ZEGRZE
#1 OFFLINE
Napisano 02 październik 2005 - 13:59
Nie ukrywam że jest to moja ukochana woda na której często łowię, ale nadal mnie potrafi zaskoczyć.
Zapraszam do wymiany wszelkich informacji.
będę się starał cyklicznie umieszczać zdjęcia i relację z nad Zalewu.
Pierwsza już niebawem.
ZAPRASZAM
PROSZĘ UMIESZCZAJCIE ZDJĘCIA
- t12tom lubi to
#2 OFFLINE
Napisano 02 październik 2005 - 14:06
#3 OFFLINE
Napisano 02 październik 2005 - 17:17
#4 OFFLINE
Napisano 02 październik 2005 - 19:40
Pozdrawiam
Remek
#5 OFFLINE
Napisano 03 październik 2005 - 15:41
fajny pomysł. Czekamy na relacje, a ja też zamieszczę jedną z Serocka (z sierpnia) ale już na stronie.
@Jurek,
...Kanada pachnie zywica , a czym pachnie Zegrze ?...
- oj, chyba nie chciałbyś wiedzieć czym pachnie zegrze.
W skrócie pachnie mięsiarstwem, niezbyt miłą atmosferą i ...
#6 OFFLINE
Napisano 04 październik 2005 - 16:30
Jest to trudna woda i ciekawa.I są w niej ryby, a to już nie jest takie oczywiste w Polsce, że woda i ryby idą w parze
#7 OFFLINE
Napisano 05 październik 2005 - 10:24
- Namorex lubi to
#8 OFFLINE
Napisano 05 październik 2005 - 15:45
napisz w skrócie co połowiliście.
#9 OFFLINE
Napisano 05 październik 2005 - 20:01
#10 OFFLINE
Napisano 06 październik 2005 - 06:28
Cały tydzień zmawialiśmy się z Adaśkiem na ryby.
W zasadzie to na ryby, pojerkowanie i w ogóle umawialiśmy się od wiosny, ale zawsze coś mi wyskoczyło i nie mogliśmy wypłynąć. Umówiliśmy się, że płyniemy moją „Wanną”, ponieważ łódź Adasia ma problem z napędem i nie można trollować, a też chcieliśmy potrollować.
Sobota była piękna zamglone słońce, bezwietrznie woda jak tafla, po prostu Idylla. Sceneria jak z bajki. Powietrze aż czuć rybami pachnie wodą tak pięknie, jak tylko może pachnieć jezioro cudów. Po drodze przejeżdżając most widziałem sporo łodzi, stoją na dołkach, znaczy ryby czują już zbliżającą się jesień i zimę, schodzą głębiej.
Wodujemy szybko łódź i wypływamy na wodę, piękno nas urzeka do tego stopnia, że nie łowimy, a delektujemy się spektaklem natury, trwającym jakby specjalnie dla nas. Na wodzie cisza, mały ruch pływają tylko łodzie wędkarskie.
Opływamy moją wyspę, przy okazji przewijam plecionkę na multiku i podejmujemy decyzję, że dziś głównie jerkujemy za szczupakiem zostawiając rozważania na temat sandaczy łowionych z opadu, na nie też przyjdzie czas jak się bardziej ochłodzi.
Po 20 minutach jesteśmy na miejscu, mój kompan prosi bym zwolnił i pokazuje mi swą magiczną miejscówkę, tam mamy zacząć.
Uśmiecham się z rozrzewnieniem, nad te miejsce przyjeżdżałem 10 lat temu z pontonem i łowiłem okonie na malutkie obrotówki, jakie miłe są takie powroty do korzeni każdy z nas wie, takie sentymentalne podróże w przeszłość.
Sporo od tego czasu się zmieniło ukształtowanie dna i pojawiły się jakieś trzcinki i grążele. Zaczynamy łowić biczujemy wodę, zmieniamy jerki i nic, mijają nas łodzie trollujące i żadnego brania, proponuję zmianę miejscówki. Troszkę zniechęceni płyniemy powoli obserwując dno na echu i by nie tracić przelotu trollujemy. Zmieniliśmy miejscówkę, nie ma wiatru nie trzeba kotwiczyć a łowienie w bardzo wolnym dryfie jest przemiłe. Około południa mam branie na Slidera10 szczupak ok 80-90 cm ostro walczy i robię coś, czego nigdy nie robiłem. W formie eksperymentu na zestawie staram się zmuszać rybę do świec walcząc z nią bardzo twardo i dynamicznie, nie ma mowy o żadnym popuszczaniu i zapobieganiu świecom, chcę tak jak opisywał Remek twardej mocnej walki. Efekty takiego działania łatwo było przewidzieć szczupak się spiął, już wiem, że jerkówka nie wybacza błędów jak mój trollingowy TDR, którym nawet rozemocjonowany nowicjusz łowienia szczupaków jest w stanie mimo wielu błędów wyholować sporą rybę.
Drugi fakt to potwierdzenie że zestaw mój jest naprawdę mocny a linka POWER PRO nawinięta na mój ABU C4 nie jest za cienka, byłem pewien że coś puści podczas takiej walki nawet florocarbon15 wytrzymał. Obejrzałem dokładnie wobka, kotwice i kółka OK.
Po tym wszystkim zaczęliśmy machać ze zdwojoną energią licząc na atak następnej ryby niestety nie było na razie nam dane.
Spłynęliśmy na obiad do Adaśka.
Po obiadku wyszliśmy znowu na wodę, jednak popłynęliśmy już w następne miejsce równie urokliwe, tu miałem następne branie lecz wielkość ryby chyba była na tyle śmieszna że mój SLIDER10 był dla tego „potwora” za duży by mógł się zapiąć.
Zaczęło powoli się ściemniać a przed nami jeszcze długa droga na przystań, pożegnaliśmy więc urocze miejsca, przyrzekając że wrócimy, może po to by spotkać się znowu ze szczupkiem-skoczkiem i „Wannę” w ślizg.
Następnym razem nie będzie już próby i celowego popełniania błędów będzie to naprawdę walka o życie lub śmierć...
Więc niech sobie pływa i nabiera sił.
W tym tygodniu wypływam tylko 3 razy.....
PS chciałem zamieścić jeszcze zdjęcia ale 30 kB na jedno to za mało, postaram się je mocniej kompresować
- metodabomb lubi to
#11 OFFLINE
Napisano 06 październik 2005 - 06:32
zdjęcia z soboty zamieszczę osobno jak je skompresuje , myślałem że górną granicą jest 50 kB na jedno...
#12 OFFLINE
Napisano 06 październik 2005 - 06:35
- Wojtek78 lubi to
#13 OFFLINE
Napisano 06 październik 2005 - 06:38
nie wiem jak pachnie Kanada, być może nie będzie mi nigdy dane tego doświadczyć , ale Zegrze pachnie dla mnie cudownie.....
to zapach lasu, to zapach dość jeszcze rybnej wody, to łagodna bryza, to mgły poranne, jesienne, snujace sie nad wodą.
Zegrze to moja ARKADIA, kraina szczęścia błogości i spokoju.......
to taki mój raj...
#14 OFFLINE
Napisano 06 październik 2005 - 07:22
Hunter, dziękuję za opis. Jak zwykle czyta sie go bardzo dobrze ... Generlanie dzięki Tobie myślę, że każdy z nas będzie mógł to łowisko poznać lepiej bo widać jakie rozbieżności obecnie panują. Jeden czuje smród a drugi zapach lasu . Tak wiec Hunter czekam na następne relacje!
Dla Twojej i pozostałych użytkowników wiadomości - zwiększyłem limit do 50kB. Tak więc wrzucaj zdjęcia.
Pozdrawiam
Remek
#15 OFFLINE
Napisano 06 październik 2005 - 07:45
Załączone pliki
#16 OFFLINE
Napisano 06 październik 2005 - 07:59
pozdrawiam
#17 OFFLINE
Napisano 06 październik 2005 - 08:08
za sterem siedzi Adasio którem oddałem na chwilkę dowodzenie wanną
wanna napędzana jest dwusuwową Yamahą o mocy 15 KM, co daje możliwość zarówno spokojnego, bardzo wolnego trollingu jak i pływania w ślizgu między łowiskami juz na pół mocy.
W 3 dorosłe osoby bez problemu płynie w ślizgu.
#18 OFFLINE
Napisano 06 październik 2005 - 08:32
pozdrawiam
#19 OFFLINE
Napisano 06 październik 2005 - 09:11
#20 OFFLINE
Napisano 06 październik 2005 - 13:26
fajna relacja i miło się czyta!
@Remek, Hunter,
aż dziwię się tobie Caster, że tak pięknie opisujesz samo Zegrze.
Może widoki są ładne, chociaż w moim mniemaniu jest zupełnie inaczej (no chyba, że całe powietrze spowija poranna mgła).
A atmosfera tam panująca jest straszna i to od conajmniej kilku - kilkunastu lat. Darcie ryja, chamstwo...
Osobiście, jeżeli już pojawię się na Zegrzu to jak najszybciej gnam w górę Bugu lub w górę Narwi (kierunek Serock).
Tam to dopiero pachnie lasem i są piękne, dzikie widoki. Wielkie rozlewiska, piękne koryto rzeki, itp...
- majewmar lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
1 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
-
gregox