Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Korzystne zmiany na Południu Polski


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
70 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 16 grudzień 2006 - 19:05

zgoda, tylko kto ma to robić. Słyszałem ( niech ktoś potwierdzi albo wyprowadzi mnie z błędu) że w okręgu mazowieckim jest 16 strażników państwowej straży rybackiej :huh: . Z mojego doświadczenia wynika że policja i straż miejska nie bardzo się kwapi aby się tym zająć ( po złapaniu wędkarzy bez uprawnień i telefonie do tych instytucji najczęściej słyszne zdanie- nie mamy wolnych ludzi, radiowozu podjedziemy jak tylko będzie możliwe tzn za godzine :huh: :( :( ). To wszystko jest strasznie irytujące, ludzie którym zależy, poświęcają swój wolny czas, aby pomóc egzekwować prawo- są zwyczajnie olewani

#22 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 16 grudzień 2006 - 20:03

Kto ma to zrobić? PZW OCZYWIŚCIE!!! Zobacz ile okręgi wydają na utrzymanie SSR które ma śmieszne wyniki. To jedna wielka farsa. Gdyby kasę wydawana na SSR i zawody wędkarskie wydać na wynajęcie ochroniarzy to wykrywalność skoczyła by tak lekko 100 x. Wody upilnowane nie wymagać będą tak dużych zarybień więc zaoszczędzi się kolejne kwoty. Teraz pakuje się do wody ciężką kasę która jest przejmowana najczęściej przez złodziei. Liberalne limity PZW dopełniają obraz zniszczenia. Za to wszystko odpowiada PZW które nie martwi się tym ile ryb jest w wodzie pod koniec sezonu. Martwią się dopiero kiedy bezrybie owocuje drastycznym spadkiem członków bo może zabraknąć kasy na utrzymanie biura. To w zasadzie ich jedyne zmartwienie :angry:

#23 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 17 grudzień 2006 - 03:54

Jak zwykle działacze źle się zabrali do problemu. Trzeba sobie uświadomić co jest podstawowym problemem i próbować się z nim uprać. Brak ryb nie wynika z częstego przebywania wędkarzy nad wodą, a właśnie z tym ZO Krosno walczy.


Oczywiście, że nie wynika, jeśli wędkarze, tylko nad tą wodą przebywają. Ale domyślam się, że oni jeszcze łowią w niej ryby i nawet napewno je ze sobą zabierają.
Patrząc na cennik i regulamin, który będzie obowiązywał w Krośnie na wodach górskich, widzę podobieństwo do, komercyjnego łowiska na Rabie, obwód rybacki nr2. Tylko podobieństwo bo, łowisko Raba to kilkanaście km rzeki, a Krośnieńskie to, kilkaset km różnych rzek. Na tym łowisku, również ogranicza się presję wędkarską, ale poprzez mniejszą ilość licencji rocznych. Dopuszcza się natomiast, liberalne limity ilościowe zabieranych ryb łososiowatych, do 5szt dziennie. Czy to oznacza, że ci ludzie nie wiedzą co robią? W końcu, to jest ich biznes, a nie skarbonka ze składek członkowskich. Wprowadzenie w Krośnie miesięcznych limitów, dotyczących ilości zabieranych ryb(aż 9), jest bardzo dobrym rozwiązaniem (najlepszym byłoby C&R, ale to, nie prędko pewnie. Nawet jeśli wędkarz łowi codziennie to i tak, większość ryb wraca z powrotem do wody. Ochrona i skuteczne egzekwowanie przepisów na tak licznych łowiskach, wymaga wielu patroli i kilku samochodów, które muszą być tam codziennie. To wymaga naprawdę sporo pieniędzy. Dlatego pewnie, wprowadzono ograniczenie do 40 dni łowienia w sezonie, dla każdego wędkarza. Zmniejsza się ogólna liczba wędkujących na wszyskich wodach, a więc i łatwiej, to ogarnąć. Można też, oczywiście podnieść opłatę roczną ze 120 zł na 400 zł (tyle kosztuje na Rabie z limitem 3 ryby dziennie), tylko ilu by zapłaciło? Skoro krucho tam jest z rybami w tej chwili.Wędkarze w Krośnie pewnie nie są szczęśliwi z tego powodu, ale wierzę, że samoograniczanie się jest dobrym sposobem na dojżewanie do postawy C&R. A wtedy można będzie łowić codziennie. Bo wędkarz chce być nad wodą, po to, by w niej łowić ryby, a nie by nad nią tylko przebywać.

