https://www.facebook...?type=3
Dla tych co nie mają Fb, opis wpisu:
PRZYKRA SYTUACJA
Doszły do mnie informacje, że kolega łowiący naszymi przynętami nieetycznie się zachował. Nie było mnie przy tym, nie wiem jaki dokładnie przebieg miała cała akcja.
Nie mniej jest mi z tego powodu bardzo przykro, i uważam, że takie zachowanie w ogóle nie powinno mieć miejsca.
Po rozmowie z Marcinem dowiedziałem się tyle, że ryby zostały przewiezione pod most Poniatowskiego i po sesji wypuszczone do wody... Jak było na 100% tego po prostu nie wiem. Może ktoś był świadkiem całej sytuacji, to proszę o zabrwanie głosu w komentarzach.
Niestety nie mogę odpowiadać za czyny innych, lecz tylko za swoje.
Ale czuję się zobowiązany przeprosić, gdyż to na nasze przynęty ryby zostały złowione, a ich fotografie umieszczone na naszej stronie.
Przepraszam i wierzę w to, że takie sytuacje nad wodą nie będą nigdy więcej miały miejsca.
Przyjmuję z pokorą na siebie całą falę hejtu, która się teraz na mnie wylewa, wszystkimi możliwymi kanałami łączności.
Pozdrawiam
Użytkownik chojny83 edytował ten post 11 wrzesień 2019 - 20:13
tyle że coraz częściej niestety widać, że dla niektórych osób jest to droga "po trupach do celu"... sprzedawane miejscówki, często ostatnie gdzie jeszcze była jakaś ryba, podkładane przynęty, łamanie przepisów czy zwyczajne wciskanie "kitu" - kurcze zastanawiam się co jeszcze ? Może sesje fotograficzne na stawach hodowlanych, tego chyba jeszcze nie grali ? Jedno jest pewne, że procesu komercjalizacji wędkarstwa nie da się zatrzymać. Powrotu do czasów kiedy idea była ważniejsza od pieniądza raczej nie będzie. To co można zrobić to jakoś starać się skanalizować, oddzielić działania komercyjne od pozostałych - to już i tak będzie dużo. Zwłaszcza że coraz częściej mam wrażenie że dla części ludzi wychowanych na cywilizacji obrazkowej różnica w ogóle jest już nieczytelna. Liczy się ładne zdjęcie a nie to co za nim stoi. Takie historie jak ta powyżej czasami powodują opadnięcie kurtyny ale to się dzieje stosunkowo rzadko.
