Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Zjawiska mityczne polskiego spinningu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
64 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 15 styczeń 2007 - 23:54

@majster

Niewątpliwie definiowanie jest przydatne, tylko dlaczego ogólna definicja, jasna i oczywista w przypadku „opadu wędkarskiego” nie wystarcza i emocje nie opadają po rozmowach o opadach jak krople podczas opadów deszczu, normalnie ręce opadają nad opadem. Dlaczego napotyka taki opór – a może należy zdefiniować „opór”, bo może to tylko „dociekliwość”? Sam nie wiem, ale zabawa dobra.


Dlatego myślę, że wiesz o co chodzi ;)

Wodom cześć. :D

#42 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4919 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 17 styczeń 2007 - 21:51

Jeszcze się powytrząsam..
Opad jest świetnym pretekstem do kpinek , na teraz i na pózniej .
Czynnie , i z rosnącym natężeniem biorę udział w tej pasji od 1969 . Tzn . spinning i mucha wymiennie . Czyli prawie fishingowy Z.B.O.W.iD-owiec..Do robaczanek jakoś dorosnąć nie mogę , ale zarzekać się nie będę . Po 90-ce , albo trochę póżniej..
Dlaczego tak jeży mnie opad ?
Bo to bzdura i nowotwór , to oczywiste . Zagościło w naszej nadwiślańskiej rzeczywistości ostatnimi laty , wiele zjawisk jeśli nie patologicznych ,to conajmniej koszmarnych .
Jak ja , Sławek , to postrzegam ..Subiektywnie i osobniczo oczywista.
Polski modern spinning , na czterech słupach stoi . Są to kopyto , pleciona , opad i wklejanka . Nazywają też ten twór polską szkołą spinningu . Aż się turlam z uciechy. Jest to stwierdzenie tak idiotyczne i megalomańskie jak gierkowska szósta gospodarka świata . To zwykłe substytuty ogólnoświatowego , wędkarskiego dorobku . Wytwór naszych pisemek wędkarskich /związkowego , antyzwiązkowego oraz siermiężnego /, tudzież związanego z nimi nierozerwalnie biznesem . Za PRL-u nie było warunków dla ambitniejszych amatorów s. i flf . Nikły był dostęp do wiedzy , sprzetu i innych możliwości . A jeśli już był , to po kosztach niebotycznych i rujnujących . Na pierwszego Cardinala zasuwałem prawie całe wakacje w cukrowni .
O tempora !! Ale bardzo chcący fanatyk radził sobie . Jak zawsze..
Kiedy przyszły lata przełomu , jakoś tak na początku lat 90-tych , nastały złote lata przełomu . Otworzyły się wszystkie możliwości ..Wiedza , metody , praktyka i teoria , prasa stały sie dobrem powszechnym . Wydawało się że łatwo doszlusujemy do świata . Cóz to , kilka lat i dorównamy ..Wydawało się .
Niezauważalnie , początkowo dyskretnie , póżniej zupełnie oficjalnie głównym moderatorem i kreatorem sceny spinningowej i innych , stał się nowobogacki biznesman . Powoli zniknęły z łamów wieści odmienne od lansowanych , odeszli ludzie nie z układów . Stężało w monolit . I ruszyła rzeka nowym korytem . Sprzęt na wagę , plastikowe kołowrotki , tandetne idee , kluby spinningowe .
Wklejanka pod każdą strzechą !! ..uj w Lamiglas ! Za stówkie masz to samo , a nawet więcej !
Nawet kadry narodowej się dorobilismy . Ewenement na skale światową .
No i oczywiście ruszono po rząd dusz . Dla wiernego coś miłego ! Zestaw poglądów do wierzenia i szerzenia , albo szablon sytuacyjny dla jasności . Na każdą okoliczność . My w świecie najlepsi i wyjątkowi . Nawet srebrnych się nie łowi , tylko kelty . Taki mus , taka moda ..
Casting zaś niszowy i schyłkowy . Zbędny . Nie biznes , ciekawostka.
Do wyboru..
Doda i Elektroda ..
Z równoległego z hobbystycznym świata , znamy to aż nazbyt dobrze . Ten właśnie matrix jest ojczyzną i prażródłem opadu .
Bardzo spiskowo mi to wyszło , cały ten speech , więc muszę trochę załagodzić .
Można z tych lat kiepskich doświadczeń mieć jednak jakiś pożytek . Potraktujmy je jako nawóz pod przyszłe uprawy .
Uwielbiam to hobby !


#43 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 styczeń 2007 - 22:07

Opad jest świetnym pretekstem
(...)
Zagościło w naszej nadwiślańskiej rzeczywistości ostatnimi laty , wiele zjawisk jeśli nie patologicznych ,to conajmniej koszmarnych .
(...)
I ruszyła rzeka nowym korytem . Sprzęt na wagę , plastikowe kołowrotki , tandetne idee , kluby spinningowe .
Wklejanka pod każdą strzechą !! ..uj w Lamiglas ! Za stówkie masz to samo , a nawet więcej !


Wybrałem co trafniejsze... jeżeli tytułowy opad potraktować jako pretekst właśnie, trudno mi się nie zgodzić z zacytowanymi stwierdzeniami. Dodam - niestety. Był taki czas w okresie przełomu, że można było po prostu kupić w sklepie sprzęt który naprawdę nadawał się do łowienia. Są ludzie którzy jeszcze teraz kupią kijek sprzed 15 lat. Bo taki chłam jaki obecnie jest w handlu to zgroza.
Na szczęście wykształciły się dwie instytucje: rodbuilding i prywatny import (bądź import przez nielicznych pośredników). W tym nadzieja.

#44 OFFLINE   Artech

Artech

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2676 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Artur

Napisano 17 styczeń 2007 - 23:34

I co zmieniło się od czasów PRL ?? Dalej dobry sprzęt trzeba z zagranicy sprowadzać :(

#45 OFFLINE   Grego

Grego

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 312 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 17 styczeń 2007 - 23:50

@Artech - zmieniło się; teraz możesz ten sprzęt wybrać (dajmy na to w Kraju Kwitnącej Wiśni), zamówić i dostać do ręki nie wychodząc z domu. Nie chcę robić za kombatanta, albo dziadka mówiącego za moich czasów... (bo mam nadzieję, że jeszcze się do tej roli nie kwalifikuję :unsure:) , ale gdy miałem -naście lat, to mogłem sobie co najwyżej kupić kijek marki polsping. A teraz, choćby na tym forum, występują nastolatkowie, opowiadający o swoich przeżyciach z markowym sprzętem castingowym. I bardzo dobrze! I cieszę się :mellow: .
Pozdrawiam,

#46 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 18 styczeń 2007 - 08:44

przebrnołem jakoś przez tą dyskusje, mylenie pojęć lub własne nazewnictwo jest w Polsce normalną rzeczą (patrz jak wiele osób myli akcje wędziska szybką z ugięciem szczytowym). Ludziska mają różne podejście do nazewnictwa, niektórzy zazywają to położeniem przynęty na dnie ( w góre i w dół) inni opadem a jeszcze inni jiging'iem, a są i tacy którzy powiedzą że spiningują - a wszystkim chodzi o to samo.

Co do sprzętu, to jest tak że jedni biorąc do ręki klasowe wędzisko będą się nim zachwycali a inni powiedzą że jest BE.

Ludzie są różni, różenie postrzegają świat, wędkarstwo jak i zmieniają nazewnictwo ( patrz jaka jest obecnie definicja slowa liberał), taką mamy kulture ( albo brak nam jej) i można z tym walczyć albo się przystosować. :mellow:

#47 OFFLINE   Thymallus

Thymallus

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1837 postów
  • Lokalizacjainternet

Napisano 18 styczeń 2007 - 08:52

Cieszę się, że dyskusja na temat opadu dobiega końca. Autor tego wątku dokonał osobistego podsumowania. Jest to smutne podsumowanie chociasz w większości poprawne.
Podoba mi się, że Sławek wyartykułował takie ważne czynniki opiniotwórcze jak media wędkarskie i nasz biznes wędkarski. Osobiście bym tylko odwrócił kolejność.
Opad - co to jest? To taka nigdy nie zalegalizowana licencja na łapanie motodą podszarpywania z dna przynęty w najróżniejszy sposób i najróżniejszymi kijami. Taki semantyczny twór schyłkowego PRL-u z krajową nazwą.
Ręce i spodnie opadają jak pisał kiedyś Kisielewski. Jednak ten słowotwór jest, wrósł w codzienność spiningową do tego stopnia, że dziś trudno go nawet zdefiniować. Jest zjawiskiem tak ulotnym czy też enigmatycznym, że podczas łowów tworzy się głównie w wyobraźni wędkarza, a nie nad dnem gdzie przesuwa się przynęta.
I może należałoby tak to zostawić jako jeden z elementów, filarów tego naszego spiningu obok trzymetrowej wklejanki na korbę, kopyta, plecionki z obowiązkową średnicą i całym tym opadem, który tak do końca nie wiadomo co znaczy ale jest nasz. Jest nieodłącznym elementem subkultury wędkarskiej.

#48 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 18 styczeń 2007 - 09:02

I co zmieniło się od czasów PRL ?? Dalej dobry sprzęt trzeba z zagranicy sprowadzać :(

Ale jakoś nie ma chętnych na jego produkcję u nas.
Nie wiem dlaczego jest tak mało polskich producentów.
Tak więc na nasze wyroby trzeba będzie jeszcze poczekać. :( :( :(

#49 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 styczeń 2007 - 09:29

Słuchajcie, a tak jeszcze żartem nawiązując do kwestii semantycznej :lol: czy ten cały opad nie trąci trochę impotencją... :unsure:

Możeby go przemianować na swojski, dziarski, podryw na przykład :lol:

#50 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 18 styczeń 2007 - 10:10



Możeby go przemianować na swojski, dziarski, podryw na przykład :lol:


Zgodnie z RAPR podryw jest zakazany na naszych wodach :D :D :D :D :D :D

A taki agresywny opad to napad :D :D :D

#51 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 18 styczeń 2007 - 10:16

Cezorator napisał
Zgodnie z RAPR podryw jest zakazany na naszych wodach :D :D :D :D :D :D

no to zależy jaki podryw :lol:
:lol: :lol: :lol:



#52 OFFLINE   Smaczek

Smaczek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 399 postów
  • LokalizacjaZielona Góra

Napisano 18 styczeń 2007 - 10:54

W moim mniemaniu słowo opad posiada dużo głębszy wymiar. Najprawdopodobniej jest ono synonimem słowa spadek i dotyczy tendencji pogłowia (czy też raczej popyszcza) ryb w rodzimych wodach. Z drugiej strony lepsza jest taka anzwa od np łowienia metodą wzwodu tudzież niewodu (uwaga, słowa o bardzo podobnym brzmieniu, ale diametralnie różnym znaczeniu). Idąc dalej tą retoryką rozjaśnia się niejako słowotórstwo zwrotu boczny trok (note bene i jedna i druga metoda została wynaleziona w Polsce podobnie jak rower przez Ruskiego- u Niemca na strychu). Boczny bierze się z upodobania robienia bokami, a trok od powiedzenia trok od kaleson (czyli cieńki, słaby, mały) i tyczy się rozmiaru łowionych ryb (a raczej rybek). Nie należy więc niejako spłycać pojęć, które w zamierzeniu mają mieć dużo bardziej rozległy wymiar niż nam się to wydaje ;) .

#53 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 styczeń 2007 - 11:26

@Smaczek jak Ty cos napiszesz :lol: :lol: :lol:

#54 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 18 styczeń 2007 - 11:56

Cezorator napisał
Zgodnie z RAPR podryw jest zakazany na naszych wodach :D :D :D :D :D :D

no to zależy jaki podryw :lol:
:lol: :lol: :lol:



A wszystkie są zakazane: podyw, podrywka i podrywiątka.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

#55 OFFLINE   Krzysztof

Krzysztof

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 511 postów
  • LokalizacjaNiemcy

Napisano 18 styczeń 2007 - 12:13

Witaj Artech !!!
pozwol si sobie z tob nie zgodzic ze nic si nie zmienilo po upadku PRL .Dzisiaj mozesz sobie sprzt sprowadzic taki jaki ci si podoba i na jaki ciebie jest stac.Niestety rynek rzdzi si swoimi prawami i jaka sila nabywcza kupujcych to taki sprzt:
Przeciez nie ma co ukrywac ze wikszosc kupujcych szuka taniego sprztu i sprzedawcy dostosowuj si tylko do potrzeb rynku nie inwestujc w rzeczy drogie co bd staly im po pól roku w sklepie . Ale tak jest nie tylko w Polsce.W niemczech jest podobnie gdzie w wielkich sklepych jaest mnóstwo wdek i innych klamotów ale prawie nic czego wlasnie szukasz i potrzbujesz .Jako przyklad podam tobie ze dobrych glówek nie uswiadczysz .A wdziska to seryjny balzer czy nowo odbudowujcy si DAM.
Pozdrawiam !!!

#56 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 18 styczeń 2007 - 12:39

W większości sklepów jest badziew, którego większość wędkarzy do ręki nie wezmie. Ale coraz więcej osób szuka sprzętu porządnego, jest to co prawda nieielki odsetek braci wędkarskiej, ale powoli rośnie. Wśród moich znajowych, corocznie zauważam tendencje do poszukiwania sprawdzonych rozwiązań, jakie mają najlepsi producenci na świecie. Coraz więcej osób woli zamówić kij amerykański niż łapać chińszczyzną. Niemcy jako kraj antyamerykański pewnie niechętnie nabywają takie wędziska ( moie przypuszczenie, znam tylko 1 Niemca, z urodzenia Polaka którego wędkarstwo nie interesuje).
Polskie firmy zazwyczaj wykonują swoje produkty z niskiej jakości materiałów. Za namową kolegi kilka lat temu kupiłem wędzisko Jaxona- nie nadawało się do użytku, po 1/2 godziny łapania ręka odpadała, a kołowrotek dragona chwalony przez firme jako niezawodny- rozsypał się po dwóch miesiącach. Po takich przykładach stwierdzam że to co tanie wcale takie nie jest.
Oczywiście trafiają się perełki ale wg. mnie to loteria, albo trzeba czekać 2-3 lata aby opinie były jakieś wiarygodne.
Są też firmy które potrafią zrobić dobry sprzęt a pózniejszymi modyfikacjami go zupełnie zepsućnp. Garbolino i ich feeling. B)

#57 OFFLINE   Smaczek

Smaczek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 399 postów
  • LokalizacjaZielona Góra

Napisano 18 styczeń 2007 - 13:15

Pablom- polskie firmy nie wykonują sprzętu w asortymencie: wędki, kołowrotki, one zajmują się tylko ich dystrybucją!

#58 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18633 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 18 styczeń 2007 - 13:18

Dokładnie tak @Smaczku. A ściślej kontraktują dostawę w ChRL czy innej Korei a potem patrzą co, tym razem, przyjdzie czyli występują w roli tzw. zamawiającego

#59 OFFLINE   cezorator

cezorator

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 950 postów
  • LokalizacjaSosnowiec
  • Imię:Cezary
  • Nazwisko:Pacocha

Napisano 18 styczeń 2007 - 13:50

Pablom- polskie firmy nie wykonują sprzętu w asortymencie: wędki, kołowrotki, one zajmują się tylko ich dystrybucją!


A szkoda bo mamy dobre tradycje takie jak: kołowrotek prexer, polskie klejonki.
Poza tym w latach 80-ty produkowano kołowrotek muchowy, który był bardzo dobrej jakości. Niestety nie posiadam już go bo sprezentowałem kumplowi by sie uczył rzemiosła muchowania. (miał nawet szpulę zapasową)

#60 ONLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14833 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 18 styczeń 2007 - 14:56

(miał nawet szpulę zapasową)
Kolowrotek czy kumpel ?

Guzu




Użytkownicy przeglądający ten temat: 7

0 użytkowników, 7 gości, 0 anonimowych