Wybrałem się wczoraj na Kozlowa górę. I tu moje zdziwienie 10 chłopa może 12 rozwijają sieć i na lodeczke i do wody i po 3 moze 4 h ich lopem padło parę sandaczy chyba sum bo dość duży bydle leżało na trawie. I jak ma być dobrze. A ja 4 godziny biczowania wody jeden pistolet.
Też wczoraj byłem na kozłowej i widziałem ta akcje najpierw wzdłóż brzegów jechali a potem na środku zbiormika w trójke targali na spalinówce.( Oni wyszli ze stanicy) A odnośnie brań na kozłowej to za caly dzień padło 8 zanderów na żywca/trupka i 3 szczupłe na wszystkich z kijami. Ja na spinningu nic nawet puknięcia nie miałem. A jak Oprych u Ciebie było?