Byłem dziś w topolach.
Po dojściu do miejscówki 2 przykre niespodzianki. Grunciarze, którzy akurat w tej częci opaski, zdarzają się bardzo rzadko, zostawili po sobie syf w postaci opakowań po wszystkim!!!Zanęty,robaki,puszki,szkło,plastik...MASAKRA!!!(śmieci na oko z przed paru dni...) Druga niespodzianka to grunciarz na kamieniach we własnej osobie, który "pochwalił" się zabitym boleniem!!! Ładna sztuka, wyglądała na dobre 70plus!!!! Nie wdawałem się z nim w żadną polemikę, bo i tak by nie zrozumiał przesłania złów i wypuść....
Dla takich CYMBAŁÓW( śmieciarzy, brudasów i mięsiarzy) jest tylko jeden argument: KNUT!!!! Jak by dostał pod kolana,tak żeby się od razu zeszczał to by może zapamiętał że pewnych rzeczy NIE WOLNO nad wodą robić!!!
A ze spraw wędkarskich to:
Trafiły się dwa sportowe klenie ok35cm, troszkę się podziało, było parę wyjść, dwa ładne kleniowe pudła. Pomimo niżówki, ładna woda,klarowna ,atrakcyjna i zachęcająca do penetracji ...woblerami nie były zainteresowane, cały "jazz" był na srebrnego effzetta ze zdartą naklejką w rozm2.Tak sobie myślę że jak nie zacznie padać( chociaż zaczęło wiać troszkę...) na wieczorowego może być ciekawie.....
Odzyskałem effzetta którego ze 2 tygodnie temu urwałem
Jeżeli ktoś będzie chciał podjechać autem nad samą wodę od strony zimnego kanału to nie wjedzie!!! Szlaban zaciągnięty i zapięty na grubą kłódę!!!
Połamania!