A i jeszcze dodam, że większość pisze, że klenie siadają Wam częściej na środkową kotwicę, a mi prawie wszystkie siadły na tylnią
Nie wiem, czy większość, ale dość często tak się dzieje. Do małych przynęt trudno mi się odnieść i nie zastanawiałem się, nie zwracałem uwagi, czego było więcej. Czy częściej trzeba było szukać woblerka w skrzelach, czy trzeba było holować za przysłowiową "skórkę"?
Z ledwo 30 mm przynętą branie za skórkę zdarza się i nie jest to rzadki przypadek.
Dlaczego za środkową kotwicę? A dlatego, że mowa jest o przynętach, z którymi kleń, bo o nim rozmawiamy, najczęściej nie poradzi sobie na raz. Myślę, że inne ryby postępują podobnie jak w zaobserwowanym przeze mnie i kolegę obrazku. Staliśmy na jazie, obserwując ławicę kleni. Między nimi patrolowały bolenie. Gdzieś tam nieopatrznie pojawiła się, spora ukleja. Boleń błyskawicznie oderwał się i przywalił w rybkę. A musiała być na swój gatunek spora, bo mimo odległości wydawała się na okazałą. Ukleja z przetrąconym kręgosłupem dryfowała kilka metrów, a wkoło niej pływał boleń. Jak rasowy shark. Wyglądało to tak, jakby ustawiał się do ostatecznego ruchu. I rzeczywiście w prawie niezauważalny dla nas sposób wciągnął ukleję. Cała akcja trwała około minuty. Stałem z kolegą i komentowaliśmy na bieżąco.
W moim przypadku łowiąc świadomie klenie na przynęty wielkości 8-10 cm, często są to np. Gębale, Gloogi, im podobne i dość pękate, to taka sytuacja nie jest rzadkością. Kleń wali z impetem w korpus prawdopodobnie by ogłuszyć, przetrącić ości i dla siebie odpowiednim momencie obrócić, albo wciągnąć już bezbronną ofiarę. Czegoś odkrywczego pewnie nie napisałem, ale czy jest jakieś inne wytłumaczenie?
Stąd pewnie takie ataki kończą się zapięciem za "środkową" a w rzeczywistości za przednią kotwicę
Krótko ujmując wypowiedź, u mnie jest to dość częste zjawisko.
PS
W zależności od pory roku, miejsca połowu, pory dzień/noc, zmienną jest rodzaj wabików jakie stosuję. Rzecz ze sprzętem ma się podobnie. Jakichś skrajnych odjazdów nie mam na UL albo mega mocny sprzęt, bo być może sum albo inny Loch Ness się przytrafi:) Najczęściej podczytuję, co inni, jak inni i trochę po swojemu, trochę po sprawdzonych tematach się poruszam;)
Użytkownik jaceen edytował ten post 30 lipiec 2019 - 12:35