Jak pisałem w innym wątku, obecność kormoranów, wydr, bielików zaczęła przeszkadzać, ponieważ w wyniku zwykłej ludzkiej pazerności i ułomnej gospodarki rybackiej, populacja ryb w kraju z roku na rok jest co raz mniejsza. Człowiek, jest problemem, a nie zwierze. Tyle ode mnie.
Jak pozbyć się kormoranów
#41 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 00:23
- Alexspin lubi to
#42 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 01:27
Jak pisałem w innym wątku, obecność kormoranów, wydr, bielików zaczęła przeszkadzać, ponieważ w wyniku zwykłej ludzkiej pazerności i ułomnej gospodarki rybackiej, populacja ryb w kraju z roku na rok jest co raz mniejsza. Człowiek, jest problemem, a nie zwierze. Tyle ode mnie.
Widziałeś polujące stado kormoranów, pisząc stado mam na myśli sto, dwieście lub więcej ptaków. Ja widziałem wielokrotnie. Ustawiają się w tyralierę, naganiają ryby w upatrzone miejsce i na komendę zaczynają polować nurkując, woda gotuje się pod nimi, co chwila wypływa ptak z rybą w dziobie. Rybki małe, średnie, czasami widać jak miętolą coś konkretnego. Po takim dywanowym nalocie znikają na dzień, dwa by pokazać się znowu. Jeśli nie przylatują dłuższy czas to znaczy że wyczyściły zatokę. To tylko jedno stado, jedna zatoka którą obserwuję przez 3/4 roku. Takich chmar po kilkaset ptaków jest kilka, rano kiedy ruszają na żer niebo robi się czarne. Złowieszczy widok dla wędkarza... Opisuje sytuację znad zaporówki Pławniowice obok akweny Dzierżno Duże, Dzierżno Małe, Zbiornik Słupsko. Moim zdaniem jest ich za dużo, nikt tego nie kontroluje, bicie "zielonej piany" nic nie daje, by ratować sytuację muszą przemówić dwururki...
27500280_2005185536409949_276654141160284408_o.jpg 47,22 KB 10 Ilość pobrań
- Sławek Oppeln Bronikowski, Grzesiek, Miro 85 i 4 innych osób lubią to
#43 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 06:19
Jak pisałem w innym wątku, obecność kormoranów, wydr, bielików zaczęła przeszkadzać, ponieważ w wyniku zwykłej ludzkiej pazerności i ułomnej gospodarki rybackiej, populacja ryb w kraju z roku na rok jest co raz mniejsza. Człowiek, jest problemem, a nie zwierze. Tyle ode mnie.
Nic dodać, nic ująć. Prawda, cała prawda i tylko prawda!
(...) Moim zdaniem jest ich za dużo (...)
W jaki sposób do tego wniosku doszedłeś? Przedstaw obliczenia!
(...) by ratować sytuację muszą przemówić dwururki...
W ten sposób, w latach 50-tych i 60-tych, bezmyślnymi decyzjami, wybito niemal do zera populację wilków...
Kormorany zjedzą tyle ryb ile potrzebują do zaspokojenia głodu, napełnienia żołądka, a nie jest on ani nieograniczenie rozciągliwy, ani wymienny. Nie słyszałem, żeby ponad limitowe ryby zanosiły do bagażnika samochodu, karmiły nimi koty, sprzedawały sąsiadom, albo robiły zapasy mrożonych ryb na czarną godzinę...
Użytkownik Alexspin edytował ten post 09 marzec 2021 - 06:26
#44 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 07:26
Kormorany zjedzą tyle ryb ile potrzebują do zaspokojenia głodu, napełnienia żołądka, a nie jest on ani nieograniczenie rozciągliwy, ani wymienny. Nie słyszałem, żeby ponad limitowe ryby zanosiły do bagażnika samochodu, karmiły nimi koty, sprzedawały sąsiadom, albo robiły zapasy mrożonych ryb na czarną godzinę...
"Zielona piana"... Bądź zdrów.
- homax i coma lubią to
#45 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 07:35
Kormorany zjedzą tyle ryb ile potrzebują do zaspokojenia głodu, napełnienia żołądka, a nie jest on ani nieograniczenie rozciągliwy, ani wymienny. Nie słyszałem, żeby ponad limitowe ryby zanosiły do bagażnika samochodu, karmiły nimi koty, sprzedawały sąsiadom, albo robiły zapasy mrożonych ryb na czarną godzinę...
Otóż, niestety dużo marnują. Nad rzekami które odwiedzam widać poranione dryfujące duże 40+ ryby. Skala okaleczeń w tym przebite móżdżki nie dają ofiarom żadnych szans. Po brzegach leżą klenie, jazie i inne reofile. Pod drzewami ryby wykrztuszone, często duże okonie i spore szczupaki. Te porzucone ryby szybko znikają. Można więc jednak powiedzieć, że kormorany karmią koty a nawet lisy i ptaki krukowate.
- Darek P, elmo, homax i 1 inna osoba lubią to
#46 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 08:00
Jak pisałem w innym wątku, obecność kormoranów, wydr, bielików zaczęła przeszkadzać, ponieważ w wyniku zwykłej ludzkiej pazerności i ułomnej gospodarki rybackiej, populacja ryb w kraju z roku na rok jest co raz mniejsza. Człowiek, jest problemem, a nie zwierze. Tyle ode mnie.
Podaj mi proszę informacje, o których populacjach ryb mówisz, że są mniejsze, gdzie i najlepiej jak to się zmieniło w czasie.
Pytam poważnie, bo tyle razy słyszę, że ryb nie ma i od od taki znawców, że "klękajcie narody", że chętnie porównam dane i opiszę.
Bo na tym bezrybnym padole, to te conajmniej 60 000 kormoranów, to chyba musi korniki wpier..niczać, bo z głodu by zdechły już na przedwiośniu.
- coma lubi to
#47 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 08:28
Podaj mi proszę informacje, o których populacjach ryb mówisz, że są mniejsze, gdzie i najlepiej jak to się zmieniło w czasie.
Pytam poważnie, bo tyle razy słyszę, że ryb nie ma i od od taki znawców, że "klękajcie narody", że chętnie porównam dane i opiszę.
Bo na tym bezrybnym padole, to te conajmniej 60 000 kormoranów, to chyba musi korniki wpier..niczać, bo z głodu by zdechły już na przedwiośniu.
To może też wyjaśniać dla czego niektóre gatunki podchodzą 2-3 razy do tarła, zwiększenie presji drapieżnika może powodować większą płodność. Myślę że jednak dotyczy to ryb karpiowatych, drapieżniki trą się pewnie raz. Białej ryby jeszcze jest sporo i to jest główny pokarm kormorana. Gdyby miał żerować tylko na drapieżniku to by pozdychały z głodu.
#48 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 11:11
Zbliża się okres lęgów kormoranów. Gdyby ktoś o kilkadziesiąt metrów od kolonii lęgowej odpalił np. takie rakiety;
https://allegro.pl/o...sek-10021488024
z takim wyliczeniem/pochyleniem by wybuchły nad drzewami, szczególnie późnym wieczorem, to ptaki pewnie spłoszyłyby się i jaja mogłyby się wyziębić , co skutkowałoby stratą lęgu tegorocznego. A to ptak chroniony i tego robić nie wolno . I gdyby jeszcze takie przypadki miały miejsce w wielu miejscach kraju, przez kilka następnych lat, to liczebność tych ptaków mogłaby zmniejszyć się znacznie . A przynajmniej nie rozrastałaby się.
A gdyby komuś się taki błąd zdarzył i rakiety poleciałyby nad gniazda, to musiałby chyba salwować się ucieczką, bo jednak jakieś kary grożą za to ?
Tak że lepiej odradzić takie działanie i prosić, by imieninowe rakiety solenizanci odpalali gdzieś indziej?!
