Warszawska i podwarszawska Wisła
#2501 OFFLINE
Napisano 07 czerwiec 2016 - 09:01
#2502 OFFLINE
Napisano 07 czerwiec 2016 - 09:10
....Tyle zaczepów jeszcze w życiu nie widziałem;)
Co się wieszało? Żarłoczne szmaty czy pukle z włosów?
- sajdol1 i leszczynski.bp lubią to
#2503 OFFLINE
Napisano 07 czerwiec 2016 - 09:11
Wczorajszy wieczór poprawił mi trochę nastrój...niestety tylko jeśli chodzi o obecność boleni na moich metach, bo zszedłem bez ryby:( Od 20ej do 21ej miałem w łowisku 4-5 boleni, na oko przynajmniej 2 były już ładne. W porównaniu z latami świetności owej opaski nie jest to jakiś szał, ale patrząc ostatnio na martwą wodę w tamtych okolicach powiało optymizmem:) Niestety dostałem jednak srogą lekcję, w sumie zaliczyłem 4 bliższe kontakty z rybami przez godzinę. Jedna ryba spadła po krótkim holu, a dwie postanowiły tylko odprowadzić mi woblera pod same nogi, na pewno były to dwie różne ryby a jedna z nich zrobiła ten manewr dwa razy, łącznie z cmoknięciem pyskiem wobka. Było to dość dziwne bo bolki nie waliły wściekle tylko raczej zgarniały drobnicę z płycizn tworząc wiry na wodzie. Z przynęt prowokował je jedynie jeden kolor hermesa prowadzony bardzo leniwie z lekkim smużeniem, wszystkie akcje były na jednego wobka - pozostałe - a przerzuciłem, w tym czasie z 6-7 - nie wzbudziły absolutnie żadnego zainteresowania....jestem ciekawy czy to jednorazowy pokaz obecności, czy pobuszują trochę w pobliżu. Jutro sprawdzę...
Pozdrawiam,
malcz
Jak dla mnie to dobre wyjście Sporo się działo.
Ja mam codziennie o tej bardzo łownej porze (21.30-22.00) kąpanie Małej.
Muszę zwykle walczyć w godzinach południowych gdy nic nie widać na wodzie i wrócić do 16.00 max 18.00.
Rano też źle, bo żona ma 6 zmysł i zawsze się zbudzi, gdy próbuję się wymknąć z domu o 3.30... a zacząć o 6.00 to sami wiecie. Kiedyś o tej godzinie zbierałem się do domu.
Użytkownik korol edytował ten post 07 czerwiec 2016 - 09:12
- malcz, wojciech1919, Adrian K i 1 inna osoba lubią to
#2504 OFFLINE
Napisano 07 czerwiec 2016 - 17:53
Co się wieszało? Żarłoczne szmaty czy pukle z włosów?
Włosy na szczęście zostały mi oszczędzone;) Kilka szmat wyjąłem:)
A w ogóle któryś z Kolegów chodzi za boleniem w tamtym rejonie? Trochę mnie dzisiaj zaskoczyła ta cisza nad wodą, tym bardziej, że kilka miejscówek na pierwszy rzut oka wygląda obiecująco..
- Gobio Gobio lubi to
#2505 OFFLINE
Napisano 07 czerwiec 2016 - 18:20
- Mr.Happy i mariusz79 lubią to
#2506 OFFLINE
Napisano 07 czerwiec 2016 - 18:38
....
A w ogóle któryś z Kolegów chodzi za boleniem w tamtym rejonie?
...
Tak. Odcinek w dół od CW ok. 1 km znam, można powiedzieć, jak własną kieszeń Kiedyś robiłem zdjęcia i notatki na niżówkach. Teraz już ich nie potrzebuję. Zrobiłem sobie woblerki na każdy odcinek, na każdy napływ, zapływ, przelew, blat. Przy każdym stanie wody wiem, w którym miejscu jest ile wody. Wiem gdzie są pojedyncze kamienie, gdzie są rumowiska, gdzie są kanty, kanciki, gdzie można sięgnąć głębiej, a gdzie tylko płyciutko. Mając tę wiedzę, potrzeba jeszcze tylko wiedzieć co rybie zaprezentować i wydawałoby się, że sukces musi być "murowany", a tak nie jest... bo, ryby to dzikie stworzenia z niewielkim, ale jednak mózgiem. Zatem każdy mój "spacer" w dół od CW jest inny. Ale pod jednym względem identyczny - cierpliwy.
Moja rada - cierpliwie obławiać "obiecujące miejscówki", a sukces się pojawi To naprawdę fajny kawałek wody, tylko trzeba go poznać i dać mu szansę
Dziś 11-15 = jeden kleń wyholowany (30+), dwa nie zacięły się. Dwa ataki Bolka w "miejscu na pierwszy rzut oka wyglądającym obiecująco".
- pioo, Pisarz.......ewski Piotr, Spawciu i 4 innych osób lubią to
#2507 OFFLINE
Napisano 07 czerwiec 2016 - 18:41
Skorio, łowiłeś może w ostatni piątek w dół od CW? Widziałem wędkarza chyba w zielonym kapeluszu. Ja akurat z ciekawości pierwszy raz obławiałem stołeczny odcinek z pływadła.
Użytkownik wujek edytował ten post 07 czerwiec 2016 - 18:42
#2508 OFFLINE
Napisano 07 czerwiec 2016 - 18:48
Skorio, łowiłeś może w ostatni piątek w dół od CW? Widziałem wędkarza chyba w zielonym kapeluszu. Ja akurat z ciekawości pierwszy raz obławiałem stołeczny odcinek z pływadła.
Tak, w piątek też byłem w dół od CW. Kapelusz co prawda ciemno-szary ale reszta ubioru to zieleń. To chyba Ciebie widziałem na pontonie. Ustawiłeś się na kotwicy na napływie, na początku "górskiej rzeki", fajne miejsce.
Użytkownik Skorio edytował ten post 07 czerwiec 2016 - 18:50
#2509 OFFLINE
Napisano 07 czerwiec 2016 - 18:50
Dziś 11-15 = jeden kleń wyholowany (30+), dwa nie zacięły się. Dwa ataki Bolka w "miejscu na pierwszy rzut oka wyglądającym obiecująco".
Rano było chłodno ok. 7 stopni. Póki co po południe i wieczór to chyba lepsza pora, ale rano jest spokój:)
- Qcyk i Skorio lubią to
#2510 OFFLINE
Napisano 07 czerwiec 2016 - 18:53
Zgadzam się. Zdecydowanie warto zaatakować po 18 jak tylko ktoś ma taką możliwość...
- Skorio lubi to
#2511 OFFLINE
Napisano 07 czerwiec 2016 - 20:15
Wróciłem. Byłem od 18:30. Na zero. W promieniu wzroku naliczyłem łącznie 18 wędkujących (dwa brzegi). Tłoczno jak cholera:)
#2512 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2016 - 06:44
Wczoraj od 4.30 do 8.20 byłem sam;)
#2513 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2016 - 08:37
Tak, w piątek też byłem w dół od CW. Kapelusz co prawda ciemno-szary ale reszta ubioru to zieleń. To chyba Ciebie widziałem na pontonie. Ustawiłeś się na kotwicy na napływie, na początku "górskiej rzeki", fajne miejsce.
Dokładnie Nawet jakiegoś klenia się udało tam wydłubać.
pozdrawiam
#2514 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2016 - 12:02
Tak. Odcinek w dół od CW ok. 1 km znam, można powiedzieć, jak własną kieszeń Kiedyś robiłem zdjęcia i notatki na niżówkach. Teraz już ich nie potrzebuję. Zrobiłem sobie woblerki na każdy odcinek, na każdy napływ, zapływ, przelew, blat. Przy każdym stanie wody wiem, w którym miejscu jest ile wody. Wiem gdzie są pojedyncze kamienie, gdzie są rumowiska, gdzie są kanty, kanciki, gdzie można sięgnąć głębiej, a gdzie tylko płyciutko.
No dobra, to muszę cię raz jeszcze spotkać nad wodą i podpatrzeć to i owo
- Skorio lubi to
#2515 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2016 - 12:09
A odnośnie górskiej rzeki, to wyjątkowe miejsce jak na Wisłę. Nie widziałem takiego nigdzie, wrażenia jak się płynie na pontonie są jak przy raftingu. Potężna rafa z pewnie dużymi kamulcami na dnie.
#2516 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2016 - 17:41
Dziś (11-15) złamałem trochę tradycję i zacząłem "spacerek" trochę powyżej CW, a to dlatego, że 3-4 tygodnie temu spotkałem tam dużego Bolka. I poszedłem sprawdzić, czy to był jego rewir, czy tylko przystanek w w podróży. I dziś znowu tam był. Naprawdę jest DUŻY. Siedziałem, siedziałem, porzucałem, siedziałem, siedziałem ... i podpłynął do brzegu. Pogonił drobnicę. Najpierw wał z wody, długo, długo nic i płetwa ogonowa. Zamarłem, to był ON. Stacjonuje za rafą w nurcie, ok 40m od brzegu i patroluje okolice rafa-brzeg. Cwany jest. Żadnej reakcji na przynęty. Odpuściłem mu i poszedłem w dół. Na przelewie kleniowym, nowego woblerka zaatakowała gruba Brzana, na szczęście po drugiej świecy wypięła się ufff. Wieczorem jadę pogadać z tym BOLEM
Użytkownik Skorio edytował ten post 08 czerwiec 2016 - 17:43
- Bandit, Pisarz.......ewski Piotr, malcz i 6 innych osób lubią to
#2517 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2016 - 17:54
Koniecznie daj znać jak Ci poszło Czy chciał gadać
#2518 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2016 - 19:19
- dekosz, robert0304, luk_80 i 4 innych osób lubią to
#2519 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2016 - 20:58
Ciekawostka przyrodnicza 1: 6 bobrów mnie mijało.
Ciekawostka przyrodnicza 2: jakaś ryba kształtów karpiowatych ~ 60cm wyskoczyła z wody na dobre pół metra, nie wiem czy był to atak czy ucieczka;D
Może jakiś meeting next week? w końcu bym poznał Warszawskich łowców! DSC_0077.JPG 38,02 KB 24 Ilość pobrań
Użytkownik Sicu edytował ten post 08 czerwiec 2016 - 21:00
#2520 OFFLINE
Napisano 08 czerwiec 2016 - 21:17
Ja bardzo chętnie ale może bez wędek??
P.S. Skorio wróciłeś już z tej randki z dużym Bolkiem ??
Użytkownik Qcyk edytował ten post 08 czerwiec 2016 - 21:18
- Sicu lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych