Profesjonalni mapbuilderzy (hydrografowie, geodeci) to używają sond jednowiązkowych + GPS RTK z dokładnością centymetrową. Używają też sondy wielowiązkowe, nie mylić ze stożkowymi.
Taką sondę "wielowiązkową", w przypadku Lowrance, daje nam StructureScan3D i zapis śladu w formacie "sl3".
Czy z przetwornika 3in1 da radę wyciągnąć "sl3" tego nie wiem bo jeszcze go nie mam
Tu jest ładnie pokazane jakie są możliwości z z logiem sl3
https://teamcolibri....xpUEUC9KnthybIg
Oczywiscie, przydałoby się podłączyć w tym momencie do lowrance GPS RTK (niby można, ale informacje na ten temat są szczątkowe) , co eliminowałoby nam błędy wynikające z nakładania się śladów przy słabej precyzji pozycjonowania. ( jest coś o tym w artykule )
ps.
A co do Twoich rozważań o różnicach poziomów, warto byłoby znaleźć jakiś wodowskaz na zbiorniku i względem niego korygować.
Gdyby takie wodowskazy były normatywem dla każdego jeziora, w kilku jego miejscach dostępne, być może ma to sens.
Wygodniejsze jest po prostu przesuwanie zakresu głębokości w tracku, jeszcze wygodniejsze jest zrobienie w krótkim czasie danej wody- nie musisz nic zmieniać.
Pisząc profesjonalni mapbulilderzy - miałem na myśli mapy wędkarskie i ich autorów. Nie interesują mnie mapy morskie, sonary holowane, sysemy 3D Furuno, z prostej przyczyny- nieosiągalności finansowej.
Rozwiązanie, o którym piszesz jest dopiero w fazie testów, dopracowywania. Nie jest sztuką zrobić nim jedną trasę, a kilka tras zachodzących na siebie, by pokrycie danymi było pełne.
Korekcja kątowa na dzień dzisiejszy realizowana jest na zasadzie pływania w różnych kierunkach, nagrywania kilku ścieżek .sl3, by narzędziem programowym dopasować kąt nachylenia wiązki dla wcześniejszych punktów odniesienia.
Także to nie jest takie proste, poza tym trzeba filtrować ilość danych, odcinać skrajne zakresy- porażająca jest ilość danych zebranych w ten sposób.
Użytkownik Maciej_K edytował ten post 04 grudzień 2019 - 06:48