Łowisko Wodna Kraina
#101 OFFLINE
Napisano 15 kwiecień 2021 - 12:12
Są w obecnym nierządzie tacy którzy nie uznają niczyich praw, nieważne czy zwierząt czy ludzi.
Może przynajmniej my na tym forum, które miało promować nowoczesne i bardziej humanitarne podejście do wędkarstwa, spróbujmy uszanować prawa ryb na których niby nam zależy, również na prywatnych wodach?
Spróbujmy, to na prawdę nie jest bolesne.
- Guzu, MaleX, jacekp29 i 2 innych osób lubią to
#102 OFFLINE
Napisano 15 kwiecień 2021 - 12:32
Ustawa z 1985r, prywatna własność raczej była państwowa
A aktualizacja, z której pochodzą cytaty, to z którego jest roku?
Może jednak warto spróbować zrozumieć system wydawania i zmian aktów prawnych, choć odrobinkę? To może pomóc w każdym aspekcie żywota naszego.
- MaleX lubi to
#103 OFFLINE
Napisano 15 kwiecień 2021 - 13:30
Talkin' 'bout a world
Where all is free
It just couldn't be
And only a fool would say that"
- Guzu lubi to
#104 OFFLINE
Napisano 15 kwiecień 2021 - 14:27
Pamiętacie taki film w którym "wolność jednych miała być kosztem innych", jak sąsiadka robiła kupkę psem pod oknem Adasia Miauczyńskiego? Bo to pies to może, ale Adaś już nie może Ustawa jest tragiczna i jest konsekwencją wynikającą z jeszcze gorszej ustawy, obie pisane w interesie ekonomiczno-politycznym tamtych lat, zupełnie bez związku z oczekiwaniami wiecznie wypatrujących tego, że ktoś im zrobi dobrze i będzie dbał zupełnie bezinteresownie. W myśl racjonalnej gospodarki, która jak wiemy racjonalna jest bardzo, każdy kto wykopie dziurę w ziemi musi znać na wyrywki pojęcia - chów, hodowla, połów, przetwórstwo.
Czy gdyby zależało to od Ciebie to czy zbudowałbyś taki konstrukt prawny w którym człowiek 'A' musi pytać o pozwolenie urzędnika 'B' czy może żyć? Urzędnik 'B' może nie mieć pojęcia o życiu człowieka 'A' ale na pewno wymyśli jak uregulować jego życie.
Regulacji prawnych jest tak dużo, że zupełnie rozmydlił się ich konkret, co widać. Zmierza to w kierunku dowolności decyzyjnej ustawodawcy, zresztą już dawno jesteśmy w tym punkcie. Jeśli więc ktoś zupełnie bezrefleksyjnie kurczowo powołuje się na statyczną ustawę, która nie ma zakotwiczenia w aktualnych realiach to znaczy że nie rozumie jej sensu. Czymś innym jest zaznaczyć że taka treść ustawy istnieje a zupełnie czymś innym jest bronić jej sensu.
Oczywiste jest, że ryby w okresach tarłowych powinny mieć święty spokój i nie powinno to wynikać z ustawy tylko z umiejętności logicznego myślenia. I analogicznie w drugą stronę, jeśli ryby odbyły tarło z odpowiednim marginesem czasu to nie ma powodu żeby zabronić czegoś tylko dlatego że istnieje ustawa.
Ustawa w tym wypadku być może jest sprzeczna z rzeczywistością i nie wynika z niej żadna dodana wartość a wręcz przeciwnie. I tak wolność i prawo jednych jest kosztem wolności drugich. Ponadto wielu z nas żyje w przekonaniu, że tego typu ustawy są pisane przez fachowców lub co najmniej konsultowane z autorytetami od ichtiologii. Materiały i opracowania doktorów ichtiologii są grzecznie umieszczane w śmietniku jeśli nie wnoszą niczego do aktualnie realizowanej agendy lub nie są zgodne z tzw. interesem. To opiekun i właściciel wody powinien być obowiązany wiedzieć kiedy jest, a kiedy nie jest okres tarła i jeśli proceder miałby miejsce faktycznie w okresie rzeczywistego tarła to powinna mieć zastosowanie ustawa, ale nie pro-forma przed.
Pozdrawiam!
- Friko, chulo i homax lubią to
#105 OFFLINE
Napisano 15 kwiecień 2021 - 14:30
Brawo. Nic dodać nic ująć.Pamiętacie taki film w którym "wolność jednych miała być kosztem innych", jak sąsiadka robiła kupkę psem pod oknem Adasia Miauczyńskiego? Bo to pies to może, ale Adaś już nie może Ustawa jest tragiczna i jest konsekwencją wynikającą z jeszcze gorszej ustawy, obie pisane w interesie ekonomiczno-politycznym tamtych lat, zupełnie bez związku z oczekiwaniami wiecznie wypatrujących tego, że ktoś im zrobi dobrze i będzie dbał zupełnie bezinteresownie. W myśl racjonalnej gospodarki, która jak wiemy racjonalna jest bardzo, każdy kto wykopie dziurę w ziemi musi znać na wyrywki pojęcia - chów, hodowla, połów, przetwórstwo.
Czy gdyby zależało to od Ciebie to czy zbudowałbyś taki konstrukt prawny w którym człowiek 'A' musi pytać o pozwolenie urzędnika 'B' czy może żyć? Urzędnik 'B' może nie mieć pojęcia o życiu człowieka 'A' ale na pewno wymyśli jak uregulować jego życie.
Regulacji prawnych jest tak dużo, że zupełnie rozmydlił się ich konkret, co widać. Zmierza to w kierunku dowolności decyzyjnej ustawodawcy, zresztą już dawno jesteśmy w tym punkcie. Jeśli więc ktoś zupełnie bezrefleksyjnie kurczowo powołuje się na statyczną ustawę, która nie ma zakotwiczenia w aktualnych realiach to znaczy że nie rozumie jej sensu. Czymś innym jest zaznaczyć że taka treść ustawy istnieje a zupełnie czymś innym jest bronić jej sensu.
Oczywiste jest, że ryby w okresach tarłowych powinny mieć święty spokój i nie powinno to wynikać z ustawy tylko z umiejętności logicznego myślenia. I analogicznie w drugą stronę, jeśli ryby odbyły tarło z odpowiednim marginesem czasu to nie ma powodu żeby zabronić czegoś tylko dlatego że istnieje ustawa.
Ustawa w tym wypadku być może jest sprzeczna z rzeczywistością i nie wynika z niej żadna dodana wartość a wręcz przeciwnie. I tak wolność i prawo jednych jest kosztem wolności drugich. Ponadto wielu z nas żyje w przekonaniu, że tego typu ustawy są pisane przez fachowców lub co najmniej konsultowane z autorytetami od ichtiologii. Materiały i opracowania doktorów ichtiologii są grzecznie umieszczane w śmietniku jeśli nie wnoszą niczego do aktualnie realizowanej agendy lub nie są zgodne z tzw. interesem. To opiekun i właściciel wody powinien być obowiązany wiedzieć kiedy jest, a kiedy nie jest okres tarła i jeśli proceder miałby miejsce faktycznie w okresie rzeczywistego tarła to powinna mieć zastosowanie ustawa, ale nie pro-forma przed.
Pozdrawiam!
Myślenie a nie ślepa wiara w moc ustawy.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
#106 OFFLINE
Napisano 15 kwiecień 2021 - 15:19
Tak. Niszczmy ramy.. ramy są przemocowe. Tak jak podstawowe pojęcia. Prawo wodne - no pasaran! W...ać.. !!
- Guzu lubi to
#107 OFFLINE
#108 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2021 - 09:28
Ustawa o rybactwie art. 13 punkt 3.. dla potrafiących czytać. I zrozumieć przeczytaną treść..
A kiedy niby - twoim zdaniem - Bartłomieju, rybacy mają. odławiać szczupaki do celów tarłowych? Kiedy byłoby to zrobić najlepiej?
Żadnych odłowów w celu pozyskania materiału zarybieniowego.My to wszystko sponsorujemy.Naszą rybę odławiają a potem nam ją sprzedają.Chore to jest
#109 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2021 - 09:47
Wiem - kolejny obciach przed całym światem Z reszty śmiał się nie będę..
#110 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2021 - 10:02
Żadnych odłowów w celu pozyskania materiału zarybieniowego.My to wszystko sponsorujemy.Naszą rybę odławiają a potem nam ją sprzedają.Chore to jest
Zapamiętaj jedno raz na zawsze - ryby w wodzie nigdy nie były wasze i nigdy nie będą. Ryby są państwowe lub prywatne(właściciele wód). Ty płacąc składki/zezwolenia we własnym okręgu lub prywatnie masz możliwość korzystania z państwowych/prywatnych zasobów ichtiofauny. Okręg wydzierżawiając od państwa obwód rybacki jest zobowiązany(przynajmniej w teorii) do utrzymania poziomu rybostanu na takim poziomie jak została zawarta umowa dzierżawy. Stąd przeznaczane ze składek/zezwoleń kwoty na zarybienia wód. Choć tak naprawę w istocie sprawy jest to próba odbudowy zasobów wykorzystanych przez wędkarzy.
Użytkownik vako edytował ten post 17 kwiecień 2021 - 10:37
- MaleX lubi to
#111 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2021 - 10:58
tak naprawę w istocie sprawy jest to próba odbudowy zasobów wykorzystanych przez wędkarzy.
A to co wykorzystają rybacy ? Oni też płacą składki ?
#112 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2021 - 12:35
tak naprawę w istocie sprawy jest to próba odbudowy zasobów wykorzystanych przez wędkarzy.
A to co wykorzystają rybacy ? Oni też płacą składki ?
Też płacą.
Użytkownik vako edytował ten post 17 kwiecień 2021 - 12:36
#113 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2021 - 12:57
W moich okolicach kilka lat temu też był rybak,którego właściwie nikt nie pilnował i nie był on po to aby regulować populację białorybu,a zabierał wszystko ,co się ruszało! Opłata roczna za dzierżawiony odcinek kilku kilometrów rzeki wynosiła nie całe 3 tysiące.
#114 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2021 - 14:12
Dlatego my z naszego odcinka Wisły rybaka pozbyliśmy się już kilkanaście lat temu. Inną sprawą jest, że nadal rzeka jest mordowana sieciami przez kłusowników.
#115 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2021 - 15:04
Dlatego nie można stanowczo twierdzić, ze jeśli nie będzie odlowow komercyjnych to woda sobie poradzi.Dlatego my z naszego odcinka Wisły rybaka pozbyliśmy się już kilkanaście lat temu. Inną sprawą jest, że nadal rzeka jest mordowana sieciami przez kłusowników.
Niestety liczebność PSR jest śmieszna a
SSR może klusownikom nagwizdać.
Tylko konkretne zwiększenie nakładów na PSR może pomoc w ściganiu złodziei.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
#116 OFFLINE
Napisano 17 kwiecień 2021 - 17:19
(...)
Niestety liczebność PSR jest śmieszna a
SSR może klusownikom nagwizdać.
Tylko konkretne zwiększenie nakładów na PSR może pomoc w ściganiu złodziei.
A w praktyce takie PSR woli kontrolować mnie wpracy, mimo że mają kopie wszystkich moich zezwoleń... No ale wiedzą gdzie, kiedy i co będę robił więc łatwo mnie znaleść w terenie. A i notatka służbowa ładna
- venom_666 lubi to
#117 OFFLINE
Napisano 18 kwiecień 2021 - 09:29
spróbujmy uszanować prawa ryb na których niby nam zależy, również na prywatnych wodach?
Nie ma czegoś takiego jaka "prawa ryb" - i mam nadzieję że nigdy nie będzie. Prawo dotyczy tylko ludzi - na ludzi nakłada obowiązki i ludziom przyznaje uprawnienia. I lepiej byłoby dla wędkarzy gdyby tak zostało.
Zgadzam się ze @Sławek Sobolewski, że jest "mało intuicyjny" fakt że na prywatnym stawie nie działa polskie "wolnoć Tomku w swoim domku" - być może takie przypadki jak ten wpłyną na to, że obowiązujące przepisy w przyszłości zostaną zmienione bo ktoś dostrzeże taką potrzebę. Ale dopóki przepisy są jakie są to robienie "wydarzenia medialnego" z ich naruszania jest po prostu mocno słabe...
Osobiście chciałbym żeby jak najwięcej ludzi kopało stawy, zarybiało je i udostępniało wędkarzom i żeby przepisy w tym nie przeszkadzały. I jak dla mnie nie musiałyby na takich prywatnych, stworzonych ręką człowieka zbiornikach działać przepisy dotyczące zasad połowu ryb w wodach naturalnych / publicznych. W końcu jak rolnik chce zarżnąć kurę na rosół to tylko od niego zależy czy woli ją zjeść czy dać jej znosić jajka. Warto pamiętać o tym, że każda nowa woda prywatna udostępniona dla wędkarzy w jakimś stopniu zmniejsza presję nad wodami naturalnymi / publicznymi
- SzymusS, chulo i Jabberwokie lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych