Nie wiem czy to pisałem na tym forum czy innym...
U mnie zarybienie to wygląda tak:
Przyjeżdża rybowóz z szczupakami (takie już trochę większe, 30cm)
Rozkładają rękaw I otwierają komory
Robią parę fotek, podpisują kartkę
Składają się i wywożą ryby gdzies indziej (a przynajmniej tak słyszałem od znajomego - na jakiś staw prywatny prezesa)
EDIT: nie wiem jak akurat to wygląda w innych kołach, ale w moim które opiekuje się dwiema wodami to dokładnie jak opisałem
EDIT2: ale na pozostałych wodach tego okręgu też bezrybie kompletne, więc w sumie "bez znaczenia"
Użytkownik Umbra edytował ten post 07 kwiecień 2025 - 13:49