Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Sposób na fotoradar


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
142 odpowiedzi w tym temacie

#121 OFFLINE   Meme

Meme

    booom

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3094 postów
  • LokalizacjaWarszawa - Tarchomin
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:Oświeciński

Napisano 05 luty 2014 - 12:20

Ale poważnie uważacie, że prędkość, czy stan dróg ma cokolwiek wspólnego ze śmiertelnością? Zastanówcie się. Kierowca wie, że stan drogi jest zły i jest świadom interakcji koło- amortyzator-asfalt. Kierowca wie, że nadmierna prędkość w danych warunkach może spowodować zero wpływu na wydarzenia. Albo słynna w całej europie polska jazda na zderzaku. Nikt sierotek nie nauczył jak się wyprzedza, albo nie uświadomił ile wynosi droga hamowania. No tacy jesteśmy. Jesteśmy Polakami i będziemy jeździć szybko, chlać wódę i wsiadać za kółko. Stan dróg czy ilość fotoradarów nie ma tu nic do rzeczy. 

Tutak bym nie był taki tego pewny - Ty wiesz, ja wiem, Friko wie, Pitt wie, Ambroży z Kambodży wie ale spora część kierowców nie wiem - brak edukacji - kursów szkoleń - gdyby rząd dał kasę i raz na rok odbywało by się szkolenia dodatkowe kierowców - byłoby lepiej - ale kasy brak a my gdybać możemy :P



#122 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 05 luty 2014 - 15:01

@Pitt podałeś tabele gdzie wszystko wygląda tak pięknie i uroczo

ale popatrz na nią i porównaj ze swoim przekonaniem na temat jakości dróg występujących w tych krajach
Niemcy są wręcz zasrane autostradami,  na milion ginie ich 41, obywateli mają 80mln i 335tyś. wypadków,
u nas na milion ginie 93, przy 38mln obywateli i 49tyś. wypadków - przy drogach które można sobie wsadzić i popchać (albo pochwalmy się gierkówką, będzie zabawniej),
ze statystyki więc jasno wynika że mimo gorszych, fatalnych, wręcz nie do porównania dróg - radzimy sobie o niebo lepiej,
śmiertelność w wypadkach zwalam na stare auta i mam podstawy.
Co drugi wypadek śmiertelny w passacie b4, golfie III, albo innym średniowiecznym BMW które ledwo się trzyma kupy,
ale to pewnie też wina kierującego bo jak by sobie kupił hammera.. tylko żeby go jeszcze było stać.

Byłem jedynie w Niemczech, Belgii i Holandii, nieporadność szczególnie tych pierwszych jeżyła mi włosy na głowie,
zwłaszcza w miastach jak już zjadą z tych swoich autostrad.

I podkreślam jeszcze raz, ze statystyk wynika że Niemiec powoduje 3 razy więcej wypadków od nas ...
mimo że (jak wyżej zauważyliście) mamy w du*ie przepisy i jeździmy jak chcemy...


Edit:
@Woblery z Bielska - uzupełnił moje zdanie w temacie, brak chodników i ścieżek rowerowych (+ palący i powszechny problem braku pobocza) zaliczałem z automatu do fatalnego stanu drug ale o pieszych wspomnieć zapomniałem.


Użytkownik Panek edytował ten post 05 luty 2014 - 18:20


#123 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 05 luty 2014 - 16:36

Myślę, że nie bierzecie ważnej sprawy pod uwagę - śmiertelności "nieopancerzonych" użytkowników dróg. Myślę głównie o pieszych i rowerzystach. Na "zachodzie" piesi chodzą chodnikami lub jeżdżą rowerami - po rowerowych ścieżkach. W Polsce są to pobocza. 

Nagminne są u nas potrącenia na przejściach dla pieszych. Tych z sygnalizacją świetlną i zwykłych. Jeśli macie możliwość, pogadajcie z pracownikami jakiegoś szpitala prowadzącego "Ostry Dyżur". Najlepiej z lekarzem, ale i pozostały personel wie sporo - kto najczęściej powoduje wypadki i ile z nich jest poważnych. 

Gdy córka mojego przyjaciela została potrącona na przejściu dla pieszych (na czerwonym świetle przejechało jedno auto, dziewczyna weszła na pasy i została potrącona - nagranie z monitoringu), sprawczyni wypadku wysiadła z samochodu i zatelefonowała. Nie, nie po pomoc. Do klienta z informacją, że się spóźni, bo "ktoś jej pod koła wlazł" :angry:

Inny przykład z moich stron - ponad rok temu młoda kobieta potrąciła dwójkę dzieci wracających ze szkoły. Potrąciła śmiertelnie. Była po amfetaminie. Przed sądem, na pytanie dlaczego ją zażyła odpowiedziała (autentyczne!) "Bo ja przecież nie piję kawy!"

 

Chodniki (brak), ścieżki rowerowe(brak), przestarzałe (związek z zamożnością) samochody, nagminne wymuszanie pierwszeństwa przejazdu - często gęsto na czerwonym świetle - są odpowiedzialne za więcej śmierci niż nadmierna prędkość lub brak świateł. Na marginesie, po wprowadzeniu obowiązku jazdy "na światłach" jeszcze wzrosła ilość potrąceń pieszych i rowerzystów. Którzy, jak na wstępie zauważyłem, "opancerzeni" nie są...


Użytkownik woblery z Bielska edytował ten post 05 luty 2014 - 16:38

  • Panek lubi to

#124 OFFLINE   jacekp29

jacekp29

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1650 postów
  • Imię:Jacek
  • Nazwisko:Popławski

Napisano 05 luty 2014 - 16:54

Jasne Krzysiek, jasne. Ale chyba jednak za dużo wymagasz od ludzi. Ilu wytrzyma wleczenie się przez kilkanaście kilometrów za tirem bo obiektywnie nie masz go jak bezpiecznie wyprzedzić. Ilu w tym czasie zaryzykuje? 

 

Tych problemów by nie było gdyby problemy transportu drogowego były rozwiązane inaczej. Moim zdaniem najgorszy jest brak porządnych dróg i masa tirów na tych drogach co są.

To jakiś żart.

Zabiłem tego gościa bo tir mnie w........ł :( to moim zdaniem nie jest ryzyko to bezmyślność

Tysiac razy się uda , a wystarczy że raz się nie uda 


Użytkownik jacekp29 edytował ten post 05 luty 2014 - 16:56


#125 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18618 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 luty 2014 - 17:05

To nie żart tylko rzeczywistość wydziana zza szyby samochodu. Było pytanie czy stan dróg ma związek z ilością wypadków. Z moich obserwacji wynika - że ma. Stan dróg i ogólnie 'polityka transportowa' - są w takim stanie że prowokują ludzi do ryzykownych zachowań. Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji. Oczywiście można powiedzieć że całą winę ponoszą lekkomyślni kierowcy ale moim zdaniem to jest tylko pół świata obraz.


  • Panek, pepso i woblery z Bielska lubią to

#126 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 05 luty 2014 - 21:36

 

Niemcy są wręcz zasrane autostradami,  na milion ginie ich 41, obywateli mają 80mln i 335tyś. wypadków,
u nas na milion ginie 93, przy 38mln obywateli i 49tyś. wypadków - przy drogach które można sobie wsadzić i popchać (albo pochwalmy się gierkówką, będzie zabawniej),
ze statystyki więc jasno wynika że mimo gorszych, fatalnych, wręcz nie do porównania dróg - radzimy sobie o niebo lepiej

 

przepraszam, w czym?



#127 OFFLINE   Zwierzu

Zwierzu

    Nie wiem, nie znam się zarobiony jestem !

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1138 postów

Napisano 05 luty 2014 - 22:18

Dużo jeżdżę, i do pracy posuwam ~40km autostradą.

O ile na A4 nigdy nie miałem sytuacji wypadkowej, o tyle na pobocznych dziurawiznach trzeba mieć wzmożoną czujność.

Ponadto trochę jeżdżę rowerem, w sezonie ~ 4k do 6k km, raz poważnie zostałem  potrącony przez cieżarówkę z naczepą , a innym razem facet dostawczakiem z uśmiechem na pysku zepchnął nas z drogi do rowu - na skrzyżowaniu dogoniłem i po dwóch klapsach zszedł do parteru, miał szczęście że z kobitą jechał. Ja miałem poharatane nogi, rozbite kolano i rozerwany strój kolarski.

Owszem zły stan dróg ma wpływ na nasze bezpieczeństwo, tak latem jak i zimą, brak dróg rowerowych i poboczy również.


Użytkownik Zwierzu edytował ten post 05 luty 2014 - 22:55


#128 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 05 luty 2014 - 23:38

przepraszam, w czym?

 

Jak to w czym ? Gdyby Niemcy mieli takie drogi jak my to na 1 milion byłoby u nich 200 śmiertelnych wypadków. Wystarczy dobrze przeanalizować statystyki, które wkleiłeś.

335000 wypadków na 80 milionów mieszkańców (powinno się to odnosić do ilości kierowców lub aut ewentualnie, ale jest jak jest) daje 4187,5 wypadków na milion. 

A teraz u nas;

49000 wypadków na 38 milionów mieszkańców to daje 1289,5 wypadków na milion, prawie cztery razy mniej.

Gdybyśmy teraz zastosowali zasadę proporcjonalności, to;

93 ofiary śmiertelne na 38 milionów - czyli dzielimy 93 przez 38 milionów to daje 2,447 i teraz wystarczy pomnożyć ten wynik przez 80 milionów, rezultat jest następujący - 195,79

 

Tak to jest jak posiłkujemy się statystyką, nie analizując jej ;)



#129 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 06 luty 2014 - 06:50

 

powinno się to odnosić do ilości kierowców lub aut ewentualnie

 

prosze bardzo :)  statystycznie mamy nastepujace liczby:

polska: 631 samochodow osobowych na 1000 mieszkancow = 41 zabitych

niemcy: 537 samochodow osobowych na 1000 mieszkancow = 93 zabitych

 

co dalej? moze da sie te liczby usprawiedliwic iloscia kilometrow drog albo tylko autostrad, albo dziur w drogach?



#130 OFFLINE   nrt80

nrt80

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 303 postów

Napisano 06 luty 2014 - 08:31

tu macie małe wyjaśnienie nurtujących Was pytań:

http://www.its.waw.p...i,0,3254,1.html

 

największym problemem polskiego systemu transportowego jest tranzyt przez tereny zabudowane (to problem zarówno mieszkańców jak i średniej prędkości podróżujących).

 

 

i teraz odnośnie statystyki: tematu dróg w polsce nie ma, bo bardzo rzadko wypływa on w statystykach. mamy magiczną formułę "niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze" i choćby się jechało po największym bublu to z auta trzeba wysiąść i je nad nim przepchać, a najlepiej nie jechać wogóle, lub wybrać objazd.

 

edit: żeby było ciekawiej, i żeby nie było że się statystycznego archeologa bawię:

piesi zabici w 2010 roku: 1236 na 3907- 31,63%

w 2001 roku: 1866 na 5534- 33,71%


Użytkownik nrt80 edytował ten post 06 luty 2014 - 08:42


#131 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 06 luty 2014 - 11:20

prosze bardzo :)  statystycznie mamy nastepujace liczby:

polska: 631 samochodow osobowych na 1000 mieszkancow = 41 zabitych

niemcy: 537 samochodow osobowych na 1000 mieszkancow = 93 zabitych

 

Co ma liczba posiadanych samochodów do liczby spowodowanych wypadków,
coś mnie minęło czy może opanowałeś technikę prowadzenia dwóch aut jednocześnie? :D
Mam nieodparte wrażenie że nasi kierowcy Ci jakąś krzywdę zrobili :) i żaden argument nie jest w stanie Cię przekonać.
,,ginie więcej bo są fee, tak ma być i już" to argument którym bardziej ja mógłbym się ze względu na wiek popisać ;)

Pozdrawiam,
Karol


 



#132 OFFLINE   nrt80

nrt80

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 303 postów

Napisano 06 luty 2014 - 12:26

Co ma liczba posiadanych samochodów do liczby spowodowanych wypadków,
coś mnie minęło czy może opanowałeś technikę prowadzenia dwóch aut jednocześnie? :D
Mam nieodparte wrażenie że nasi kierowcy Ci jakąś krzywdę zrobili :) i żaden argument nie jest w stanie Cię przekonać.
,,ginie więcej bo są fee, tak ma być i już" to argument którym bardziej ja mógłbym się ze względu na wiek popisać ;)

 

a propos argumentów i statystyki:

 

zarejestrowana w statystykach liczba wypadków drogowych w 2010 roku:

- Niemcy: 288 297

- Polska: 38 832

 

stosunek ofiar śmiertelnych do zarejestrowanej liczby wypadków w 2010 roku:

- Niemcy: 0,012

- Polska: 0,101



#133 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 06 luty 2014 - 12:44

Ilosc aut interesowala janusza :)

 

teraz ostatnia proba, tym razem liczby z postu panka

(rachunek podobny do wyliczonego powyzej, dane statystyczne z innego roku)

 

niemcy: 41 zabitych w 335000 wypadkow = 1.22 X 0.001 = 0.001 ofiar smiertelnych na wypadek

polska: 93 zabitych w 49000 wypadkow = 1.89 X 0.001 = 0.189 ofiar smiertelnych na wypadek



#134 OFFLINE   EMMS

EMMS

    Pike Father

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 926 postów
  • LokalizacjaOlsztyn
  • Imię:Michał

Napisano 06 luty 2014 - 15:24

 

niemcy: 41 zabitych w 335000 wypadkow = 1.22 X 0.001 = 0.001 ofiar smiertelnych na wypadek

polska: 93 zabitych w 49000 wypadkow = 1.89 X 0.001 = 0.189 ofiar smiertelnych na wypadek

 

Nie chcę się czepiać matematyki, ale  przemnożenie przez 0,001 daje 0,00189, a nie 0,189 :)



#135 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 06 luty 2014 - 15:48

największym problemem polskiego systemu transportowego jest tranzyt przez tereny zabudowane (to problem zarówno mieszkańców jak i średniej prędkości podróżujących).

Gdzieś czytałem że dwie stolice w Europie nie mają obwodnicy: Warszawa i ......... Tirana  :wacko: . Tyle że tam jest dużo mnie samochodów.



#136 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 06 luty 2014 - 19:11

Ilosc aut interesowala janusza :)

 

teraz ostatnia proba, tym razem liczby z postu panka

(rachunek podobny do wyliczonego powyzej, dane statystyczne z innego roku)

 

niemcy: 41 zabitych w 335000 wypadkow = 1.22 X 0.001 = 0.001 ofiar smiertelnych na wypadek

polska: 93 zabitych w 49000 wypadkow = 1.89 X 0.001 = 0.189 ofiar smiertelnych na wypadek


@Pitt, już rozumiem! Ty najzwyczajniej próbujesz dowieść że jak coś robimy to raz a dobrze, nawet jeśli chodzi o wypadki!?
lub ewentualnie że mamy kruche kości?
:D



#137 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 06 luty 2014 - 19:12

@emms

dzieki, oczywiscie pomylilem sie, juz poprawiam :)

 

niemcy: 41 zabitych w 335000 wypadkow = 0.12 ofiar smiertelnych na 1000 wypadkow

polska: 93 zabitych w 49000 wypadkow = 1.89 ofiar smiertelnych na 1000 wypadkow



#138 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 06 luty 2014 - 19:21

@panek

jak bys nie patrzyl, w polsce ginie statystycznie znacznie wiecej ludzi niz w innych krajach europy, oprocz lotwy, w pierwszej 10-tce sa tylko dwa kraje nie lezace kiedys pod czerwona plachta z sierpem i mlotem ... nie wiecej i nie mniej ... temat koncze i dziekuje za rozmowe :)



#139 OFFLINE   Panek

Panek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2387 postów
  • Imię:Karol

Napisano 06 luty 2014 - 19:48

To że ginie więcej nie świadczy o tym że winni są gorzej niż na zachodzie jeżdżący kierowcy :)

Również bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie



#140 OFFLINE   robert67

robert67

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 995 postów
  • LokalizacjaSelestat(F)

Napisano 06 luty 2014 - 20:53

Moim skromnym zdaniem najwięcej racji w tej dyskusji mają ci, którzy zagrożeń na drodze upatrują w indywidualnych ( brzydkich) cechach ludzi ;) .

Stan dróg, pojazdów, natężenie ruchu, warunki na drodze i wiele, wiele innych czynników są tylko i wyłącznie niezdarną próbą kamuflowania własnych niedoskonałości.

 

Dostaliśmy do rąk dokument uprawniający tylko i wyłącznie bezpieczny współudział w użytkowaniu drogi, (jaka by nie była). I warto przypomnieć sobie od czasu do czasu, iż droga żywcem przypomina nasze zachowania w każdym innym życiowym zajęciu. Łącznie z wędkarstwem ;) .

Jeśli spotykamy na drodze ludzi łamiących przepisy to naszym zadaniem w każdej sytuacji jest unikniecie zagrożenia. Najczęściej jednak próbujemy nauczyć ich wszystkich jak powinni jeździć.

Nie wspominam już o kurtuazji, bo ta w obecnych czasach to ponoć archaizm :) .

 

Szkolenia, szkolenia i raz jeszcze szkolenia. Dla wszystkich kierowców okresowo tak jak dla kierowców zawodowych kończących się egzaminem.

Tylko, kto się na to zgodzi przecież wszyscy jesteśmy doskonali za kółkiem :) .

 

Transport na szynach. Nikt chyba nie marzy o rampie kolejowej przy Biedronce :D .

Ta kwestia myślę i w Polsce mogłaby się rozwinąć gdyby zaistniała koordynacja oraz połączenie interesów kolei z transportem samochodowym.

W grę wchodzi oczywiście tranzyt, ruch ciężarowy w miastach czy na ich obrzeżach można ograniczyć, bo wyeliminować się nie da.

Tranzyt tego typu od lat stosuje Szwajcaria w kierunku Włoch. Załadunek aut odbywa się w tym wypadku w Niemczech (Weil am Rhein).

Nie wiem jak wygląda to procentowo jednak na drogach Szwajcarii ruch ciężarowy proporcjonalnie do skali kraju wydaje się równie nasilony, co w krajach ościennych.

Owszem, jeździ się bezpiecznie w Szwajcarii. Nigdy nie miałem wrażenia, iż ktoś za wszelką cenę stara się mnie zabić ;) . Dziwny naród :) .