#24 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 17 grudzień 2006 - 05:43

Nie będę dyskutował na temat tego ile co powinno kosztować bo o tym bardzo szybko dowie się właściciel wody kiedy zacznie prowadzić racjonalną gospodarkę na obwodzie. Zapewniam Cię, że bez zainwestowania poważnych sum w ochronę wód, te próby poprawienia sytuacji skończą się śmiechem. To co dla mnie jest pewne to, że nie stać nas na zostawianie majątku związku na pastwę złodziei. Zmiany w ZO Krosno to kolejne pieniądze wyciągnięte z kieszenie wędkarzy które zostaną zmarnowane i jak zwykle nikt za to nie odpowie. Znam przykład kiedy pewna agencja ochrony proponowała PZW bardzo korzystną współprace i działacze związkowi odpowiedzieli „NIE”, bez podania przyczyn. Tak się działa w PZW. Lepiej sponsorować SSR. Działalność tego ciała najczęściej polega na tym, że panowie jadą na ryby, przy okazji skontrolują kogoś niegroźnego i trzeba im za to zwrócić koszta delegacji. Jeszcze większe kwoty pakuje się w zawody wędkarskie na których to często nagradza się tych co wybija najwięcej ryb. Niech tak dział dalej PZW to zobaczymy jaki będzie tego finał. Na razie sukcesywnie staczamy się w dół co wszyscy odczuwają nad woda. Pod względem dewastacji wód wyprzedza nas tylko Rumunia. Problem z którym mamy do czynienia jest potężny. To wieloletnie zaniedbania i totalna demoralizacja wynikająca z poczucia bezkarności. Tego się nie załatwi wydaniem na papierze kolejnej listy pobożnych życzeń :angry:

#25 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 17 grudzień 2006 - 10:07

Z tym co piszesz @Robert niesposób się nie zgodzić, co prawda od każdej regóły są wyjątki, ale to tylko niestety wyjątki lub pokazanie opini publicznej że ja jestem lepszy. Moje macieżyste koło ma sprawnie działającą SSR, która nie bieże żadnej kasy za patrole, bywały też nocne patrole, efekty były różne z tym że współpraca z organami które mogą karać była jak wyżej. Koło nas chwaliło, WW opisały, pochwały od policji za wspaniałą współprace, ogólnie sielanka . Tylko pozostawało małe ale, policja czy straż miejska pomagała nam tylko jak o kopntroli powiadamialiśmy ich ze 2 dni wcześniej, ale w wypadku telefonu kogoś z nad wody do nas i szybkiej interwencji można było zapomnieć. Powstał więc pomysł aby misto powiatowe do którego należy koło postarało się o kilka etatów PSR, czyli ludzi którzy brali by za to kase byli dostępni o każdej porze aby w wypadku złapania ludzi naciągających przepisy, ukarać. Jakimś dziwnym trafem władze koła które dotychczasowymi efektami chwaliły się na prawo i lewo nie były wcale zainteresowane :( a nawet dość skutecznie zniechęcały do podjęcja takich kroków. Wniosek jest z tego taki że jeśli my którzy jesteśmy nad wodą niemal codziennie, nie będziemy reagować, wzywać policji, organizować się w jakieś towarzystwa ochrony jakiegoś bajorka czy cieku to niestety ale nikt inny za nas tego nie zrobi. A jeśli chodzi o zmiany u Twardogłowych z Twardej to chyba czekać aż wszyscy wymrą( niestety razem z naszymi wodami) albo....


