Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

made in thymalus - @ małpki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 08 maj 2012 - 22:16

Skorzystam z Twojego zaproszenie do rozmowy i chciałbym abyś opisał technologię lakierowania i cokolwiek na temat maszyny do gradowania. Kiedyś pracowałem w pracowni złotniczej i do gradowania służył bęben z wodą zasypany drobnymi kuleczkami w ilości ooogroomnej, wraz z ściernymi kształtkami. Coś podobnego używałeś? Wracając do tematu kalko, czy wystarczy rysunek który dostałeś na priva, czy lepiej słać kształtkę ??


Rysunek który przesłałeś pozwoli na zrobienie kalki niestety mało precyzyjnej. Kształtka pozwoli na zrobienie takiej, której dwie połówki będą stykały się równo na grzbiecie. Wszystko zależy jak precyzyjnie chcesz mieć wykonany wzór.
Co do maszyny do lakierowania. Na pewno nie polecam tego nikomu, kto robi 100 czy 200 woblerów w miesiącu. Mało tego, nie polecam nikomu kto robi taką ilość dziennie. Po prostu to się nie opłaca. Zalanie zbiorników z lakierem to około 20 litrów. Ale przy większych ilościach temat jest ciekawy. To jednak wymusza już od początku obranie pewnej specyfiki montażu obrabianych elementów. Inaczej mówiąc każdy korpus musi być sztywno zamocowany na... rurce z tworzywa. Przy lakierowaniu chodzi o to aby możliwie jak najwolniej zanurzać woblery i jak najwolniej je wyciągać aby uniknąć powstawania bąbli w lakierze. Najtaniej taką maszynkę można wykonać na silniku z... obrotnicy anteny satelitarnej. Dobierając jeszcze odpowiedni gwint można uzyskać minimalny posuw do tego wszystko może być sterowane pilotem. (opary są mimo wszystko szkodliwe nawet przy obowiązkowych wyciągach). Bęben do gradowania... No cóż, to temat przedziwny. Z tego co wiem taką technologię stosowało salmo na przygotowanie korpusów. Ale to temat na długi wykład, a ponieważ pora późna to przełożę to na jutro.

#22 OFFLINE   konktenbit

konktenbit

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 199 postów
  • LokalizacjaPoniatowa
  • Imię:Konrad

Napisano 09 maj 2012 - 07:23

Witam.
Przez ten temat zrobię jeszcze jedno podejście do piany... Mam kilka form z żywicy i chciałbym je od czasu do czasu użyć. Ale mam dwa pytania.

Od samego początku mam problem z rozdzielaczem. Używałem już różnych rzeczy od past do butów, podłóg, kremy, maści na wazelinie i inne tego typu. Zawsze pianka przywierała mi do formy. Czasem mniej czasem więcej. Co najlepiej użyć jako rozdzielacza? Fajnie jak by to było coś powszechnie dostępne. Ostatnio mam też dostęp do alkoholu poliwinylowego. Czy to może być?

Druga sprawa to powierzchnia korpusu. Nigdy nie wyszła mi gładka i twarda. Zawsze gdzieś pojawiają się jakby małe wżery czy kilka małych bąbelków. Trafiają się też miejsca gdzie pianka jest miękka/krucha. Czy to jest wina piany czy formy? Formy nie mają jakiś specjalnych odpowietrzeń ale nie zamykają się super szczelnie i pianka ma ujścia.

#23 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 09 maj 2012 - 08:22

Witam.
Przez ten temat zrobię jeszcze jedno podejście do piany... Mam kilka form z żywicy i chciałbym je od czasu do czasu użyć. Ale mam dwa pytania.

Od samego początku mam problem z rozdzielaczem. Używałem już różnych rzeczy od past do butów, podłóg, kremy, maści na wazelinie i inne tego typu. Zawsze pianka przywierała mi do formy. Czasem mniej czasem więcej. Co najlepiej użyć jako rozdzielacza? Fajnie jak by to było coś powszechnie dostępne. Ostatnio mam też dostęp do alkoholu poliwinylowego. Czy to może być?

Druga sprawa to powierzchnia korpusu. Nigdy nie wyszła mi gładka i twarda. Zawsze gdzieś pojawiają się jakby małe wżery czy kilka małych bąbelków. Trafiają się też miejsca gdzie pianka jest miękka/krucha. Czy to jest wina piany czy formy? Formy nie mają jakiś specjalnych odpowietrzeń ale nie zamykają się super szczelnie i pianka ma ujścia.


Najlepszym rozdzielaczem jaki używałem jest... zwykła pasta do podłogi. Taka normalna starodawna, butelka włożona w ciepłą wodę i nanoszona szmatką. Teraz uwaga! Ilość pasty i każdego innego rozdzielacza musi być minimalna. Zbyt duża ilość rozdzielacza powoduje różnego rodzaju wżery, najczęściej jakieś esy floresy na korpusie.
Co do drugiego problemu jaki poruszyłeś... Nie wiem jaką pianę stosujesz i o jakich parametrach. Ja wypowiadam się tylko o pianie zachemowskiej, bo tylko na tej pracowałem. Powodów tego co piszesz może być wiele. Po pierwsze łączenie składnika A i B. Z tekstów jakie przeczytałem na forum możesz się dowiedzieć, że pianę łączy się w stosunku 1:1. tylko jakoś każdy przemilcza, że chodzi o stosunek wagowy. Ten zaś nijak się ma do objętości. Czyli, odmierzając strzykawką np. 10 cm składnika A i 10 cm (oczywiście sześciennych) składnika B popełniasz błąd. Efekty złego dozowania składników są różne ale najczęściej dokładnie takie jak podajesz, bąble pod skórką nierównomierne twardnięcie, zbyt szybki start piany, miękki korpus. Niestety każdorazowo po zakupie piany konieczne jest przeważenie. Waga laboratoryjna i ważysz 10 cm składnika A. Potem odważasz tyle samo składnika B sprawdzając ile cm da odpowiednią wagę. O ile dobrze pamiętam na pianie z jakiej ja robiłem na 10 cm było około pół cm różnicy pomiędzy składnikami.
Ale też to o czym piszesz może być przyczyną zbyt mało szczelnych form. Ich słabego zamocowania. Po zalaniu obowiązkowo wkręcasz je w solidne, przylegające szczękami na niemal całej długości formy imadło. Tylko w przypadku zbyt szczelnych form warto robić kanaliki odpowietrzające.

#24 OFFLINE   konktenbit

konktenbit

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 199 postów
  • LokalizacjaPoniatowa
  • Imię:Konrad

Napisano 09 maj 2012 - 15:51

Poszło mocno do przodu :D. Są już prawie idealne. Wypastowałem formy bezbarwną kiwi do butów. Nie w płynie tylko taką normalną.
Nic się nie przykleiło. Użyłem do nakładania szczotki, też do pastowania butów. Wyszła cienka warstwa jak za Twoją radą.

Z proporcją składników też wyszło, że muszą być wagowo. I jest różnica.
Ten ciemniejszy składnik ma większą gęstość.

Mam jeszcze jeden problem. Czy można coś zrobić aby opóźnić start już posiadanej piany? Ledwo się wyrabiam z porcją na jedną formę. Nie wiem jak to pianka, kupiłem jakiś czas temu na Allegro.

#25 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 09 maj 2012 - 17:24

Mam jeszcze jeden problem. Czy można coś zrobić aby opóźnić start już posiadanej piany? Ledwo się wyrabiam z porcją na jedną formę. Nie wiem jak to pianka, kupiłem jakiś czas temu na Allegro.


Znam jedynie jeden sposób na lekkie opóźnienie startu. Przed robieniem pianę na trochę do lodówki. Niższa temperatura spowalnia start.


#26 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 12 maj 2012 - 13:02

Dla lubiących nieco historii. Są to chyba pierwsze kształty jakie seryjnie odlewano z piany (oczywiście w Polsce) w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku... Są to kształty produkowane przez warszawską firmę Aqua (wcześniej robili te kształty ręcznie), a autorami są Leonard Świdlicki (Leon - jeden z pierwszych rodbuilderów) i Andrzej Kopiński. Kształty są lane z ich oryginalnych form, które odkupiła później firma Big Fish. Mała i duża glapa 5 i 7 cm. To Ci panowie wymyślili kształt, który z pewnymi modyfikacjami (wypukłe pokrywy skrzelowe itp) robiony jest do dziś przez różne firmy i wykonawców prywatnych. W ich ofercie była jeszcze jedna, mniejsza glapka ale niestety już nie dysponuję korpusem. Dwa pozostałe to banany. Kurcze, ile na nie wyciągnięto troci jak jeszcze niewielu myślało o łowieniu tej ryby woblerkiem...
Od oryginalnych różni je tylko umocowanie w środku stelażu. Oryginały były nawiercane i miały wklejane końcówki.

Załączone pliki



#27 OFFLINE   bambusfly

bambusfly

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 16 czerwiec 2012 - 14:21

Witam wszystkich a w szczególności autora wątku. Przymierzałem się do spróbowania swoich sił z pianą i powiem szczerze pierwszy raz spotkałem się z rzeczowymi odpowiedziami. Generalnie w sieci coś tam można znaleźć, ale nie do końca. Mam nadzieję że temat będzie się rozwijał, bo temat piany to wiele pytań...mniej odpowiedzi. Pozdrawiam.

#28 OFFLINE   slawox

slawox

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 13 postów

Napisano 26 czerwiec 2012 - 12:30

[quote]
Skorzystam z Twojego zaproszenie do rozmowy i chciałbym abyś opisał technologię lakierowania i cokolwiek na temat maszyny do gradowania. Kiedyś pracowałem w pracowni złotniczej i do gradowania służył bęben z wodą zasypany drobnymi kuleczkami w ilości ooogroomnej, wraz z ściernymi kształtkami. Coś podobnego używałeś? Wracając do tematu kalko, czy wystarczy rysunek który dostałeś na priva, czy lepiej słać kształtkę ??
[/quote]

Rysunek który przesłałeś pozwoli na zrobienie kalki niestety mało precyzyjnej. Kształtka pozwoli na zrobienie takiej, której dwie połówki będą stykały się równo na grzbiecie. Wszystko zależy jak precyzyjnie chcesz mieć wykonany wzór.
Co do maszyny do lakierowania. Na pewno nie polecam tego nikomu, kto robi 100 czy 200 woblerów w miesiącu. Mało tego, nie polecam nikomu kto robi taką ilość dziennie. Po prostu to się nie opłaca. Zalanie zbiorników z lakierem to około 20 litrów. Ale przy większych ilościach temat jest ciekawy. To jednak wymusza już od początku obranie pewnej specyfiki montażu obrabianych elementów. Inaczej mówiąc każdy korpus musi być sztywno zamocowany na... rurce z tworzywa. Przy lakierowaniu chodzi o to aby możliwie jak najwolniej zanurzać woblery i jak najwolniej je wyciągać aby uniknąć powstawania bąbli w lakierze. Najtaniej taką maszynkę można wykonać na silniku z... obrotnicy anteny satelitarnej. Dobierając jeszcze odpowiedni gwint można uzyskać minimalny posuw do tego wszystko może być sterowane pilotem. (opary są mimo wszystko szkodliwe nawet przy obowiązkowych wyciągach). Bęben do gradowania... No cóż, to temat przedziwny. Z tego co wiem taką technologię stosowało salmo na przygotowanie korpusów. Ale to temat na długi wykład, a ponieważ pora późna to przełożę to na jutro.
[/quote]
Witam, czy moglbys napisac co nieco na temat bebna do grarowania wobkow, jak podejsc do tego tematu. Jak wykonac takie ustrojstwo i pare szczegolow na temat samego procesu szpachlowania i gradowania wobkow. Moze jakies szkice lub fotki jesli to mozliwe oczywiscie. Temat ktory nurtuje zapewne wiele osob produkujacych wobki. Pozdrawiam Slawek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych