Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Dlaczego mocowanie silnika w bagażniku jest ważne...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
40 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   newrom

newrom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1017 postów
  • LokalizacjaKraków... czasami

Napisano 05 lipiec 2012 - 19:19

Ale wiesz, ja nie mam gdzie trzymać przyczepy. Łódź wymieniłem na ponton ze wzgl. na mobilność i możliwość wrzucenia do samochodu.
Samochody małe mógłbym brać pod uwagę tylko w wypadku zakupu 2 samochodów dedykowanych (na ryby styknie vitara czy feroza albo nawet kia sportage.) Ale jeśli ma być jeden samochód to musi być duży, wygodny, przestronny i pakowny. Jeśli po zapakowaniu 'na wakacje' czyli ponton + silnik + ciuchy + wedki + miejsce na smakołyki przemycane w drodze powrotnej będzie możliwość rozłożenia foteli żeby się zdrzemnąć 'w drodze' to będzie prawie ideał. Ideałem będzie spalanie w okolicach =< 14L LPG/100km.
Nie zgodzę się z Tobą że mały silnik spali mniej paliwa. Peżo 106 którym jechałem ~400km po autostradzie z prędkościami ~120 spalał 7 czasami nawet 8L / 100km benzyny. Silnik toto miało 1000ccm. Przy takich samych prędkościach, xantia 2000ccm spalała 6,5L/100 dizla. Różnica nie tylko pojemności ale i mocy x2 (masa pewnie też ;>).
Z innego podwórka, motocykle 125ccm, 400ccm, 600ccm (yamahy i hondy) w czasie tego samego przejazdu - czyli identyczna eksploatacja, w tym samym tempie i z taką samą ilością błota i rowów melioracyjnych - spaliły tyle samo paliwa :D
Już dawno doszedłem do wniosku że małe silniki pracują w dużo trudniejszych warunkach i z dużo większym (procentowo) obciążeniem, więc i chleją więcej.
Oczywiście wielkie piece, będą brać więcej paliwa od pieców średnich jeśli będą użytkowane bez bardzo dużego obciążenia. Cudów nima i czymś te 3L trzeba napełnić. Dlatego wziąłem pod uwagę frontere.
Osobówki w stylu quatro dla mnie odpadają. Mają za mały prześwit (a w Polsce brzegi są często dzikie). Jeśli zdecyduję się na osobówkę to znów będzie to jakaś limuzynowata w stylu xantii.
Duster to IMHO świnka morska, ani świnka, ani morska Wykonanie takie se, komfort żaden, ma trzy plusy. Cenę, przestrzeń bagażową i napęd na 4 koła


#22 OFFLINE   gooral

gooral

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3415 postów
  • Lokalizacjairlandia

Napisano 05 lipiec 2012 - 19:33

ma trzy plusy. Cenę, przestrzeń bagażową i napęd na 4 koła


ja dokladnie tego oczekuje od samochodu.
i tak jakby sie jakowas kobieta pojawila to na pewno nie bedziemy miec wspolnego samochodu (nie wyobrazam sobie dzielic z kimkolwiek samochodu, konta w banku i komutera....) wiec moje moze byc 2 siedzeniowe.
Co do malych silnikow to masz niby racje nissan note 1.4 palil podemna 8.5l moja almera 1.8 (automat) pali okolo 8-10 (10 to 120/h z 4 osobami na pokladzie i 5m lodka na pczyczepie + fulem gratow). ale w 4x4 to chyba naped sam z siebie bedzie generowal wieksze spalanie. Kolega ma xtraila 2WD 2.0 i pali mu jakies kosmiczne ilosci (kilkanascie -dwadziescia kilka l w zaleznosci jak go fantazja ponosi) wiec wersja 4wd mz nie ma bata musi wciagac z 15l

kurde a moze nie? bo wlasnie sobie cos przypomnialem(zrobilem traske bodaj kolo 500km navara 2.5 i wyszlo mnie bodaj z 80 euro za paliwo)..... a wracalem z przyczepa.

hmm passat 1.6 palil mi 8.5.

#23 OFFLINE   newrom

newrom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1017 postów
  • LokalizacjaKraków... czasami

Napisano 05 lipiec 2012 - 19:42

ale w 4x4 to chyba naped sam z siebie bedzie generowal wieksze spalanie.