#26 OFFLINE   ginel

ginel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 716 postów
  • Imię:Jacek

Napisano 17 grudzień 2006 - 10:17

Nie będę dyskutował na temat tego ile co powinno kosztować bo o tym bardzo szybko dowie się właściciel wody kiedy zacznie prowadzić racjonalną gospodarkę na obwodzie. Zapewniam Cię, że bez zainwestowania poważnych sum w ochronę wód, te próby poprawienia sytuacji skończą się śmiechem. To co dla mnie jest pewne to, że nie stać nas na zostawianie majątku związku na pastwę złodziei. Zmiany w ZO Krosno to kolejne pieniądze wyciągnięte z kieszenie wędkarzy które zostaną zmarnowane i jak zwykle nikt za to nie odpowie. Znam przykład kiedy pewna agencja ochrony proponowała PZW bardzo korzystną współprace i działacze związkowi odpowiedzieli „NIE”, bez podania przyczyn. Tak się działa w PZW. Lepiej sponsorować SSR. Działalność tego ciała najczęściej polega na tym, że panowie jadą na ryby, przy okazji skontrolują kogoś niegroźnego i trzeba im za to zwrócić koszta delegacji. Jeszcze większe kwoty pakuje się w zawody wędkarskie na których to często nagradza się tych co wybija najwięcej ryb. Niech tak dział dalej PZW to zobaczymy jaki będzie tego finał. Na razie sukcesywnie staczamy się w dół co wszyscy odczuwają nad woda. Pod względem dewastacji wód wyprzedza nas tylko Rumunia. Problem z którym mamy do czynienia jest potężny. To wieloletnie zaniedbania i totalna demoralizacja wynikająca z poczucia bezkarności. Tego się nie załatwi wydaniem na papierze kolejnej listy pobożnych życzeń :angry:

Robercie po wcześniejszych latach, gdzie rybek bylo sporo w wodach PZW, okręgi też organizowały zawody wędkarskie i była też SSR.
p.s Cały czas myślałem, że SSR to społeczni pracownicy ;) Przynajmniej w moim kole tak mówią:)
Tak na marginesie to jestem za zlikwidowaniem tej pseudostraży!

Moim skromnym zdaniem powinno się największy nacisk położyć na ochronę wód. To jedyne wyjście z bezrybia jakie panuje w naszych wodach, a w szczególności w rzekach!Z jednej strony mięsiarze, z drugiej kłusole, którzy tylko czekaja na zimę.Wiesz przecież co się dzieje nad Wisłą w zimę na zimowiskach ryb.Ale tak jak piszesz PZW zacznie się martwić wtedy kiedy nie będą mieli kasy dla siebie.

#27 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 17 grudzień 2006 - 10:19

Robert napisał

Tak się działa w PZW. Lepiej sponsorować SSR. Działalność tego ciała najczęściej polega na tym, że panowie jadą na ryby, przy okazji skontrolują kogoś niegroźnego i trzeba im za to zwrócić koszta delegacji.


Każdy ma prawo do własnego zdania. Ciekawe na jakiej potstawie oparł Pan swoją opinię. Domysłów, rozmów członkami z SSR, czy też uczestniczenia z nimi w takich właśnie akcjach? Podejrzewam, że forum czyta kilku członków SSR. Osobiście byłem na kilku kontrolach i jakoś nie dostałem zwrotu pieniędzy za uczestictwo, za to poświęciłem kilkanaście godzin swojego czasu, które mógłbym przeznaczyć na łowienie ryb.Ale parę siatek i kilkadziesiąt mandatów za łowienie ryb bez pozwolenia zostało wystawionych. Mam kolegę, któremu grożono bronią na takiej akcji. W ciągu roku uczestniczy on w ponad 200 kontrlach, ale już nie pracuje, jest rencistą więc ma czas i własną misję do spełnienia. Osobiście namierzył wielu poważnych kłusowniów, którzy stanęli przed sądem. Efekty finansowe z tego tytułu ma takie jak ja. Zajeździł za to własny samochód. On na szczęście nie siedzi na forach, bo jeszcze by stirdził, że to co robi jest bez sensu. W tej chwili napewno siedzi już w krzakach i namierza kolejnego kłusola.

#28 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 17 grudzień 2006 - 10:26

@Joker nietety takie są realia a Ty, ja i jeszcze kilku zapaleńców są wyjątkami potwierdzającymi tą przykrą rżeczywistość w jakiej żyjemy. Nam chodzi o to że PZW nie bardzo pokazuje swoje zainteresowanie ochroną wód, a to co robi , robi zazwyczaj na pokaz :(

#29 OFFLINE   ginel

ginel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 716 postów
  • Imię:Jacek

Napisano 17 grudzień 2006 - 10:37

[quote]
Nie będę dyskutował na temat tego ile co powinno kosztować bo o tym bardzo szybko dowie się właściciel wody kiedy zacznie prowadzić racjonalną gospodarkę na obwodzie. Zapewniam Cię, że bez zainwestowania poważnych sum w ochronę wód, te próby poprawienia sytuacji skończą się śmiechem. To co dla mnie jest pewne to, że nie stać nas na zostawianie majątku związku na pastwę złodziei. Zmiany w ZO Krosno to kolejne pieniądze wyciągnięte z kieszenie wędkarzy które zostaną zmarnowane i jak zwykle nikt za to nie odpowie. Znam przykład kiedy pewna agencja ochrony proponowała PZW bardzo korzystną współprace i działacze związkowi odpowiedzieli „NIE”, bez podania przyczyn. Tak się działa w PZW. Lepiej sponsorować SSR. Działalność tego ciała najczęściej polega na tym, że panowie jadą na ryby, przy okazji skontrolują kogoś niegroźnego i trzeba im za to zwrócić koszta delegacji. Jeszcze większe kwoty pakuje się w zawody wędkarskie na których to często nagradza się tych co wybija najwięcej ryb. Niech tak dział dalej PZW to zobaczymy jaki będzie tego finał. Na razie sukcesywnie staczamy się w dół co wszyscy odczuwają nad woda. Pod względem dewastacji wód wyprzedza nas tylko Rumunia. Problem z którym mamy do czynienia jest potężny. To wieloletnie zaniedbania i totalna demoralizacja wynikająca z poczucia bezkarności. Tego się nie załatwi wydaniem na papierze kolejnej listy pobożnych życzeń :angry:
[/quote]
Robercie po wcześniejszych latach, gdzie rybek bylo sporo w wodach PZW, okręgi też organizowały zawody wędkarskie i była też SSR.
p.s Cały czas myślałem, że SSR to społeczni pracownicy ;) Przynajmniej w moim kole tak mówią:)
Tak na marginesie to jestem za zlikwidowaniem tej pseudostraży!

Moim skromnym zdaniem powinno się największy nacisk położyć na ochronę wód. To jedyne wyjście z bezrybia jakie panuje w naszych wodach, a w szczególności w rzekach!Z jednej strony mięsiarze, z drugiej kłusole, którzy tylko czekaja na zimę.Wiesz przecież co się dzieje nad Wisłą w zimę na zimowiskach ryb.Ale tak jak piszesz PZW zacznie się martwić wtedy kiedy nie będą mieli kasy dla siebie.
[/quote]
Zapomniałem dodać, że marzę o prawdziwej Straży Rybackiej, ktora nie nęka dziadka, który siedzi w niedozwolonej odleglości od nastepnego wędkarza, tylko zajmie sie broblemem prawdziwego dewastowania i kłusownictwa na wodach PZW!!!!!!!!!Sam nie wiem czy tego doczekam :angry:


#30 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 17 grudzień 2006 - 11:23

Moje opinie wygłaszam na podstawie kilkunastoletniego udzielania się we władzach PZW. Przez 6 lat byłem prezesem koła. Wiem co najczęściej jest przyczyna niemocy. Problemem niestety są ludzie. Jak działa SSR widać po naszych wodach. Gdyby te cytowane przykłady były powszechne to mielibyśmy inną sytuację. Od początku byłem bardzo sceptycznie nastawiony do SSR. Walka z najpoważniejszymi przewinieniami, wymaga profesjonalnej straży. Wysyłanie amatorów bez środków i przygotowania jest NIEODPOWIEDZIALNE!!! Ludzie z SSR na szczęście to wiedzą, bo jak czytywałem ich raportu to widać jak na dłoni, że ich działalność skupiała się do bezpiecznych kontroli. Nigdy nie znalazłem tam opisu zdybania niebezpiecznych kłusoli. Jeśli ktoś wierzy w bajki o tym jak staruszek zwinął groźnych kłusoli, to proszę bardzo, niech to łyka. Dla mnie to sience fiction. Przeciętny wędkarz podlega bardzo wielu ograniczeniem dlatego nie ma sensu aby bezpośrednio angażował się w akcje chyba, że ma 4 życia i 10 samochodów :lol: Uważam, że wędkarze powinni się ograniczać do współpracy polegającej na informowaniu profesjonalnej straży o zagrożeniach. Jeśli straży będzie dużo i będzie reagować na sygnały, to chętnych do telefonowania będzie dużo więcej. Tak jak napisałem, mamy do czynienia z wielkim problemem który wymaga odpowiednio wielkiej reakcji. Na razie nikt w PZW nie ma zamiaru zmieniać tego co jest. Dzięki temu właśnie teraz kłusole mają swoje żniwa na opustoszałymi rzekami. Władze PZW i kłusole czekają na nasze składki :angry:

#31 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 grudzień 2006 - 12:05

No wlasnie..... ulubiona forma pozyskiwania srodkow przez zlodziei bylo okradanie swiezo wybudowanych domkow pod W-wa. Sprawa skonczyla sie, gdy stalo sie modne zatrudnianie firm ochroniarskich i zakladanie monitoringu.
Taka f-ma nie pieprzyla sie z oddawaniem sprawy na polije, po okresleniu kto obrabia domki urzadzala nagonke na gosci a po zlapaniu mieli pewne ze 2 m-ce w szpitalu..
Szybko dochodzili do wniosku, ze pozyskiwanie srodkow na danym osiedlu nie kalkuluje sie.. :D
Pierwsze, co zrobilbym, gdybym stanal przed problemem powszechnego zlodziejstwa to rozpisanie przetargu na taka f-me.
Gwarantuje, ze odniosloby to skutek piorunujacy...
Gumo

#32 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 17 grudzień 2006 - 12:19

Co ciekawe firmy ochroniarskie są zainteresowane taką współpracą. Wynika to ze specyfiki ich pracy. Często mają wolne i w trakcie takich licznych przerw chętnie przelecą się po brzegach. Zawsze to lepsze od bezczynności i kilka dodatkowych zł. Nie wiem skąd w PZW ten wstręt do tego rodzaju firm. Nikt nawet nie próbuje się z nimi dogadać. Częste kontrole zaczęły by powili uświadamiać wszystkich, że żarty się skończyły. To bezhołowie nad wodami jest efektem inercji i fikcji w PZW.

#33 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 17 grudzień 2006 - 12:24

Oczywiście, że nikt nie uwierzy, że jakiś staruszek sam gania groźnych kłusoli. Zresztą tego nie napisałem. A czy rencista musi być stary, by być rencistą? Ten jest fachowcem od namierzania kłusowników, a nie Strażnikiem Teksasu lub graczem z gry komputerowej, który ma 3 życia. Jest gościem z jajami, z krwi i kości, ale nie kamikadze . Powinien Pan wiedzieć, a jeśli nie, to napiszę, że straż społeczna nie jest uprawniona do samodzielnych kontroli. Chyba, że chce rzeczywiście tylko posprawdzać łowiących wędkarzy, ot tak by udawać,że coś robią. U mnie straż społeczna jeździ na akcje z Policją lub PSR. Czy te organa nie są Pana zdaniem profesjonalne? Z jednym tylko się zgodzę, że srodki na to przeznaczane są żadne.

#34 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 17 grudzień 2006 - 12:28

Panowie pilnowanie kilku domków, to nie to samo co, kilkuset hektarów jezior i rzek.

#35 OFFLINE   Yeah

Yeah

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 760 postów
  • LokalizacjaDar es Salaam

Napisano 17 grudzień 2006 - 12:32

Panowie pilnowanie kilku domków, to nie to samo co, kilkuset hektarów jezior i rzek.



ale zawsze cos, zawsze wiesc o kontrolach sie rozniesie, jeszcze jak to tego kilku klusoli zostanie zlapanych, na pewno reszta bardziej sie wystraszy

#36 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 grudzień 2006 - 13:09

Panowie byli za Sanacji.. :D
To nie to samo, zgoda... .Ale wlasnie dlatego trzeba by rozpisac przetarg i wylonic firme, ktora sprosta zadaniu. Wbrew pozorom to nie jest takie trudne, trzeba namierzyc kilkunasu gosci, gdzie mieszkaja, gdzie trzymaja lodzie, gdzie sprzedaja ryby...dla pozostalych pustoszycieli wystarcza profesjonalne kontrole i wynikajace z tego konsekwencje.
Robert, dochodzimy po raz kolejny do tego, ze zeby cokolwiek zrobic trzeba rozpieprzyc PZW, nie reformowac bo jest tam taki beton, ktory kazdej reformie sie oprze....ale rozpieprzyc
Niektorzy sie wahaja bo to moze byc gorzej niz jest....ja stwierdzam, ze gorzej to juz byc nie moze...
Gumo


#37 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 17 grudzień 2006 - 13:11

Na zakończenie tego tematu z mojej strony dodam, za słowami Pana Roberta

ale zawsze cos, zawsze wiesc o kontrolach sie rozniesie, jeszcze jak to tego kilku klusoli zostanie zlapanych, na pewno reszta bardziej sie wystraszy

Proszę Panów, proszę to, sobie sprawdzić w jakiejś pożądnej firmie ochroniarskiej. Na moją wiedzę pracownik firmy ochroniarskie nie ma takich uprawnień, jak się wydaje. Mówimy o ochronie terenów otwartych, a nie zamkniętych posesjach. Więc raczej nie wolno im np. stosować przymusu zatrzymania sprawcy wykroczenia. Może się mylę. Na to są konkretne przepisy i lista służb do tego uprawnionych w naszym kraju.

#38 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 17 grudzień 2006 - 13:17

Jestm za. Jeśli chodzi o rozpieprzenie centralnej struktury PZW. Ale co potem? Czy jesteśmy przygotowani na zajęcie się wodami w naszym kraju? Rozpieprzenie PZW to, jedno, Drugie to, chora ustawa o Rybactwie Śrudlądowym. Po co nam rybactwo śródlądowe? Czasy się zmieniły i niektórzy tego nie zauważają.

#39 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 17 grudzień 2006 - 13:25

Trzeba poczytać trochę budżet jakiegoś ZO PZW aby mieć wiedzę na temat tego czy PZW stać na ochronę wód i ryb w nich żyjących. Ja czytałem sprawozdani ZO Kielce wielokrotnie i wiem, że marnotrawi się tam ogromne kwoty na duperele. Pakuje się do wody ryb za kolosalne kwoty i zostawia potem to na pastwę złodziei. W tym samym czasie PZW wydaje na sport kolejne ogromne sumy. Sport to pozycja nr2 na liście wydatków. Niektóre koła wydają na ten cel ponad 90% budżetu. SSR jest ciałem społecznym ale członkom przysługuje zwrot poniesionych wydatków. Gdyby było inaczej to trzeba by ludzi do jakichkolwiek działań pozyskiwać z łapanek. Jeśli ktoś rezygnuje ze zwrotu kosztów to jego sprawa. Pytanie tylko ilu stać na takie dokładnie. Nie bardzo rozumiem co PSR daje wsparcie SSR. Widziałem takie kontrole. Zamiast 2 facetów idzie 4 a liczba kontrolowanych ta sama. Ja też robiłem i robię różne psikusy kłusolom ale nie opisuje tego bo to nie ma sensu. Więcej w tym ulgi osobistej niż skutku w skali globalnej. A to właśnie skutek się liczy. Na moim odcinku Wisły pojawiła się nowa straż. Tak jak spotykałem strażników raz na kilkanaście lat, teraz spotykam ich kilka razy w sezonie. Ale to niestety za mało. Straż nie może odpuścić żadnego przyboru wody bo to oznacza kolejne tony skradzionych ryb. Jeden oddział nie sprawdzi zbyt wiele. Przynajmniej na początku presja straży musi być ogromna. Z czasem jak kłusole dostaną do myślenia, będzie można odpuszczać. Mam nadzieję, że po bandytach, lekarzach i prawnikach przyjdzie pora na kłusoli i oni doczekają się drastycznego zaostrzenia kar za swoje niecne uczynki.

#40 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 17 grudzień 2006 - 15:47

trafiłeś w sedno sprawy, bo jedno to złapać delikwenta a drugie to go ukarać. niestety nawet jak nakryjesz gościa z siatką niewymiarowych bądż chroninych ryb to jest to albo mała szkodliwość albo góra 200pln. Przy tej częstotliwości kontroli i karach to takiemu pacjentowi nadal opłaca się kłusować bo co to jest 200-400pln na 2- lata :(




Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych