Orwell-owska rzeczywistoc jest nasza specjalnoscia od lat. Natomiast jej odmiany i konstelacje jakos dziwnym (albo i nie) trafem zawsze zaskakuja suwerena. To dzieki tym zaskokom ma swoje wzloty, uwazane przez niego samego za heroizm, pozniej budzi sie z reka w nocniku niby madrzejszy, po czym znow zatacza "swoj krag" tak by prawda bylo stwierdzenie Kochanowskiego,- ze " i przed szkoda i po szkodzie glupi" moglo wiecznie bezmala obowiazywac....
Zeby nie bylo, ze to jakis polityczny manifest to chce napisac bardzo jasno, ze elementy tego myslenia widac bardzo mocno w informacjach medialnych, ktore niczym spekulanci sprzedajacy maski i srodki do dezynfekcji rak po odpowiednio zawyzonej cenie przescigaja sie w sensacjach na temat wirusa....