Night_Walker Handmade
#1 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2019 - 14:34
- Artech, nowwwak, sapon i 24 innych osób lubią to
#2 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2019 - 14:55
Znajome z fb
- Night_Walker lubi to
#3 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2019 - 17:19
Użytkownik dreadknight edytował ten post 01 czerwiec 2019 - 17:19
- Night_Walker lubi to
#4 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2019 - 18:02
Z chęcią obejrzę z bliska.
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
- Night_Walker lubi to
#5 OFFLINE
Napisano 01 czerwiec 2019 - 20:21
Ostatnio nowe wątki są rzadkie, ale jak już się coś pokaże - to petarda
Witaj we własnym wątku
- Night_Walker i ezehiel lubią to
#6 OFFLINE
Napisano 02 czerwiec 2019 - 13:15
Zapomniałeś też o jednym, więc dopowiem- te woblery mają najważniejszą cechę - łowią ryby!
IMG_20190524_141246.jpg 87,11 KB 41 Ilość pobrań
- Night_Walker, Pisarz.......ewski Piotr, woblery z Bielska i 2 innych osób lubią to
#7 OFFLINE
Napisano 02 czerwiec 2019 - 15:23
- Night_Walker lubi to
#8 OFFLINE
Napisano 02 czerwiec 2019 - 19:12
Dzięki Panowie
Olaf, piękny boleń. Fajnie, że moja Siódemka miała w tym swój udział
Kolego teki77 - te pokazane są wykonane z żywicy. W warunkach, w których łowię najczęściej, ten materiał ma więcej zalet niż inne dla mnie dostępne.
Zastanawiałem się, które woblery z mojego pudełka pokazać jako drugie. Myślałem o kleniojaziowych bączkach, bo w tym roku ze względu na ograniczenie przez przepisy PZW rozmiaru przynęt, były moją podstawową bronią na Wiśle. Ale upały i żerujące pod wierzchem okonie zachęcają do pokazania czegoś innego.
Cierniki, zależnie od płci mają inną pracę, inne rozmiary i trochę inne przeznaczenie.
Samczyk:
Chodzi drobno, dreszczowo, naturalnie (film tego nie odddaje). Nadaje się i na wodę stojącą i na rzekę tak do równego prowadzenia jak i twitcha.
Samiczka:
Większa od samca, dużo mniej stabilna....(hmm...w sumie jak u ludzi;) ), sprawdza się przy delikatnym (!) twitchu oraz przy wolnym prowadzeniu. Myślałem nad jej ustabilizowaniem poprzez odpowiednie dociążenie, ale okazała się łowna w obecnej formie. A że nie poprowadzi się jej przez to w silnym nurcie...cóż, nie każdy wobler musi nadawać się na bystrza.
Obie wersje pewnie najbardziej pasują na wody z dużą populacją ciernika, natomiast tam gdzie nimi łowiłem cierników prawie nie ma. Prowadziłem je obok kęp kapelonów, przy trzcinach, generalnie wszędzie tam, gdzie lubią siedzieć okonie. Na samczyka poza okoniami miałem wyjście bolenia. Łowiłem 'na wzrok', cały czas widząc przynętę i wychodzące do niej pasiaki. W pewnym momencie z głębiny wynurzył się boleń (z tych ciemnych, grubaśnych...może nie gigant, ale ryba pod 70cm na ultralighcie to już lepsza zabawa) i chciał zassać woblera. A ja....za wcześnie zaciąłem, sprzątając mu go sprzed nosa.
A tym czasem lecę poszukać sandaczy, bo to już drugi dzień sezonu a na razie tylko jeden okołowymiarek spiął się pod nogami
CDN.
- Artech, Pavko, teki77 i 13 innych osób lubią to
#9 OFFLINE
Napisano 05 czerwiec 2019 - 11:35
Następnym woblerem wartym pokazania jest wciąż bezimienny 3cm bączek. Trochę nietypowy kształt, nóżki...wszystko pod dyktando kleni z dużej rzeki.
Wobler miał spełniać 2 zadania - daleko latać i kusić klenie. Lata bardzo daleko. A klenie bardzo go lubią. Pomimo, że wczesną wiosną nie nastawiałem się na duże ryby, skusił dwie kluski powyżej 50cm.
Niemniej rekordowe klenie były dla mnie tylko dodatkiem. W lutym-marcu bardziej niż wyjęta duża ryba cieszyło mnie, że mam co chwilę brania. I że muszę żałować niezabrania ze sobą ścierki do wycierania śluzu z rąk.
