Taki tam przyłów...
Przyłowy 2020
#121 OFFLINE
#122 OFFLINE
Napisano 06 kwiecień 2020 - 19:54
Za dupe to się nie liczy
- beton007, golsyl, tommik i 9 innych osób lubią to
#123 OFFLINE
Napisano 06 kwiecień 2020 - 19:58
Za dupe to się nie liczy
Uważam, że w obrębie otworu-ów, więc powinno się liczyć, ale niech szanowne grono Kolegów zdecyduje
- golsyl, pawelHERP, malcz i 9 innych osób lubią to
#124 OFFLINE
Napisano 06 kwiecień 2020 - 20:18
- Negative lubi to
#125 OFFLINE
Napisano 06 kwiecień 2020 - 20:23
Paulo Coelho
- kristofer232 lubi to
#126 OFFLINE
Napisano 06 kwiecień 2020 - 20:30
- suhhar, Voldemort, G r e g i 5 innych osób lubią to
#127 OFFLINE
Napisano 06 kwiecień 2020 - 20:33
Weźmie prysznic i będzie jak znalazł, jeszcze skorzystasz
No Kill, wróciła do wody w dobrej kondycji
- bassy, zybi, *Hektor* i 5 innych osób lubią to
#128 OFFLINE
Napisano 06 kwiecień 2020 - 20:46
Adam, spławiłeś porzuconą ”dupę” ?
#129 OFFLINE
Napisano 06 kwiecień 2020 - 20:53
Adam, spławiłeś porzuconą ”dupę” ?
No, popłynęła w kierunku Gniezna, także czuwaj!
- Krzysiek P lubi to
#130 OFFLINE
Napisano 06 kwiecień 2020 - 20:57
- xyzzvpc i malcz lubią to
#131 OFFLINE
Napisano 06 kwiecień 2020 - 21:07
Myślałem że na tym forum widziałem już wszystko ...
...a to w dobrym czy złym słowa znaczeniu?
- BOB i malcz lubią to
#132 ONLINE
Napisano 06 kwiecień 2020 - 21:49
Wszyscy tylko o dupie. Adam, opowiedz coś na co wzięła? jak prowadziłeś przynętę? jaki hol? mocno odchodziła na boki?
#133 OFFLINE
Napisano 06 kwiecień 2020 - 21:57
- spinnerman lubi to
#134 OFFLINE
Napisano 06 kwiecień 2020 - 23:15
Popularny
Wszyscy tylko o dupie. Adam, opowiedz coś na co wzięła? jak prowadziłeś przynętę? jaki hol? mocno odchodziła na boki?
Podpuuuuszczaaaszszsz mnie Robercik, ale dobra. Stała skubana na takim ostrym zakręcie, tuż pod zaczepioną o krzak lodówką. Od razu coś mi nie pasowało bo małe klenie, co chwilę wyskakiwały w tym miejscu płoszone bardzo subtelnym cmokaniem. Nie wiedzieć czemu, ale te klenie wciąż tam podpływały jakby wabione jakim magicznym zapachem. Ukryty w tataraku obserwowałem z zadumą to niezwykłe zjawisko przyrody, nerwowo przegladajac zasoby pudełek i zadajac sobie odwieczne pytanie - NA CO, ŻEBY NIE SPIER... PIERWSZEGO RZUTU??? Wybór padł na niepozornego woblerka, z kory bananowca białoruskiego podrasowanego farbą opalizującą z FSO Żerań którą tryśnięto m.in. Wołgę Bieruta. Efekt był natychmiastowy! Atak nastąpił w pierwszym rzucie! Bestia z wściekłością ruszyła w dół rzeki pokonując kolejne zakręty. Sprzęgło dymiło, a ja słaby i bezbronny wobec szalejącego żywiołu mogłem jedynie patrzeć na topniejace w oczach zapasy linki na szpuli mojej dzielnej Sztelli. I wtedy stał się CUD! ta cholera zatrzymała się a ja pomknąłem chen w dół potoku wybierając utracone łokcie linki. Kiedy żem dobiegł strudzony z rozdartymi cholewami i podartą koszulą, ujrzałem to dupsko przepastne zaklinowane w kracie odstojnikowej jednej z 48 MEW zlokalizowanych na mojej RZECE ŻYCIA.
Ot, i cała historia.
- bassy, analityk, Piwoluka i 48 innych osób lubią to
#135 OFFLINE
Napisano 07 kwiecień 2020 - 05:53
Jak dla mnie to nominacja do "Opowiadania miesiąca"
- spinnerman i digger lubią to
#136 OFFLINE
Napisano 07 kwiecień 2020 - 06:12
Wy tylko o dupie, a ja w pierwszej chwili myślałem, że to surowy kurczak. Wobler to skrzydełko...
- spinnerman i malcz lubią to
#137 OFFLINE
Napisano 07 kwiecień 2020 - 06:40
Spinnerman, opisanie tej przygody życia zasługuje na nominację "opis miesiąca" i według mnie jesteś faworytem .
Użytkownik wilczybilet edytował ten post 07 kwiecień 2020 - 06:41
- spinnerman lubi to
#138 OFFLINE
Napisano 07 kwiecień 2020 - 07:59
Panowie wy się śmiejecie, a ktoś tam zrozpaczony płacze za miłością swego życia.
Zabrał wybrankę nad wodę, chwila nieuwagi i stało się nieszczęście.
- BOB, spinnerman i Sławomir lubią to
#139 ONLINE
Napisano 07 kwiecień 2020 - 08:13
Podpuuuuszczaaaszszsz mnie Robercik, ale dobra. Stała skubana na takim ostrym zakręcie, tuż pod zaczepioną o krzak lodówką. Od razu coś mi nie pasowało bo małe klenie, co chwilę wyskakiwały w tym miejscu płoszone bardzo subtelnym cmokaniem. Nie wiedzieć czemu, ale te klenie wciąż tam podpływały jakby wabione jakim magicznym zapachem. Ukryty w tataraku obserwowałem z zadumą to niezwykłe zjawisko przyrody, nerwowo przegladajac zasoby pudełek i zadajac sobie odwieczne pytanie - NA CO, ŻEBY NIE SPIER... PIERWSZEGO RZUTU??? Wybór padł na niepozornego woblerka, z kory bananowca białoruskiego podrasowanego farbą opalizującą z FSO Żerań którą tryśnięto m.in. Wołgę Bieruta. Efekt był natychmiastowy! Atak nastąpił w pierwszym rzucie! Bestia z wściekłością ruszyła w dół rzeki pokonując kolejne zakręty. Sprzęgło dymiło, a ja słaby i bezbronny wobec szalejącego żywiołu mogłem jedynie patrzeć na topniejace w oczach zapasy linki na szpuli mojej dzielnej Sztelli. I wtedy stał się CUD! ta cholera zatrzymała się a ja pomknąłem chen w dół potoku wybierając utracone łokcie linki. Kiedy żem dobiegł strudzony z rozdartymi cholewami i podartą koszulą, ujrzałem to dupsko przepastne zaklinowane w kracie odstojnikowej jednej z 48 MEW zlokalizowanych na mojej RZECE ŻYCIA.
Ot, i cała historia.
Wiedziałem! że taka dupa lekko nie dała się zdobyć!!!
Pięknie to nam opowiedziałeś aż poczułem zapach palonego hamulca
- spinnerman, chlodnica i Sławomir lubią to
#140 OFFLINE
Napisano 07 kwiecień 2020 - 10:04
Wiedziałem! że taka dupa lekko nie dała się zdobyć!!!
Pięknie to nam opowiedziałeś aż poczułem zapach palonego hamulca
Haha. cieszę się, że mogłem Wam to zwizualizować
- BOB lubi to