Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

kosiarze


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
41 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   benito

benito

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 457 postów
  • Lokalizacjasiedzące (szczecin)

Napisano 15 marzec 2007 - 18:48

Witam,

Co robicie gdy tuz obok Was lowi sobie facet(najczesciej)beszczelnie na tak zwanego szarpaka badz kose?

#2 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 15 marzec 2007 - 19:02

Jeżeli jest sam, to z nim rozmawiam, tak po prostu, bez agresji.
Najczęściej o tym, że ryb nie ma, chociażby dlatego, że sposób w jaki łowi zabija wile ryb.
Nawet najgorszy gbur spuści głowę. Nic więcej nie da się zrobić.
Zawsze wypuszczam ryby z lubością przy takich osobach.
Najgorsze co można zrobić, to wjechać na gościa z pretensją.
Co z tego, że my wiemy, że to co on robi jest złe?
Spróbuj go przekonać, że można inaczej. :D

#3 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 15 marzec 2007 - 19:02

,,, na Odrze koło dworca w Szczecinie ( bo chyba o tym piszesz) sa całe ekipy takich debili, najcześciej maja srednio po 2 promile we krwi więc czasami lepiej sie nie odzywac jak jesteś w pojedynke, bo mozna dostać w głowe...wiem bo sam raz sie naraziłem takiej ekipce pseudowędkarzy...

#4 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 15 marzec 2007 - 19:04

Komóra i poszedł albo .... :lol: a poważnie zależy od miejsca gdzie łowie, jak na jakiejś wiosce, daleko od cywilizacji lepiej się wstrzymać od gwałtownych posunięć, no chyba że masz kałacha za pazuchą :lol: . A normalnie to zwracam gościowi uwage lub dzwonie pod 112, zazwyczaj niestety na policje można czekać do usranej śmierci :( ... bo wszystkie radiowozu/ łodzie akurat popłyneły dokładnie w przeciwnym kierunku...







#5 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 15 marzec 2007 - 19:14

Jeżeli jest sam, to z nim rozmawiam, tak po prostu, bez agresji.
Najczęściej o tym, że ryb nie ma, chociażby dlatego, że sposób w jaki łowi zabija wile ryb.
Nawet najgorszy gbur spuści głowę. Nic więcej nie da się zrobić.
Zawsze wypuszczam ryby z lubością przy takich osobach.
Najgorsze co można zrobić, to wjechać na gościa z pretensją.
Co z tego, że my wiemy, że to co on robi jest złe?
Spróbuj go przekonać, że można inaczej.
:D


gożej jeśli ma cie w DUszy i robi to mówiąc że nie twoja sprawa
a to tak samo nasz zbiornik jak jego :wacko:

z kłusownictwa najbardziej mnie porażają na rzece kołki na żyłce
z hakiem i cerwonym robakiem na których najczęściej znajduje pstrąga :( co mi z tego że go wychacze jak i tak jest w połowie
żywy albo już martwy... coprawda oddaje go wodzie ale mnie to dobija :angry:

#6 OFFLINE   benito

benito

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 457 postów
  • Lokalizacjasiedzące (szczecin)

Napisano 15 marzec 2007 - 19:26

,,, na Odrze koło dworca w Szczecinie ( bo chyba o tym piszesz) sa całe ekipy takich debili, najcześciej maja srednio po 2 promile we krwi więc czasami lepiej sie nie odzywac jak jesteś w pojedynke, bo mozna dostać w głowe...wiem bo sam raz sie naraziłem takiej ekipce pseudowędkarzy...


Tak, mialem na mysli to miejsce. Ostatnio jadac tramwajem widzialem jak facet holuje wiekszego sandacza...okazalo sie, ze za grzbiet :wacko: Na cegielince jest pewnie tyle samo kosiarzy co na odrze.

Czesto kosiarze mowia, ze lowia na normalny zestaw a jak sie ryba zapnie za grzebiet to oni juz nie moga nic na to poradzic :unsure:


#7 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 15 marzec 2007 - 19:46

PaNek nie tak dawno rozmawiałem ze Zbyszkiem Dudą, o Wieprzu.
Pewnie go znasz.
I mnie najbardziej wkurza to, co i jego, zwykłe chamstwo niby wędkarzy.
Rozmawialiśmy o kulturze i etyce zachowań nad wodą. Wieprz i moja Skrwa, to niezbyt duże rzeki. Nad Wieprzem jak mówił Duda, był taki zwyczaj, że gdy szedłeś na ryby i był już ktoś na tej stronie, gdzie planowałeś wędkować, to wypadało się spytać, czy można go minąć o parę zakrętów?, jeśli chciało się iść po jego stronie. Dzisiaj, mówi Duda nikt o nic nie pyta, tylko włazi ci na głowę, nawet nie powie -Dzień dobry.
U mnie jest tak samo, nawet na Wiśle. Stojąc łodzią, potrafią cię obstawić rządni sandaczowego mięsa, niemal burta w burtę :angry: i nie spytają się, Czy można obok?
Chamstwo jest gorsze od szarpakowców. :angry:

#8 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 15 marzec 2007 - 20:01

no tak etyka i kultura!
to by się przydało

a ja nie wiem ocb z tym kosiarstwem za bardzo... Embarassed

#9 OFFLINE   Roch

Roch

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 809 postów
  • LokalizacjaTuam, Irlandia

Napisano 17 marzec 2007 - 23:09

Benito napisał:

Czesto kosiarze mowia, ze lowia na normalny zestaw a jak sie ryba zapnie za grzebiet to oni juz nie moga nic na to poradzic


RAPR, coś mi tak w głowie świta, mówi o rybach zahaczonych prawidłowo i nieprawidłowo (bardziej zorientowanych proszę o uściślenie -wyjątkowo leniwy dzisiaj jestem i nie chce mi się odgrzebywać stosownego zapisu).

Ostatnio miałem przyjemność wysłuchać całego koncertu podobnych usprawiedliwień. Zdarzyło mi się wpaść na sędziwego kolegę po kiju, który łowiąc 30 m od tamy piętrzącej wodę na małym zalewiku, wyholował na moich oczach karpisko 30 cm i bez żenady myknał go w trawę. Grzecznie, niemal życzliwie, pozdrowiwszy uprzednio, napomknąłem o wymiarze ochronnym i ciut nieregulaminowym miejscu połowu. Oto niektóre z dziadkowych ripost:
1. Ja złapałem, ja bede mierzył.
2. Ja tu jestem gospodarzem. (właściciel? -nie! Członek PZW.)
3. Na jesieni to uny [???] zdjeły tablice z zakazem połowu i łapały aż huczało zaraz wpuszczeniu ryby. (tzn. tuż po zarybianiu)
4. Haczyk miał głęboko; pewno wszystko ma rozwalone -nie wyżyje.
5. Jak bym tak wszystko wypuszczał, to by mi się za dojazd nie zwróciło.
6. Nie szedłem dalej [od tamy], bo grype mom.

To są autentyki z jednej rozmowy tylko.

Tyle zapamiętałem. Dyskusja była bardziej rozbudowana i trochę potrwało zanim imć wędkarz wypuścił karpiątko.

Zaiste, jak mawiał król Dezmod, zaglądnąwszy po skończonej potrzebie do nocnika: Rozum nie jest w stanie tego ogarnąć (A. Sapkowski, Pani jeziora)

#10 OFFLINE   lajcik

lajcik

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 419 postów
  • LokalizacjaPłock
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Rozumek

Napisano 30 czerwiec 2013 - 07:05

Jeżeli jest sam, to z nim rozmawiam, tak po prostu, bez agresji.
Najczęściej o tym, że ryb nie ma, chociażby dlatego, że sposób w jaki łowi zabija wile ryb.
Nawet najgorszy gbur spuści głowę. Nic więcej nie da się zrobić.
Zawsze wypuszczam ryby z lubością przy takich osobach.
Najgorsze co można zrobić, to wjechać na gościa z pretensją.
Co z tego, że my wiemy, że to co on robi jest złe?
Spróbuj go przekonać, że można inaczej.

Robert musieli byśmy przebrać się w szaty liturgiczne i wybrać na pielgrzymkę po naszej wisełce  :)  jest tam tylu do nawrócenia że zajęło by nam to wieczność


Użytkownik lajcik edytował ten post 30 czerwiec 2013 - 07:08


#11 OFFLINE   suhhar

suhhar

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 989 postów

Napisano 30 czerwiec 2013 - 09:16

ja mam taki nietypowy sposób bo wiadomo wplątywanie się w jakieś rozmowy o rapr i etyce nie maja sensu wiec grzecznie podchodzę pytam się jak tam biorą itp czy już pan dzisiaj wyciągnął wypytuje się jak najwięcej po czym odchodzę na 10-15metrów wyciągam telefon i udaje ze dzwonie do kolegi z psr. Mowie słuchaj Czesio jest tutaj taki pan itp łowi na kose i ma już kilka rybek kiedy moglibyście być aaaa za pół godziny to spoko. Kończę rozmowę odchodzę dalej obracam się a tam gość już się zwija i spierd....ile wlezie.



