Kosiarka spalinowa
#1 OFFLINE
Napisano 28 czerwiec 2020 - 22:01
Potrzebuję specjalisty od kosiarek spalinowych. Mam trawnik ok. 300m równej trawy.Kupiłem używkę tak trochę na wariata macculoch m46-125r i jak czytam teraz opinię to silnik niby firmowy ale te nowe są ciulowe.I teraz nie wiem czy sprzedać i kupić coś innego i pochodzi parę dobrych lat. Budżet myślę do 1500 zł.
#2 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 05:52
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
#3 ONLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 06:43
Dwa lata temu kupiłem następnego VIKINGA MB 443T i jestem z niego bardzo zadowolony.
Kosi ponad 400m pali na strzała.
Pamiętaj tylko przy wyborze żeby się nie pchać w jakieś ciężkie metalowe korpusy bo ty nie masz walczyć z ciężką maszyna na nawrotach tylko koszenie ma być przyjemne.
W VIKONGU masz korpus z tworzywa wysokiej jakości z tym się nic nie dzieje z resztą masz dobry przykład tego mojego starego 20 letniego VIKINGA też jest z tworzywa lekko nie miał i korpus cały bez żadnego pęknięcia.
#4 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 07:04
Ja używam VIKINGA od 20 lat i mimo swoich lat chodzi do dzisiaj.Nie pamiętam jaki to model ale ma około 4 hp
Dwa lata temu kupiłem następnego VIKINGA MB 443T i jestem z niego bardzo zadowolony.
Kosi ponad 400m pali na strzała.
Pamiętaj tylko przy wyborze żeby się nie pchać w jakieś ciężkie metalowe korpusy bo ty nie masz walczyć z ciężką maszyna na nawrotach tylko koszenie ma być przyjemne.
W VIKONGU masz korpus z tworzywa wysokiej jakości z tym się nic nie dzieje z resztą masz dobry przykład tego mojego starego 20 letniego VIKINGA też jest z tworzywa lekko nie miał i korpus cały bez żadnego pęknięcia.
No i tutaj również masz ten nowy ujowy silnik b&s... Długo ją masz?
#5 ONLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 07:17
Ale czemu "ujowy" tak patrząc po budowie tego starego VIKINGA do 443T to niczym się zbytnio nie różnią.
Co tam ma sie zepsuć. W tych całkiem nowych to już na pchali wszystkiego a tu piecyk,gaźnik i ogień.
#6 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 07:20
Sławek pamiętaj ,że kosiarki z przed 20 lat to zupełnie inne kosiarki jak teraz .To tak samo jak z autami . Dawniej były pancerne a teraz plastik fantastik.
Sam mam awaryjnie 20 letnią husqwarnę która po trzech latach odpali za 3 pociągnięciem . Normalnie używam makity i też ma silnik b&s . 300 m2 to niedużo ja śmigam co tydzień 1700. W makicie po gwarancji zepsuł się napęd niestety nie ma zamienników i 8 stówek poszło w pi...u .
Generalnie silniki b&s są niezłe tylko ,że są lepsze i gorsze i trzeba by było wgryźć się w temat i poczytać opinie na temat konkretnego silnika .Ja na temat swojego b&s złego słowa nie powiem pali od strzała i pracuje bardzo dobrze .
#7 Guest_szkutnik_*
Napisano 29 czerwiec 2020 - 07:22
Silniki w kosiarkach wytrzymują bardzo długo i nieważne czy B&S czy honda, ważniejsze są inne podzespoły. Ja mam ogród 0,5 ha w tym do koszenie ze 40% tego. Miałem kosiarkę stiga 3,5km ale było mi mało i dokupiłem kosiarkę z silnikiem hondy 6km z napędem. Kosiłem nią może 4 razy i wróciłem do stigi. Silnik hondy faktycznie jest lepszy ale kosiarka 6km jest cięższa i w okół drzewek się niewygodnie kosi. Do tego 6 km to za dużo na równy trawnik, a na nierównym zdarzyło się że łączenie noża z ośką nie wytrzymało i się urwało (zbyt duża moc ). Stiga jest emaliowana od spodu i po ok 7 latach nie widać na niej śladów zużycia. Honda stoi w szopie więc też nie widać. Podsumowując lepsza mniejsza, niezbyt mocna i lekka (bez napędu) i też tańsza kosiarka (tym bardziej że masz mało metrów). Silnik nie ma wielkiego znaczenia bo one wytrzymują bardzo długo.
Użytkownik szkutnik edytował ten post 29 czerwiec 2020 - 07:24
#8 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 07:29
#9 ONLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 07:37
wy to masochiści jestescie albo wielbiciele swiadczenia usług ogrodowych - naprawde bawi Was latanie z ta kosiarka po polu ?
ja mam dośc jak mam moje 300m2 ostrzyc raz na 2 tyg
problemy z koszeniem w miare zażegnałem tą Honda bo po nacisnieciu przycisku ciągnie po trawie sama (jest z napędem) , nic nie trzeba pchac a i tak nie lubie tej zabawy
Wkurza mnie że opon terenowych taka kosiarka nie ma i czasami sie slizga po trawie
gdybym ja miał w miare równą działkę bez kwietniczków i skalniaczków to bym kupił autonomiczna i zapomniał co to koszenie
wtedy :
- konserwacja - szlauchem umyć
- silnik /olej ? ale jaki ? do smazenia frytek chyba ?
- paliwa zapomniałem kupic ? - jakie paliwo ?
- smierdzi spalinami ? (to napewno sąsiad)
- idz skoś ? .. no przecież skoszone juz rano (codziennie)
trawa i trawnik piekne po roku koszenia / chwastów brak bo kosi codziennie
kosi w nocy , ni enazeka na ciemnośc i w wiekszości przypadków na pogode
wystarczy ustawic inne godziny niż nawadnianie
wynosi sie i wnosi tez tylko po 1 raz w roku
-- aaa trzeba jej budke do parkingu zrobic
no minus ze trzeba podkaszarką czasem rogi czy pod drzewami poprawic
mam przez ulice u sąsiada wiem o czym mówie
same plusy
minus jak ktoś ma działkę bez dozoru / brak pradu na działce to sie nie da bo ukradną
W Szwecji gościowi 2000m2 2 takie kosiarki cykały w nocy codziennie
Trawniczek idealny był - pole golfowe normalnie
Użytkownik selk edytował ten post 29 czerwiec 2020 - 07:39
#10 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 08:27
Kurde trochę Ci współczuję jak to dla Ciebie duży wysiłek.
Jak tak Ci ciężko kosić to lepiej spryskac wszystko randapem i zrób ogród bezobsługowy czyli: kora,kamyczki i iglaki
Użytkownik adriano edytował ten post 29 czerwiec 2020 - 08:29
- Voldemort i sero1975 lubią to
#11 ONLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 08:33
U mnie jest górka i nie wyobrażam sobie kosiarki bez napędu przy nachyleniu działki .
A ja Wam powiem ,że lubię kosić . Masochista jakiś jestem ? Po tygodniu przed kompem i użeraniu się z klientami to mnie fajnie odstresowuje . Nawet czasem bardziej niż ryby
- Voldemort lubi to
#12 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 08:34
#13 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 09:38
"ja mam dośc jak mam moje 300m2 ostrzyc raz na 2 tyg"
Kurde trochę Ci współczuję jak to dla Ciebie duży wysiłek.
Jak tak Ci ciężko kosić to lepiej spryskac wszystko randapem i zrób ogród bezobsługowy czyli: kora,kamyczki i iglaki
to chyba tylko tak sobie wyobrażasz: kora kamyczki itp i lezysz odłogiem
reszta działki jak wspominałem to miedzy innymi zielenina obsypana kora , skalniak i jakies klombiki z kwiatkami
działkę mam pod lasem
trawa rośnie słabo "tereny suche"
natomiast genialnie rośnie zielsko i wszelkie dzikie drzewka rozsiewane z pobliskiego zagajnika
wiec bezobsługowośc 1 w skali do 5
ja sie na codzień zajmuje automatyzowaniem czynności w IT - taka zabawa mi sprawia satysfakcje
w domu od 10 lat ponad mam automatyczny odkurzacz który sprzata ( oczywiscie nie ciągle ten sam tylko kolejny model a teraz nawet 2 bo na pietro mi sie nie chciało nosić ) - jak kupowałem pierwszy wszyscy koledzy pukali się w głowe ,mówili fanaberia ,zona jest w domu sprzata lepiej, dzis koledzy siedzą cicho i głupio im ze mna dyskutowac na ten temat i u nich odkurzacze pokupowane i sprżataja
jak pytam czemu zona nie sprzata tylko kupili fanaberyjny gadżet to sie obrażaja
Moge usiąść i pic piwko na lezaczku w cieniu na tarasie i cieszyc oko automatyzacją procesu koszenia - jak ładnie kosiarka sam smiga po trawniku , zamiast pocic sie latając za nią
Kiedyś zrobie te automatyzację ale jak juz nie bedzie trzeba dla kosiarki zakopywac kabelków bo to moim zdaniem epoka kamienia "upanego"
Jakiś dron startujący w momencie naciśniecia start koszenia i robiacy mape okolicy i przeszkód i kosiarka kosząca zaznaczony obszar na tablecie na mapie z tego drona - czy inne takie a może zrobią jakiś robot ogrodnik z pieleniem grządek od razu
dla tych którzy uwazaja że to fantastyka - poczytajcie: nowy mercedes ma obserwacje otoczenia z dronów wiec to nic nadzwyczajnego - pokazywane to było na targach
a za 10 lat mysle rzadki widok bedzie żeby ktoś za kosiarką smigał... nooo chyba że lubi to nie poradzę
Użytkownik selk edytował ten post 29 czerwiec 2020 - 09:40
#14 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 09:46
Ja dopóki mam siłę będę sam kosił.Otwieram piwko i jazda . Tą wziąłem z napędem i jestem zachwycony, czasami muszę ją "gonić"
No to jak działa i jesteś zadowolony to po co kombinować? Za 1500zł możesz ewentualnie kupić nową podobnej klasy, czyli jakąś chininę. Chyba bez sensu.
A co do autonomicznych kosiarek sterowanych dronami... co kto lubi, można siedzieć i patrzeć jak się samo kosi, a potem kałdun wypacać w siłowni na wypasionej bieżni, czy orbitreku, a można pobiegać za kosiarką. A do mnie właśnie jedzie zestaw kos z Rosji.
- Pluszszcz i S.N. lubią to
#15 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 19:31
300 m2 opierdzielisz spokojnie.
Ale ciut drożej bo w okolicach 2000 pln
#16 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 20:48
#17 OFFLINE
Napisano 29 czerwiec 2020 - 23:24
Honda hrx 537 jest nie do zniszczenia. Kupiłem za 1000 zł 5 letnią i mam ją 7 rok i dalej lata po hektarach. Już na wykończeniu ale szacun dla niej. Szła po gałęziach, drutach i ameliniowych zaworach. Teraz mam w kupnie kawasaki za 2000 zł używanego 4- latka. Maszyna widać że nie do zajechania.
#18 OFFLINE
Napisano 30 czerwiec 2020 - 06:00
A pewnie, pewnie. Sierpem tez mozna albo kosą . Same plusy. Trawa sie najmniej niszczy o ile przyrzad poprawnie naostrzony. Wypoci czlowiek jeszcze lepiej niz latajac za kosiarką, opalenizna gwarantowana, prawdziwy ruch na swiezym powietrzu z gimnastyka, wykosi sie idealnie i bez poprawek bo kosiarka nie wejdzie wszedzie a sietp czy kosa tak no i ekologicznie 100 % bo smrodu spalin człowiek nie wacha. Aaaa no i reszte rodziny do grabienia sianka zagonic mozna ... co sie walkonic w domu ma zona z dzieciakami. A zapachy jakie sianokosòw... no samiuskie plusy. Kròliki mozna na boku chodowac czy inną chudobe na tym sianku. Po Co Ci kosiarka... bez sensu.... nie?No to jak działa i jesteś zadowolony to po co kombinować? Za 1500zł możesz ewentualnie kupić nową podobnej klasy, czyli jakąś chininę. Chyba bez sensu.
A co do autonomicznych kosiarek sterowanych dronami... co kto lubi, można siedzieć i patrzeć jak się samo kosi, a potem kałdun wypacać w siłowni na wypasionej bieżni, czy orbitreku, a można pobiegać za kosiarką. A do mnie właśnie jedzie zestaw kos z Rosji.
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
#19 OFFLINE
Napisano 30 czerwiec 2020 - 08:30
Witam,
Potrzebuję specjalisty od kosiarek spalinowych. Mam trawnik ok. 300m równej trawy.Kupiłem używkę tak trochę na wariata macculoch m46-125r i jak czytam teraz opinię to silnik niby firmowy ale te nowe są ciulowe.I teraz nie wiem czy sprzedać i kupić coś innego i pochodzi parę dobrych lat. Budżet myślę do 1500 zł.
Specjalistą nie jestem ale grzebałem w temacie i kilka rzeczy trzeba wziąć pod uwagę:
1) Masz/dążysz do "boisko" z równa/krótko przyciętą trawą czy to raczej "łąka"/wyższa trawa? Boisko częściej się kosi ale mniej (mniejsza moc, mniejszy kosz), łąka - tu może być ciężko i większa moc potrzebna, kosz też lub lepiej wziąć kose spalinową.
2) Czy a trawniku są kamienie, przeszkody? Taka moja teoria: jak są kamienie to jest ryzyko, że uderzy w obudowę... stalowa w końcu zardzewieje (po latach), a tworzywo może pęknąć. Tak jak pisze to taka teoria nie sprawdzona praktyką.
3) Czy działka jest równa czy są skosy? I jak duże/strome te skosy? Znów może kosa byłaby lepsza, albo dwusuw?
4) Czy na trawniku są drzewka, krzewy i inne przeszkody - jak tak to waga ważna bo trzeba manewrować. Jak nie to jak najszersza - szybciej się kosi.
5) Polecam z napędem :-)
Ja mam chińczyka (Green World GW 530 z B&S) i odpukać działa od 10 lat. Oczywiście od czasu do czasu trzeba coś dokręcić, napęd wymieniałem (nie powinno się skręcać z załączonym napędem), obudowa też nosi już ślady korozji ale tragedii nie ma. Myślę, że pochodzi jeszcze parę lat. Nie polecę bo jak z chińczykiem = mogłem mieć po prostu szczęście. :-)
#20 OFFLINE
Napisano 30 czerwiec 2020 - 13:14
Automatyczna trawy nie zbierze, trzeba zgrabić. Można zostawić by zgniła,trochę słabo.
Mam grubo ponad 1000 m2 trawnika, koszę większość terenu raz w tygodniu. Używam NACa z silnikiem B&S coś koło 5KM, 55 cm szerokości koszenia. Olej wymieniam raz w roku, świecę co 3-4 lata podobnie filtr powietrza(jedno i drugie przeczyszczam raz do roku) na zimę wykręcam świece i kilka ml oleju do środka daje i ręcznie lekko wałem zakręcę by się dobrze rozsmarował, preparatem antykorozyjnym wypsikam dokładnie obudowę,linki popsikam oliwką rowerową . Co pewien czas myjką ciśnieniową umyje w trakcie sezonu. Ze 3 może 4 razy wymieniłem sprężynkę odłączającą napęd i przy okazji zabezpieczam przez korozją ramię, które owa sprężynka odciąga. Raz komplet linek wymieniłem, pasek napędu i nóż. Mam już ją 15 lat i raczej się nie zanosi na wymianę.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych