Republikańskiej". Jej rodzice już się do mnie nie odzywają."
Napisano 04 wrzesień 2018 - 20:22
Międzynarodowe spotkanie feministek
Przewodnicząca feministek na kongresie opowiada o tym aby skończyć z wykorzystywaniem żon przez mężów :my też mamy prawo odpocząć w domu po pracy -brawa na widowni-mamy też prawo poleżeć przed telewizorem-brawa na widowni- nie będziemy kurami domowymi -brawa na widowni, owacje na stojąco.
Na koniec mówi : siostry spotykamy się za dwa tygodnie i opowiemy o tym jak nam w życiu jest lżej i jak nasi mężowie pomagają nam w codziennych obowiązkach.
Po dwóch tygodniach ponowne spotkanie feministek.
Na mównice wchodzi amerykanka i mówi:
Wracam do domu i mówie John od dziś nie sprzątam nie gotuje i nie piorę.
Na pierwszy dzień nie widzę zmian ,na drugi dzień wyprał sobie skarpetki
-na widowni wielkie brawa -
Jako druga na mównice wchodzi niemka i mówi:
Wracam do domu i mówie Klaus od dziś nie sprzątam nie gotuje i nie piorę.Na pierwszy dzień nie widzę zmian ,na drugi dzień rewelacja posprzątał i zrobił mi kawe.
-wielkie brawa na widowni ,feministki szaleją
Jako trzecia na mównice wchodzi rosjanka i mówi:
Wracam do domu i mówie Jgor od dziś nie sprzątam nie gotuje i nie piore.
Na pierwszy dzień nic nie widzę , na drugi dzień nic nie widzę ,na trzeci dzień zaczynam widzieć na lewe oko...
Użytkownik M a r a s edytował ten post 04 wrzesień 2018 - 20:26
2 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych