Górny Śląsk - gdzie na ryby?
#1021 OFFLINE
Napisano 03 sierpień 2016 - 20:51
#1022 OFFLINE
Napisano 04 sierpień 2016 - 09:16
Zacząć trzeba od zebraniu grupki mających wspólny cel w jednym kole. Oczywiście najlepiej w tym, które opiekuje się daną wodą (choć nie jest to warunek konieczny).
Zorientować się ile osób przychodzi na zebrania. Od tego zależy ile osób trzeba przekonać do głosowania za Waszymi wnioskami. Te wnioski musza być spisane i złożone na zebraniu koła. Zabranie może być jakieś cykliczne, ale jeśli w kole jest komunikatywny zarząd, to wcześniej najlepiej rozmawiać z zarządem. Wtedy jest zawsze możliwość zwołania zebrania nadzwyczajnego, nie czekając na jakieś roczne.
Tak złożony wniosek zarząd koła ma obowiązek przedstawić w okręgu.
Akcje w sieci, petycje, zbieranie podpisów, kontakt z innymi kołami, czy stowarzyszeniami, może kontakt bezpośrednio z ludźmi z ZO, powoduje szum. Ważne, żeby nie był negatywny, żeby się nie kopać, tylko dyskutować. Im więcej osób szeregowych i funkcyjnych przekonacie do swoich racji wcześniej, ty pewniej Wasze wnioski przejdą w ZO.
Problem może być w nieprzychylności już na poziomie koła. W ZO mam wrażenie, że już nie ma takich oporów do zmian jak lat temu X.... Jeśli tak będzie, to droga się wydłuża, ale sprawa nie jest nie możliwa. Po prostu wykorzystując ten sam mechanizm (większość na zebraniach w kole) trzeba doprowadzić do zmiany zarządu na taki, który zrozumie i pomoże. Albo wybrać inne koło, przenieść się tam i działać z lepszym (mamy wolny rynek, nie? ).
Może trzeba zacząć mniejszymi krokami (to już zależy od chcących). Na przykład od złożenia jakichś mniejszych wniosków poprawiających przepisy. Tak my działaliśmy na Białej Przemszy. Najpierw większe ograniczenie limitów. Potem pierwszy odcinek NoKill. Potem drugi i bezzadziory itp.
Podstawa - nie myśleć, że to musi być już, teraz. Trzeba popracować rok, dwa czy więcej.
Zawsze punkty na plus będą dawały wszelkiego rodzaju prace choćby akcyjne przed i w trakcie wątków głównych. Na przykład jeśli kilka osób z "grupy" będzie miało czas na wstąpienie do SSR, a może chociaż udział w patrolach nawet bez zdobywania uprawnień. Akcje sprzątania, pomoc w zarybieniach - inne pomysły powinny być w Waszych głowach.
Najważniejsze, że TO DA SIĘ
- olek520 lubi to
#1023 OFFLINE
Napisano 15 sierpień 2016 - 11:08
Ale w ten weekend czas siê znalazł więc postanowiłem wybrać się nad jakąś "dziką" wodę którą PZW ma w dupie i w związku z tym można sobie moczyć kija bezkarnie.
Wybrałem staw w Bytomiu który miejscowi nazywają "trójkąt".
Myślałem że jadę nad jakieś zaśmiecone bajoro gdzie wśród stert śmieci trudno będzie wypatrzyć liniě brzegową a rybach będzie można conajwyżej pomarzyć trenując rzuty i prowadzenie przynęt w ekstremalnie trudnych warunkach.
Jednak na miejscu okazało się że rzeczywistość nijak ma się do moich wyobrażeń.
Woda okazała się ekstremalnie czysta ,wręcz krystaliczna; linia brzegową bardzo urozmaicona, częściowo niedostępna , w znacznej części gęsto porośnięta różną roślinnością. Część jeziorka bardzo płytka , część głęboka ( ponoć na parę metrów ), na sporej powierzchni zatopione drzewa i pola roślinności wodnej , jednak na całej powierzchni można było swobodnie rzucać płytko chodzącymi woblerami a jak nabrałem śmiałości to również gumami.
Dodam jeszcze że wokoło było naprawdę czysto. Prawie żadnych śmieci , niezdeptana trawa i ogólnie "dziką przyrodą" - trochę jak nad Biebrzą :-)
Ryby były !!!
Zacząłem na ciężko bo chciałem sobie porzucać ale szybko zorientowałem się że bardzo czěsto przynęty są odprowadzane przez ciekawskie okonie.
Po zmianie sprzętu złapałem dwa szczupaki i dwa okonie na gumki z ołowiem 3g i 5g.
Generalnie dzień zaliczam do zaskakująco udanych.
Spotkałem tam też takich jak ja "renegatów" bez zapłaconej składki i pogadaliśmy sobie trochę.
Ci ludzie twierdzą że znają wiele takich bezpańskich miejsc i w tych miejscach z reguły jest czysto i są ryby.
Ich zdaniem to praktyki zarybień i gospodarki wodnej prowadzone przez PZW w głównej mierze doprowadzają do degradacji wód.
Opowiadali mi o zarabianiu chorą rybą za połowę ceny która faktycznie widniała na fakturach , o odłowach - rzekomo kontrolnych - przeprowadzanych szśćdziesiěciometrowymi sieciami stacjonarnymi, z których odłów trafia potem do restauracji, o karpiach i amurach które dewastują nasze zbiorniki itd itd.
To wszystko daje do myślenia.
Użytkownik samwieszkto edytował ten post 15 sierpień 2016 - 11:12
- perchmajster lubi to
#1024 OFFLINE
Napisano 15 sierpień 2016 - 11:58
- coma, kaczor i perchmajster lubią to
#1025 OFFLINE
Napisano 15 sierpień 2016 - 12:50
Piękne miejsce...muszę się tam kiedyś wybrać.
#1026 OFFLINE
Napisano 15 sierpień 2016 - 13:19
W okolicach Bielska masz pewnie dziesiątki ( może setki ) takich miejsc ! :-)
#1027 OFFLINE
Napisano 15 sierpień 2016 - 16:21
#1028 OFFLINE
Napisano 15 sierpień 2016 - 17:04
Ale patrząc na mapy w googlach ....
#1029 OFFLINE
Napisano 15 sierpień 2016 - 17:33
#1030 OFFLINE
Napisano 15 sierpień 2016 - 18:50
#1031 OFFLINE
Napisano 15 sierpień 2016 - 19:42
U nos nikt nie wydupcy lodówki ino wsadzi se ją do chlewika i bydzie tam trzymoł różne inksze szpeje.
Użytkownik samwieszkto edytował ten post 15 sierpień 2016 - 20:02
- Darecki, Zwierzu, coma i 3 innych osób lubią to
#1032 OFFLINE
Napisano 15 sierpień 2016 - 21:05
#1033 OFFLINE
Napisano 15 sierpień 2016 - 21:25
Bo wyczuwam że uważasz się za eksperta Bytomiologii.
#1034 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2016 - 08:12
Jak tam z okoniem na Kanale Gliwickim w Łabędach? Widać go coś?
#1035 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2016 - 11:14
- perchmajster lubi to
#1036 OFFLINE
Napisano 16 sierpień 2016 - 19:37
Panie Jacek, licznik Geigera "smakoszom" już od dawna nie przeszkadza - mmmm ryba pycha psze Pana.
Panieeee a jaki ten kanał teraz czystyyyy, barki rzadko latajo w ten i nazad, mazutem nie lejo, Kłodnica żródlaną wodą kanał zasila, rolniki pól fosforanami nie nawożą (w trosce o kanał rzecz jasna), okoliczne szamba wymienione - jednym słowem cud miód i malina.
No cóż, wytłukli bocznym zbokiem okonia na odcinku gliwickim i od jakiegoś czasu dziadostwo tłucze go na odcinku opolskim - a związek, Panie nic a nic nie zarybio a płacić dalej trza !
I jak tu żyć Panie Jacek, pytam jak ?
@dudi82
Okonia (w sensie coś co wystaje poza dłoń) brak, więc serdecznie zapraszamy .
Użytkownik Zwierzu edytował ten post 16 sierpień 2016 - 19:43
#1037 OFFLINE
Napisano 02 wrzesień 2016 - 20:32
Pany biere co ?
pogorie, paprocany, dziećkowice, kozłowa - wszędzie nic ?
#1038 OFFLINE
Napisano 02 wrzesień 2016 - 20:44
Rysiek, Ci co łowią siedzą cicho, zdjęcia krążą jedynie wśród zaufanych znajomych - sam wiesz dlaczego .
#1039 OFFLINE
Napisano 02 wrzesień 2016 - 20:46
czyli jestem naiwny jak blondynka ?
- bartkano lubi to
#1040 OFFLINE
Napisano 03 wrzesień 2016 - 13:59
Nie zapłaciłem w tym roku składek ; wiedziałem że nie będë miał czasu na ryby.
Ale w ten weekend czas siê znalazł więc postanowiłem wybrać się nad jakąś "dziką" wodę którą PZW ma w dupie i w związku z tym można sobie moczyć kija bezkarnie.
Wybrałem staw w Bytomiu który miejscowi nazywają "trójkąt".
Niestety, chyba od tego roku, ustawa wymusza na takich renegatach (ja akurat mam w tym roku oplacone, ale 99% czasu jestem na "dzikiej" wodzie) jak Ty aby posiadali przy sobie zgodę właściciela (np. gminy) terenu na połów ryb na zbiornikach znajdujących się na ich terenie.
Takze cos takiego jak woda zerowa na białą kartę chyba juz sensu stricte nie istnieje.
Jestem z Bytomia, mieszkam obecnie w Gliwicach, zlokalizowales fajne miejsce z tego co piszesz i chetnie bym je odwiedzil. Mozesz mi podeslac na prive koordynanty z google maps?
Piona!
Marek.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 6
0 użytkowników, 6 gości, 0 anonimowych