Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Z czym do klenia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
60 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Luka81

Luka81

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 272 postów
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Szyszko

Napisano 24 lipiec 2012 - 20:05

Panowie może podpowiecie coś w kwestii much na kleksy.
Namierzyłem skubańce na mojej rzece w okolicy roślin ale daje mi się skusić suchą muchą tylko nieduże podrostki i to tylko na płytkiej wodzie.
Jakie sprawdzone wzory much polecacie do kuszenia tych nieco większych cwaniaków? Zauważyłem że do suchej jakoś tak z nieufnością podchodzą.
Będę niezmierne wdzięczny za wszelkie podpowiedzi bom blady w kwestii muchy.

#2 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 24 lipiec 2012 - 20:14

Goddard
Humpy
Chernobyl Ant
Red Ant
Elk Hair Caddis

#3 OFFLINE   Luka81

Luka81

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 272 postów
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Szyszko

Napisano 24 lipiec 2012 - 20:19

A coś z mokrych i nimf?
Suche naprawdę jakoś nie bardzo im podchodzą z reguły jak podaję suchą to te większe nieco się odsuwają od niej a tu nagle taki 25 wypada znikąd i partaczy mi sprawę ordynarnym zwinięciem muchy.
Ponadto kilka razy widziałem jakby jadły coś co płynie w tomi.

#4 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 24 lipiec 2012 - 20:25

pewnie, suche to nei koniec
w jednym z numerów SzŁ masz kilka świetnych i bardzo skutecznych much Wiecznego - mokrasów. 3 lub 4 numer
A bieżący numer jest kleniowi poswięcony w całości. Myślę że warto odżałować cenę 4 muszek i poczytać, bo trochę ciekawego o tych rybach napisano

#5 OFFLINE   Luka81

Luka81

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 272 postów
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Szyszko

Napisano 24 lipiec 2012 - 20:29

Dzięki za info,
poszukam zatem gazety :D
Pewnie prawda też taka że coś partole przy łowieniu ale to pierwsze kroki w muchowaniu.

#6 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9643 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 24 lipiec 2012 - 20:33

Grunt to nie pękać
Początki z każdą metodą bywają trudne, ale - nie ma co rejterować do spina, tylko zacisnąć zęby i po sezonie na rzece bedziesz łowił bezmyślnie - rzucał, prowadził i obsługiwał bez myślenie co teraz, wejdzie w odruch.

#7 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 09 październik 2012 - 23:02

Jutro wybieram sie po numer 15 SL, mam nadzieje ze bedzie :)

Czy mozecie napisac jakiej dlugosci przypon zastosowac na klenia? Wedka #6 dlugosc 9 stop, sznur WF.

Mialem na Solinie ogromnego klenia. Widzialem jak zassal nimfe, pohowalem go chwile a potem zerwal zestaw. Teraz regularnie stosuje fluorocarbon Rio 0.22 zeby sytuacja z zyciowka sie nie powtorzyla. Male ryby maja w nosie to ze fluo jest takie grube. Pytanie czy liczba bran duzych kleni moze sie zmniejszyc prze taka grubosc przyponu?

#8 OFFLINE   Arek Kubale

Arek Kubale

    Forumowicz

  • Fotograficy
  • PipPip
  • 440 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 11 październik 2012 - 00:31

@ictus,

stosuję przypony o długościach 2,1 - 2,6 m. Ostatni odcinek to zwykle 0,16 mm, ale zdarzało mi się i 0,14 mm stosować z powodzeniem.

Na Twoje drugie pytanie nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć. Na pewno im mniejsza średnica przyponu, tym prezentacja muchy jest bardziej naturalna, a i sam przypon pewnie trochę mniej widoczny dla ryb. Z mojej praktyki wynika natomiasy, że nie tyle przypon płoszy klenie, co widok sznura - nie mówiąc już o jakichś nerwowych chlapnięciach linką.

#9 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4964 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 11 październik 2012 - 06:08

Z własnego doświadczenia radę biorąc , sugerowałbym używanie imitacji tego co akurat jest , albo może być jedzeniem dla jazi i kleni . Imitacje larw jętki , ważki i żółtobrzeżka , chrząszcze , polne koniki , chruściki , pijawki , skąposzczety maści wszelakiej..
Odłozyć też koniecznie na bok chorobliwie modną ostatnimi laty miniaturyzację , którą to zarazę roznieśli jako jedynie słuszną , nasi zboczeni , spoceni nawet w oddychaczach grandpiksiarze :rolleyes: Odwzorowuje się muchą także wielkość wzoru , więc imitacja konika nie musi mieć 4 mmm , larwa ważki małości pedałka , ani chrabąszcz gabarytów biedronki , a nawet kompletnie nie musi być jakoś wielobarwnie biedroniowaty. Przy normalnych dzikich rybach dobrze jest wracać jak najczęściej do podstaw flyfishingu , nie włazić im na głowę , nie irytować swoim widokiem . To nie są naiwne wpuszczaki . A przypon myć , jeśli woda przejrzysta i starać się aby nie meniskował . Tylko tyle :)

#10 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 11 październik 2012 - 07:40

No i o to w tym wszystkim chodzi... Święte słowa Panie Sławku... :)
  • Brylant lubi to

#11 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5374 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 11 październik 2012 - 07:57

Trudność w złowieniu większych sztuk kleni polega jeszcze na czymś innym niż dobór muchy. Z mojego doświadczenia wynika iż dobranie wielkości i koloru do aktualnie pobieranego pokarmu załatwia sprawę w 99%. Potem to już eksperymenty typu błyszczący akcencik z flasza czy czerwony celownik gdzieś na tłowiu itp.
Im wolniejszy nurt tym trudnosć ta sie potęguje. Podniesiona szybsza woda i lekko kopnieta zwieksza Twoje szanse na wiekszą rybę. Oddanie rzutu i polozenie sznura w miejscu gdzie płynie szybciej i napłyniecie much na miejsce gdzie spodzieważ się ryby też zwiększa Twoje szanse.
Moim zdaniem 80% tej trudności to podanie przynęty i wszystkie chałasy temu towarzyszące (to o czym pisze Sławek) cień i chlapniecie sznura itp co skutecznie płoszy wieksze osobniki a mniejszym nie sprecjalnie przeszkadza.
Dłuzszy niż standardowy przypon, obławianie miejsca punktowo i od dołu miejscówki, prowadzenie much z prądem a brużdżących np Godarda lekko w poprzek i przede wszystkim wszystko jak najciszej i bez falek po poruszaniu sie w wodzie przyniesie znacznie lepsze efekty niż najbardziej wymyślne muchy.
Poczciwe wzory much typu March brown i wszystko z czarno kolorowymi akcentami jak: Red tag, Vivy, a jak masz miejsce gdzie mogą być krzaki na wodą z gąsienniczkami to Bibio też będzie dobre.
Co do grubosci przyponu nie schodził bym ponizej 0,18 znacznie lepiej dla naturalnego ruchu muchy w przypadku mokrych robi węzeł Rapali z maluteńkim oczkiem niż 0,14 z wezłem na sztywno...
Miłego próbowania :)

Użytkownik Rheinangler edytował ten post 11 październik 2012 - 08:05


#12 OFFLINE   Arek Kubale

Arek Kubale

    Forumowicz

  • Fotograficy
  • PipPip
  • 440 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 11 październik 2012 - 08:57

Jeszcze co do tych średnic. Zapomniałem dodać, że to 0,16 i 0,14 zarezerwowane są dla suchej muchy, na niskiej, stojącej wodzie. W takich warunkach przyszło mi ostatnio łowić. Co do mokrej muchy również nie schodzę poniżej 0,18, tym bardziej że moje Red Tagi są na hakach #8 i #10 - wtedy wszystko ładnie się komponuje.

#13 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 11 październik 2012 - 14:01

Panowie ja pamiętam czasy gdzie kleniory waliły we wszystko co wodą płynie. O suchej nie miałem zielonego pojęcia, łowiłem mokrą w palcach ukręconą. Firmowe muszki rodem ze Szwecji gratis przy zakupie kija i młynka robiły furorę. Wielkie opasłe przypominające Royal Coachman dziesiątkowały stada średniaków. Trafiały się również +50... Mój rekord to 2,2 kg na nimfę, rzeka Dunajec. Woda miała silny nurt, ryby stały na warkoczach, przelewach, przy burtach brzegowych. Nikomu nie było w głowie forsować rzeki. Do kolan w porywach tuż przed koniec woderów. Ryby były, nie były zmanierowane, mucha na hakach Mustad 10-8 to standard. Soła, Skawa, szczególnie ta ostatnia, łowiło się do bólu... Maj i czerwiec miesiące doskonałe, jak dobrze powspominać... Fotki z lat '80-tych, miałem trochę więcej jak 20 lat i nikłą świadomość co będzie za lat trzydzieści... Kleń 2,20 kilo, świnki z Dunajca i średnia brzana oraz kleniory. Te większe grubo ponad +60...




Dołączona grafika

Dołączona grafika

Użytkownik Andrzej Stanek edytował ten post 11 październik 2012 - 14:20

  • Kuba Standera lubi to

#14 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 11 październik 2012 - 14:12

Odkąd spiął mi się wymarzony, wyśniony, wspaniały i ogromny kleń na Solinie, zacząłem używać 0,22 Rio Fluoroflex.
Małe ryby różnych gatunków (do 30 cm) biorą z takim przyponem wyśmienicie, nawet ukleje ciągnę jedna za drugą w każdym rzucie.

Czy powinienem zejść do 0,18 żeby mieć więcej brań dużych i mądrych ryb? WIelkiego klenia miałem chyba na fluo 0,10.
Na klenie dość nietypowo stosuję na razie głównie nimfy na dużych hakach #10, #8 bo na nimfę miałem niewyholowaną życiówkę, zresztą inne klenie też.

Może popełniam błąd ale używam metrowego konicznego przyponu w kolorze bardzo jasno szarym (niby to jest clear) , a za nim ok 1,2m fluorocarbonu jednej średnicy. Czy ten przypon w całości nie jest za krótki? Ten odcinek konicznego przyponu ryby musza chyba widzieć.

P.S. Właśnie zobaczyłem post Andrzeja i powiem wam, że jest coś romantycznego w czarnobiałych zdjęciach z lat 80. Co prawda ledwo zaczynałem wtedy podstawówkę i jak robiłem zdjęcia Zenitem to głównie były to czarno-białe slajdy które potem wyświetlało się rzutnikiem na ścianie. Te fotki natchnęły mnie żeby wziąć od tatki rzutnik slajdów i zrobić wycieczkę 30 lat wstecz :)

Użytkownik ictus edytował ten post 11 październik 2012 - 14:18


#15 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1994 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 11 październik 2012 - 14:12

jakoś wielobarwnie biedroniowaty.

Odlot :D

#16 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 11 październik 2012 - 14:53

Czy to meniskowanie to są jakieś fałdy, wypukłości które załamują światło ?

#17 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5374 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 11 październik 2012 - 16:07

Nie,- to jest napięcie powierzchniowe jakie tworzy nieodtłuszczona żylka na powierzchni wody, wtedy pojawia sie menisk czyli wypukłośc będąca czyms nienaturalnym i mogacyć płoszyć cwanego klenia.

Andrzej,- to byly czasy w których była woda w rzekach i były ryby,- teraz z jednym i drugim znacznie się pogorszyło...
w tamtych latach miałem czeskiego Tokoza i wielka ruska katuche a na nij zyłke teczówkę i dwie muchy kupione w sklepie.
Wczesnym rankiem spacerowałem po Rabie, która plyneła za domem mojego wuja i łowiłem pstrągi opuszczająć muchę na wodę i podrygując nią z wysokiej skarpy na zakrecie a potem gdy wyszło słońce kąpałem się ucząc się pływac w tym miejscu,- ech to były czasy... Dziś w tym miejscu nawet kalosze wystarczą żeby przejść rzekę a ryby, gdzie niegdzie przemknie strzebelka i to wszystko...

Użytkownik Rheinangler edytował ten post 11 październik 2012 - 16:33


#18 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4087 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 11 październik 2012 - 18:32

Fakt woda była i ryby też... Jak pogrzebię w starych fotach to serce rośnie, mała "Skandynawia" na południu Polski. Zdjęcia z tamtego okresu - Koledzy bywający na zlotach Jerkbaita (głowatkowy), Pucharze Głowatki mają szanse porównania linii brzegowej Dunajca od słowackiego spływu Czerwony Klasztor w dół ku przełomowi. Wody sporo, Dunajec szeroko rozlany, świetne miejsca lipieniowe. Tam zaczynałem łowić na nimfę swoje pierwsze lipki. Jak widać zapora była w budowie. Dunajecki lipion - "kardynał"...



Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

#19 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 11 październik 2012 - 21:09

Czy to meniskowanie to są jakieś fałdy, wypukłości które załamują światło ?


Szanowny Panie Pawle,

Jak napisał Rheinangler, chodzi o załamanie powierzchni wody po obu stronach przyponu, wywołane napięciem powierzchniowym. Ma ono znaczenie wtedy, kiedy przypon pływa, zwłaszcza na spokojnej tafli wody, takiej jak jezioro przy bezwietrznej pogodzie czy spokojna "płań" rzeki ... Taki "menisk" moze być szczególnie istotny podczas łowienia na "suchą muchę", bo wtedy może towarzyszyć bezpośrednio muszce jak kawał kabla albo wręcz rury ... i z żyłki o grubości ułamka milimetra (kiedy 0,04 mm "robi różnicę") robi się milimetrowy lub grubszy postronek ... i nie sam menisk jest istotny, ale cień jaki rzuca pod wodę i na dno przypon o pozornie zwielokrotnionej przez menisk grubości ... taki cień może być, przy niesprzyjających warunkach oświetlenia, szeroki jak rura drenarska ... nie ma mozliwości, żeby ryba go nie zauważyła ... ;-)

"Menisk" moze być jednak bardzo pożadany, kiedy łowi się muchą pod powierzchnią wody, a pływający na powierzchni przypon jest optycznie oddalony od muchy, zaś obserwacja jego położenia i najmniejszego ruchu w obrębie "menisku" pozwala na zauważnie najdelikatniejszego brania w najbardziej finezyjny sposób ... to lepsze niż najbardziej czuły "spławik", a przy tym prawie zupełnie nie stawia oporu rybie zainteresowanej muszką ...

Łowienie na mokrą muchę zazwyczaj wymaga zatopienia przyponu i sytuacja jest inna niż wyżej opisana ... o ile do "suchej" muchy przypon mniejszej średnicy jest ważny, o tyle do "mokrej" ma mniejsze znaczenie ... Zwłaszcza fluorocarbon załamuje światło w sposób podobny jak woda i jest prawie niewidoczny pod wodą, a że ma mniejszą wytrzymałośc na zrywanie niż tradycyjna żyłka (tez mało widoczna w wodzie) i gorzej się wiąże, to warto stosować większe średnice. Fluorocarbon jako cięższy od wody lepiej tonie niż zyłka.

O przyponach, materiałach, konstrukcjach, długościach, można książkę napisać, a przynajmniej spory rozdział ... Mnóstwo czynników wpływa na te parametry. Od sposobu "transmisji energii" od linki do muchy, przez dynamikę rzutów, kształt pętli, ułożenie przyponu na wodzie, kontakt z muchą, po odległość od linki do muchy, wielkośc i mase muchy itp. itd.

W wodach stojących czy spokojnych odcinkach rzek sugerowałbym sporo dłuższy przypon niż długośc wędziska, co pozwala na delikatniejszą prezentację much, oraz unikanie obecności linki w "oknie widoczności" ryb ... W nurcie rzeki ta długośc przyponu nie miec tak wielkiego znaczenia, choć zbyt krótki przypon może nie pozwolić na wytracenie energii linki przed zakończeniem rzutu i brak precyzji prezentacji much ... Choć czasem klenie lubią, kiedy im się "pochlapie" linką po wodzie ... jakby "lubiły" takie "zamieszanie" ... Zaś z much pięknie sprawdzał się Butcher, Red Tag, mokre, bezskrzydełkowe muchy z jezynką "spider", a w lecie - rodzaj imitacji wylęgu rzecznych ryb ze srebrnym tułowiem z lamety, białym skrzydełkiem, "bródką" i ogonkiem z rudej kury ...

A wspomnienie czasów, kiedy jeszcze w rzekach była woda, wędkarze nieliczni, szanujący się nawzajem (etyczni, a nie zachłanni), a w związku z tym ryb sporo, wywołuje nostalgię ... czasy wczesniejsze niż widoki na ciekawych zdjęciach sprzed lat ... ;-)

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Użytkownik Jerzy Kowalski edytował ten post 11 październik 2012 - 21:15


#20 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 11 październik 2012 - 23:34

Zdjecia super, poprosze jeszcze!

Z tymi przyponami jak widze to sprawa wielowymiarowa. Musze potestowac.

Czy menisk moge kontrolowac natluszczajac i odtluszczajac przypon? Przy okazji czym odtluszczac fluorokarbon?

Wyglada na to ze aby lowic na naturalnej wielkosci muszki musze sam zaczac krecic :) Czy znacie jakas strone albo literature ktora pomoglaby mi wczesniej przewidziec co sie bedzie roic nad woda w danym miesiacu? Kiedy koniki polne a kiedy biedronki etc. BTW: Wlasnie biedronki zaatakowaly moje biuro ktore jest w parku w centrum Warszawy, a ja nie mam "much" biedronek ;)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych