Fakt że gdyby byl to kołowrotek za 200zł poziom irytacji byłby mniejszy.
Irytacja wzrasta wraz z funduszem jaki wyłożyliśmy na kołowrotek. Co niektórzy muszą się obudzić i zdecydować:albo łowienie i z czasem zużycie mechaniczne, albo na fotelu ,,ale masełko, zabków nie czuć, to najlepsza maszyna, kręci 10 lat i nawet nie za skrzypi". No bo jak??? Wszystko się zużyje, a ząbkowanie, stukanie, pukanie zawsze będzie czy to młynek za 300 czy za 2000zł. W każdym temacie o kołowrotkach,smarach wałkowane to samo.