ZEGRZE
#5381 OFFLINE
Napisano 19 maj 2020 - 21:38
#5382 OFFLINE
Napisano 19 maj 2020 - 21:42
#5383 OFFLINE
Napisano 20 maj 2020 - 11:31
MietekK próbuj może tam będzie lepiej..
Chociaż powiem Ci , że z Bugu przypływają nad Narew z Narwi na Bug , z Zegrza nad Narew itd , a wszędzie słabo jest, w ogóle to się zastanawiam czy nie odpuścić jeszcze w ten wekend, ale chyba połowię...
#5384 OFFLINE
Napisano 20 maj 2020 - 17:58
#5385 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 13:36
Wczoraj cały dzień na wodzie od 04:45 do 17:00 na odcinku Serock - Pogorzelec, z powrotem plus Bug w Arciechowie.
Poza esoxem pistoletem kompletne zero. Woblery, obrotówki, gumki, cuda na kiju....ZERO aktywności ryb.
Kolor i przejrzystość wody (30 cm maksymalnie) w Narwii od początku marca, to jakaś KATASTROFA !!!!
Jak mnie poinformował szef laboratorium przy stacji uzdatniania wody w Wieliszewie, winę za brunatny kolor wody ponoszą okrzemki, które obficie rozmnożyły się w wyniku braku zimy w tym roku. Niestety sytuacja ta będzie trwać aż do zimy. Jak przyjdą upały, to szykują się Nam sinice i przyducha stulecia chyba....
Użytkownik petrus33 edytował ten post 27 maj 2020 - 14:07
#5386 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 14:05
#5387 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 14:15
tomex po 1.Czy brałeś kiedyś udział w zarybianiu.
po 2. Czy znasz kogoś z zarządu koła "miejscowego tam gdzie łowisz".
pozdrawiam byniek
#5388 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 14:20
Byniek nie znam, ale znam np dziewczynę miejscową co jej wujek łowi na sieci, a i znam też dziadka, który działał w PZW sporo lat po czym, gdy kazali mu podpisywać papiery zarybien, gdzie widział, że wpuszczane jest 20% tego co na papierze nie godzil się na to i zrezygnował, a później wielokrotnie pisał skargi na ten temat do PZW i nigdy nie dostał żadnej odpowiedzi...
a i tak w ogóle według oficjalnych danych w okręgu mazowieckim jest 80 000 osób , które opłacają składki i to jest fakt, a i faktem jest, że któregoś roku na stronie omzw głównej oficjalnie pzw podali, że na zarybienia wydali 140 tysięcy złotych, więc to też był fakt skoro pzw tak podali
więc łatwy rachunek 80 000 osób x 250 zł równa się 20 milionów złotych i to wychodziło , że na zarybienia w całym roku wydali mniej niż 2 zł z każdej opłaty
czyli jakieś 0,7 % z całej składki szło na zarybienia
podobno sekretarka w pzw zarabia ponad 10 tysięcy, ale nie wiem czy to prawda...a jeśli prawda to ona zarabia , tyle w rok jedna osoba co wydali na całe zarybienia na cały okręg mazowiecki w rok
Użytkownik tomex11 edytował ten post 27 maj 2020 - 14:30
- Rebel64 lubi to
#5389 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 14:31
Tak zaczyna się większość opowieści "Antka żony brat rodzony i stryjna ceśa". Weż sprawy swoje ręce porozmawiaj z prezesem, zaproponuj swoją pomoc
i za rok opiszesz jak było fajnie na zarybianiu.
