W lipcopadzie jak woda idzie w górę to no żadnym odcinku Wisły nie połowisz...
A ja i tak jestem dziwny i wiem , że nic nie wiem. Bo dla mnie nie ma reguł z tym związanych. Łowie ryby czasem tam gdzie ich nie powinno być o danej porze , na woblery jaziowe sandacze , na sandaczowe klenie itp. Podchodząc do wędkarstwa we wspomniany sposób, nigdy bym nie wyszedł nad wodę . A co gdy ciśnienie spada, podnosi się ? Woda opada ? Wieje nie ten wiatr co trzeba ? Teoretycznie powinienem zostać w domu . A ja łowie zawsze ,wtedy gdy tylko mam na to chwilę ... Nie ważna pogoda teoria itp. Ważna radość czerpana z najpiękniejszego hobby na świecie!!! Także Panowie nie teoria a praktyka . Każdy Wam to powie Np coraz częściej czytam o tym jak się powinno łowić , na co , czym itp. Ludzie mają po milion postów i uważani są za mistrzów świata,autorytety z którymi się nie dyskutuję.... A ja poznałem tu chłopkaów ,którzy mają po 7 postów i posiadają wiedzę jakiej ja nie będe miał chyba nigdy. Ciekawostką jest to , że oni nie piszą jak na co kiedy itp. Oni po prostu lowia i sa nad wodą non stop. Nie mają czasu pisać ...bo zajęci sa w wolnyh chwilach czymś innym (np łowią ryby ? ) . Ja także należałem kiedyś do grupy ludzi będących nad wodą po 6 dni w tygodniu ,ale niestety czas leci , rodzina obowiązki , nie pozwalają mi juz na takie życie. Teraz łapie każdą chwilkę aby wyskoczyć choć na godzinę , na dwie . Dlatego o tym piszę , że nie ważne są teorię , słuchanie teoretyków, itp. Więc nie gadać mi tu bzdur o wodzie itp. Iść na ryby i kożystać z wolnego czasu puki go drodzy koledzy macie.
Więc to na tyle moich obłąkanych mądrości Idę zmienić lekarza bo ten najwyrazniej mi nie pomaga
Pozdrawiam ciepło!
Ps. Paweł olej w końcu ta naukę i chodz na ryby !!!
Użytkownik pablo208 edytował ten post 18 listopad 2016 - 09:42