Z przyłowów trafiały się sandacze (małe) i sumy (na kleniowy sprzęt zdecydowanie za duże). Sumy....mam do ich brań ambiwalentny stosunek. Z jednej strony wow, ile adrenaliny. Z drugiej....jak chodziłem na lekko, z 8lb plecionką....wyniki zmagań z lokomotywą, która poszła w nurt mogą być dwa. Przetarta plecionka, lub urwana ryba.
Dlaczego bączki mają nóżki? W lutym znalazłem 20 metrów rafki, gdzie mieszkały niewielkie klenie, takie 25-35cm. Było ich tam kilkanaście. Pierwszego dnia wyjechały wszystkie, wobler był cały w pyszczku i trochę trzeba było się nagimnastykować z jego wyciągnięciem. Drugiego też. Trzeciego miałem trochę niewciętych brań a ryby nie były zbyt pewnie zacięte. No nic dziwnego, nauczyły się że ten bączek kłuje (łowiłem tylko bączkami, bo rafa była daleko od brzegu a trzeba było ją przerzucić). No i były też puknięcia, takie że nawet nie było sensu próbować zacinać. Waliły chyba zamkniętymi pyszczkami. Następnego dnia wobler dostał nóżki. Bez jakichś głębokich przemyśleń, po prostu w trakcie uzupełniania braków w pudełku miałem chęć coś zmienić. Kolejne obławianie mojej rafki i kuszenie mocno przekłutych kleni. Zwykły bączek - puk, puk i brak normalnego brania. Bączek z nóżkami - puk, puk, bach! I klenik ponownie ogląda Wisłę znad powierzchni. Postawiłem teorię, że nóżki działają jak odbojniki, kleń nie walił z impetem w twardy korpus woblera, tylko w miękkie nóżki. Wrażenie pewnie było dla niego bardziej naturalne i dlatego zamiast rezygnować, to zjadał woblera.
I tym sposobem powstały bączki z nóżkami. Wadą nóżek jest mniej żywa praca przynęty, wymaga nieco szybszego prowadzenia. Cóż, coś za coś - trzeba sprawdzić czy danego dnia chcą wersję z łapami czy bez
Bywało, że nad wodą ucinałem nóżki, bo klenie wymagały jak najwolniejszego prowadzenia. Bywało też, że żałowałem braku woblera z łapkami
Z parametrów technicznych - ważą trochę poniżej 3g, są tonące i nurkują przy typowym prowadzeniu na 0,5 metra. I latają aż za horyzont
Jak chodzę za sandaczami, często mam kilka szt tych bączków, bo jeśli kolczaste ryby mnie olewają, to na otarcie łez wyjmuję sobie chociaż klenia - a ten wobler daje się zarzucić i skutecznie poprowadzić nawet na 30lb plecionce (aczkolwiek o komforcie takiego łowienia proszę nie rozmawiajmy ).
W sam raz, żeby obławiać kamuchy, przelewy, zalane trawy.
A prowadzenie powinno wyglądać tak - rzut w poprzek nurtu, prowadzimy tak wolno jak tylko się da. Czyli - czujesz pracę woblera? Prowadzisz wolniej. Przestajesz czuć? Przyspieszasz odrobinę aż poczujesz delikatne(!) brzęczenie. Czasem, jeśli bączek zgaśnie przez jakiś wsteczny nurcik za kamieniem, warto delikatnie podszarpnąć - powinien znów zacząć pracować bez przyspieszania. Pamiętajcie, on ma kleniowi delikatnie brzęczeć a nie buczeć jak helikopter. Klenie nie żywią się helikopterami, przynajmniej te moje.
Druga opcja to prowadzenie wzdłuż zalanych traw. Rzut na skraj nurtu i badanie, w którym punkcie nurt zwolni. I w ten punkt ponawiamy rzuty. Tempo prowadzenia jak na rafach i przelewach - tak wolno, jak tylko się da.
Co więcej mogę napisać...poza sumami przyławiałem jazie, krąpie, leszcze, sandacze, okonie.
