Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Bolenie 2021


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
250 odpowiedzi w tym temacie

#221 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 13 listopad 2021 - 00:55

Panowie, chyba nadeszła jesień 😀. Nikt nikomu nie umniejsza, nikt tego tak nie odbiera także dyskusja zbędna😉. Za 5 h ruszam zbadać czy jeszcze jedzą.. powodzenia i połamania na każdej wodzie z większą czy mniejszą populacją boleni.
  • Maciej W. lubi to

#222 OFFLINE   PePe.

PePe.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1289 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 13 listopad 2021 - 09:18

patu łowisz w tych samych miejscach co pleciona nakręcił film ? Prawdziwe łowienie boleni zaczyna się jesienią - takie rapy, że sandacze się chowają - YouTube


  • jerzy6 lubi to

#223 OFFLINE   Qcyk

Qcyk

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 3201 postów
  • LokalizacjaBug / Wisła
  • Imię:Daniel

Napisano 13 listopad 2021 - 14:23

Chyba wszystko zostało już napisane... Piękne ryby i zdjęcia Odra ma swój niepowtarzalny klimat i rybostan też ma niepowtarzalny. Co nie znaczy że każdy z biegu na niej połowi. Ale jest to kilkukrotnie bardziej prawdopodobne niż na Wiśle czy Bugu.
Pozdrawiam i bez urazy
  • Maciej W., MichałAspiusFishing, Fossegrim i 1 inna osoba lubią to

#224 OFFLINE   Fossegrim

Fossegrim

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 298 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Dominik

Napisano 15 listopad 2021 - 18:31

Faktem jest, że Odra jest znacznie rybniejsza od Wisły, a taka Wisła od Bugu. Nie ma co udawać.
Mamy tu wędkarzy łowiących w każdej z tych rzek. Pomimo najmniejszego doświadczenia najlepsze wyniki przeważnie mają właśnie nad Odrą.

Nie umniejsza jednak to w żaden sposób wyników wędkarzy znad zachodniej granicy.
Każdy może sobie wykupić zezwolenie, wziąć wolne, wsiąść w samochód, pojechać i połowić (lub nie).
 

Piotrek to akurat - chcący bądź nie - napisał o mnie :)

Łowię w każdej z tych rzek i najlepiej połowić można na Odrze. 

 

Każda z tych rzek rządzi się swoimi prawami. Wiem bo łowiłem zarówno w Wiśle, Bugu i Odrze. Żeby łowić na każdej trzeba odrobić lekcje i nie ma ze gdzieś jest łatwiej lub trudniej, choć na pewno im bardziej uregulowana rzeka tym bardziej czytelna. Tylko ta regulacja i duża ilość miejsc wbrew pozorom tez utrudnia temat bo jak wszedzie są miejsca gorsze i lepsze.
Jak ktoś nie łowił na którejś z tych rzek niech nie pisze że gdzieś jest łatwiej.

 

Jasiek ma rację - z perspektywy zdjęć na forum, na fejsbuku czy filmów na YT może się wydawać, że na Odrze ryby same się łowią. Odra to kapryśna księżniczka. Ja regularnie otrzymuję od niej lekcję pokory. I nie mniej regularnie otrzymuję nagrody. 

 

Żeby była jasność - wszedłem do domu godzinę temu, tym razem Odra dawała  :D  

A fota poniżej jest sprzed miesiąca.

Załączone pliki


Użytkownik Fossegrim edytował ten post 15 listopad 2021 - 18:47


#225 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 15 listopad 2021 - 21:17

Połowa listopada, bolenie jeszcze jedzą. warto wykorzystać krótkie ale intensywne okresy żerowania.Po 2h snu, po pracy, niewyspany...ale było warto. Uwielbiam ten ołowiany spokój nad rzeką. Prym wiodły woblery od @wildrivera i kaban #Mateuszabolenia👌

Załączony plik  PSX_20211115_202644.jpg   237,49 KB   38 Ilość pobrań

Załączony plik  PSX_20211115_203231.jpg   207,67 KB   37 Ilość pobrań

Załączony plik  PSX_20211115_210811.jpg   206,42 KB   38 Ilość pobrań

Załączony plik  PSX_20211115_211232.jpg   292,78 KB   40 Ilość pobrań

#226 OFFLINE   Piotr Gołąb

Piotr Gołąb

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1450 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 25 listopad 2021 - 23:50

*
Popularny

Każdy z nas, a przynajmniej zdecydowana większość ma na swojej wędkarskiej mapie zaznaczone miejsca które regularnie przewijają się w naszych myślach a których  to z różnych powodów odwiedzić ot tak nie możemy. Kwestia odległości, splotu niekorzystnych warunków, wydarzeń i Bóg wie czego jeszcze.

Już od dawna takim miejscem, a właściwie rzeką była dla mnie Odra. Zupełnie inna charakterem od tych nad którymi się wychowałem i chyba to sprawiało, że od lat chciałem stanąć nad Jej brzegiem z wędką w dłoni. No i udało się :) . 

Kiedy w telefonicznej rozmowie z Kubą padło  " Będę niebawem wybierał się na bolenie, na dwa może trzy dni, jak chcesz możesz wpaść ... " nie zastanawiałem się dłużej niż pięć minut.

Takiej radochy na samą już tylko myśl o tym wszystkim nie miałem od dawna, teraz tylko dograć kilka rzeczy na miejscu i mogę zostawiać za sobą kilometry.

Z racji tego, że do pokonania mam ich od groma rezygnuję z jazdy samochodem i rezerwuję bilet na pociąg. Nie korzystałem z usług PKP już od dawna i sama forma podróży stałą się kolejną "atrakcją" .

Nadszedł dzień wyjazdu i choć mam wyruszyć z Lublina dopiero późnym popołudniem, myśli od samego rana krążą tylko wokół jednego i ciężko się skupić na czymkolwiek.

Kiedy stoję na peronie w oczekiwaniu na pociąg analizuję w głowie czy na pewno mam wszystko co potrzebne. Na pewno w pudełku brakuje nieco odpowiednich woblerów, na których tworzenie non stop brakuje czasu.

Pociąg ruszył w mrok, z przyłożoną do okna głową zacząłem odliczać czas bo przede mną około dziesięć godzin jazdy.

Nie zmrużyłem oka kiedy konduktor oznajmił, że właśnie zbliżamy się do stacji docelowej. W minutę postawiłem się do pionu, marząc już o normalnym gruncie pod nogami oraz dobrej kawie.

Jest jeszcze ciemno, chłodne powietrze pozwala walczyć ze zmęczeniem odganiając sen. Siedzę na ławeczce przydworcowego skweru a nade mną co chwilę przelatuje mniejszy, to znowu całkiem pokaźny klucz żurawi. Odpływam, uwielbiam ich krzyk i w tej półsennej atmosferze trwam dosyć długo. Kiedy w końcu dociera do mnie, że za kilka godzin będę stał z kijem w łapie w nurcie Odry, znów otwieram oczy którym na szczęście ukazuje się otwarta o tak nieludzkiej jeszcze porze cukiernia w której  wzmacniam się kubkiem całkiem przyjemnej kawy z ekspresu.

W końcu przyjeżdża Kuba, kiedy zaczynamy rozmowę resztki zmęczenia odchodzą a myśli skierowane są już tylko w jedną stronę.

Załączony plik  IMG_20211015_082332.jpg   33,96 KB   36 Ilość pobrań

Nad rzekę dojeżdżamy szybko, pierwsze spojrzenie na Odrę i już nie mogę doczekać się pierwszych rzutów.

Staram się uważnie słuchać swojego "Przewodnika" bo wiedzę o tutejszych boleniach jak i o miejscach w których się ustawiają ma nieprzeciętną. Wzmagający się wiatr nie pomaga w prowadzeniu i kontrolowaniu przynęty jednak staram się nie zwracać na to uwagi. Cieszę się najzwyczajniej, że mogę tu być do tego w świetnym towarzystwie.

Wycyganiłem od Kuby bezsterowca jego wykonania, tzw. "verta". Podczas kolejnego pełnego wiary rzutu dosłownie kilka metrów od pontonu delikatny stuk. Udaje mi się zaciąć odruchowo, nieco zdziwiony zaczynam holować rybę. Ta idzie grzecznie w moim kierunku i wydaje się być co najwyżej średniakiem. Kiedy próbuję ją dźwignąć do siebie, zaczyna się pokaz siły. Rapa zaczyna wściekle targać łbem i kiedy pokazuje się po raz pierwszy już wiem, że to zawodnik wagi ciężkiej. Nieprzyzwyczajony do holowania z "wody" w silnym nurcie dość długu naprowadzam rybę, która na szczęście ląduje w podbieraku. Nie wierzę własnym oczom, boleń jest gruby i ciężki. Jak się za chwilę okaże, ma równo osiemdziesiąt centymetrów. Lepszego rozpoczęcia nie mógłbym oczekiwać, wypuszczam zmęczoną rybę i ze spokojem siadam na ławeczce, powoli dociera do mnie co właśnie przed chwilą się wydarzyło.

Załączony plik  IMG_20211017_100636.jpg   32,9 KB   35 Ilość pobrań

Załączony plik  IMG_20211015_125739.jpg   73,21 KB   35 Ilość pobrań

Załączony plik  IMG_20211015_125926.jpg   43,74 KB   35 Ilość pobrań

Tego dnia zaliczam jeszcze kilka nie wykorzystanych brań, Kuba doławia za to kilka fajnych ryb odsłaniając kolejne niuanse potrzebne by sprowokować tutejsze rapy do brania. Jest już zupełnie ciemno kiedy spływamy do brzegu, jeszcze chwila jazdy i jesteśmy na kwaterze. Pogaduchom pewnie nie było by końca, jednak obydwoje wiemy że trzeba się zregenerować by od świtu przez cały kolejny dzień w pełni sił móc pływać po rzece. Usypiam niczym dziecko, podroż pociągiem, do tego dzień na wodzie pełen wrażeń robią swoje.

Kiedy dojeżdżamy przez zamglone łąki nad rzekę właśnie wstaje nowy dzień. Jest pięknie, Odra pomimo tego że uregulowana ma w sobie to coś i czuję się tutaj po prostu dobrze. Szybki desant i z bojowym nastawieniem ruszamy przed siebie. Co jakiś czas Kuba z dużym wyczuciem napływa na kolejne miejsca. Stajemy na ciekawej przykosie, w ruch idą verticale. Mija może kilka minut kiedy słyszę i widzę niezły "bełt" na powierzchni a kołowrotek mojego "Gajda" ;)  zaczyna pięknie grać. Szybki hol i dobre siedem dych cieszy nasze oczy. Za chwilę mam fajny strzał niestety ryba się nie wpina. Posyłam wobler w to samo miejsce i po kilku obrotach boleń chce wyrwać mi kij z ręki a na twarzy pojawia się uśmiech. Ryba jest bardzo dynamiczna i wściekła co w połączeniu z silnym uciągiem dostarcza sporych wrażeń. W końcu jest mój, szybko wraca do siebie.

Załączony plik  IMG_20211016_092148.jpg   43,49 KB   34 Ilość pobrań

Załączony plik  IMG_20211016_094335.jpg   29,67 KB   34 Ilość pobrań

Załączony plik  IMG_20211016_095952.jpg   43,3 KB   34 Ilość pobrań

Załączony plik  IMG_20211016_100625.jpg   42,24 KB   33 Ilość pobrań

Brania ustają kiedy widzę, że na końcu zestawu Kuby ląduje bezsterowiec ślizgający się po powierzchni. Nieco zdziwiony przyglądam się jego poczynaniom kiedy może dziesięć metrów od pontonu widzimy potężny kocioł w pobliżu przynęty jednak ryba nie trafia, poprawia jednak za moment a woda gotuje się już na dobre a hamulec gra jak należy. Grzebię nerwowo w pudełku by po chwili założyć na agrafkę bezsterowca własnego wykonania który choć odrobinę przypomina pracą przynętę kumpla. Posyłam go maksymalnie daleko, nieco w górę rzeki. Wobler zaczyna przecinać powierzchnię, kiedy coś brutalnie go kasuje i tym razem to mój kij wygina się obiecująco. Jesteśmy niczym w transie, trafiamy na wspaniałą aktywność ryb, do tego wychodzą nam do "powierzchniowców" co o tej porze roku jest dla mnie czymś wyjątkowym. Ryby są bardzo agresywne, niektóre potrafią po kilka razy poprawiać by w końcu skasować wobler skutecznie. Przeżywam boleniową ekstazę, coś nieporównywalnego z niczym co dane mi było do tej pory zaznać podczas jesiennych połowów tych intrygujących ryb.

Załączony plik  IMG_20211016_104339.jpg   42,07 KB   33 Ilość pobrań

Załączony plik  IMG_20211016_125511.jpg   53,29 KB   33 Ilość pobrań

Załączony plik  IMG_20211017_073512.jpg   41,06 KB   33 Ilość pobrań

Tego dnia złowiliśmy wiele grubych rap, dopiero pod wieczór przypomniałem sobie o przygotowanym termosie z kawą, adrenaliny było tyle że inne dopalacze były zupełnie zbędne :) . Kiedy wracamy "gęby" nam się nie zamykają i analizujemy dzisiejszą przygodę krok po kroku. Jesteśmy wyłowieni i szczęśliwi, choć z pokorą przyznaję że bez wiedzy i doświadczenia jakim dysponuje Kuba byłbym pewnie w gęsty lesie i o takim wyniku mógłbym tylko pomarzyć.

Trzeci dzień to dla mnie tylko kilka godzin łowienia, bo choć mógłbym tu zostać " na zawsze" :wub: , to niestety trzeba wracać. Wypływamy równie wcześnie, tym razem jest już trudniej a wczorajsza rybodajna meta świeci pustkami.

Szukamy aktywnych ryb co rusz ustawiając się w nowych miejscach. Udaje nam się łowić pojedyncze ryby kiedy napływamy na ciekawą, nadwątloną czasem przykosę. Kuba wykonał może kilka rzutów kiedy jego kręcioł w jęczących tonach zaczął oddawać linkę a woda się zagotowała. Sprawny hol i po chwili jesienny grubas jest nasz. Po niespełna kilku minutach niemal w tym samym miejscu coś z potężną siłą zabiera mojego bezsterowca prowadzonego w poprzek nurtu. Ryba robi imponujący kocioł po czym zjeżdża w dół rzeki. W końcu udaje mi się ją wyhamować, idzie jak po sznurku w naszym kierunku i kiedy zobaczyłem Go na piaszczystej muldzie po raz pierwszy zrobiło mi się gorąco. Potężna ryba w odcieniach srebra wymieszanego ze starym złotem targa co chwilę łbem dając do zrozumienia z kim mam do czynienia. Sama jego masa powoduje, że w tak silnym nurcie ciężko jest szybko i sprawnie opanować sytuację. Odzyskuję po kilka metrów plecionki by za chwilę oddać drugie tyle.

Załączony plik  IMG_20211017_091117.jpg   40,86 KB   34 Ilość pobrań

Załączony plik  IMG_20211017_091248.jpg   47,71 KB   34 Ilość pobrań

W końcu Kuba podbiera szczęśliwie zmęczonego już bolenia a ja drę się w niebogłosy. Kiedy podnoszę do góry podbierak wiem już, że jest grubo. Kiedy wyjmuję z niego rybę nie mogę znaleźć odpowiednich słów. Szeroki niczym karp, wielka paszcza z której ledwie wystaje całkiem spory wobler. Szybki pomiar pokazuje ok 83 centymetry i niech tyle zostanie, trzymam go dłuższą chwilę za nasadę ogona i w końcu król przykosy wyrywa się mocno, machając potężnym ogonem na pożegnanie.

Uspokajam się, właściwie to niczego więcej już dzisiaj nie potrzebuję i jestem spełniony. 

Kilka godzin później jestem już w pociągu, wracam na "wschód" jednak myślami jestem zupełnie gdzie indziej ... .

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                                     :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 26 listopad 2021 - 10:15


#227 ONLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2298 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 26 listopad 2021 - 00:20

Coś pięknego Piotrek - gratulacje  :)


  • Piotr Gołąb lubi to

#228 OFFLINE   chlodnica

chlodnica

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 791 postów
  • LokalizacjaPL-Opole/CH-Davos
  • Imię:Darek

Napisano 26 listopad 2021 - 05:31

Ładnie połowione Piotrek...

Super wypad.gratki !!!


  • Piotr Gołąb lubi to

#229 OFFLINE   Piotr Gołąb

Piotr Gołąb

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1450 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 26 listopad 2021 - 06:47

Coś pięknego Piotrek - gratulacje  :) !

  

Ładnie połowione Piotrek...
Super wypad.gratki !!!

Dziękuję 👍

#230 OFFLINE   Czoper

Czoper

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1165 postów

Napisano 26 listopad 2021 - 07:11

Kuba wiedział co robi uciekając ze wschodniej ścianki wiem że od lat uwielbiał łowić te ryby , w naszych wschodni rewirach gdzie jest jak jest i tak zawsze coś wydłubał
Teraz jest we właściwym miejscu.
Gratuluje pięknych ryb ,a szczególne gratulacje dla Kuby😁

Użytkownik Czoper edytował ten post 26 listopad 2021 - 07:13

  • Forecast i Piotr Gołąb lubią to

#231 OFFLINE   drakmen

drakmen

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 352 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Bartek

Napisano 26 listopad 2021 - 07:11

Pięknie połowione, super się czytało. Jeszcze raz gratulacje Piotrek!
  • Piotr Gołąb lubi to

#232 OFFLINE   Piotr Gołąb

Piotr Gołąb

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1450 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 26 listopad 2021 - 07:22

Kuba wiedział co robi uciekając ze wschodniej ścianki wiem że od lat uwielbiał łowić te ryby , w naszych wschodni rewirach gdzie jest jak jest i tak zawsze coś wydłubał
Teraz jest we właściwym miejscu.
Gratuluje pięknych ryb ,a szczególne gratulacje dla Kuby😁

 Zgadza się, bez Jego wiedzy z przysłowiowego "marszu" mógłbym co najwyżej pomarzyć o takim łowieniu 🙂

Pięknie połowione, super się czytało. Jeszcze raz gratulacje Piotrek!

Dzięki 😉
  • Czoper lubi to

#233 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1055 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 listopad 2021 - 08:52

Jeśli chodzi o Odrę, napisane w punkt. Mam wrażenie, że magię tej rzeki najbardziej doceniają ci, którzy mają do niej daleko. Kto znad Odry będzie jeździł nad Bug, czy Wisłę łowić bolenie? Chyba tylko po to, żeby poczuć różnicę. Ryb tylko pogratulować. Nie zawsze się trafi na takie brania i pomoc tubylca często jest bezcenna, ale umiejętności Ci Piotrze nie brakuje, więc nie zwalaj wszystkiego na kolegę.
  • Piotr Gołąb lubi to

#234 OFFLINE   Piotr Gołąb

Piotr Gołąb

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1450 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 26 listopad 2021 - 09:05

Dzięki Maćku. Faktycznie łowiąc wiele lat konkretny gatunek zawsze będzie łatwiej, nawet na nieznanej wodzie. Jednak pomoc i podpowiedzi oraz wytypowanie odpowiednich miejsc to często 90 % sukcesu, ja miałem z górki 😉

#235 OFFLINE   Maciej W.

Maciej W.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1055 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 listopad 2021 - 09:58

Mając kilkaset kilometrów do tej rzeki jesteśmy niejako zdani na pomoc. Wędkarz mieszkający na miejscu ma nad nami kolosalną przewagę. Trafienie na okres brań, odpowiednią pogodę, czy znalezienie miejscówki, to dla niego chleb powszedni. Dla nas to logistyczne przedsięwzięcie, na które możemy sobie czasem pozwolić. Widzę analogię z wyjazdami Polaków do Skandynawii. I tu i tu trzeba mieć dużo szczęścia, żeby trafić z terminem w dogodne warunki. Do tego dochodzi aspekt poznania w parę godzin wody, którą miejscowi znają jak własną kieszeń. Można im pozazdrościć. Nie twierdzę, że na codzień mają życie usłane różami i wszystko podane na tacy, ale możliwości stania się skuteczniejszym wędkarzem są tam dużo większe. Tamtejsi nastolatkowie mają na rozkładzie ryby w ilościach i rozmiarach przyprawiających o zawrót głowy. Nauka przychodzi z każdym połowem i jestem pewien, że jest to wypadkowa pasji wędkarskiej i rybnej wody.

Użytkownik Maciej W. edytował ten post 26 listopad 2021 - 10:01

  • Piotr Gołąb lubi to

#236 OFFLINE   andego

andego

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 316 postów

Napisano 26 listopad 2021 - 18:04

Boleń złowiony kilka dni temu przy sandaczowaniu na płytkochodzącego woblerka... miłe zaskoczenie i niespodzianka :)

 

 

Załączone pliki



#237 OFFLINE   jerzy6

jerzy6

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 706 postów

Napisano 29 listopad 2021 - 00:45

Wideł u mnie nie zawodzi :)

 Wszystkie największe swoje ryby złowiłem na niego, zwł. model ,,Ołówek.

tak jak w poprzednich latach jest the best!

Niedawno złowiłem życiówkę bolenia 83cm.

 

Załączony plik  20211120-170000.jpg   20,37 KB   27 Ilość pobrańZałączony plik  20211120-170106.jpg   64,08 KB   29 Ilość pobrań

Złowiony na spokojnej opasce z kamienną, głęboką rafą.Myślałem początkowo, ze sum :D

Podczas holu zaplątał się w przybrzeżną roślinność i musiałem z podbierakiem wchodzić do wody.

 

Ogólnie ten rok słaby, dziwny i bardzo zmienny. Z sandaczy to jednego tylko 80plus  złowiłem w czerwcu, a pażdziernik i listopad to tylko takie 60 do 68cm.Bolków też kilkanaście miałem do 70 cm tzn. 60 do 70 i ten jeden rodzynek. ;)

Dużo wyjątkowo w tym roku miałem spięć i to naprawdę ładnych ryb., wręcz giga....

Z sandaczami jest kiepsko. Duża presja, zabieranie przez niektórych wędkarzy większości ryb to przyczyna małej ich ilości i rozmiarów.

Zachęcam wszystkich do puszczania wszystkich tych pięknych ryb!

Niestety często w rozmowach mam odpowiedzi typu, a płacę składki to biorę ryby, niech PZW troszczy się o nie, albo np. , że składka musi mi się wrócić :Mówię wtedy że nie ma co na PZW liczyć tylko coś trzeba przecież od siebie dać..także po to abyśmy mogli łowić w przyszłości okazałe sztuki, a nie wymiarki jeśli w ogóle. Niestety budzi to u niektórych oburzenie.

:D

A to bardzo niedobrze świadczy o mentalności..


Użytkownik jerzy6 edytował ten post 29 listopad 2021 - 00:52


#238 OFFLINE   tadekb

tadekb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 613 postów

Napisano 03 grudzień 2021 - 10:32

Hej!

Dawno nic nie wrzucałem, choć oczywiście z forum jestem na bieżąco. 

Wczoraj postanowiłem sobie zakończyć tegoroczny boleniowy sezon. Choć kto wie - bo ja to strasznie słabą wolę mam  :)

Sprawdziłem dwa odcinki i nawet coś wpadło.

W tym jeden fotogeniczny:

 

Załączony plik  20211202_13392114 (1).jpg   81,81 KB   29 Ilość pobrań

 

Sezon na podkrakowskiej Wiśle ciężki. Do tego bardzo mało (jak na mnie) wyjść nad wodę.

 

Dziwny rok. Powierzchniowej aktywności praktycznie brak. Woda niby martwa, a jak coś siadło - było odpasione. Więc nie głodowały.

 

Załączony plik  202111e.jpg   179,39 KB   30 Ilość pobrań

 

Załączony plik  202111d.jpg   139,61 KB   29 Ilość pobrań

 

Załączony plik  202111.jpg   112,6 KB   29 Ilość pobrań

 

Załączony plik  202111c.jpg   123,46 KB   30 Ilość pobrań

 

 

Oby 2022 był lepszy.

 

 



#239 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 03 grudzień 2021 - 11:57

Czekałem na wpis Tadka 😉👌🙌
  • jerzy6 i malinabar lubią to

#240 OFFLINE   sero1975

sero1975

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1461 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Sergiusz

Napisano 03 grudzień 2021 - 14:13

Tadek jak zwykle zamiata :)

Ps. Tadek wrzuć więcej fotek bo nie wierze ,że tyko bolki łowiłeś ;) :):)

Użytkownik sero1975 edytował ten post 03 grudzień 2021 - 14:21

  • jerzy6, bartosz311287 i bob74 lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych