Zakończenie sezonu 2006
#101 OFFLINE
Napisano 03 styczeń 2007 - 08:43
Ginel, piękna sprawa z tymi bolkami w grudniu. Ciekawe czy to w moich okolicach. Ja nadal nie zaliczyłem rapy w grudniu
#102 OFFLINE
Napisano 03 styczeń 2007 - 08:48
Jest jeszcze szansa w 2007 na wiadomym Ci akwenie zrobić to co zamierzasz (niestety im później tym gorzej z przyczyn Ci wiadomych) -
Arek nie zachowuj się jak wiadomo kto...
#103 OFFLINE
Napisano 03 styczeń 2007 - 11:35
Arek nie zachowuj się jak wiadomo kto...
SORRRYYY - to nie miało tak zabrzmieć - (ot swieżo byłem po seansie Harrego Pottera)
(łup)MEA CULPA , (łup)MEA CULPA moja bardzo wielka (łup)MEA CULPA.
PZDR
Arek
#104 OFFLINE
Napisano 03 styczeń 2007 - 11:46
..... ale niestety okazow nie udalo mi sie wyjac, cel metrowka zostal przeniesiony na sezon 2007.....
[/quote]
Jest jeszcze szansa w 2007 na wiadomym Ci akwenie zrobić to co zamierzasz (niestety im później tym gorzej z przyczyn Ci wiadomych) - w końcówce roku mieliśmy okazję się poznać osobiście na mieście może warto kontynuować tą znajomość choć z raz na wodzie ??
PZDR
Zanderix
[/quote]
Odbieram to jednoznacznie jako zaproszenie i mysle ze powinno sie udac podczas najblizszej wizyty w kraju, ktora nastapi po otwarciu sezonu szczupakowego
Poniewaz w Szkocji nie ma okresu ochronnego na zebate, to mam nadzieje do tej pory cos ciekawego pochwycic!
Pozdrawiam
#105 OFFLINE
Napisano 03 styczeń 2007 - 21:42
Okolice Oblekonia(koło Szczucina oczywiście)Kuba, przepiękna ryba, gratuluje, ale z tego zdjęcia powinieneś się wyspowiadać i nie licz na rozgrzeszenie
Ginel, piękna sprawa z tymi bolkami w grudniu. Ciekawe czy to w moich okolicach. Ja nadal nie zaliczyłem rapy w grudniu
Czekam z niecierpliwością do maja:)
#106 OFFLINE
Napisano 03 styczeń 2007 - 22:18
Pozdrawiam
#107 OFFLINE
Napisano 03 styczeń 2007 - 22:23
#108 OFFLINE
Napisano 03 styczeń 2007 - 22:34
#109 OFFLINE
Napisano 03 styczeń 2007 - 22:41
#110 OFFLINE
Napisano 03 styczeń 2007 - 22:48
To po co sie spowiadac??Kuba, przepiękna ryba, gratuluje, ale z tego zdjęcia powinieneś się wyspowiadać i nie licz na rozgrzeszenie
Fotografia to dziedzina w której musze sie zdrowo podciagnac...
#111 OFFLINE
Napisano 03 styczeń 2007 - 22:48
Z innej beczki ! Czy redaktorzy właściciele jerkbaita.pl planują jakiś Zlocik w roku 2007 ?
Wlaśnie też przylącze się do tego pytania,gdyż pomalu muszę rozplanować urlop i dać odpowiedż w pracy. Macie Panowie Redaktorzy już jakieś lokalizacje i terminy pomalutku obmyślane
#112 OFFLINE
Napisano 03 styczeń 2007 - 23:11
#113 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2007 - 08:55
Z innej beczki ! Czy redaktorzy właściciele jerkbaita.pl planują jakiś Zlocik w roku 2007 ?
[/quote]
Wlaśnie też przylącze się do tego pytania,gdyż pomalu muszę rozplanować urlop i dać odpowiedż w pracy. Macie Panowie Redaktorzy już jakieś lokalizacje i terminy pomalutku obmyślane
[/quote]
Pracujemy nad tym. Będzie dobrze. Tym razem na jeziorze
pozdrawiam
Remek
#114 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2007 - 15:19
To nie tak latwo jak drugiemu splunac...Kuba, DO IT NOW!!! Dla siebie, dla nas i potomności
#115 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2007 - 15:30
Znasz życie Robercie:)Prędkośc prowadzenia przynęty w tym przypadku blaszki wahadłowej własnej roboty była stosunkowo szybka(nie ma takiego bolka co by nie dogonił jakiejkolwiek przynęty:))Prowadziłem wabia jak na grudzień bardzo szybko, tak jak prowadzę jesienią (pażdziernik).Szybkosc powiedziałbym była jeda z najszybszyc. Zresztą nie ma reguły po ostatnich latach:) W tych osttanich dniach słoneczka nie było w ogóle. Ale wcześniej kiedy świeciło też coś tam sie wydłubało na tej przykosie. Bolenie w tym grudniu mnie zaskoczyły. Lepiej braly w listopadzie i grudniu niż w pażdzierniku i we wrześniu. Jednego dnia miałem 3 rapki, jeden nie trafił dobrze i kilkanaście wyjść z przykosy.Blacha była prowadzona około 50cm pod powierzchnią. Kilka razy widać było jak bolek płynie za wabiem robiąc charakterystyczna smugę na rzece:).Zwalniając w tym czasie wabia czasami uderzał, a czesto rozmyślał się wietrząc spisek. Szkoda tylko, że bardzo długo na jesieni pozostawałem na swoich starych miejscówkach, gdzie bolenie zniknęły:(. Ale kto szuka nie błądzi:) Na wiosnę dalsze poszukiwania.Mam na oku jedną miejscówke, no może dwie w Szczucinie.No to gratuluje, bo to totalnie zimna woda. Jak znam życie to bolki nie zdradzały swojej obecności, ale za to brały. Ciekawi mnie głębokość i prędkość prowadzenia wabika. Zachowanie boleni w grudniu mam najgorzej rozpoznane, bo najczęściej po obfitych połowach jesiennych totalnie odpuszczałem. Warto uzupełnić luki w wykształceniu Byłem 2 x na kanale i bolki stały nieruchomo pod samym brzegiem. Nie reagowały na nic. Mam takie przypuszczenie, że są w tym okresie bardziej aktywne w czasie niżów, czyli dokładnie odwrotnie niż w sezonie boleniowym. Na Twoich fotkach też lampy nie ma, co być może potwierdza tą teorię.
pozdr ginel
#116 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2007 - 17:36
#117 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2007 - 20:36
Przeżywałem jesienią podobne problemy. Wiem dlaczego było tak marnie. Wbrew pozorom ta ciepła jesień nie działa na naszą korzyść. Zdecydowanie lepsze są poranne przymrozki we wrześniu. Z dużym opóźnieniem uformowało się stado w porcie na ujściu kanału. Niestety było to błąd boleni, za który wiele ryb straciło głowy. Jak się okazuje wszystko się tylko przesunęło w czasie. Kolejna lekcja od ryb
To ciekawe bo dla mnie wrzesień i październik były niezłe, rapy ładnie żerowały na przykosach przez cały dzień. Co ciekawe najlepiej ganiały w słońcu. Wystarczyło poczekać aż słońce wychodziło za chmur i widać było ataki. Największym problemem było znaleźć dobrą przykosę. Niestety na moim odcinku rapy nie urządzały licznych spędów, dwa, trzy bolki i trzeba było szukać następnej przykosy. Trzeba więc było ich szukać dosyć aktywnie. Dobre efekty były do ok 25 października, potem bolki zapadły się pod ziemię(przynajmniej dla mnie). Na pewno żerowały dalej, ale musiały widocznie odejść w inne miejsca. Jak widać zależnie od odcinka rzeki ryby tez zachowują się inaczej.
Pozdrawiam wujek
#118 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2007 - 20:48
#119 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2007 - 20:51
Na moim kawłku Wisły bolenie wspaniale atakowały przez wrzesień i pażdziernik.Póżniej pokazywały się zdecydowanie rzadzeiej.Myślę,że nadal nieżle żerowały ,ale w troszkę innych partiach wody.Nie próbowałem ich kusić bo z nastaniem listopada zaczełem szukać sandaczy.
To potwierdza to co napisałem bo pewnie łowimy w podobnych rejonach. Ja próbowałem łowić w innych partiach, ale na próbowaniu się skończyło . Cóż trzeba się jeszcze pouczyć.
Pozdrawiam
#120 OFFLINE
Napisano 04 styczeń 2007 - 21:05
Choć niepróbowałem łowić głebszych rap to napewno wyniki byłyby o niebo gorsze niż w przypadku regularnie pokazujących się stacjonarnych boleni.
Zaciekawił mnie typ twojego łowiska,czyli przykosy.Myśle ,że bolenie są tam trudniejsze do złowienia niż te na opaskach i innych kamiennych regulacjach,przynjamniej cieżko było na przykosach narwiańskich
W przyszłym sezonie spróbuje połowić na wiślanych przykosach,mam nadzieje ,że bede mógł liczyc na kilka rad
pozdr.