Dlatego IMVHO odpadają wszelkie wynalazki mające stałe 4x4.
Napęd musi się dać rozłączyć gdy nie jest potrzebny (chociaż wiem że sporo ludzi i tak jeździ z włączonym napędem na obydwie osie) :D



#24 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 lipiec 2012 - 22:19

Panowie, z samochodami jest jak...z wedkami B) Kazda bedzie miala swoje zalety ale bardzo trudno znalezc taka, ktora zawsze, wszedzie i na wszystko.

Z samochodem bedzie o tyle latwiej, ze stosunkowo prosto znalezc taki, ktory zawsze i wszedzie...trzeba tylko bedzie za to zaplacic... <_<

Takie luzne mysli jakie mnie naszly...Dacja Duster? :D bez klimatyzacji i 4X4? inaczej duzo drozej, zwlaszzca ze i silnik coby jechalo przydalby sie....dizel? a czy aby roznica w cenie nie zezre tej roznicy w spalaniu?...gaz?...a jak to zniesie silnik danego modelu, bywa ze znosi kiepsko o czym sie malo wspomina...

Małość/ dużość samochodu....jak sie ma zamiar wozic caly kram (ponton, silnik) to nie ma zbyt duzego samochodu...
Za mala duster, Qashkaj itp...

Stalosc/ rozlacznosc napedu 4x4...tutaj nie wiem co lepsze ale wiem ze jak buda spora i silnik nienajmniejszy to spalanie nie bedzie 7L co i jak by nie robil...

Wiem tez, ze sporym samochodem z napedenm 4x4 ze sporym ale niewypasionym silnikiem duzo zalezy od spalania kto siedzi za kierownica i gdzie jezdzi(miasto c..owe).

Gumo

#25 OFFLINE   gooral

gooral

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3415 postów
  • Lokalizacjairlandia

Napisano 05 lipiec 2012 - 23:05

apropos spalania etc. wlasnie myslalem by sobie zaoszczedzic na paliwie i sprzedac almere i kupic cos z dieslem - wyszlo mi za roznice w cenie paliwa na kilka lat (no musialbym licze z 3-4 tysiace euro dolozyc by nie kupic vana z 300kkm na liczniku). a almera tfu tfu jezdzi i sie nie psuje. Wiec narazie uskuteczniam windows shopping i najbardziej w oko (znaczy nie za duzy silnik, ale mocny, sporo miejsca w srodku 4x4, ale dosyc tani w zakupie) wpadl mi chyba terios 1.5 turbo, ale pewnie koniec koncow i tak kupie zwyklego vana jak almera pojdzie do manitou (sprzedawac jej sie nie oplaca poki jezdzi a jak przestanie to juz zupelnie sie nie bedzie oplacac nie wiem czy za '01 wzialbym 500 euro teraz a auto chodzi jak zegarek..)

Sporo jezdzilem roznymi vanami i w przyszlosci jedynym nie dla wiekszosci vanow jest brak klimy (brak automatu jeszcze bym przezyl , ale vivaro 1.9ctdi goniony przezemnie do odciecia na kazdym biegu (jezdzilem nim agresywnie ile sie dalo bym powiedzial) palil 8.5 (a to wersja z wysoka buda byla ale straszliwy mul) za to najmniejpalacym autem jakim w zyciu jezdzilem bylo mondeo kombi w poprzedniej budzie (przy okazji to jedyna osobowka jaka jezdzilem mieszczaca 2cz. wedke 3m w bagazniku (nie pamietam, ale okolice 5-6l palil bylem w szoku).
i opel ten najmniejszy (w glowy mi nazwa wyleciala corsa z dupa - combo?) mial niesamowitego kopa (chyba 1.7cdti mielismy w firmie)
spokojnie na 5 biegu przy 100-120km/h tylko wciskalem gaz by wyprzedzac redukcja byla zbedna.

zawsze mazylem by kupic sobie auto wielkosci np vw transportera (tak by jeszcze na parkingi pietrowe wjezdzalo) i na stale dac do srodka wszystkie klamoty wedkarskie, webasto moze, przetwornice jakies umpa umpa etc