#12 OFFLINE   Karol Krause

Karol Krause

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4148 postów
  • LokalizacjaBIAŁOŁĘKA-GŁOGÓW
  • Imię:Karol
  • Nazwisko:Krause

Napisano 30 czerwiec 2013 - 09:18

Koledzy a czy w waszych rewirach macie takie cuś jak PSR i SSR. :)

U mnie ekipa jest mocna i działa i to ochoczo ;)  :ph34r:



#13 OFFLINE   Piness

Piness

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 2 postów
  • LokalizacjaLas Vegas

Napisano 30 czerwiec 2013 - 09:31

U mnie również jest oddział PSR oraz SSR i kiedy nad wartą spotykamy ze szwagrem takich tzw " kosiarzy" to nie udajemy że dzwonimy, tylko dzwonimy i już. Najczęściej odbywa się w ten sposób że owa osoba nie wie że zaraz zostanie spisana i dostanie mandat albo zostanie zawinięta na komisariat. Takich osób jest wiele i trzeba z tym walczyć. Nie raz miałem tak że zwróciłem uwagę iż "w taki sposób polska wyszła już po latach '70 i barbarzyństwo nad wodą poszło w zapomnienie" Ale często w odpowiedzi słyszę " Odpier*** się pan !" i cóż zrobić ? Co do zostawionych kijów , beleczek nad brzegiem z kawałkiem żyłki to jeśli znajdę ( a znajduję) i zdarzają się z okoniem albo pstrągiem to wypuszczam, o ile owa ryba jest w stanie jeszcze ożyć :)



#14 OFFLINE   Wilk_

Wilk_

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 451 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Wilk

Napisano 30 czerwiec 2013 - 09:35

Witam,

Co robicie gdy tuz obok Was lowi sobie facet(najczesciej)beszczelnie na tak zwanego szarpaka badz kose?

Nic.



#15 OFFLINE   Predatorhunter

Predatorhunter

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2078 postów
  • LokalizacjaHanau
  • Imię:Kamil

Napisano 30 czerwiec 2013 - 09:59

Bo to pewnie o tobie mowa @wilk.

#16 OFFLINE   Rafał.N

Rafał.N

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2095 postów
  • LokalizacjaWrocław
  • Imię:Rafał
  • Nazwisko:N

Napisano 30 czerwiec 2013 - 10:06

Bo to pewnie o tobie mowa @wilk.

 

Nie bo @wilk na ryby nie chodzi :D hehe



#17 OFFLINE   krystiano1981r

krystiano1981r

    Historię tworzą ci,którzy wieszają bohaterów...

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2790 postów
  • LokalizacjaDolina Widawy...;)
  • Imię:Krystian

Napisano 30 czerwiec 2013 - 12:12

Nic.

kolego Wilk,naprawdę odpowiedź godna pożałowania...jeśli masz "tyle" do powiedzenia to lepiej w ogóle się nie odzywać...teraz już wiem dlaczego Twoje wątki nt przygarniania kotów cieszą się taką "popularnością" i "szeroka" widownią... :unsure: ps.powiem więcej,ja także jak widzę takiego "parcha" wyleniałego na ulicy to nie robię kompletnie nic.bo i po co..?to jedne zwierzęta są dla Ciebie super,godne Twojej pomocy itd a drugie są beee...?Jeśli Twoja postawa jest bierna w przypadku ryb to nie rozumiem skąd taka troska o czworonogi...?pzdr



#18 OFFLINE   Matiz992

Matiz992

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 549 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Mateusz
  • Nazwisko:J. bo RODO

Napisano 30 czerwiec 2013 - 12:22

Ja osobiście z kosiarzami w Szczecinie radziłem sobie przez jeden telefon i zawsze reakcja była. Kiedyś ze znajomym wyciągnęliśmy lewą siatę z Odry i policjant, który się pojawił po naszym zgłoszeniu okazał się wędkarzem z zamiłowania, podał nam swój prywatny numer i przez telefon do niego patrol pojawia się lada moment. Inną sprawą jest, że w kilku miejscach nad wodą w Szczecinie pojawiły się kamery, przez co policja teoretycznie nie musi łapać szarpaków na gorącym uczynku - jak to wygląda w praktyce, nie mam pojęcia.



#19 OFFLINE   zorak

zorak

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 170 postów
  • LokalizacjaToruń
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Tarnowski

Napisano 30 czerwiec 2013 - 12:30

Gdy jest osobnik jeden  to można mu zwrócić uwagę. Ale jeżeli jest już dwóch to raczej nie ryzykuję ponieważ mi życie miłe i raczej nie chcę trafić do szpitala połamany przez rybę. A z tą policją to też byłbym ostrożny ponieważ zanim przyjadą, do tego chcą dane osoby która zgłasza. A jak mają dane osoby to często jest tak że pan taki i taki zgłaszał wykroczenie. Więcej problemów niż powinno być.


  • Wilk_ lubi to

#20 OFFLINE   skippi66

skippi66

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1723 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:K.

Napisano 30 czerwiec 2013 - 18:18

Witam,

Co robicie gdy tuz obok Was lowi sobie facet(najczesciej)beszczelnie na tak zwanego szarpaka badz kose?

Zazwyczaj strzelam. Bez celowania, z biodra :)






Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych