Rzeka życia!
#1 OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2007 - 09:46
Film dostał Oscara za zdjęcia.
S.
ps. UPS... Trochę OT. Powinienem w Ogólnym
#2 OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2007 - 13:07
ps. UPS... Trochę OT. Powinienem w Ogólnym
Może sklep nad rzeką był
PS. Też zakuoiłem, bo poprzednia wersja gdzieś wsiakła u przyjaciół. Ale w Hajpermarkecie za całe 9,99 w sztywnej obwolucie
Pewnie wszyscy go znają, ale naprawdę warto..
#3 OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2007 - 19:06
jest prezetem urodzinowym od najlepszego przyjaciela, wspanialego wedkarza, towarzysza wedkarskich wypraw i jest chyba najwspanialszym prezentem jaki dostalem w zyciu. Moja wlasna wspaniala Rzeka zycia,z rewelacyjnym Bradem Pittem,wspaniala rezyseria, niezapomnianymi ujeciami i tym czyms jeszcze... Piekna dusza Normana Mcleena szkota z gor na emigracji, ktorego serce wypenione jest bezgraniczna pasja do natury i wedkarstwa muchowego.
Ta opowiesc to sedno tego co drzemie w wielu umyslach ludzi ktorych znam, to obraz pasji tak wielkiej, ze nic nie jest w stanie jej przycmic, a uplyw czasu jeszcze bardziej ja umacnia i poteguje. To opowiesc o harmoni zycia, ktora nieslychanie trudno osiagnac i zrozumiec. O bledach, ktore popelniamy bedac ich swiadomym,a jednoczesnie nie potrafimy ich uniknac. Wiedze taka osiagamy czesto jednak zbyt puzno,gdy nie da sie juz odmienic przeszlosci tak waznej dla nas i naszych najblizszych. To nauka ktora plynie z tej pieknej opowiesci, chyba najpiekniejszej jaka w zyciu widzialem.
Pozdrawiam wszystkich, ktorych umysl maci nieustanny szum wody...
#4 OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2007 - 21:09
W zeszłym roku wziąłem pierwszy raz muchówke do ręki żeby pośmigać na Wiśle w Ustroniu ,na początku było ciężko z rzutami ale jakoś się rozkręciłem i pierwszego dnia złowiłem cztery pstrągale ponad 30 cm .
Jednego dnia trafiłem wieczorem na rujke chruścika to co wtedy przeżyłem nie zapomne nigdy ,co rzut to branie przez dwie godziny normalnie szok , w miejscu gdzie za dnia nie było widać żadnej ryby wieczorem było ich więcej niż wody.
To był muj pierwszy raz z suchą muszką i od razu taki czad.
Od tego czasu łowienie na suchą jest dla mnie kwintesęcją wędkarstwa.
#5 OFFLINE
Napisano 30 styczeń 2007 - 22:47
jak tam na wyspach lowisz??????????
pozdrowka
#6 OFFLINE
Napisano 01 luty 2007 - 04:30
Jak milo cie przeczytac. Stary dawno sie nie widzielismy. Krzychu mi tylko nadaje ze poszedles daleko a twoj syn juz prawie cie ma. Ciekawe co bedzie za pare lat... Super, to fajna sprawa wyprawiac sie z mlodym. Slyszalem tez ze zlal was na Kwisie podajrze 50takiem hehehe ale z niego agent. Ja rozpracowuje teren zalatwiam licencje i zaczynam sezon 1kwietnia wyprawa do siostry do Aberdeen. Polnocna Szkocja piekna przyroda i lososie z rzeki Deen. Polowie tez troche
z kamienistego wybrzerza Morza Polnocnego. Oczywiscie wiesz Piotrus ze ja pozostaje wierny moim ORVIS-om. Wlasnie zamowilem TWO HANDED
15stop w klasie#10 to dwureczna lososiowa muchowa, ktorej mi brakowalo. W UK w moim rejonie ryb wiecej niz wody w rzece. Jesli chodzi o biloryb to klenie i jazie, bardzo duzo brzany przepieknych rozmiarow. Co do drapierznikow to potezne szczupaki nie ruszane przez anglikow, ktorzy delektuja sie polowem ploci i karpi,oraz nieoczekiwanie bardzo duzo sandaczy. Wynika to z tego iz na wyspach nie ma specjalizacji w polowie tych ryb. To nie polska, tu malo kto slyszal o opadzie a juz na pewno nie slyszaly o tym sandacze. Chyba nie musze ci mowic co to oznacza Ogolnie co 2km plynie jakas bardziej lub mniej interesyujaca rzeczka i w kazdej plywa mnostwo ryb. Ale poziom kultury wedkarskiej to lata swietlne dla polski. W Krolestwie najwazniejsze sa trzy rzeczy Krolowa, Honor, i Wedkarstwo. Wiec tak jak mowie objezdzam okoliczne wody i przygotowywuje sie do rozpoczecia sezonu 01.04.2007 zreszta tak wlasnie rozpoczyna sie oficjalnie sezon w UK. Mam licencje na wszystkie rodzaje wod oraz rzeki lososiowe w Szkocji. 40min leci samolot ode mnie do Invernes na polnocy Szkocji gdzie srebrne torpedy czekaja na mnie w krystalicznych rzekach i surowym klimacie Highlandow.
Pozdrawiam Cie serdecznie stary, bede sie odzywal na forum a jak masz chwile to pisz do mnie na gg 1520400 zawsze odpisze.
#7 OFFLINE
Napisano 01 luty 2007 - 07:19
Ładnych kilka lat później będąc u znajomych w stolicy dostrzegłem plakat w witrynie jakiegoś małego kina. Już wiedziałem, że w końcu spełnię swoje oczekiwanie. Na sali w trakcie projekcji okazało się, że chyba kilka osób oczekiwało trochę innej tematyki (jakiej?), bo przy trzeciej, piątej scenie związanej z muszkarstwem, po prostu wyszli. Cóż - o gustach się nie dyskutuje.
W końcu przyszedł czas hadlu filmami dołączonymi do czasopism i większą dostępnością filmów. Przy pierwszej nadażającej się okazji kupiłem sobie Rzekę życia (nie jestem pewien, czy wcześniej w dystrybucji nie pojawiała się też nazwa Rzeka wspomnień). Ogładam go czasami i tak mi na nim zależy, że chyba kupię sobie kopię zapasową. Tak na wszelki wypadek.
Pozdrawiam i życzę wszystkim własnej Wielkiej Czarnej Stopy
#8 OFFLINE
Napisano 01 luty 2007 - 07:57
Pozdrawiam serdecznie
#9 OFFLINE
Napisano 01 luty 2007 - 12:04
Like many fly fishermen in western Montana where the summer days are almost Arctic in length, I often do not start fishing until the cool of the evening. Then in the Arctic half-light of the canyon, all existence fades to a being with my soul and memories and the sounds of the Big Blackfoot River and a four-count rhythm and the hope that a fish will rise. Eventually, all things merge into one, and a river runs through it. The river was cut by the world's great flood and runs over rocks from the basement of time. On some of those rocks are timeless raindrops. Under the rocks are the words, and some of the words are theirs. I am haunted by waters.
A river runs through it to słowa wyrwane z kontekstu, ciężko je tłumaczyć dosłownie...
#10 OFFLINE
Napisano 01 luty 2007 - 22:05
#11 OFFLINE
Napisano 02 luty 2007 - 07:42
Each one of here today will at one time in our lives look upon a loved one who is in need and ask the same question: We are willing help, but what, if anything, is needed? For it is true we can seldom help those closest to us. Either we don't know what part of ourselves to give or, more often than not, the part we have to give is not wanted. And so it those we live with and should know who elude us. But we can still love them - we can love completely without complete understanding.
#12 OFFLINE
Napisano 02 luty 2007 - 10:29
Czyz ta opowiesc nie jest piekna powiedzcie sami.
#13 OFFLINE
Napisano 02 luty 2007 - 10:55
Miłośnikom takich klimatów polecam Śmierć pięknych saren Otty Pavla vel Ottona Poppera. Jest to książka napisana najprostszym i jednocześnie najpiękniejszym jezykiem jaki czytałem, ma w sobie coś z najbardziej osobistych zwierzeń...
Wielka w tym zasługa genialnego tłumacza Pana Czcibora Piotrowskiego, który - moim skromnym zdaniem - obok Józefa Waczkowa jest najlepszym tłumaczem literatury czeskiej.
