Powiedz to 70 latkowi...
Bez obrazy, co Ci zawinili 70-latkowie?! Proszę bez ksenofobii!!
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 27 czerwiec 2020 - 05:09
Powiedz to 70 latkowi...
Bez obrazy, co Ci zawinili 70-latkowie?! Proszę bez ksenofobii!!
Napisano 27 czerwiec 2020 - 06:39
Napisano 27 czerwiec 2020 - 12:50
Z tego co mi wiadomo rejestry są konieczne przy opracowywaniu operatów zarybieniowych. Czysto teoretycznie powinniśmy je wypełniać dopiero w momencie kiedy zabieramy rybę z łowiska ale... Czy to problem wpisać datę i numer łowiska?
Jest to może mało skuteczny sposób szacowania populacji danego gatunku w łowisku ale jednak jakiś tam jest. Jeśli ktoś woli odłowy kontrolne przy użyciu wędki elektrycznej to jego sprawa... Moim zdaniem wpisanie daty i numeru łowiska to nie problem i choćbym miał dodrukować 5 takich rejestrów to to zrobię.
Aktualnie posiadam 3 rejestry, w każdym dokonuję wpisów i nie widzę problemu.
Widzisz znowu to jest skomplikowane : bardzo lubię szczególnie latem przejść bardzo duży kawał rzeki z muchówką i przedtem ten odcinek był podzielony na przynajmniej 8 różnych kodów i trzeba było je wszystkie wpisywać bo jak nie to mandat. Teraz jest tak ,że co miejscowość ( od jednej do drugiej ) to inny regulamin. Ja mam taką przypadłość ,ze jak przynajmniej raz w roku porządnie się nie wykąpie w rzece to nie było sezonu ( standardowo to jest 2-3 a nawet 4 razy w roku) + ja mam takiego farta ,że jak jadę na ryby to musi padać a raczej musi nadejść taki oberwanie chmury ,że najstarsi górale czegoś takiego nie pamiętają. Staram się oczywiście zabezpieczać to dobrze, ale zawsze zdarzy się wpadka , poza tym proszę Cię wyjmujesz na deszczu i dopisujesz kolejny kod , miejscowość itd. Co roku mam ochrzan o to w jakim stanie oddaje rejestr. W tym roku tak się wykąpałem ,ze raczej nie przeproś – po tym sezonie wszystko do wymiany . A jak nie schodzę wzdłuż rzeki to czasem lubię zmieniać miejscówki samochodem rano rzeka nr 1 , potem jezioro , popołudniu rzeka 2, wieczorem rzeka nr 3 za każdym razem wpisujesz. Według przepisów powinienem wpisywać wszystko nawet jak jest kombinacja rzeka nr 1 , jezioro, rzeka nr. 1 . I tutaj dygresja do nas wędkarzy : w zeszłym roku jeszcze mogłem sobie po skończeniu rejestru dodrukować i dopiąć kartkę w tym roku muszę pojechać do siedziby głównej okręgu i tam mnie wymienią – nie wiem jeszcze nie sprawdzałem jak to działa bo w okolicach tych nie byłem z 10 lat i mam do nich chyba z 100km. To i tak dobrze bo miałem kiedyś i takie zezwolenia ,że gdy wypisało się cały rejestr -trzeba było opłacać jeszcze raz składkę. Można przyjąć ,ze opłata była nie za zezwolenie ale za rejestr. Ale rozumiem to działanie bo byli tacy ,,mistrzowie” co wykupywali pozwolenie dostawali rejestr np. 15 marca a rejestr uzupełniali codziennie od 1 stycznia powiedzmy 8 rożnymi kodami łowisk i tak do 15 marca mieli zapisany cały rejestr co go dostali i pisali na doczepionym i o ile dzienny limit ich obowiązywał to tygodniowy czy miesięczny a nawet roczny już nie. Także jest to słuszne ,a le dla mnie powinno dać się wymienić ten rejestr w każdym miejscu gdzie sprzedają zezwolenia. Aplikacja tez by była fajna .Ją chyba najtrudniej by było oszukać.
Napisano 27 czerwiec 2020 - 15:50
Bez obrazy, co Ci zawinili 70-latkowie?! Proszę bez ksenofobii!!
Źle mnie zrozumiałeś. Myślę, że duża część starszych wędkarzy raczej wolałaby długopis zamiast aplikacji. Szczerze powiedziawszy ja chyba też...
Napisano 27 czerwiec 2020 - 16:43
Aplikacja byłaby dobrym rozwiązaniem, ale przecież ZG PZW to skostniała, postPRLowska nomenklatura, gdzie im do jakichkolwiek sensownych, nowatorskich zmian - lepiej zostawić tak jak jest, bo nie daj Boże "doły" się jeszcze zbuntują i zrobią oddolną rewolucję...
Użytkownik Alexspin edytował ten post 27 czerwiec 2020 - 16:44
Napisano 27 czerwiec 2020 - 19:04
Możliwe, że byłoby to jakieś rozwiązanie gdyby funkcjonował równolegle tradycyjny rejestr... Pewnie zaraz byłyby problemy typu a to zasięgu nie ma w lesie a to nie noszę telefonu w deszcz itd... Dogodzić tylu tysiącom ludzi to nie łatwe zadanie co nie zmienia faktu, że zmiany by się przydały. Póki co mi aż tak bardzo tradycyjny rejestr nie przeszkadza.
Napisano 27 czerwiec 2020 - 19:10
Aplikację spełniającą funkcję rejestru i nic więcej, która działa offline i synchronizuje się kiedy jej kazać zrobię w tydzień, a i to po godzinach. Równolegle z papierowym do wyboru, rozwiązałaby część problemów, nie nastręczając nowych problemów tym, którzy wolą długopis. Plus też taki, że na bieżąco dane o odłowach by spływały do bazy, a nie w momencie zdania rejestrówMożliwe, że byłoby to jakieś rozwiązanie gdyby funkcjonował równolegle tradycyjny rejestr... Pewnie zaraz byłyby problemy typu a to zasięgu nie ma w lesie a to nie noszę telefonu w deszcz itd... Dogodzić tylu tysiącom ludzi to nie łatwe zadanie co nie zmienia faktu, że zmiany by się przydały. Póki co mi aż tak bardzo tradycyjny rejestr nie przeszkadza.
Napisano 28 czerwiec 2020 - 06:42
(...) Pewnie zaraz byłyby problemy typu a to zasięgu nie ma w lesie a to nie noszę telefonu w deszcz itd...(...) Póki co mi aż tak bardzo tradycyjny rejestr nie przeszkadza.
Co stałoby na przeszkodzie, żeby wpisać łowisko jeszcze przed dotarciem na nie? Ja wpisuję jeszcze w domu, przed wyjazdem, a później już nie używam, bo z zasady nie zabieram złowionych ryb.
(...) co nie zmienia faktu, że zmiany by się przydały. (...)
Najlepszym rozwiązaniem byłaby zmiana przepisów. Wpis do rejestru powinien być dokonywany dopiero gdy złowi się rybę i przeznaczy ją do zabrania. Wpisywanie - jak w moim przypadku (ditto) - samych dat i oznaczeń łowiska jest absurdem. Z takiego rejestru nic nie wynika, ani nie wiadomo jakie ryby złowiłem, ani jaka jest ich populacja. Zwykła, bezmyślna biurokracja.
Użytkownik Alexspin edytował ten post 28 czerwiec 2020 - 06:46
Napisano 28 czerwiec 2020 - 06:52