#26 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 lipiec 2012 - 23:42

Wychodzi , ze najlepszy jest....rower...wzglednie samochod sluzbowy. B)

Gumo



#27 OFFLINE   gooral

gooral

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3415 postów
  • Lokalizacjairlandia

Napisano 05 lipiec 2012 - 23:58

rowerem jezdzilem max kolo 7kkm rocznie a teraz mam wieksze przebiegi a fakt od kiedy tutaj przyjechalem zawsze mialem sluzbowke inna jazda jak paliwo leje kto inny

#28 OFFLINE   newrom

newrom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1017 postów
  • LokalizacjaKraków... czasami

Napisano 06 lipiec 2012 - 08:40

zawsze mazylem by kupic sobie auto wielkosci np vw transportera (tak by jeszcze na parkingi pietrowe wjezdzalo) i na stale dac do srodka wszystkie klamoty wedkarskie, webasto moze, przetwornice jakies umpa umpa etc


vw t4 afair występował w wersji z napędem 4x4. Niestety to są dość drogie samochody.

#29 OFFLINE   gooral

gooral

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3415 postów
  • Lokalizacjairlandia

Napisano 06 lipiec 2012 - 10:28

hiace tez jest 4x4 niestety oba (hiace i t4) sa tutaj bardzo bardzo rzadkie (minusy malego kraju) a i drogie. hiace odatkowo wystepuje jako 3.0 tylko a transporter chyba jaki 2.5 najmniej.


bardziej juz kusil mnie noah, albo caddy maxi awd (jeszcze z automatem? ech chyba jak sie w irlandii znowu boom zacznie wiec niepredko...). Ps nie wiem czy zafira wystepowala jako 4x4 (taki np scenic wystepowal - czasami tutaj jezdza), ale ma w srodku naprawde sporo miejsca (jechalismy w 4 czy 5 osob na zawody gruntowe (wiadra na zanete, fotele, parasole, duperele, flaga klubowa i grill klubowy (okragly dobre 75cm srednicy?)i sie pomiescilismy w jedna zafire... Wiec moze tobie by podeszedl? (ps znajomy ma 1.6 i nie narzeka, drugi ma 1.8, ale wersje z jakimis kosmicznymi oponami typu 245 czy cos (1000e za kpl opon mu tutaj powiedzieli w sklepie bo rzadnych tanich w takim rozmiarze nie bylo a auto juz kupil na alusach, ktore ponoc tylko takie laczki biora....) to narzeka na spalanie, za to 3ci majacy diesla mowi, ze max 6l.
Ze mna na razie wyglada tak, ze czekam az college skoncze - jak ew znajde jakas robote to sie moze gdzies nad wode przeprowadze i problem jezdzenia 100-200km w jedna strone na rybki conajmniej raz w tygodniu zniknie sam z siebie (moj rekord to okolice 1000km za weekend majowy).



#30 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 06 lipiec 2012 - 14:52

To ja cofam wiekszosc z tego co powiedzialem. Skoncentruj sie na skonczeniu szkoly/ maniu znaczy posiadaniu dobrej pracy.
Od tego uzaleznij posiadanie samochodu na ktory Cie bedzie stac.

Jezeli bardziej wypasione opony to juz problem albo spalanie 2l w te czy we w te...

Duzy samochod i duzy ladunek to spalanie w benzynie w okolicach 10L (jak silnik nie potwor a za kierownica nie pojeb co musi wszystkich wyprzedzic), w dislu mniej ale za to tyle za niego zaplacisz, ze kupisz za to stacje benzynowa. A jak sie trafi cos w silniku to dowiesz sie jaki on jest skomplikowany/a jaka trudna czytaj kosztowna jest naprawa...

Po opony 225/70 przyjedz do Polski :D , mozna kupic wystarczajace za 400 od sztuki.

A sluchaj dalej oszolomow roznych znaczy sie specjalistow to nic nie kupisz nigdy...

Howgh!

Gumo

#31 OFFLINE   gooral

gooral

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3415 postów
  • Lokalizacjairlandia

Napisano 06 lipiec 2012 - 21:36

To ja cofam wiekszosc z tego co powiedzialem. Skoncentruj sie na skonczeniu szkoly/ maniu znaczy posiadaniu dobrej pracy.
Od tego uzaleznij posiadanie samochodu na ktory Cie bedzie stac.


p.w.



#32 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 08 lipiec 2012 - 12:46

w wiekszosci aut typu zafira i kombiakow oczka sa. (przynajmniej w tych, ktorymi jezdzilem).


Pogalopowałem do Tourana i rzeczywiście są :mellow: . Tylko, że ja nigdy tych uszek nie traktowałem, jako punktów do mocowania ładunku (a to już mój błąd Embarassed ). Teraz tylko dobrać odpowiednie pasy do tej biżuterii. No tak w robocie jeden pas to minimum 4 tony wytrzymałości :mellow: . Warto czasami korzystać z tych mocowań, to, co przydarzyło się Newrom może zdarzyć się każdemu :( .

Czytając Wasze rozważania na temat wyboru aut naszło mnie na wspomnienia. Kiedyś najlepsza była Syrena :mellow: . Wysokie zawieszenie, przedni napęd, nie duże zużycie a na dzień dzisiejszy to już awangarda :lol: . Tyle, że już dzisiaj trudno byłoby znaleźć w niej fragment zdrowego nadwozia gdzie można by przyspawać zdrowe uszy do mocowania pasów :lol: .

Zamiast polecać komuś auto, co jest naprawdę trudne napiszę, jakimi kryteriami posługuję się w swoich wyborach. Pierwsza sprawa to kasa a druga to kasa, której nigdy za wiele :mellow: . Długo chorowałem na Nissana Patrol GR (ten kanciasty starszy model). Do dzisiaj mi to pracuje, bo spełnia wszystkie moje potrzeby. Tyle, że koszty utrzymania takiego parowozu to pieniążki, które wolę inwestować w inne potrzeby . Musimy mieć dwa auta takie realia, zatem ślubna jeździ ładniejszym a ja wydaję, co kilka lat na nowego klamota w granicach 500 euro i na to mogę sobie jeszcze pozwolić . Ostatni nabytek z przed roku to, R 21 D Nevada w wersji, societ czyli towarowej. Dwa wygodne fotele z przodu, płaska i długa podłoga oraz przestrzeń, w której mieszczę wszystko łącznie z silnikiem i gdybym to jeszcze poukładał znajdzie się miejsce do spania :mellow: . Pali 6l. mazutu i w wersji silnika 2.1 (atmosferyczny) skutecznie ciągnie przyczepkę z łódką (w górach również). Da się tym jechać 140 km/h, jeżeli komuś śpieszno .
Auto wdzięczne na kilka lat tortur, następne również będzie w tym przedziale cenowym, tej samej konstrukcji nadwozia, i obym zdołał jeszcze kupić z silnikiem atmosferycznym Diesla.
Bez elektrycznych szyb, bez wspomagania kierownicy ( nie kręcę dużo w mieście), i bez wszystkich tych gadżetów, które z wiekiem auta padają jeden po drugim .
Na Patrola GR dalej będę chorował :mellow: i tak jest lepiej, takie tęsknoty pozwalają mieć nadzieje a te w życiu są najważniejsze .


#33 OFFLINE   gooral

gooral

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3415 postów
  • Lokalizacjairlandia

Napisano 08 lipiec 2012 - 13:21

no ja tez rozwazalem jakiegos francuza vana 1.9d, ale odradzono mi berlingo jako straszliwego mula.
To samo mi powiedzieli o nissanie delivery 2.3d (ponoc tez atmosferyk), ale umre z nudow zanim do 100 sie rozpedze..
a jezdze praktycznie tylko po autostradach.
A jakby kasa nie grala roli to po jakiego czorta myslec o samochodzie? ma jezdzic i tyle.

Moj landlord ma fajne podejscie do samochodow - ma zaufanego mechanika w serwisie firmowym nissana (maja samochody oddane na wymiane przy kupnie nowego - czasami od nowosci u nich serwisowane) i co jakis czas mu mowi: Tom bede potrzebowal samochod ma byc dobry i w XX kwocie. Jak jezil navara i go zapytalem ile pali to powiedzial nie wiem. jak sie swieci kontrolka to dolewam...
Przy pierwszych powazniejszych problemach z autem (cos tam z alternatorem i jakims bledem w kompie) oddal navare znajomemu na farme i kupic sobie nowe auto...
Przy takim podejsciu nie ma zlych samochodow...

generalnie z samochodami jest jak z sprzetem wedkarskim (chec zainstnienia w grupie w jakis sposob (nawet jesli przeszla i juz w glowie nie miesza) kieruje naszymi wyborami i starasz sie kupic najlepsze na co cie stac a nie to co ci potrzeba.
Bo bede taki fajny jak mam stradica czy inna stelle...
Pewnie dla tego chcialbym 4x4 (a w zyciu 4 razy przez trawnik przejechalem i tak naprawde tylko co 2-3 zime tutaj by mi sie przydal a i to przez 4 dni). znam tylko 1 miejscowke wedkarska gdzie tutaj potrzeba 4x4 a i to na okolo 200-500 metrow....

najbardziej zaluje, ze okolo 4-5 lat temu moglem dostac za darmo mercedesa beczke diesla od mojego landlorda ('82 rocznik, ale regularnie serwisowana na bierzaco przeglady i badania techniczne etc). Mialem wtedy auto sluzbowe wiec mu do glowy nie przyszlo nawet mnie zapytac czy go chce i sprzedal za kilkaset euro...

a stare kanciaste auto mi sie podobaja (strasznie bym chcial volvo 240, defendera albo jakies z tych wielkich hamerykanskich station wagoonow).
ALe jakos tutejszych serwisow i ceny czesci zamiennych skutecznie mi to wybijaja z glowy (w passacie 1.6 za zdjecie glowicy bez planowania powiedzieli mi 1000-1200 euro - samochod sprzedalem za 800....)
ale generalnie miast tutaj juz chyba na cafe jerkbait powinnismy wyladowac dawno temu bo OT sie zrobil kosmiczny.


#34 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 08 lipiec 2012 - 14:08

No to już nie oftopujmy :mellow: .
Myślę, że przydatnym urządzeniem do transportu jest takie urządzenie.
Można je kupić w rożnych wielkościach a pomieścić mogą sporo rzeczy które albo łatają po całym bagażniku albo stwarzają wręcz zagrożenie podczas transportu (akumulator np.). I dopiero taką skrzynkę mocować pasami w bagażniku.


#35 OFFLINE   gooral

gooral

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3415 postów
  • Lokalizacjairlandia

Napisano 08 lipiec 2012 - 14:33

hm moim zdaniem bez sensu (tzn taka skrzynka swoje wazy a grzebanie w niej za kolowrotkiem to tez koszmar...)
Uzywalem podobnego rozwiazania w passacie (do almery pudlo mi sie nie miesci), ale dalem sobie szybko spokoj (idea byla taka - wedkarskie graty w pudle i pakuje sie na ryby lub na zakupy/cywilnie w mgnieniu oka. ale gdzies w zwykly dzien trzeba takie pudlo trzymac....) Stad mz i tak najlepiej miec vana z bulk head czyli sciana grodziowa (czy jak tam to po polsku sie zwie).
Ps znajdz taka skrzynke co pomiesci silnik zaburowy i wejdzie do bagaznika normalnego auta...
niestety wypadki sa losowe i ciezko byc na 100% przygotowanym.
Kiedys z kolega jechalem na ryby i mielismy czolowke (jechalismy doslownie 2km kolega nawet pasow nie zapial) - ja bylem caly poparzony od airbaga a kolega nawet siniaka nie mial....
Ps z bagaznika pelnego drzwi do mebli kuchennych nic nie wylacialo/sie nie zniszczylo (a ile wazy bagaznik mondeoI sedan pelny drzwi z litego drewna (klon i dab w wiekszosci)? mysle, ze na pewno wiecej jak silnik zaburtowy...


#36 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9493 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 08 lipiec 2012 - 14:41

No to już nie oftopujmy :mellow: .
Myślę, że przydatnym urządzeniem do transportu jest takie urządzenie.
Można je kupić w rożnych wielkościach a pomieścić mogą sporo rzeczy które albo łatają po całym bagażniku albo stwarzają wręcz zagrożenie podczas transportu (akumulator np.). I dopiero taką skrzynkę mocować pasami w bagażniku.

Mieszczę w http://allegro.pl/skrzynka-kosz-skladany-plastikowy-bialy-32 l-i2441449964.html

#37 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 08 lipiec 2012 - 15:05

[quote]
No to już nie oftopujmy :mellow: .
Myślę, że przydatnym urządzeniem do transportu jest takie urządzenie.
Można je kupić w rożnych wielkościach a pomieścić mogą sporo rzeczy które albo łatają po całym bagażniku albo stwarzają wręcz zagrożenie podczas transportu (akumulator np.). I dopiero taką skrzynkę mocować pasami w bagażniku.

[/quote]
Mieszczę w http://allegro.pl/skrzynka-kosz-skladany-plastikowy-bialy-32 l-i2441449964.html
[/quote]

Silnik też? :lol:

#38 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 08 lipiec 2012 - 15:25

hm moim zdaniem bez sensu (tzn taka skrzynka swoje wazy a grzebanie w niej za kolowrotkiem to tez koszmar...)
Uzywalem podobnego rozwiazania w passacie (do almery pudlo mi sie nie miesci), ale dalem sobie szybko spokoj (idea byla taka - wedkarskie graty w pudle i pakuje sie na ryby lub na zakupy/cywilnie w mgnieniu oka. ale gdzies w zwykly dzien trzeba takie pudlo trzymac....) Stad mz i tak najlepiej miec vana z bulk head czyli sciana grodziowa (czy jak tam to po polsku sie zwie).
Ps znajdz taka skrzynke co pomiesci silnik zaburowy i wejdzie do bagaznika normalnego auta...
niestety wypadki sa losowe i ciezko byc na 100% przygotowanym.
Kiedys z kolega jechalem na ryby i mielismy czolowke (jechalismy doslownie 2km kolega nawet pasow nie zapial) - ja bylem caly poparzony od airbaga a kolega nawet siniaka nie mial....
Ps z bagaznika pelnego drzwi do mebli kuchennych nic nie wylacialo/sie nie zniszczylo (a ile wazy bagaznik mondeoI sedan pelny drzwi z litego drewna (klon i dab w wiekszosci)? mysle, ze na pewno wiecej jak silnik zaburtowy...


Nie będę się upierał przy tych skrzynkach, bo to alternatywa, tym bardziej, że sam takiej nie stosuję . Myślę, że taką, w którą wejdzie mały powiedzmy 9 konny silnik termiczny też można znaleźć (kupić). Tyle, że nie podejmuję się wcisnąć jej w bagażnik Almery :lol: .
Jest to jakieś zabezpieczenie, wiązanie samego silnika w sytuacji, kiedy obok mamy pozostałe graty może być bardzo kłopotliwe a w rezultacie nie skuteczne. Napięte pasy z reguły będą przeszkadzały w pakowaniu pozostałego bagażu i skutecznie zmniejszą pojemność bagażnika.
Cóż próbuję pomóc, ale pakować za nikogo nie będę :lol: .






#39 OFFLINE   newrom

newrom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1017 postów
  • LokalizacjaKraków... czasami

Napisano 10 lipiec 2012 - 08:07

Jeśli chodzi o pakowanie i mocowanie to musi to być robione w ten sposób żeby było szybko i wygodnie. Wszelkie kombinacje, dobre w teorii się nie sprawdzają bo ludzie są leniwi i w końcu przestają ich używać.
Skrzynka (aluminiowa najlepiej) to super rozwiązanie, ale do pickupa albo innego vana.

#40 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9493 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 10 lipiec 2012 - 18:10

..............

Silnik też? :lol:

Silnik nie. Ale kombiaki, to racze takie mało ustawne bagażniki ma. Szczególnie, jak przedmioty drobniejsze. A w koszyczku i rękawice, i zapas żarówek i jakiś płyn spryskiwacz, podpałka do grilla, czy olej na dolewkę. Zapasowe wkładki do butów gumowych, no i kurteczka jakby nad wodą chłodniej się zrobiło :D




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych