Co moge powiedziec po 4ero godzinnym pobycie nad wpda.Tradycyjnie juz ryby nie chcialy wspolpracowac poza jednym zebatym w granicach 65 ,moze blizej 70.Pierwsze odczucia....Jak dla mnie TP PG to taka mala wyciagarka.Co do samej pracy....jest taka jakiej oczekuje sie w mlynku za 1,5 tyś zlotych. Dobrze spasowany Jedynie co mi troche nie lezy,to ta gala w rączce,ale jak sie nie przekonam do niej to zwyczajnie ja wymienie...Podsumowujac.....super mlynek w nieduzych pieniadzach,,,,,Podkreslam,ze takie to moje pierwsze odczucia......ile i jak posluzy,okaze sie.....Na dzien dzisiejszy,na chwile obecna na sezon 2021 napewno jeszcze jedna sztuka znajdzie u mnie zastosowanie....Juz napisalem do św.Mikolaja hehe
No waśnie. Po ledwo 4ero godzinnym wypadzie oceniasz młynek i już planujesz zakup kolejnego..... Strasznie krótko, ale właśnie tak powstają opinie (zupełnie różne) o kołowrotkach..... Żeby nie było, oby nie stukał