Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Szwecja szkiery Raggaro


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
48 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   Pepe

Pepe

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 120 postów

Napisano 11 czerwiec 2007 - 21:51

Dzięki Panowie!
Czyli w sumie za naszego pobytu nie było aż tak źle jak myślałem.
A byłem się w stanie zakładać że później będzie lepiej.
Chyba już cały ten rok w Szwecji będzie nieciekawy.
A może zaczęły się gorsze lata ...

PP

#42 OFFLINE   maciekd07

maciekd07

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 210 postów
  • LokalizacjaGorzów Wielkopolski

Napisano 11 czerwiec 2007 - 22:20

Niestety coś mi się zdaje że Szwecja będzie kolejnym krajem w którym populacja szczupaka będzie się zmniejszała w zastraszającym tempie. Przygnębiające. Gdyby wszyscy wędkarze stosowali C&R to sytuacja była by inna ale nasi rodacy muszą wszystko zjeść co się rusza a gdy zabraknie w Polsce to jadą na północ. Jak dla mnie to powinno się wprowadzić w całej Szwecji C&R.

Pozdrawiam

#43 OFFLINE   kruz

kruz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 714 postów
  • LokalizacjaFMI
  • Imię:Krzysztof

Napisano 12 czerwiec 2007 - 08:30

No niestety chyba macie rację. Jeżdże tam od kilku lat , rok w rok , cały czas na Roslagen i rzeczywiście ryb łapie się coraz mniej :( Coś mi się nie chce wierzyć , że to wina tylko pogody albo śledzi. Wczoraj rozmawiałem z kolegą , który był tam tydzień po nas i też zaliczyli lekką katastrofę. Ehhh

Pzdr
Krzysiek

P.S. Co teraz ?? Turku ?? Irlandia ??
Ile czasu trzeba , żeby tamte populacje też wytrzebić ??

#44 OFFLINE   xavier

xavier

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 53 postów

Napisano 12 czerwiec 2007 - 08:44

Tak tak tak!!!
napewno to nie jest wina śledzi(echo hering to udowodnił), napewno to nie jest wina pogody(nasze ciała choś nie ze szwedzkiej stali, a wytrzymały codzienne połowy)
być może populacja maleje, ale nie wydaje mi się, że aż w takim stopniu...
na roslagen spotykamy wędkarzy którzy kierują się tylko i wyłącznie domeną C&R, nie sądze że my, mięsożerni(rybożerni) polacy jedziemy na północ po to aby zapełnić lodówkę...
problem tkwi gdzie indziej, ale gdzie??

Krzysztofie, ja jestem za Turku, w irlandii za dużo polaków :mellow:

no i pozdrawiam

#45 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3756 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 12 czerwiec 2007 - 09:29

To że są lata z urodzajem na pewne gatunki a na inne w tym samym czasie jest nieurodzaj, jest czymś jak najbardziej naturalnym. Nie trzeba wyciągać pochopnych wniosków. My akurat złowiliśmy najwięcej dużych ryb w miejscu mocno penetrowanym przez Szwedów którzy ortodoksami w C&R nie są. W okolicy siatek na sandacze i torcie nie brakowało, a jednak ... Tegoroczne doniesienia ze Szwecji są spójne, była ciężka wiosna do łowienia szczupaków. Przyczyną tego może być brak normalnej zimy. Słabsze żerowanie zima ryby nadrabiają wiosną. Jeśli sobie podjadły zima to trudno oczekiwać szaleństwa na wiosnę.

#46 OFFLINE   klon

klon

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 415 postów
  • LokalizacjaPruszków/Piastów

Napisano 12 czerwiec 2007 - 12:06

Jeżdże tam od kilku lat , rok w rok , cały czas na Roslagen i rzeczywiście ryb łapie się coraz mniej

Teraz mi to piszesz. :angry: Wszystko już opłacone :(


#47 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2417 postów

Napisano 12 czerwiec 2007 - 13:56

Jeśli sobie podjadły zima to trudno oczekiwać szaleństwa na wiosnę.

Za to na jesieni beda futrowaly do zrzygania... :lol: I o to chodzi.


#48 OFFLINE   kruz

kruz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 714 postów
  • LokalizacjaFMI
  • Imię:Krzysztof

Napisano 12 czerwiec 2007 - 21:02

Robercie żaden ze mnie ichtiolog , żaden ze mnie znawca szwedzkich łowisk i żaden ze mnie znawca szczupaków (chociaż jakby wszystkie złowione połozyć w rzędzie to pewnie jakieś kilometry by się z tego zrobiły).
Ja tylko piszę co zaobserwowałem . Jak byłem na Roslagen pierwszy i drugi raz pogoda była tak kur..wska , że psa bym z domu nie wygonił a jednak łapaliśmy po 20-30 szczupaków dziennie , potem z roku na rok było coraz gorzej . Nie chcę mi się wierzyć , że to wina tylko i wyłącznie pogody i słabej zimy. No chyba , że rzeczywiście się nie znam , albo tracę umiejętności albo Bóg jeden wie co jeszcze.
Kolega , który tam właściwie mieszka bo siedzi tam cały maj i wrzesień , też twierdzi , że szczupaków jest coraz mniej i teraz bardzo ciężko trafić na przysłowiową rzeźnię.
Niestety ilość ryb w każdym zbiorniku jest skończona :( A szkoda :D

Pozdrawiam serdecznie .
Krzysiek

P.S. Będąc na pierwszym wyjeździe w Raggaro Gard oglądaliśmy jakiś szwedzki program i Pańcio prezenter wypowiadał się na temat kończącej się w zastraszającym tempie populacji szczupaka w ichnich łowiskach . Na szczęście była z nami wtedy Anika , która nam to przełożyła na język angielski , bo z naszą znajomością szwedzkiego pewnie pomyślelibyśmy , że to zaproszenie na ryby do szwecji :D

P.S. 2 W ten weekend wyjechałem sobie na moje kochane jeziorko i przez dwa dni złapałem więcej ryb (wagowo, o ilości nie wspomnę) niż w szwecji przez cały tydzień :mellow: No ale to okonie i krasnopiórki , szczupak był jeden - ale wstydzę się przyznać jak wielki był :mellow:

#49 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3756 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 12 czerwiec 2007 - 21:23

Ryb zapewne w Szecji nie przybywa. Ci co wybijają ich setki na jednym wyjeździe nie chwalą się swoimi wyczynami na forach. Mimo tego nie wierze w jakiś lawinowy spadek populacji. Myślę, że zbyt wie czynników decyduje o tym ile się łowi ryb. W tym roku było tak, że jak trafiliśmy ryby w zatoce i próbowaliśmy tam coś dołowić po kilku dniach to była totalna kicha. Praktycznie tylko w długich trzcinowiskach można było coś wydłubać po kolegach. Zaczęliśmy dużo pływać w poszukiwaniu „dziewiczych” zatok. Tak trafiliśmy w kilka bardzo dobrych miejsc. Wyjątkiem była rafa na którą zaprowadził nas Tomek. Kręciło się tam dużo wędkarzy ale też nie jestem pewien czy ktoś w tym konkretnym miejscu łowił. Przeciętny szwedzki spinningista podobno nie prezentuje za wysokiego poziomu a miejsce nie było łatwe. Pewnie dlatego w sumie nasza ekipa nieźle połowiła po Szwedach. Natomiast współczuje Wam, że musieliście łowić po nas. Jestem przekonany, że gdyby nie my, mielibyście dużo lepsze wyniki. Identyczne spostrzeżenia miałem po ubiegłorocznym pobycie na Alandach. Tylko w niełowionych zatokach były ryby.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych