Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Warszawska i podwarszawska Wisła


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12677 odpowiedzi w tym temacie

#11441 ONLINE   Bolesław

Bolesław

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 563 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 29 październik 2021 - 23:22

Wy lepiej nie kozaczcie... możecie nie dać rady fizycznie, a merytorycznie z pewnością.. no bo skoro tak kochacie ryby to dlaczego je tak męczycie dla przyjemnosci ? 😉 Sensu w tym zero.


A co z tym drugim argumentem ?😇

#11442 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 30 październik 2021 - 03:25

A co z tym drugim argumentem ?

Nikomu się nie chce, bo ta dyskusja pojawiała się już w wielu wątkach. Nudy.
Łowimy (i wypuszczamy, bądź nie) z egoistycznych pobudek. I tutaj nie ma różnicy.
Po prostu niektórzy starają się dbać o dobro wspólne i w tym celu stosują samoograniczanie tak, aby tego dobra zostało trochę więcej.

Z dobrem wspólnym mamy problem przez zaszłości historyczne. Do tego dołącza mocno promowany utylitaryzm oraz naiwne podpieranie się wątpliwym prawem stanowionym (kodeks zezwala, to biorę).

 

Gdyby wykazać się odrobiną empatii to jednak wolałbym wrócić do wody z dziurą po kotwicy, podduszony i z ubytkami w śluzie niż jakby ktoś miał mi dodatkowo na końcu rozciąć brzuch, wyrwać kiszki, a głowę powiesić sobie na ścianie. Wolałbym jednak żyć. Praktyka z nad wody pokazuje, że ryby przeznaczone do zabicia przeważnie cierpią więcej.

 

Na koniec kwestia uczenia się. Czy złowiona już ryba zapamięta na dłużej, kolejnym razem się nie skusi i dzięki temu przeżyje znacznie więcej i wyda potomstwo. Czy może w jej przypadku nie ma pamięci długotrwałej i weźmie znów komuś za dwa dni kończąc na talerzu. A może nieumiejętnie wypuszczona tylko przepłynie kilka metrów i padnie. W ostatnim przypadku też się nie zmarnuje, zostanie zjedzona.


Użytkownik korol edytował ten post 30 październik 2021 - 03:27


#11443 OFFLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • Zbanowani
  • PipPip
  • 346 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 30 październik 2021 - 15:40

Łowimy, czy dalej dywagujemy?

 

Pozdrawiam,

Robert

Załączone pliki



#11444 OFFLINE   Włóczykij

Włóczykij

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1252 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 31 październik 2021 - 17:49

Z kajakarzem było jak Piotr napisał. Kajakarze dla zabawy przepłynęli po spławikach. Dziadek 70l posłał wiązankę. Kajakarze pomyśleli : nauczymy dziadka pływać! Wyszli na brzeg i do niego. Dziadek jak to wędkarz, miał nóż. I stało się......

Obaj przegrani jak korol pisze....


Jako zaznajomiony z osobami z drugiej strony konfliktu między kajakarzami a wędkarzami, z całą pewnością mogę powiedzieć, że nigdy kajakarz nie przepłynie po zestawie dla zabawy.
Na Kanale Żerańskim trenują regularnie kajakarze, sam też kilka razy tam pływałem.
Z perspektywy wody zazwyczaj ciężko wypatrzeć wędkarza z wyprzedzeniem pozwalającym ominąć zestawy, mi się to udaje tylko dzięki temu że przez większą część życia wędkowałem i wiem czego i gdzie szukać, a i tak bluzgi ze strony wędkarzy, czasem lecą też w moim kierunku.
Raz poleciały też kamienie, chociaż w żadną szkodę wędkarzowi nie wszedłem.
Woda jest dla wszystkich i trzeba spróbować rozumieć się wzajemnie.
W przypadku kanału wybudowanego dla różnego rodzaju jednostek pływających, oburzenie wędkarzy, będących tam "gośćmi", jest szczególnie niezrozumiałe.

#11445 OFFLINE   RBTS

RBTS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 607 postów
  • LokalizacjaŚrodkowa Wisła

Napisano 31 październik 2021 - 19:23

... z całą pewnością mogę powiedzieć, że nigdy kajakarz nie przepłynie po zestawie dla zabawy...

Jeden już dostał kosą, więc nie byłbym tego taki pewny. Jeśli wyskoczył z kajaka do dziadka będącego na brzegu, to chyba nie na towarzyską pogawędkę, nieprawdaż!? Dążył do konfrontacji, bo jak wytłumaczyć że znalazł się w zasięgu pchnięcia?

Potwierdził to, spotkany na Wisłą kilkanaście lat temu, starszy sympatyczny pan, który twierdził, że to on go ''puknął''. Ile w tym było prawdy, dziś trudno orzec.

Łowiąc często nad Wisłą spotykam się z bezczelnością kajakarzy, choć tyczy to raczej amatorów. Płyną wprost po łowisku, zmuszając do zaprzestania rzutów, czasem nawet trzy metry od brzegu, mając kilkaset metrów wolnej rzeki...



#11446 OFFLINE   jajakub

jajakub

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1032 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 31 październik 2021 - 19:28

Wszędzie jest jakiś "konflikt" wędkarze kontra kajaki, skutery itp.
Powiem jak to mi mówi Skałka
...nie każdy facet z wędką to wędkarz...itp
  • Night_Walker lubi to

#11447 OFFLINE   l.berlinski

l.berlinski

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 113 postów

Napisano 31 październik 2021 - 21:42

Ale kajakarz płynie tyłem i może nie widzieć... a u wiązać nowy zestaw można w 2 minuty... trochę zrozumienia. Czasem wystarczy krzyknąć za wczasu.

#11448 OFFLINE   mikryb

mikryb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 552 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Mikołaj

Napisano 31 październik 2021 - 21:49

Tyłem płyną wioślarze. Kajakarze przodem. Ale rozumiem, że mówimy szerzej. Mi ostatnio motorówka obcięła wobler. Pruła przy brzegu na pełnym gazie i nie zdążyłem zwinąć. :-(

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka
  • Włóczykij i l.berlinski lubią to

#11449 OFFLINE   mikryb

mikryb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 552 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Mikołaj

Napisano 31 październik 2021 - 21:51

A wypłynęła zza zacumowanej dużej barki i zobaczyłem w ostatniej chwili.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

#11450 OFFLINE   RBTS

RBTS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 607 postów
  • LokalizacjaŚrodkowa Wisła

Napisano 31 październik 2021 - 21:55

Pisałem o kajakarzach, nie wioślarzach. Ci ostatni pływają najczęściej z dala od brzegu i z nimi nie ma problemu. Niestety, często sami wędkarze podpływają z wody wprost na zajęte łowisko. Zdają się nie dostrzegać swoich kolegów na brzegu, o łamaniu regulaminu nie wspominając.                                 



#11451 OFFLINE   l.berlinski

l.berlinski

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 113 postów

Napisano 31 październik 2021 - 22:20

Macie rację, mój błąd.
  • mikryb lubi to

#11452 OFFLINE   mikryb

mikryb

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 552 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Mikołaj

Napisano 31 październik 2021 - 22:26

Wracając do głównego wątku to trudno mi jeszcze w to uwierzyć ale wczoraj w niecałe 3 godziny złowiłem 17 boleni. Niestety żadnego zdjęciowego.
Nie spodziewałem się, że kiedyś coś takiego powiem ale dziś TYLKO 7 złowiłem.
A taki kiepski rok był do tej pory.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka
  • Włóczykij, malinabar i eRKa lubią to

#11453 OFFLINE   Włóczykij

Włóczykij

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1252 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 01 listopad 2021 - 08:42

Jeden już dostał kosą, więc nie byłbym tego taki pewny. Jeśli wyskoczył z kajaka do dziadka będącego na brzegu, to chyba nie na towarzyską pogawędkę, nieprawdaż!? Dążył do konfrontacji, bo jak wytłumaczyć że znalazł się w zasięgu pchnięcia?
Potwierdził to, spotkany na Wisłą kilkanaście lat temu, starszy sympatyczny pan, który twierdził, że to on go ''puknął''. Ile w tym było prawdy, dziś trudno orzec.
Łowiąc często nad Wisłą spotykam się z bezczelnością kajakarzy, choć tyczy to raczej amatorów. Płyną wprost po łowisku, zmuszając do zaprzestania rzutów, czasem nawet trzy metry od brzegu, mając kilkaset metrów wolnej rzeki...


Jak ktoś za nieumyślne wpłynięcie w zestaw, rzuca kamieniami w kajak wart kilka do kilkunastu tysięcy, nerwy mogą puścić...
Co do pływania przy brzegu:
- Z nurtem przy brzegu można płynąć żeby podziwiać z perspektywy wody, to co żyje na brzegu, bo płynąc cicho, często jakieś zwierzaki, mniejsze czy większe się spotyka.
- pływając treningowo warszawską Wisłą pod prąd, w nurcie daleko od brzegu, mogę płynąć 5km/h. Płynąc przy samym brzegu 8-10km/h
Szukam wstecznych nurtów, omijam kamienie itd.
Krótko mówiąc, przy i jest szybko i ciekawie.

Dla wędkarza to będzie praktycznie bez znaczenia. Płoszę głównie ukleje i inne drobne ryby. Wielokrotnie obserwowałem jak drapieżniki atakowały gonioną przez kajak drobnicę. Szczególnie bolenie potrafią wykorzystywać nagłe zmiany wprowadzone przez fale od motorówki, czy płynący kajak.
Takie "zjawiska" często wybijają drobnicę z kryjówek i drapieżniki korzystają.

Z resztą nawet Marek Szymański, jeśli dobrze pamiętam, wspominał w swojej książce, że idąc brzegiem, musiał się skradać i kryć, a łowiąc z łodzi, bolenie potrafią atakować przy samej burcie. Tak więc, tego co pływa i nie ryczy silnikiem, większe ryby raczej się nie boją.
  • jerzy6 i kostom63 lubią to

#11454 OFFLINE   Tomek St.

Tomek St.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 597 postów
  • LokalizacjaGóra Kalwaria
  • Imię:Tomek

Napisano 02 listopad 2021 - 12:03

Ja wczoraj z rana zrobiłem sobie mały odpoczynek od Wisły i wyskoczyłem nad wiślane starorzecze, efekt to dwa ładne okonie ok.30 cm i jeden szczupaczek 50+. Wszystkie brania z jednego miejsca w godz.8-8.30.


  • jacenty75 lubi to

#11455 OFFLINE   minkof

minkof

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 341 postów

Napisano 07 listopad 2021 - 14:28

Załączony plik  17.jpg   119,77 KB   53 Ilość pobrań

Załączony plik  21.jpg   68,64 KB   52 Ilość pobrań

Użytkownik minkof edytował ten post 07 listopad 2021 - 15:05


#11456 OFFLINE   Borsuk

Borsuk

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 233 postów
  • LokalizacjaWarszawa Tarchomin

Napisano 09 listopad 2021 - 20:21

I mi się trafił...przy okoniowaniu ;)
Kij 0.5-7g, plećka 0,08 i różowa jaskółka na 2g główce..Załączony plik  IMG_20211109_162236527~2.jpg   78,06 KB   57 Ilość pobrań

#11457 OFFLINE   miczel

miczel

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 7 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Michał

Napisano 10 listopad 2021 - 00:25

I mi się trafił...przy okoniowaniu ;)
Kij 0.5-7g, plećka 0,08 i różowa jaskółka na 2g główce.. IMG_20211109_162236527~2.jpg


Gdzie na okonie u Nas na Wisłę? Ostatnio poszedłem porzucać tantami i easy shinerami 7 szczupaczkow , a okoni brak

#11458 OFFLINE   Borsuk

Borsuk

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 233 postów
  • LokalizacjaWarszawa Tarchomin

Napisano 10 listopad 2021 - 00:37

Gdzie na okonie u Nas na Wisłę? Ostatnio poszedłem porzucać tantami i easy shinerami 7 szczupaczkow , a okoni brak

Nie wiem...okoni nie spotkalem..;)
Szukałabym w starorzeczach i miejscach gdzie woda prawie stoi a ma trochę głębokości..;)

#11459 OFFLINE   minkof

minkof

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 341 postów

Napisano 23 listopad 2021 - 12:41

Załączony plik  78.jpg   138,28 KB   44 Ilość pobrań


Użytkownik minkof edytował ten post 23 listopad 2021 - 12:59


#11460 OFFLINE   Tomek St.

Tomek St.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 597 postów
  • LokalizacjaGóra Kalwaria
  • Imię:Tomek

Napisano 23 listopad 2021 - 14:22

Wątek w końcu odżył, gratki, fajny grubasek.


  • minkof lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 6

0 użytkowników, 6 gości, 0 anonimowych