P.s Przy niestabilnym piachu na dnie solidny kawał drewna jest nieoceniony...
Wysłane z mojego Sony Xperia za pomocą Taptalka
Użytkownik Qcyk edytował ten post 26 czerwiec 2016 - 17:30
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 26 czerwiec 2016 - 16:37
Użytkownik Qcyk edytował ten post 26 czerwiec 2016 - 17:30
Napisano 26 czerwiec 2016 - 19:36
Napisano 26 czerwiec 2016 - 19:40
Latem spodniobuty są bezużyteczne. W gorące dni spodenki + buty takie do chodzenia po rafie i jest git. Myślę, że każdy z wypowiadających się na ten temat ma ogromny szacunek do żywiołu i z tego właśnie względu wchodzi tylko do dobrze znanej wody...
Napisano 26 czerwiec 2016 - 19:51
Jak tak czytam o Waszym brodzeniu w Wiśle to tak sobie myślę...Nie chcę wykrakać, ale...Trochę pokory dla żywiołu. Bo chyba nie trzeba tłumaczyć, szczególnie wędkarzom, że Wisła szczególnie to żywioł. Ja w ostatnich latach zetknąłem się z kilkoma tragediami. Siedem osób w Bugu, w tym pięcioosobowa rodzina na jednej przykosie w parę minut na oczach bezradnych wędkarzy. Kto czyta jerkbait... Jakoś tak nieswojo się czuję gdy myślę o kupnie spodniobutów.
Dobra, dobra. Kiedy brodzimy panie panie?
Napisano 26 czerwiec 2016 - 20:41
Chyba z kolegą pisarz spotkaliśmy się wczoraj na rafie(taki z wędką w kąpielówkach to ja)
Dwa kleniki i kilka brań
Dzisiaj po deszczu poszedłem zobaczyć pod Gdański i na wysepce z filarem grasowały dziki
Napisano 26 czerwiec 2016 - 21:09
Chyba z kolegą pisarz spotkaliśmy się wczoraj na rafie(taki z wędką w kąpielówkach to ja)
Dwa kleniki i kilka brań
Dokładnie tak , bardzo miło było pogadać i wymienić się doświadczeniami .
Użytkownik pisarz edytował ten post 26 czerwiec 2016 - 21:09
Napisano 26 czerwiec 2016 - 21:14
A tak z ciekawości. Pływał ktoś w butach do brodzenia?
Ja sobie zawsze kalkulowałem, że w razie nieszczęścia jest możliwość/szansa wydostania się ze spodbniobutów bez zapięcia w pasie.
Ale co, gdy mamy zawiązane buty, które przytrzymują neoprenową skarpetę?
Dla mnie zdarzyło się pływać tylko w takich półbutach dla surferów do chodzenia po skałach. W Hiszpańskiej sześciometrowej wodzie, nie było problemu. Ale w tych do brodzenia, które wyglądają jak trekingowe?
Napisano 26 czerwiec 2016 - 21:19
A tak z ciekawości. Pływał ktoś w butach do brodzenia?
Ja sobie zawsze kalkulowałem, że w razie nieszczęścia jest możliwość/szansa wydostania się ze spodbniobutów bez zapięcia w pasie.
Ale co, gdy mamy zawiązane buty, które przytrzymują neoprenową skarpetę?
Dla mnie zdarzyło się pływać tylko w takich półbutach dla surferów do chodzenia po skałach. W Hiszpańskiej sześciometrowej wodzie, nie było problemu. Ale w tych do brodzenia, które wyglądają jak trekingowe?
Wolę kąpielówki i pas na przynęty
Napisano 26 czerwiec 2016 - 21:24
W takich jak opisałeś Piotrek mógłby być problem bo one zazwyczaj są za kostkę z tego co kojarzę...
Napisano 26 czerwiec 2016 - 21:40
Użytkownik elmo edytował ten post 26 czerwiec 2016 - 21:48
Napisano 26 czerwiec 2016 - 21:58
Napisano 26 czerwiec 2016 - 22:09
A ja dzisiaj miałem rybę życia, branie po zmierzchu na 9cm sandaczowy woblerek w warkoczu, potem wolny odjazd tak ze 40m i ryba się zatrzymała, podniosłem ją może 1m i jak poszła to momentalnie się podkład na szpuli pokazał. Przytrzymywanie szpuli palcem powodowało raptowne odjazdy, po wyciągnięci ze 100m poszła w zaczep i się wypiela. Sprzęt miałem na bolenia (TD 2,95 do 28gr, żyłka stoft 0,22) toteż stałem się biernym obserwatorem tej sytuacji . Pora chyba skompletować mocniejszy sprzęt do wieczornego łowienia.
Napisano 26 czerwiec 2016 - 22:49
Użytkownik Maciej W. edytował ten post 26 czerwiec 2016 - 23:05
Napisano 27 czerwiec 2016 - 09:04
Dzisiaj jeden zębaty taki 50+, jeden większy spadł + jedno nie wcięte branie...
Napisano 27 czerwiec 2016 - 09:45
Daniel, a bolki się coś pokazywały czy słabo?
Napisano 27 czerwiec 2016 - 10:16
Napisano 27 czerwiec 2016 - 12:13
Latem spodniobuty są bezużyteczne. W gorące dni spodenki + buty takie do chodzenia po rafie i jest git. Myślę, że każdy z wypowiadających się na ten temat ma ogromny szacunek do żywiołu i z tego właśnie względu wchodzi tylko do dobrze znanej wody...
Bez złudzeń!
nie istnieje w rzece -'dobrze znana woda'...
nurt,locja,przemieszczanie pni drzew itd
nie panikuję-chodzę,pływam i na niżówce z kumplem nurkuję zdając sobie sprawę z pewnego ryzyka:gruz,złom,pozostałości z wojny(niewypały,niewybuchy) itd
W miejscach zdawałoby się dobrze wyeksplorowanych po czasie odkrywam ciekawe nowinki...
Napisano 27 czerwiec 2016 - 12:43
A tak z ciekawości. Pływał ktoś w butach do brodzenia?
Ja sobie zawsze kalkulowałem, że w razie nieszczęścia jest możliwość/szansa wydostania się ze spodbniobutów bez zapięcia w pasie.
Ale co, gdy mamy zawiązane buty, które przytrzymują neoprenową skarpetę?
Dla mnie zdarzyło się pływać tylko w takich półbutach dla surferów do chodzenia po skałach. W Hiszpańskiej sześciometrowej wodzie, nie było problemu. Ale w tych do brodzenia, które wyglądają jak trekingowe?
Tak,kilka razy 'pływałem' w śpiochach przy różnych temperaturach -także celowo(zarówno w górach jak i na nizinach)...
Najważniejsze utrzymać oddech i opanować lęki...
w oddychaczach jest tylko zimno,neopreny mają własną wyporność i wyciągają na powierzchnię ,no i izolując ułatwiają utrzymanie ciepła.
Przy brodzeniu powietrze jest wypychane przez docisk wody-nie ma efektu 'balona' po przewrotce...
pewnie da się utopić o zawady zahaczyć-by nurt wepchnął pod wodę lub stracić przytomność(np po uderzeniu głową w kamień) .
Utrzymując głowę na powierzchni da się dotaplać do jakiegoś wypłycenia.
Zaciągnięty pas zmniejsza ilość wpływającej wody.
Nie warto wyskakiwać z woderów(możliwość zakrztuszenia,mnóstwo utraconej energii),lepiej się doczłapać w komplecie.
Łowiłem też w 'sucharach' oddychających i z neoprenu dryfując w rzece czy do rewki na wybrzeżu-da się.
Naturalnie takich doświadczeń nie polecam.
Użytkownik darek1 edytował ten post 27 czerwiec 2016 - 12:49
Napisano 27 czerwiec 2016 - 13:00
A pływał ktoś w spodenkach i butach? Jak wygląda taka wywrotka ? Osobiście pływałem, ale w rzece, gdzie woda praktycznie nie płynie i czuję trochę respekt do Wisły, jeszcze nie wchodziłem, ale kusi... Jest się w stanie podpłynąć do przodu, czy nurt niesie nas gdzie chce?
Napisano 27 czerwiec 2016 - 13:14
Zależy od stanu wysokości wody i siły nurtu(czasem wiatru)-zwykle znosi...co trzeba wkalkulować.Niżówka mniej.
Nurt warto wykorzystać zamiast z nim walczyć.
Zamiast szortów i ciężkich butów-tania pianka(ew long john) i buty surfingowe lub podobne(tylko te przybrzeżne stłuczki szkła... ).
0 użytkowników, 12 gości, 0 anonimowych