życzę ci wytrwałości byniek
#5390 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 14:36
ale co ja mam brać w swoje ręce , jedyne co mogę brać w swoje ręce to robić opłatę i wędkę co najwyżej dopóki się nie znudzę tym bezrybiem
o masz 15 lat temu sekretarka zarabiała 5000, a dyrektor biura 10 000, więc teraz spokojnie może być prawdą, że sekretarka zarabia ponad 10 000, a i oni też ryby kupują sami od siebie do tego też dobra była ta księgowa co , chyba o ile się nie mylę ukradła w jakimś okręgu 11 milionów złotych i nikt się nie zorientował , chyba przez 8 lat dopóki jakiejś przypadkowej kontroli nie było, a ona jawnie sobie na własne konta kasę przelewała i teraz pomyślcie , że oni mówią, że nie ma pieniędzy, a ginie 11 milionów złotych i nikt się nawet nie kapuję przez lata,a na zarybienia wydają 140 tysięcy na cały okręg jaja , tyle co sekretarka zarabia w rok u nich
i pomyślcie sobie , że za 11 milionów złotych można by zrobić zarybienia szczupakiem 1 100 000 kg więc to już nawet nie w tonach nie wiem co jest po tonach bo to wychodzi 11 razy po 100 ton to z ich zarybieniami wystarczyło by na jakieś 30 lat bo to wychodzi rocznie po 366 tysięcy
a w ogóle czy nie mogli by zrobić w tych całych opłatach oddzielnej opłaty na zarybienia np w kwocie 25 zł wtedy 80 000 osób razy 25 zł wychodzi 2 miliony i rok rocznie z tego funduszu przeznaczać 2 miliony co rok, tylko na zarybienia,, w razie czego podwyższyć tę opłatę na zarybienia o jakieś 5- 10 zł i nie widzę tu żadnego problemu... dlaczego tak nie zrobią bo nie jestem wstanie tego zrozumieć, chociaż i to pewnie tez by rozkradli...
W innym wątku, odniosłem się do kwot, jakimi operuje PZW. Nie chcąc odbiegać od tematu tamtego wątku, postanowiłem założyć nowy.
Zapytałem czy wiecie ile pieniędzy ma "zamrożonych" Okręg Katowice. Mówię tu o pieniądzach przeznaczonych tylko na pozyskiwanie nowych atrakcyjnych wód.
No to Wam powiem. Jest to ok. 70 mln. zł. Podkreślam, że jest to tylko jeden okręg.
PZW najchętniej wody chce nie tyle dzierżawić, co kupować!
Nie tak dawno Okręg Katowice sięgnął po dwie duże wody: Poraj i Żywiec. Z takimi pieniędzmi wygranie przetargu było pewne. Oznaczałoby to jednak poważne kłopoty dla okręgów: Częstochowa i Bielsko. Dlatego ludzie z tych okręgów zadziałali -> ktoś z ministerstwa -> RZGW i przetarg wycofano, przedłużając ww. okręgom dzierżawę na kolejne lata.
Na takiej kupionej wodzie PZW może zarabiać (stanice, łódki dla wędkarzy, bary, plaża, zawody sponsorowane, sporty wodne, odłowy i sprzedaż ryb).
Nie łudźmy się więc, że PZW chce pozyskiwać wody w trosce o wędkarzy. W pewnym sensie tak, bo wiadomo, że im więcej zakupionych/wydzierżawionych wód, tym więcej płacących składki na danym obszarze, a więc większe pieniądze w okręgu. Woda na własność eliminuje konieczność stawania do kolejnych przetargów. Dlatego też okręg PZW w Katowicach (pewnie inne okręgi również) uczula wszystkich działaczy, lokalnych prezesów kół, żeby dawali znać, gdy tylko pojawi się jakaś woda do kupienia. PZW ma też swoje wtyczki w gminach, regionalnych zarządach. Oni pilnują, żeby informacja o możliwej do nabycia wodzie dotarła jak najszybciej do zainteresowanych.
Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna w artykule z 2013 r.:
Na PZW można nieźle zarabiać. Jedną z form są po prostu pensje. Na przykład w 2011 r. w Zarządzie Głównym, który zatrudnia kilkanaście osób, na wynagrodzenia wydano ponad 4 mln zł. Dużą część z nich na diety. W sumie na ok. 600 etatów w PZW wydano ok. 40 mln zł. Jednak większe pieniądze są w hodowli ryb. Koszty zagospodarowania wód to w 2012 r. ponad 60 mln zł. Lwia część tej kwoty idzie na zarybianie. A w zakładach rybacko-wędkarskich często bywają zatrudnieni członkowie PZW, od których ryby kupuje... PZW.
Jednak takie działanie dotyczy nielicznych wybrańców, bo zdecydowana większość członków po prostu płaci składki. To najtańsza forma uzyskania zezwoleń do wędkowania. Jeśli chcą się dowiedzieć, jak funkcjonują finanse organizacji, mają ograniczone możliwości. – Znam przypadek, że prezes koła przez półtora roku chciał poznać budżet swojego okręgu. Bezskutecznie – mówi Rafał Jabłoński z portalu Wedkuje.pl, którego redakcja jako pierwsza napisała o postępowaniu administracyjnym.