- godski, Voldemort, Alexspin i 1 inna osoba lubią to
#49 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 11:15
W ostatnich latach mamy do czynienia z inwazją drapieżników. Człowiek musi limitować ich ilość. Natura jest tak zmieniona przez człowieka ze mechanizmy samoregulujące nie zachodzą lub zachodzą w perspektywie kilkudziesięciu lat.
Oblicza się ile drapiezników moze żyć na danym terenie, a to co ponadto się limituje. To jest normalne.
Kormorany się rozpleniły jak szarańcza jest ich ze 100 razy więcej niż dwadziescia lat temu. Występują na terenach gdzie nigdy historycznie ich nie było (południe Polski). Nie odlatują na zimę jak kiedyś. Trzeba limitować ich populację to jest proste jak 2+2.
Każdy dzierżawca jest zobowiązany zarybiać dlatego zawsze mają swieże ryby w wodzie. Mechanizm - wyżarły do zera jakąś wode więc ich liczba spadnie - tu nie zachodzi.
Nigdy się nie odbuduje populacja ryb w Polsce z tak silną presją tej szarańczy.
Użytkownik trinited edytował ten post 09 marzec 2021 - 11:20
- rybarak, gulf, Aries i 2 innych osób lubią to
#50 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 11:16
Zbliża się okres lęgów kormoranów. Gdyby ktoś o kilkadziesiąt metrów od kolonii lęgowej odpalił np. takie rakiety;
https://allegro.pl/o...sek-10021488024
z takim wyliczeniem/pochyleniem by wybuchły nad drzewami, szczególnie późnym wieczorem, to ptaki pewnie spłoszyłyby się i jaja mogłyby się wyziębić , co skutkowałoby stratą lęgu tegorocznego. A to ptak chroniony i tego robić nie wolno . I gdyby jeszcze takie przypadki miały miejsce w wielu miejscach kraju, przez kilka następnych lat, to liczebność tych ptaków mogłaby zmniejszyć się znacznie . A przynajmniej nie rozrastałaby się.
A gdyby komuś się taki błąd zdarzył i rakiety poleciałyby nad gniazda, to musiałby chyba salwować się ucieczką, bo jednak jakieś kary grożą za to ?
Tak że lepiej odradzić takie działanie i prosić, by imieninowe rakiety solenizanci odpalali gdzieś indziej?!
Pewnie wielu śmiałków by się znalazło, kwestia ewentualnego pożaru pozostaje ale szansa chyba niewielka ale i tak za duża.
Da ktoś znać jak jaja się pojawią ?
#51 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 11:50
#52 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 12:17
Pewnie wielu śmiałków by się znalazło, kwestia ewentualnego pożaru pozostaje ale szansa chyba niewielka ale i tak za duża.
Da ktoś znać jak jaja się pojawią ?
Trzeba dać baczenie, by szczególnie w mokre, deszczowe dni nie odpalać rakiet . A jak deszcz, to mokro i zimno, więc jeszcze dodatkowo wieksze ryzyko wychłodzenia się jaj, do czego nie wolno dopuścić .
Jesli ktoś dowie się o złożeniu kormoranich jaj, to dajcie znak, by nikt nie ryzykował płoszeniem ptaków, przy okazji fajerwerków imieninowych .
- godski, homax, Voldemort i 2 innych osób lubią to
#53 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 13:01
(...) Bądź zdrów.
Dziękuję, przyda się w okresie panującej pandemii...
(...)
W jaki sposób do tego wniosku doszedłeś? Przedstaw obliczenia!
(...)
Czemu nie odpowiedziałeś na moje pytanie?
#54 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 13:15
Zamiast walzyc i planować eksterminacje kormoranow, to np. mozna by ich zwiekszonej obecności uzyc jako argumentu do mega intensywnych zarybien w regionach ich koncentracji tak, zeby uzupelnuc rybostan co by i kormoranom i wedkarzom starczylo. A może i nawet wiecej zostalo...
W koncu aspirujmey jako PZW na gospodarza wód, a nie tylko eksploatatora.
Byc moze nawet byly by na to zewnetrzne fundusze - np. rodzaj odszkodowań wyrzadzonych przez garunek prawnie chroniony. Jak za straty spowodowane wilkami albo dzikami. Ale to chyba ktos w PZW, ktore nas reprezentuje, powinien zadzialac. Nie wiem czy centralnie czy lokalnie
Czasem trzeba cos dolozyc, jak sie non stop chce brac
- G_rzegorz i Alexspin lubią to
#55 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 13:23
@elmo, masz rację!
Z jednym zastrzeżeniem:
(...) chyba ktos w PZW, ktore nas reprezentuje (...)
Tak, nie ulega wątpliwości, ale ta reprezentacja ogranicza się do poboru apanaży za "reprezentację"...
Użytkownik Alexspin edytował ten post 09 marzec 2021 - 13:26
#56 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 13:34
Ale zawsze mamy fundusze skladkowe PZW. Zamiast budowac smażalnie nad Zegrzem ze skladek mozna by...
Użytkownik elmo edytował ten post 09 marzec 2021 - 13:36
- Alexspin lubi to
#57 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 13:35
Zamiast walzyc i planować eksterminacje kormoranow, to np. mozna by ich zwiekszonej obecności uzyc jako argumentu do mega intensywnych zarybien w regionach ich koncentracji tak, zeby uzupelnuc rybostan co by i kormoranom i wedkarzom starczylo. A może i nawet wiecej zostalo...
W koncu aspirujmey jako PZW na gospodarza wód, a nie tylko eksploatatora.
Byc moze nawet byly by na to zewnetrzne fundusze - np. rodzaj odszkodowań wyrzadzonych przez garunek prawnie chroniony. Jak za straty spowodowane wilkami albo dzikami. Ale to chyba ktos w PZW, ktore nas reprezentuje, powinien zadzialac. Nie wiem czy centralnie czy lokalnie
Czasem trzeba cos dolozyc, jak sie non stop chce brac
Jasne!
Czarnuchy zjadają w Polsce ok 12 000 ton ryb rocznie! Nie wiem, ile trzeba by tego narybku dosypać, żeby to zrównoważyć? Nawet uwzględniając wzrost wpuszczanych ryb i ich ewentualne tarło. Poza tym, jak dowalisz im żarcia, to jeszcze bardziej zwiększą populację. Moim zdaniem bez sensu.
- Sławek Oppeln Bronikowski, coma i vako lubią to
#58 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 13:39
- G_rzegorz i Alexspin lubią to
#59 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 13:43
Sytuacja prawna nie jest chyba prosta i trzeba by z powództwa cywilnego https://www.google.p...u2Q_eA9nVzxzWzn
Ale zawsze mamy fundusze skladkowe PZW. Zamiast budowac smażalnie nad Zegrzem ze skladek mozna by...
Smażalnię kormoranów proponuję ... .
- elmo, homax, PiECIA i 1 inna osoba lubią to
#60 OFFLINE
Napisano 09 marzec 2021 - 14:00
Prawda jest taka(skoro dotykamy tematu smażalni), że 95% mazowieckich wędkarzy chce jeść smażone ryby. I nie ma znaczenia czy się to komuś podoba, czy też nie. Jest klijent to i są smażalnie(PZW nie jest jedyna nad zalewem). Zresztą w OM jest tyle ośrodków zarybieniowych, że na dobrą sprawę, ryby można było by przywozić z hodowli. Tylko, że smakosze wolą tą z zalewu. Co do budowy smażalni ze składek, sugeruję zapoznać się z dokumentami - większość środków pochodzi z dotacji unijnych lub państwowych miedzy innymi - Rybactwo i morze.
Teren na którym jest smażalnia i brygada rybacka należy do ZG PZW. Jakby chcieli mogą wypowiedzieć umowę i teoretycznie problem mógłby zniknąć. Tylko szkoda ZG kasy z najmu, bo to dochód z którego idzie na dyrektorskie pensje i premie w biurze.
- Sławek Oppeln Bronikowski lubi to