Witek, juz na poczatku nowego wieku byl widoczny i mocno w srodowisku dyskutowany problem pomiedzy oczekiwanymi przez wedkarzy tekstami typu: styczen-troc -teczak, luty-potokowce, marzec jazie itd.... a rzetelnoscia w pisaniu dla nich, polegajacej na nie powtarzaniu starych tekstow. Wszyscy mielismy takie rozterki,- to juz bylo,- nie chce wstawiac lipy itd...
Probowalismy wowczas jak tylko sie dalo zmieniac katy widzenia, zestawiac metody ze sprzetem, pokazywac roznice pomiedzy jakimis zawilosciami/interpretacjami itd.
Mysle, albo nawet wiem ze spotkan w szerszym gronie znanych i bardzej ode mnie cenionych autorow z roznych wedkarskich gazet, ze swiadomosc iz oczekiwania czytelnikow w zakresie merytorycznych tekstow nie wspolgraja z cyklem wydawniczym i co wazniejsze z czestotliwoscia ukazywania sie prasy wedkarskiej. Podobnie bylo i jest z prawdziwym postepem w produkcji sprzetu,- nie mam tu na mysli tego w co kaze nam wierzyc aparat marketingowy jego producentow. Jak nalozyc na to wszystko juz wtedy od dawna oczywista prawde, ze gazeta,- zadna gazeta, nie ma prawa sie utrzymac ze swojej sprzedawalnosci tylko jest wydawana dzieki pieniadzom plynacym z dochodow z reklamy to masz gotowy i jak mniemam znany ci obraz mozliwych zmian w podejsciu do wydawania takowej gazety.
Jak sie popatrzy bez uprzedzen na istniejace na rynku wydawnictwa wedkarskie to widac ze zadna nowinka nawet najmniejsza w jakiejkolwiek metodzie nie zostaje pominieta, zaraz jest opisywana przez mozliwie duza i roznorodna grupe, wszelkie przeszczepy z metody do metody sa opisywane i szeroko komentowane a wypelnianie objetosci gazet lajfsajlowymi tresciami okolo-wedkarskimi jest sposcizna i konsekwencja regol rzadzoncych na prasowym rynku....
Gdyby nawet wysterylizowac z rynku wedkarskich gazet taki swoisty periodyk na najwyzszym mozliwym poziomie ( w sensie poszukiwanych i cenionych autorow), ktory ukazywalby sie tylko wtedy gdy zgromadzila by sie odpowiedznia dawka prawdziwie merytorycznych (nowosci np w spiningu) i bez reklam to mielbysmy co najwyzej te gazete raz w roku i w takiej cenie, ze nikt nie chcialby jej kupic bo byla by kuriozalnie droga...
Tak moim zdaniem zamyka sie z grubsza, bez innych zapewnie waznych niuansow krag tanca marzen z rzeczywistoscia w tym zakresie.
Swiadomosc tego moim zdaniem sklania do prostego wyboru, kupuje czy nie, prenumeruje czy nie.
Dla "poczatkujacych" pewnie wszystko bedzie wazne, beda wszystko chcieli czytac, a zaawansowani?
A oni moga na przyklad obejrzec w necie zajawke kolejnego numeru i jak ich cos zaiteresuje to po prostu kupic te albo inna gazete...
Użytkownik Rheinangler edytował ten post 28 marzec 2020 - 08:39