Niektórzy z nas pamiętają zapewne jak w 2005 roku Marian B. został odwołany ze stanowiska dyrektora biura zarządu PZW w okręgu poznańskim.
Zarzuty dotyczyły m.in. zawyżania kosztów publikowania informatora wędkarskiego, przyznania sobie wysokich wynagrodzeń (dyrektor biura zarabiał około 10 000 zł, sekretarka około 5000 zł), a także zlecenia opracowań dokumentacji najbliższym członkom rodziny.
Ten sam Marian B. znalazł się również we władzach Polskiego Towarzystwa Rybackiego w Poznaniu http://www.ptryb.pl/...ystwa-2007-2010
Dowiedziałem się też, że w ostatnich latach związkiem mocno zainteresował się Urząd Skarbowy. Oczywiście przez te częstsze kontrole okręgi zmuszone były zaostrzyć przepisy, zatrudnić lepszych księgowych. Rzecz jasna działacze narzekają na ten stan rzeczy. Prezesi kół są mocno rozliczani z każdej złotówki. Zapytałem pracownika Urzędu Skarbowego dlaczego tak się stało. Odpowiedział, że nigdy wcześniej PZW nie operowało tak wielkimi kwotami. Nikt nawet nie przypuszczał, że związek wędkarzy może obracać takimi pieniędzmi. Nie dziwi więc fakt, że skarbówka znalazła tu ciekawy obszar do swoich działań.
Użytkownik tomex11 edytował ten post 27 maj 2020 - 15:02
- Rajfel, Rebel64 i De'Ptak lubią to
#5391 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 15:10
tomex ja proponuję skopanie własnego ogródka, a ty z motyką na Sahare walisz.
Po co Katowice i inne okręgi,dla ciebie najważniejsze jest koło. Może p. Prezes za mało ryb zmawia na zarybianie, może ichtiolog z okręgu ma inne zalecenia jak ty oczekiwania "na pewno". To ty masz rozmawiać z zarządem koła i upominać się o swoje. Dlaczego uparłeś się na załatwienie od dupy strony.
pozdrawiam byniek
#5392 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 15:17
Byniek ale to nic nie da, a ichtiolog itd to wiesz , tylko wymówki, a wiadomo o co chodzi o kasę, wiesz można by zrobić fundusz dodatkowy na zarybienia i jaki problem, tyle, tylko, że z tego funduszu pobrali by po 25 zł np czyli 2 miliony złotych na zarybienia na okręg mazowiecki, a wiesz co by było to co zawsze... poszło by z tych 25 zł od każdego 1 zł albo i mniej na zarybienia i taki efekt by był , że wszyscy płacili byśmy więcej, a było by to samo, no raz może by zarybienia za całość zrobili, a później już tylko opłata zwiększona by została i nic więcej
tutaj to Ci mówię jedyne wyjście to jakby wszyscy się zebrali co jest nie możliwe do zrobienia i nie robili opłat w ogóle przez rok /dwa jakby zobaczyli , że nie mają wpływów w ogóle to by zaczęli coś robić i się starać, a tak to nie muszą bo i tak kasę dostają, jeśli Tobie by płacili pensje bez chodzenia do pracy to czy chodził byś do pracy jak byś nie musiał , a i tak kasę dostawał, wiadomo, że nikt by nie chodził...a tutaj jest nawet jeszcze inaczej bo czym mniej wydają tym więcej mają dla siebie, więc po co mają coś robić i mniej mieć dla siebie jak każdy i tak opłatę zrobi
Użytkownik tomex11 edytował ten post 27 maj 2020 - 15:18
#5393 OFFLINE
#5394 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 16:33
Jak wykazały odłowy kontrolne prowadzone na ZZ przy pomocy pułapek, stwierdzono, co następuje:
pogłowie sandacza - 7 sztuk
pogłowie suma - 11 sztuk
#5395 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 16:53
#5396 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 17:43
Kolego ty jesteś bardziej uparty ,niż taki jeden zwierzaczek bardzo sympatyczny, masz takie prawo.
Tomex nie zbieraj pieniędzy na wyrzucanie w błoto, jest to jedna z najgorszych form podnoszenia rybostanu.
Przeżywalność szczupaka jest b.niska,przy idealnych warunkach nie przekracza 5% "chyba się nie pomyliłem".
To m/n tak jak byś kupił 100 pomidorów 5 zjadł a resztę wudupił na kompost, gdzie tu biznes?
Jest takie powiedzenie, najbliższa ciału -koszul. Dalej będę cię namawiał, zacznij od koła, porozmawiaj z prezesem, dowiedz się co i jak
okręg ma pieniądze wie kto ma narybek pewny, która hodowla jest czysta bez zarazków.Brać i zarybiać, tylko trzeba przy tym pochodzić.
To tak w wielkim skrócie.
pozdrawiam byniek
#5397 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 17:55
- De'Ptak lubi to
#5398 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 18:10
Byniek oni kupują ryby sami od siebie i jeszcze na tym biznes robią, tak samo z resztą jak i skargi na PZW rozpatruje PZW stąd na skargi nie ma żadnej reakcji ani nawet odpowiedzi. Dałem tylko przykład ile można by kupić szczupakow, a nie, żeby je wszystkie na raz wpuszczać. Poza tym ja nie jestem od zarybien, tylko od opłacania składek, a PZW bierze pieniądze i jest od zarybien, ale nic nie robią. Widzę Byniek, że jesteś bardzo naiwny.. Nie wiesz o tym, że pieniądz rządzi światem. Pomysł sobie jakbyś był prezesem i miałbyś wybór dostać premie kilkadziesiąt tysięcy czy dać te kasę na zarybienie to 90% ludzi robiło by to samo i brało dla siebie to jest proste i logiczne skoro mają taką możliwość to biorą dla siebie i nic nie robią. To samo jakbyś pracował tam na innych stanowiskach to jakbyś miał wybór zarabiać x2 mniej, ale zarybiac czy x2 więcej i nie zarybiać wybór jest oczywisty dla tych ludzi.Jakby rok rocznie szło 10% naszych opłat czyli ponad 2 miliony złotych na okręg mazowiecki na zarybienia przez powiedzmy 10 lat na wszystkie akweny, jakby było zarybione różnymi gatunkami ryb systematycznie wiosna za milion, jesień za milion i tak pod rząd kilka lat to było by eldorado wędkarskie, a i co do narybku ok można wpuszczać, ale ja mówię o dużych rybach, a jeśli ktoś czuję potrzebę ma czas i lubi pomagać, działać przy zarybieniach itd to popieram jak najbardziej takie inicjatywy i dobrze , że są tacy ludzie.A jeszcze jestem też ciekawy jaka ilość ryb pójdzie do wody przed MS i co na to ichtiolodzy bo skoro jest tak dobrze i według nich nie można tak dużo jednorazowo zarybiać to czy nie będą protestować... bo przecież duża ilość drapieżników wpuszczona na raz zaburzy równowagę w akwenie..
Użytkownik tomex11 edytował ten post 27 maj 2020 - 18:36
- Rebel64 i De'Ptak lubią to
#5399 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 19:13
Jestem współwłaścicielem 2,5 ha jeziora bezodpływowego. Woda w pierwszej klasie czystości, z duża ilością rozpuszczalnego tlenu, zasilana przez źródliska pod dnem. Teren jest ogrodzony i monitorowany przez agencję ochrony.
5 lat temu (zaraz po zakupie) było w nim parę smętnych płotek ,trochę karłowaciejącego okonia i nieliczne szczupaki. Dwa zarybienia - 4 lata temu- 100 kg węgorza 20-25 cm. , 3 lata temu - 100 kg karasia polskiego kroczka i 100 kg lina tzw handlówka, 2-3 szt. na kilogram,
Po 5 latach szczupaki osiągają średnio 80 cm, karasie 1-1,5 kg, 2 kg lin nie jest rzadkością a węgorze dochodzą do wagi 1 kg. Można ?????? Można !!!!!
PS. Małe linki też się zdarzają (czyli lin trze się naturalnie), płoci jest zatrzęsienie (szczupak ma co jeść), a okonie są we wszystkich rozmiarach ( największy miał 1,2 kg). Wystarczy nie stawiać siatek, nie głuszyć prądem i oddać wodę uczciwym, etycznym wędkarzom...
Użytkownik HighRider edytował ten post 27 maj 2020 - 19:34
- Krzysiek Rogalski, kostom63, tost i 3 innych osób lubią to
#5400 OFFLINE
Napisano 27 maj 2020 - 19:26
Darku tylko pogratulować, woda super zarybienie, ochrona, tylko dużych przyrostów życzę.
pozdrawiam byniek
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych