Pewnie wszystko zależy od indywidualnych preferencji....
Dla mnie nóż uniwersalny to nóż, ktory ma mniej wiecej ostrze o dlugosci 10 cm i grubosc ostrza jakies 4-4,5 mm. Takim nozem pokroisz pomidora (jak pokroisz pomidora to tym bardziej utniesz plecionkę ) i pobatonujesz.
Do takich nozy nalezy miedzy innym Fallkniven F1 i Bark River Gunny (to sa te dwa noże w środku). Typ ostrza tez jest ważny. Dla mnie najbardziej uniwersalny jest własnie convex.
Wiele osob na poczatek kupuje zbyt duze noze, chociazby takie jak Bravo 1 - to ten pierwszy na lewo na zdjeciu. Jezeli duzo sie chodzi na rybach to taki noz jest zbyt ciezki. Natomiast jezeli jedziesz na nocna posiadowke, gdzie glownie batonujesz, robisz prace biwakowe to ten noz bedzie super. Ten nóż pokroi tez pomidora, ale juz nie tak latwo jak gunny czy F1, ze wzgledu na grubosc ostrza.
Natomiast jak jade na ryby tylko łowic, bez biwakowania, rozpalania wielkiego ogniska to biore ze soba glownie ten noz co jest pierwszy po prawo - wisi z reguły w kydexie na mojej szyji (jest bardzo lekki, ma cieńszą stal)
Oczywsicie zaden z powyzszych nozy nie nadaje sie do karczowania. Do tego maczeta jest najlepsza.
Reasumujac, jezeli mialbym wybrac tylko jeden noz to bylby to convex o dlugosci 10cm glowni.
Natomiast jezeli mialbym ze soba mozliwosc wziecia jeszcze jednej rzeczy to najprawdopodobniej oprocz noza wybralbym mala skladana piłę (wybierajac pomiedzy maczeta, siekierka i piłą). Taką piłę można spokojnie wsadzić do pochewki przyczepionej do paska (poza tym jest lekka), a zrobi wiekszosc rzeczy, których nie zrobi nóz 10 cm.