#14 OFFLINE
Napisano 02 luty 2007 - 11:08
Pozdrawiam serdecznie.
P.S. Czy jest jakas opcja zamowienia gdzies w necie bo mieszkam aktualnie w UK ale jakby co to w kwietniu moglbym sie rozejrzec w kraju.
#15 OFFLINE
Napisano 02 luty 2007 - 11:36
Witam Piotrus !!!!!!!
Jak milo cie przeczytac. Stary dawno sie nie widzielismy. Krzychu mi tylko nadaje ze poszedles daleko a twoj syn juz prawie cie ma. Ciekawe co bedzie za pare lat... Super, to fajna sprawa wyprawiac sie z mlodym. Slyszalem tez ze zlal was na Kwisie podajrze 50takiem hehehe ale z niego agent. Ja rozpracowuje teren zalatwiam licencje i zaczynam sezon 1kwietnia wyprawa do siostry do Aberdeen. Polnocna Szkocja piekna przyroda i lososie z rzeki Deen. Polowie tez troche
z kamienistego wybrzerza Morza Polnocnego. Oczywiscie wiesz Piotrus ze ja pozostaje wierny moim ORVIS-om. Wlasnie zamowilem TWO HANDED
15stop w klasie#10 to dwureczna lososiowa muchowa, ktorej mi brakowalo. W UK w moim rejonie ryb wiecej niz wody w rzece. Jesli chodzi o biloryb to klenie i jazie, bardzo duzo brzany przepieknych rozmiarow. Co do drapierznikow to potezne szczupaki nie ruszane przez anglikow, ktorzy delektuja sie polowem ploci i karpi,oraz nieoczekiwanie bardzo duzo sandaczy. Wynika to z tego iz na wyspach nie ma specjalizacji w polowie tych ryb. To nie polska, tu malo kto slyszal o opadzie a juz na pewno nie slyszaly o tym sandacze. Chyba nie musze ci mowic co to oznacza Ogolnie co 2km plynie jakas bardziej lub mniej interesyujaca rzeczka i w kazdej plywa mnostwo ryb. Ale poziom kultury wedkarskiej to lata swietlne dla polski. W Krolestwie najwazniejsze sa trzy rzeczy Krolowa, Honor, i Wedkarstwo. Wiec tak jak mowie objezdzam okoliczne wody i przygotowywuje sie do rozpoczecia sezonu 01.04.2007 zreszta tak wlasnie rozpoczyna sie oficjalnie sezon w UK. Mam licencje na wszystkie rodzaje wod oraz rzeki lososiowe w Szkocji. 40min leci samolot ode mnie do Invernes na polnocy Szkocji gdzie srebrne torpedy czekaja na mnie w krystalicznych rzekach i surowym klimacie Highlandow.
Pozdrawiam Cie serdecznie stary, bede sie odzywal na forum a jak masz chwile to pisz do mnie na gg 1520400 zawsze odpisze.
No nie dokońca bym sie zgodził z faktem że Brytyjczycy (chyba trafniejsze niż Angole) nie znają sie na połowie szczupaków. Fakt że przytłaczająca większość na martwą rybę, ale jest to dosyc popularna odmiana wędkarstwa, przynajmniej w GB.
Polecam miesięcznik Pike & Predator - jeśli jeszcze nie czytałeś to polecam.
#16 OFFLINE
Napisano 02 luty 2007 - 13:38
#17 OFFLINE
Napisano 02 luty 2007 - 13:59
Można ją kupić w zasadzie w każdym większym sklepie internetowym.
http://sklep.czulybarbarzynca.pl/produkt,136,83-88612-68-9,s mierc-pieknych-saren--jak-spotkalem-sie-z-rybami.html
Ja mam nieco inne wydanie, bodajże Muzy, w twardej oprawie.
#18 OFFLINE
Napisano 02 luty 2007 - 14:35
http://www.cfn.cz/de..._film.php?23890
http://www.fdb.cz/fi...lati-uhori.html
#19 OFFLINE
Napisano 02 luty 2007 - 22:17
ta ksiazke. Zaintrygowala mnie bardzo recenzja.
Pozdrawiam serdecznie.
#20 OFFLINE
Napisano 02 luty 2007 - 22:23
Ale najważniejsze, że jest mój !!
P.