Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Do Użytkowników DAIWY


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
86 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   radeqs

radeqs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 817 postów
  • LokalizacjaRuda Śląska
  • Imię:Konrad

Napisano 25 marzec 2007 - 18:05

@Pitt, A jak serwis będzie w stanie stwierdzić, czy kołowrotek był rozbierany?? Chyba, że po rodzaju smaru, bo jak się ma odpowiednie śrubokręty to śladu po tym raczej nie powinno być. Plomb gwarancyjnych w żadnym kołowrotku nigdy nie stwierdziłem :D Nie ryzykowałbym stwierdzenia, czy gwarancja obejmuje zardzewienie po kąpieli w mętnej wodzie.

@Mako, a nie jesteś w stanie ustalić z którego elementu dochodzi ten szum?? Jak rozbierałeś łożysko oporowe na wałeczkach i głównym wałku nie było żadnych nadżerek? A może to po prostu rączka szumi, albo łożysko w prowadnicy żyłki?

#22 OFFLINE   radeqs

radeqs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 817 postów
  • LokalizacjaRuda Śląska
  • Imię:Konrad

Napisano 25 marzec 2007 - 18:08

A co do smaru penn'a to kołowrotek może chyba co najwyżej troszkę ciężej chodzić, ale i to powinno ustąpić jak się rozchodzi. No chyba, że ten smar penn'a konsystencją przypomina towot.

#23 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 25 marzec 2007 - 18:24

wlasnie po podrapanych wkretach i 'srubkach' :D
plomb oczywiscie nie ma, ale niektore wkrety sa zabezbieczane loctite'em albo podobnymi specyfikami ... no OK, teraz i tak po zawodach

#24 OFFLINE   mako

mako

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 136 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 25 marzec 2007 - 18:32

Hmm, po dzisiejszej zabawie i stresie muszę podejśc do tematu na spokojnie, w każdym razie rozkręcenie i skręcenie nie było takie trudne.
Jak zdobęde lżejszy smar to go zaatakuje jeszcze raz.
Łożysko było czyste, faktem jest ,że zauważyłem lekkie uszkodzenia (zużycie) zabków z przekładni.
A co do gwarancji to może byc kłopotliwa, ponieważ wysyłanie do naprawy do Japonii kołowrotka zamoczonego wodą z mułem do tego na mój koszt wysyłka i ewentualne nie uznanie gwarancji...
Nie wiem czy bym ryzykował...
Swoją droga ciekawe jak z częściami zapasowymi w jakiejś kryzysowej sytuacji...Czy można gdzieś zamawiac w Japonii?

Pozdrawiam.


#25 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 25 marzec 2007 - 18:58

a exist to nie ma przypadkiem lifetime warranty? :unsure:

#26 OFFLINE   mako

mako

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 136 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 25 marzec 2007 - 19:00

Niestety nie...5 letnia gwarancja.

#27 OFFLINE   mako

mako

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 136 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 25 marzec 2007 - 19:04

Daiwa już poza wybranymi modelami nie bawi się w gwarancje bez ograniczeń czasowych, a te które mają taką gwarancję mają ją tylko na terenie Japonii.. :(

#28 OFFLINE   radeqs

radeqs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 817 postów
  • LokalizacjaRuda Śląska
  • Imię:Konrad

Napisano 25 marzec 2007 - 19:08

Części zapasowe do młynków można kupić tu: http://www.mikesreelrepair.com/
Jak działało jeszcze konto ginrinpeche na ebayu w opisie miał napisane, że w razie awarii kupionego u niego kołowrotka można w ramach gwarancji zamówić za free części zamienne. Pokryć trzeba było jedynie koszty przesyłki lub poprosić o wysyłkę przy okazji kolejnego zamówienia :D O ile sobie przypominam chciał chyba tylko opis w jakiej sytuacji wystąpiła usterka i ewentualnie zdjęcie uszkodzenia.
Swoją drogą nie wyobrażam sobie uszkodzenia zębów przekładni przy normalnym użytkowaniu tego kołowrotka. Przy tej klasie młynka to mogłoby chyba wystąpić jeśli kołowrotek miałby spore luzy i przekładnia byłaby źle spasowana...

#29 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 25 marzec 2007 - 19:10

jak by nie patrzec to 5 lat a ty masz go moze z rok? :D

ten mlynek kosztuje tyle pieniedzy, ze to juz pawie religia i filozofia technologicza, to co daiwa i daiwa-pros o nim wypisuja powinno byc na tyle wiazace, ze defekt po kapieli nie powinien wchodzic w gre ... jezeli firma daje do kazdego kolowrotka certyfikat

http://fishing.daiwa21.com/images/item/1/20050927163322/bagoexplatep01.jpg

to powinna sie czuc zobowiazana nie tylko klientowi, ktoremu sie obiecuje gruszki na wierzbie, ale takze swojej wlasnej filozofii

ja bym do nich napisal i zapytal jak oni tobie chca pomoc i kto za to zaplaci B)

#30 OFFLINE   mako

mako

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 136 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 25 marzec 2007 - 19:13

Mam właśnie zamiar im wysmolic jakiego bazgroła...

#31 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 25 marzec 2007 - 19:14

oh yes B)

#32 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3682 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 04 kwiecień 2007 - 07:20

Sprawa ma sie najprawdopodobniej tak, iż płukanie ma na celu wyczyszczenie kołowrotka z soli morskiej po jego używaniu na takim akwenie. O łożyska bym sie nie martwił, na 100% sa nierdzewne. Co do szumów, to albo same ustaną ( jeśli jesteś pewny że przed kąpielą ich nie było ) albo już taki urok tego kęcioła ;)

#33 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4912 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 04 kwiecień 2007 - 16:18

Ale irytacja po takiej konstatacji pozostaje ..
Kilkanaście lat temu miałem podobny przypadek z Tournamentem . Ówczesny hit hitów po dwóch miesiącach nieśmiało popiskiwał , po roku rzęził pełnym głosem i zaczął zmieniać skórę . Po dwóch latach sprzedałem go innemu zachwyconemu .
I wyleczyłem się z oparów technologii ..
Na pociechę można dodać że szumy niewielkie , a model ciągle jest liderem sondaży i rankingów ..

#34 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3682 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 04 kwiecień 2007 - 16:24

No to odpowiem z innej beczki B) Chcesz mieć niezawodny i cichy kręciął kup multiplikator. Ja na nie nie narzekam :mellow:

#35 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4912 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 04 kwiecień 2007 - 17:08

Krańcowe techniczne wyrafinowanie jest na ogół bardzo zawodne i mocno obsługowe. W obu typach kołowrotków .
W starym Classic'u były szpary przykrawędziowe tych rozmiarów , że wkręcała się pod szpulę 0.30 żyłka . I bałwanki w nawoju się zdarzały . Taplałem go , wiele razy zapiaszczyłem .. I brało się wówczas kij za dolnik zabełtało w Warcie , i szedł jakby nic się nie stało . A zrób to z Revo . Teraz bez serwisu nie poradzisz . Albo pełnej dekonstrukcji ..
W BG sprężyna pada raz na 15 lat . W prawdziwku za 80 $ ..
Lepsze na ogół jest wrogiem dobrego .

#36 OFFLINE   mako

mako

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 136 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 04 kwiecień 2007 - 17:39

Po moich przebojach z flagowcem Daiwy mam kilka spostrzeżeń co do tego modelu i innych topowych modeli tej Firmy.
Exist pomimo tego ,że jest super hiper kręciołem jest bardzo prostym technicznie urządzeniem np? naprzeciw takiej Stelli.
Jest to jego siłą, podobnie jak to ,że zbudowany jest na rewelacyjnej jakości komponentach i ich super precyzyjnym spasowaniu.
Rozebrałem go ponownie i nasamrowalem tym razem smarem przenaczonym min: do tego modelu Firmy Daiwa i oliwką.
Kołowrotek kręci się teraz w 99% procentach jak przed demontażem, nie dochodza żadne dziwne odgłosy (szumy) co zdjęło mi kamień z serca :mellow:

Ale jeżeli bym kogoś zachęcał do Daiwy to polecę Certate to jest swoisty wół roboczy w tej Firmie, a Exist moim zdaniem jest pokazem techologicznych możliwości konstruktorów tej Firmy to jego rozwiązania mają pokazywac potencjalnym nabywcom siłę tej Firmy i jej rozwiązań.

Ale jeżeli chcesz byc potencjalnym nabywcą topowych Daiw kup Ceratkę :mellow:

W przyszłym tygodniu byc może rozpocznę testy :D Morethan 3000 Daiwy i byc może nowej Stelli 2500S(jak dojdzie przesyłka bo kręcioły są już dawno zamówione ,ale są braki na rynku Japońskim, a ceny na Ebay nowej Stelki są lekko kosmiczne więc czekam na paczkę ze swego źródełka).
Może nawet napiszę pare zdań...

#37 OFFLINE   Maciejowaty

Maciejowaty

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1178 postów
  • LokalizacjaLegionowo

Napisano 04 kwiecień 2007 - 20:06

Mako,
Często czytam ,że Certate i Infinity to te same kołowrotki.Prawda to?
Chciałbym wreszce mieć pewność, bo zdania słyszalem juz różne,ale nikt nie przedstawił jakiś dowodów,np. różnic w konstrukcji :wacko:
Jak to jest?

ps.sorry za OT

#38 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 04 kwiecień 2007 - 20:36

juz to raz walkowalismy, poszkaj na forum :D

#39 OFFLINE   mako

mako

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 136 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 04 kwiecień 2007 - 20:47

Według mojej oceny, tłumaczenie Daiwy ,że kołowrotek jest tym samy co Certate a różnica sprowadza się tylko do koloru :wacko: ponieważ preferencje Europejczyków są inne B) to jakaś bzdura.(choc poza informacjami w tekstach opisowych sprzedawców w oficjalnym katalogu Daiwy na Europę niema słowa o tym).

Czemu Daiwa w tym samym momencie sprzedaje Certate i Infinity prowadząc inną politykę cenową?

Kołowrotki Daiwa w przeciwieństwie do swojej konkurencji (Shimano) są sprzedawane w Japonii i Europie w tych samych nazwach i są tymi samymi kołowrotkami (Niestety w Shimano już tak nie jest) i kupując Certate w Europie łowię tak samo wykonanym kołowrotkiem co japończyk.
Inaczej się ma sprawa z wersjami na Stany Zjednoczone tam np? Exist to Steez choc Certate nadal jest Ceratką :mellow:

Stąd zapewne jest tak że Daiwa jednak chce te modele inaczej pozycjonowac na rynku nie tylko dlatego ,że maja inne kolory :mellow:

Ale faktem jest, że Infinity jest dobrym kołowrotkiem wartym swej ceny.

#40 OFFLINE   SUM.SZCZECIN

SUM.SZCZECIN

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 8 postów
  • LokalizacjaSZCZECIN

Napisano 06 kwiecień 2007 - 20:46

Kołowrotki daiwy tej klasy mają łożyska crbb są to tak zwane z o zamkniętym szczelnie korpusie napewno woda tam się nie dostała i niema co tam rozbierać czy smarować.Tylko polacy mają takie pomysły jak szukać dziury w całym. ODCZEKAJ AŻ WODA ODPARUJE I NA RYBY .

POZDRAWIAM