Szpiegu - zakaz spinningowania (przynajmniej na Wiśle) wydaje się po prostu niezbędny zimową porą. Chyba Marek Szymański coś o tym pisał w Wędkarskim Świecie. To po prostu ułatwia w naszych warunkach eliminację kłusownictwa. Przykre ale prawdziwe.
Pozdrowienia
1.nie wiem jak ty do tego podchodzisz ale dla mnie przykre ale prawdziwe jest to ze place tzw. znaczek za CALY ROK a nie za okres maj listopad sorki nie wiem jak ty ale ja sie czuje w tym momencie okradany bo place komus za 5 miesiecy za nic bo nie moge lowic
2. zakazujac spinningowania na mojej rzece pzw zafundowalo mi to ze lowiac w grudniu czy marcu czy kwietniu automatycznie staje sie klusolem a wiadomo wszyscy spinningiści to klusole tak to postrzegam po tym co napisales
3. 10 spinningistow ktorzy lowia legalnie siedzac na dobrych miejscowkach nigdy nie dopusci do wody 10 klusoli czemu bo spinningista ktory moze pojdzie a jak nie to bedzie w domu a klusole beda robic co chca bo nikt im nie bedzie patrzal na rece
4. od scigania klusoli jest cos takiego jak PSR, policja itp.
w zwiazku z czym dlaczego ja mam cierpiec z powodu kogos ??
5. zakaz sobie ustala ZO nie jest to podpisane przez wojewode itp. wiec taki straznik moze sobie wpasc nad wode i panow klusownikow grzecznie wyprosic z wody nie karajac ich mandatem bo nie ma prawa zostaje jedynie sąd koleżeński w kole
ps. post ten odnosi sie do mojej rzeki gdzie lowie ja