Z kolorów w nocy sprawdzały mi się jasne - białe, zielone, różowe. W dzień....różnie, ale wolałem ciemne, bo tak
- Guzu, Artech, Pisarz.......ewski Piotr i 7 innych osób lubią to
#10 ONLINE
Napisano 05 czerwiec 2019 - 11:56
"Uniwersalne Siódemki" są genialne - posiadam trzy wersje kolorystyczne i wszystkie pięknie pracują a wykonanie to widać prawda? - Majstersztyk
- Night_Walker lubi to
#11 OFFLINE
Napisano 06 czerwiec 2019 - 07:01
Przypadek? Nie sądzę
IMG_20190606_064202.jpg 99,58 KB 30 Ilość pobrań
- Night_Walker, Pisarz.......ewski Piotr, woblery z Bielska i 1 inna osoba lubią to
#12 ONLINE
Napisano 06 czerwiec 2019 - 12:20
Te cierniki wyglądają super
Skoro twierdzisz, że te nóżki mają taki wpływ ba brania, to chyba też zrobię sobie kilka woblerków kleniowych z nóżkami
- Night_Walker lubi to
#13 OFFLINE
Napisano 06 czerwiec 2019 - 13:01
Olo, nie byłem na rybach już 3 dni i dopiero jutro mogę na chwilę wyskoczyć a Ty mi takiego smaka robisz. Fajny wynik
Lenny- dzięki, mnie też się podobają
Na pukające/słabiej żerujące ryby nóżki bardzo często pomaga. Dobrze też zawiązać na kotwiczce jakiś minimalistyczny chwościk, mnie jakoś pasowały a'la red tagi...ale to już w przynęcie bez nóżek bo będzie haczyło.
Natomiast tak jak pisałem - nie ma róży bez kolców, wszelkie takie dodatki tonują pracę przynęty. A są dni, ze ryba nade wszystko chce po prostu jak najżwawiej pracującego woblera. Wtedy wszelkie nóżki, skrzydełka, chwościki są niewskazane. Przynajmniej moje ryby tak twierdzą
- olo86, lenny i bolomistrz7 lubią to
#14 OFFLINE
Napisano 07 czerwiec 2019 - 12:05
Nie dość, że zdolny Twórca, to jeszcze jakość obsługi level expert - wczorajsze łowienie kosztowało mnie zapas bączków, ale Paweł przeszukał pudła i dostarczył mi towar do domu
Przydało się - dziś bączek dał 54 cm "szczęścia"
IMG_20190607_081758.jpg 46,57 KB 32 Ilość pobrań
- Night_Walker, Pisarz.......ewski Piotr, woblery z Bielska i 2 innych osób lubią to
#15 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2019 - 08:53
Nie dość, że zdolny Twórca, to jeszcze jakość obsługi level expert - wczorajsze łowienie kosztowało mnie zapas bączków, ale Paweł przeszukał pudła i dostarczył mi towar do domu
A ja wczoraj nad wodą wycyganiłem od Olafa jednego Bączka i złowiłem dziewięć kluseczek.
Trochę woblerów kleniowych w swoim życiu na wędce miałem , ale to jak klenie wczoraj polubiły tego Bączka zaskoczyło mnie .
Oj , trzeba będzie się do Pawła uśmiechnąć.
Załączone pliki
- Night_Walker, woblery z Bielska i ezehiel lubią to
#16 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2019 - 13:04
- Night_Walker lubi to
#17 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2019 - 13:55
@Pisarz, miło usłyszeć pochlebną opinię od innego twórcy Jeśli chcesz, możemy kiedyś złapać się nad rzeką, jakieś woblery na pewno zabiorę
@Rey - proszę
Użytkownik Night_Walker edytował ten post 08 czerwiec 2019 - 13:59
- Pisarz.......ewski Piotr, ezehiel i rey lubią to
#18 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2019 - 17:31
@Pisarz, miło usłyszeć pochlebną opinię od innego twórcy Jeśli chcesz, możemy kiedyś złapać się nad rzeką, jakieś woblery na pewno zabiorę
Paweł , to jest bardzo dobry pomysł .Ja już się cieszę .
Reszta priv,
- Night_Walker lubi to
#19 OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2019 - 15:37
- Night_Walker i Pisarz.......ewski Piotr lubią to
#20 OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2019 - 18:46
Myślę, że mogę procentowo zwiększyć Twoje szanse na ładnego sandacza, jak tylko ukończę prace nad takim nocnym pływakiem. Jakieś 10-11cm, okolo 12g w wersji pływającej.....przynajmniej prototypy tak mają.
Chcę mu zrobić łuskę, ale z żadnego projektu na razie nie byłem zadowolony. No i praca (znaczy praca przynęty, żeby nie było niedomówień) - tu przede mną jeszcze więcej roboty i testów
Użytkownik Night_Walker edytował ten post 10 czerwiec 2019 - 19:03
- ezehiel lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych