[arrowana]

a co mi tam zapytam
czy, któryś z wymienionych młynków sprosta sumowaniu na Wiśle, czy może lepiej iść w stronę TP SW

[lukaszch]

Powiem tak zależy jakiemu :)mam twin powera sw 4000 na suma napewno za mały ja używam pod szczupaka. Sumowy to wielkość myślę 6000, bardzo dobry kołowrotek , lecz na suma to myślę że saltiga lepiej się nada. Jak poszperasz w internecie i popatrzysz jak japończycy łowią tp sw w morzu to ma się wrażenie ,że rybki pływające w naszych wodach to płotki nie mniej jednak kołowrotek napewno zaliczany do czołówki.Pozdrawiam

[Rheinangler]

Wydaje mi się, że Saltiga Game 3500 powinna dać radę, choc osobiście na sumy używam Saltigi 4000 ze względu na pojemniejszą szpulę i to jest moim zdaniem jedyna przesłanka do tego. Gamówka mieści tylko 137m PS 30LB więc wszystko zależy od miejsca w którym łowisz i od tego czy masz możliwość popłyniecia za dużą rybą,-jeśli masz ponton lub łodkę to możesz brać w ciemno, jeśli łowisz z brzegu to może trzeba sie zastanowić nad wiekszą pojemnością szpuli, podobnie bedzie gdy wolisz grubszą plecionkę (ja grubszej nie używam, bo PS nieco zaniża wytrzymałość plecionki i ta 30lb w praktyce ma pod 40lb)
Z drugiej strony jak zapniesz prawdziwego byka z brzegu i wyjedzie Ci 130m to są już male szanse że wyciągniesz rybę...
Tak więc, wszystko to sprawa praktyki potem dochodzą te wszsytkie normalne problemy typu jak za mocny zestaw,- młynek i kij, to pozostałe elementy trzeszczą (przynęta,agrafka,kotwice ) i niestety sam musisz znaleźć złoty srodek dla siebie.
Wracając do meritum pytania, mechanicznie Saltiga Game 3500 da radę.

[zorro]

Równie mocne (jeśli nie mocniejsze ), trochę cięższe tylko, sporo ekonomiczniejsze w zakupie, stare, kanciaste turki i TD SW w rozmiarze 4000...



I nie ma takiej przynęty, i nie ma takiego suma..

Załączone pliki

•  kanciaki.JPG   100 KB   641 Ilość pobrań

[Rheinangler]

O widzisz Pan! To co Zorro napisał to jest pewnie optimum a to co zostanie w portfelu z kasy na krecioł,- to będzie na następną wyprawę albo dwie
Sumowy kołowrotek chocby najpiękniejszy zawsze po jakimś czasie będzie wygladał- nie sklepowo...taki już jego los

Wagowo nie trzeba się przejmować, ważniejsze by zestaw byl w miarę poprawnie wyważony.
Zawsze na początku sezonu sumowego jak biore kij z kołowrotkiem do łapy i mam swiadomość że to ok 800g razem waży,- to nękają mnie myśli że zabrnąłem w jakiś ślepy zaułek wedkarstwa ale po pierwszym sumku wszystko to mija

[zorro]

Zawsze na początku sezonu sumowego jak biore kij z kołowrotkiem do łapy i mam swiadomość że to ok 800g razem waży,- to nękają mnie myśli że zabrnąłem w jakiś ślepy zaułek wedkarstwa

Eeeeee... To normalna droga samuraja..
W ślepy zaułek, to wpadają radykalni odchudzacze zestawów - 500 gramów do kupy, a może da radę 400, a najlepiej to jakby skomponować zestaw żeby samo fruwało jak balon...

[Rheinangler]

Zorro to już prawdziwy miecz teutoński

[lukaszch]

Jeszcze odświeżenie tematu do kolegi Rheinangler : napisałeś wcześniej ,że przesmarowywałeś daiwę certate 2500 , czy w tym modelu trzeba oznaczać położenie koła zębatego ????? tak pytam , żeby biedy nie narobić Smarowałem kiedyś team daiwe 2508 ,ale nie chodziła tak gładko .Pozdrawiam

[Rheinangler]

Ja nie oznaczałem połozenia kól wzgledem siebie ani wzgledem czegokolwiek. Ale zapytaj lepiej kogoś kto bardziej jest w temacie. Mnie tam nie przeszkadzają tzw: szumy, ząbkowania itp. Wolę jak woda szumi a ryby ząbkują
Co do kręciołka wystarcza mi, że wiem co w środku, wiem, że wytrzymuje (bo od 15 lat intensywnego łowienia tylko Daiwa) no i poprostu mam zaufanie. Skupiam sie tylko i wyłącznie na sprzęcie przed zakupem, potem już nie, potem ma służyć aż padnie, jak swierzo zakupiony Gladiator . ma dostać oczywiście wszystko to co powinien np: nowy smar i oliwkę gdzie trzeba ale to wszystko może to nie tak powinno wygladać ale tak mam i już...

[popper]

Jeszcze odświeżenie tematu do kolegi Rheinangler : napisałeś wcześniej ,że przesmarowywałeś daiwę certate 2500 , czy w tym modelu trzeba oznaczać położenie koła zębatego ????? tak pytam , żeby biedy nie narobić Smarowałem kiedyś team daiwe 2508 ,ale nie chodziła tak gładko .Pozdrawiam

Infinity_Q to podobno uboższa siostra Ceraty. Nie wchodząc w filozoficzne niuanse mogę powiedzieć jedno. Ząbkowała, ząbkuje i... chyba już tak zostanie.
Smaruję .... czasem gdy mi się zachce i po kilkudniowych łowach w Bałtyku. Pozycji ząbków nie zaznaczam. Może z lenistwa?
Sądzę jednak (to moja teoria), że takie precyzyjne pozycjonowanie zębatek nie ma najmniejszego znaczenia.
Na jakość nie narzekam. Kręcę ok. 5 lat. Traktuję młynek bardzo uniwersalnie i patrząc na jej bebechy myślę, że pokręci drugie tyle bez większych ceregieli. No chyba, że dopadnie ją jakieś zapiaszczenie (od piasku).

[stella]

Witam.
Waldek, cały czas(nie koniecznie) zastanawiam się dlaczego Infinity Q to uboższa siostra Certate? Kiedyś zgubiłem w Infinity plastikową tulejkę, przełożyłem z Certatki i była identyczna. Podobnie jak i inne elementy środka łożyska, przekładnia.

Ale do tematu. Kiedyś w Wędkarski Świecie, w dziale tech. pisali, że przy okazji każdej konserwacji kołowrotka, należy koło przekładni ustawić w innym położeniu w stosunku do piniona. Ma to ponoć powodować równomierne zużycie przekładni. I jak to się ma do zaznaczania zębów

PS
Waldek, w dalszym ciągu reguluję pracę mechanizmów w Infinity Q poprzez ułożenie 2 małych podkładek, między korpusem a pokrywką.
Raz bliżej stopki, raz w po przeciwnej stronie. I to działa.

Pozdrawiam

[Rheinangler]

to co piszesz stella o poradzie udzielonej w WŚ ma logiczny sens,- jednak wydaje mi się, że chwilowe zwiekszone ociażenia mechanizmów wywołujących jego mechaniczne zużycie rozkładają sie bardzo nierównomiernie i trudno mi sobie wyobrazić przekadnię która w jednym miejscu bardziej sie zużywa, na tyle wyrażnie by bylo to widać i czuć, chyba że materiał ma jakieś wady np: któraś z przekładni jest miększa na kilku zebach niż na pozostałych, co jest poważną wadą i z czasem prowadzi do zniszczenia mechanizmu.
Mogę sie oczywiście mylić bo moja techniczna wiedza ma zapewne wiele niedostatków a przesmarowanie kilku kolowrotkow nie jest żadnym doswiadczeniem. Może być to też wynik mojej malej wyobraźni Chętnie poznał bym opinię bardziej doświadczonych mechaników od kołowrotkow w tej sprawie.

[stella]

Może chodzi im (WŚ), że zużycie miejscowe przekładni powstaje poprzez m in. energiczne wyszarpywanie przynęt z zaczepów, bądź podbijanie ciężkich główek z dna

[Rheinangler]

tak to też rozumiem, wątpliwość moja dotyczy tego, czy aby na pewno trafia ten moment zawsze w ten sam punkt przekładni? Raczej nie - a musiało by tak być żeby ta teza była prawdziwa... Ale może coś żle pojmuję?

[stella]

...chyba dobrze to pojmujemy Chociaż, przy dzisiejszych spasowaniach mechanizmów, byle co im nie straszne. Popatrz co Waldek-Popper pisze o swoim Infinity

[Rheinangler]

czytałem to już wcześniej, i zgadzam sie z tymi obserwacjami

[Rheinangler]

miałem kilku kolegów, którzy łowili razem ze mną chińską sieczką nie najwyższych lotów tzn tym kręciołka było daleeeeko np do Zauberka i wiem jak wygladaly ich mechanizmy bo im je smarowałem... Nie było na nich jakiegoś punktowego zuzycia mimo że były używane pod koguta i do ciężkiej gumy a nawet na zimowe trocie w rzece... Ich zużycie polegało na ogólnych coraz większych luzach i jakichś tam awariach łozysk itp

[lukaszch]

Kolego stella - możesz coś bliżej podpowiedzieć o usuwaniu luzów na przekładni , te podkładeczki to dokładnie w zależności nie wiem czy dobrze zrozumiałem na osi koła zębatego , między łożyskiem a pokrywą korpusu?? Co do luzów na osi pinion to zarówno w daiwach i shimaniakach występuje , w miarę jak nasmarowane i smar gęsty to tak nie odczuwalne , jednak w miarę obciążania przekładni smar ulega rozrzedzeniu i luz się pojawia - tak mi się wydaje Nie ma chyba kołowrotka idealnie spasowanego bez minimalnych luzów !!!! Poza tym Panowie to chyba przesada , to biżuteria czy młynki do po połowu ???

[stella]

http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=22868&am p;am p;am p;start=0& str 3, 4

Pisałem o 2 podkładeczkach, które znajdują się pomiędzy stopką korpusu a jej boczkiem. W zależności, gdzie się je umieści, przekładnia - kołowrotek - inaczej chodzi. Nie są to luzy. Nie wiadomo dlaczego tak jest, ale przy kolejnych konserwacjach, wkładam je w innym miejscu

Pozdrawiam

[lukaszch]

Ok .widzę ,że to już wyższa szkoła jazdy Wniosek jeden po każdym sezonie serwis .Pozdrawiam